Czerwiec był dla mnie szalonym miesiącem. Bardzo wiele się działo, nieco kosztem bloga i ogólnie sfery kosmetycznej. Pod względem nowości - skromniutko ;) Ani nie było czasu, by się na co dzień pięknić, ani też zbytnio funduszy na kosmetyczne szaleństwa. Z kolei zapasy gwarantowały zaspokojenie codziennych potrzeb.
Zakupy
Drogą zakupu nabyłam w zasadzie tylko dwie rzeczy.
Korektor Maybelline Anti-Age Eraser Neutralizer, nad którego zakupem zastanawiałam się już od dawna. Wahałam się między "cała blogosfera chwali, więc z pewnością bubel" (na ile takich hitów już się nacięłam!!), a tym, że kilka zaufanych osób również zrecenzowało go pozytywnie. A to już zasiało ziarno niepewności ;) Postanowiłam spróbować - i o ile właściwościami jestem pozytywnie zaskoczona (nawilżający, kremowy, niewysuszający), tak już kolorem niekoniecznie. Jak nałożę niewiele i starannie rozklepię gąbeczką to ujdzie, ale wolałabym, żeby był jaśniejszy.
Semilac Extend Base, bo niestety mój środkowy palec zawsze świeci złamanym paznokciem, a nie chcę skracać wszystkich z powodu jednego. Semilac Hardi nie do końca spełnił moje oczekiwania, NN Extra Base mnie uczuliła, Victorię Vynn miałam pożyczoną od Pauliny i też zaczynało się coś dziać. Z kolei żele są dla mnie odrobinę upierdliwe w stosowaniu, a jeszcze bardziej upierdliwe w zdejmowaniu. Postanowiłam więc dać szansę tej nowości - jeżeli się nie sprawdzi, to się pozbędę :)
Prezenty, współprace, PR
W czerwcu pojawiła się kolekcja Manirouge From Bloggers with Love, w której trzy wzory są inspirowane moimi pomysłami (marmur, różyczki, koronki). Pokazywałam je już na Instagramie:
Swoje wzory mają też: Pasje Karoliny oraz Lakierowniczka :) Kolekcja From Bloggers with Love (kliknij, by przejść) jest limitowana, więc zainteresowanym radzę się pospieszyć :). Więcej opowiadałam w wyróżnionej relacji :) Na pewno z czasem pokażę kilka stylizacji, tylko muszę znaleźć wolną chwilę :)
W czerwcu widziałam się z moim blogowym teamem (tak, ta biała w środku to ja :P) - tym razem nie spotkałyśmy się w żadnej kawiarni/pizzerii, lecz urządziłyśmy sobie piknik na plaży. Każda przyniosła coś do jedzenia, było fenomenalnie :)
Miałam też ogromną przyjemność nareszcie poznać osobiście Agatę (Agata Smaruje)! Śmiałyśmy się, że wyglądamy tu jak psiapsiółki z liceum, haha :D Było przesympatycznie :)
Od marki Nivea przyszło w tym miesiącu trio kremów Nivea Soft o różnych zapachach w celu mixowania zapachów :) Szczerze mówiąc każdy zapach z osobna jest bardzo ładny (i nie czuję większej potrzeby mieszania), więc jeżeli lubicie klasyczny Nivea Soft, to warto się zwrócić ku nowym zapachom przy drogeryjnej półce. W drogerii Rossmann online widziałam, że są dostępne pojedynczo, zaś w Google widziałam, że są też zestawy w innych sklepach.
Ale muszę przyznać, że w moich rękach zostaje ta czwórka kosmetyków, a cała reszta już powędrowała dalej z różnych powodów. Więc tak naprawdę w moich nowościach zostają: płyn micelarny, chusteczki do demakijażu, piękny rozświetlacz w kremie (dla mnie na twarzy trochę za ciemny, ale do ciała śliczny) i perfumy Attraction, które na początku nie robią na mnie wrażenia, ale z czasem robią się śliczne. Bardzo mi się ten zapach podoba, ale właśnie po jakimś czasie (to chyba nuty bazy?).
W czerwcu widziałam się z moim blogowym teamem (tak, ta biała w środku to ja :P) - tym razem nie spotkałyśmy się w żadnej kawiarni/pizzerii, lecz urządziłyśmy sobie piknik na plaży. Każda przyniosła coś do jedzenia, było fenomenalnie :)
Z pikniku wróciłam z mnóstwem odlewek od dziewczyn i pożyczonym korektorem KvD. Dziękuję Wam ♥
Miałam też ogromną przyjemność nareszcie poznać osobiście Agatę (Agata Smaruje)! Śmiałyśmy się, że wyglądamy tu jak psiapsiółki z liceum, haha :D Było przesympatycznie :)

Ze spotkania również przyniosłam 3 odlewki (dwa filtry + jedno myjadło do twarzy) :)
Od marki Nivea przyszło w tym miesiącu trio kremów Nivea Soft o różnych zapachach w celu mixowania zapachów :) Szczerze mówiąc każdy zapach z osobna jest bardzo ładny (i nie czuję większej potrzeby mieszania), więc jeżeli lubicie klasyczny Nivea Soft, to warto się zwrócić ku nowym zapachom przy drogeryjnej półce. W drogerii Rossmann online widziałam, że są dostępne pojedynczo, zaś w Google widziałam, że są też zestawy w innych sklepach.

Od AVON w tym miesiącu przyszły dwie wielkie paczuchy :)

Ale muszę przyznać, że w moich rękach zostaje ta czwórka kosmetyków, a cała reszta już powędrowała dalej z różnych powodów. Więc tak naprawdę w moich nowościach zostają: płyn micelarny, chusteczki do demakijażu, piękny rozświetlacz w kremie (dla mnie na twarzy trochę za ciemny, ale do ciała śliczny) i perfumy Attraction, które na początku nie robią na mnie wrażenia, ale z czasem robią się śliczne. Bardzo mi się ten zapach podoba, ale właśnie po jakimś czasie (to chyba nuty bazy?).
I to by było na tyle :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz