środa, 18 kwietnia 2018
Za różowy podkład, jak go przyżółcić? {6 sposobów}
Sama nie wiem, co jest trudniejsze - kupić podkład o idealnych właściwościach, czy kupić podkład o idealnym odcieniu. Połączenie jednego z drugim wydaje się... wręcz niemożliwe. I choć odnoszę wrażenie, że odnalazłam już swój podkład idealny właściwościami, to niestety odcieniem tak do końca idealny nie jest. Z kolei idealny odcień uzyskuję w minerałkach (ale i tak mieszając 2 podkłady ;)), ale tu z kolei właściwości nie do końca takie, jak bym chciała :D Ale co zrobić, gdy podkład jest za różowy lub po prostu zbyt beżowy, nijaki, jak nadać mu więcej tonów żółtych? Jest kilka możliwości! :)
Najważniejsza rada, która dotyczy każdego punktu - nie przygotowujcie dużej porcji na zapas! Mieszajcie na bieżąco, jednorazową porcję na spróbowanie - na czystym wierzchu dłoni, w miseczce, na talerzyku czy spodeczku. Są też specjalne paletki do mieszania dla wizażystów, jak np. » ta « z Kryolan, ale z perspektywy osoby, która maluje tylko samą siebie, nie czuję potrzeby zakupu ;). Najpierw sprawdźcie, czy określona metoda w ogóle się Wam spodoba - jeżeli nie, a właściwości nie będą Wam pasowały, to przynajmniej nie zmarnujecie dużo podkładu. Podkład w oddzielnym słoiczku może też zaschnąć/zgęstnieć w wyniku dostępu powietrza. Lepiej przygotowywać sobie małe porcje na bieżąco.
1. Zmieszaj dwa podkłady
Ok, zaczynam od najmniej lubianej przeze mnie metody, co nie zmienia faktu, że powinnam o tym wspomnieć. Jeżeli macie dwa podkłady - jeden zbyt różowy/beżowy/neutralny, a drugi żółciutki, można je ze sobą zmieszać. Powinny spotkać się gdzieś w środku, ale efekt końcowy raczej nie będzie wyrazisty, o intensywnej tonacji :) Odnoszę wrażenie, że mieszanie podkładów ma jednak większy sens w przypadku posiadaniu za jasnego i za ciemnego. W przypadku mieszania podkładów, zwróćcie uwagę na ich właściwości, ponieważ uzyskana mieszanka będzie wypadkową obu rodzajów.
Wet'n'wild PhotoFocus Soft Ivory --- mieszanka 1:1 --- Missha Perfect Cover 13

2. Pigmenty sypkie i Color Blend
W sklepie Kolorówka.com można łatwo kupić sypkie pigmenty oraz bazy kolorystyczne Color Blend (te drugie są łatwiejsze w użyciu). To rozwiązanie tanie jak barszcz - torebka strunowa 5 ml kosztuje zaledwie 5,99 zł (dodam, że 5 ml to bardzo dużo i naprawdę nie warto kupować większej ilości na własne potrzeby). Dodatkowo fajną opcją jest możliwość połączenia zamówienia ze ZróbSobieKrem, ponosząc tylko jeden koszt wysyłki. Robię tak dość często, opłaca się, zawsze można dorzucić fajny hydrolat, kwas hialuronowy czy ekstrakt :) Co prawda zamówienie idzie trochę dłużej (bo sklepy mają siedzibę gdzieś indziej i muszą sobie wzajemnie dostarczyć zamówiony towar), ale jest to dobra opcja.
W kontekście dzisiejszego wpisu najbardziej interesuje nas Color Blend Yellow (pigment: żółcień żelazowa), który nada tonów żółtych, ale oczywiście są też inne kolory:
Color Blend Green (pigment: zieleń chromowa) - doda tonów oliwkowych
Color Blend Blue (pigment: błękit ultramarynowy) - ochłodzi, przygasi barwę - jeżeli jest za żółty, za pomarańczowy
Color Blend Red (pigment: czerwień żelazowa) - ociepli podkład
Color Blend White (pigment: dwutlenek tytanu) - rozjaśni podkład
Widziałam, że pigmenty są też dostępne w e-naturalne, ale nie miałam z nimi styczności.
Zaletą Color Blendów jest to, że dosyć łatwo łączą się z podkładem płynnym i udawało mi się je dokładnie rozmieszać nawet palcem na dłoni (z podkładem sypkim, mineralnym - rozetrzeć w torebce strunowej). W przypadku pigmentów, zalecane jest użycie spieniacza do mleka (ze zdjętą sprężynką), a w przypadku podkładów sypkich - ucieranie w moździerzu. W przypadku niedokładnego rozmieszania można się spodziewać nieeestetycznych smug ;). Są też bardzo tanie i diabelnie wydajne - naprawdę trzeba użyć odrobinki! Ja dozuję za pomocą wąskiej, metalowej szpatułki (recenzja).
Niestety używanie Color Blend Yellow nie jest dla mnie satysfakcjonujące. Ma on barwę żółto-ciepłą, idącą delikatnie w tony pomarańczowe. Jest mocno nasycony i może przyciemnić podkład. Ja jestem żółto-chłodna, idąca lekko w oliwkę, więc tonacja ciepła mnie nie urządza. Próbowałam kombinować z mieszanką Color Blend Yellow + Green + White, ale żadne proporcje nie dały mi tego, czego oczekuję.
Dodatkowo, Color Blendy wpływają na właściwości podkładu, mogą sprawić, że będzie cięższy, bardziej widoczny na skórze, podkreślający suche skórki, mocniej kryjący i mogą zwiększyć ryzyko warzenia, jeżeli macie ku temu tendencję. Oczywiście tego się dodaje dosłownie odrobinkę, więc na (prawie) każdym blogu i w (prawie) każdym filmiku przeczytacie/usłyszycie "nie zmienia właściwości podkładu", ale moja cera jest na takie zmiany bardzo podatna (warzy mi się 90% podkładów ;)) i różnica była dla mnie odczuwalna. Możliwe, że dla Was nie będzie - nie przekonacie się, póki nie spróbujecie ;). Kolejna kwestia jest taka, że są bardzo napigmentowane i... łatwo z nimi przegiąć, jak zobaczycie na zdjęciach poniżej. A wiecie, jak to jest - człowiek się rano spieszy, sypnie za dużo no i klops, trzeba poprawiać. No i są to proszki, więc łatwo je rozsypać, pobrudzić się, a wystarczy nawet wydech, by cała porcja sfrunęła na spodnie przed zmieszaniem.
Ciekawy odcień wychodzi w wyniku zmieszania Color Blend z białym podkładem w płynie (za chwilkę zaprezentuję, a wiele propozycji białych podkładów znajdziecie w TYM wpisie), ale tutaj ponownie pojawia się kluczowa kwestia - odcień jest piękny, ale jak z właściwościami? U mnie kiepsko (efekt j.w.). Niemniej jednak to może być ciekawy pomysł do stworzenia żółtego mixera DIY.
Uważam, że warto choć raz spróbować "jak to działa" i przekonać się na własnej skórze, ale to nie jest to, czego JA szukam :)
Missha Perfect Cover 13 + Color Blend Yellow, próba 1:
przed rozmieszaniem (sypnęłam stanowczo za dużo) --- w trakcie mieszania --- po rozmieszaniu
Tu już na pierwszy rzut oka widać, że przegięłam z ilością, ale... z proszkami tak właśnie jest, ich dozowanie nigdy nie jest łatwe i przyjemne.

Missha Perfect Cover 13 + Color Blend Yellow, próba 2:
zdjęcie po lewej: przed rozmieszaniem (sypnęłam mniej, tym razem akurat)
zdjęcie po prawej: próba 2 (akurat), czysta Missha, próba 1 (za dużo)

Missha --- Missha+CB White --- Missha+CB Green --- Missha+CB Yellow
przed rozmieszaniem

Missha --- Missha+CB White --- Missha+CB Green --- Missha+CB Yellow
po rozmieszaniu

można również mieszać pigmenty podwójnie, a nawet potrójnie :)
Missha --- Missha+CB Yellow+Green+White --- Missha+CB Yellow+White --- Missha+CB Yellow+Green

Oczywiście mam świadomość, że nikt nie wyjdzie z takim zielonym Shrekiem do ludzi, ale zdjęcie obrazuje, że te proszki są naprawdę mocno napigmentowane (a w szczególności zieleń!) i trzeba mocno uważać z dawkowaniem, ponieważ prawdziwa moc pokazuje się dopiero przy pełnym roztarciu - z każdą chwilą mieszania podkład zmienia kolor coraz mocniej.
3. Żółty mixer, żółta baza
Są specjalne, żółte mixery, stworzone właśnie w celu zmiany odcienia podkładu. I tu na mojej twarzy pojawia się grymas bo...
Dostępne w Polsce:
Niestety ciemny, żółto-pomarańczowy, jak dla mnie nawet sraczkowaty :P Mam odlewkę, ale raczej go nie kupię, zupełnie nie moja tonacja i nie lubię efektu przyciemnienia podkładu.
Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow
Piękny, ale niestety zmienia właściwości podkładu - podkład robi się cięższy, bardziej szpachlowaty, aż zbyt mocno matujący, zaczyna się warzyć.
Niestety nie znam żadnych innych żółtych mixerów, dostępnych w Polsce. Jeżeli Wy znacie, koniecznie dajcie znać!!!!
Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow
Piękny, ale niestety zmienia właściwości podkładu - podkład robi się cięższy, bardziej szpachlowaty, aż zbyt mocno matujący, zaczyna się warzyć.
Niestety nie znam żadnych innych żółtych mixerów, dostępnych w Polsce. Jeżeli Wy znacie, koniecznie dajcie znać!!!!
korektor L.A.Girl Light Yellow
korektor Makeup Revolution Conceal & Correct Banana
MUFE / Make Up For Ever Oil Based Chromatic Mix Yellow
Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow
Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow
kontrast pomiędzy MAC Pro Longwear NC15 a Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow
sorki, że tak naciapane, ale wydobywałam odlewkę ze słoiczka ;)
Zdjęcie poniżej od czytelniczki Aleksandry, która wysłała mi je specjalnie na potrzeby tego wpisu ♥
Serdecznie dziękuję! ♥
Podkład Wet'n'wild PhotoFocus Soft Ivory + kropla MUFE Yellow (oil based)

Niedostępne w Polsce:
- Kett Yellow - wygląda bardzo interesująco!
- L.A. Girl PRO.color Foundation Mixing Pigment GLM712 Yellow (można kupić na eBay)
- L.A. Girl PRO.color Foundation Mixing Pigment GLM712 Yellow (można kupić na eBay)
- Temptu Yellow Adjuster
- Dinair Glamour Makeup Adjuster
- Mistair Adjuster
- Mehron LUX AirBrush Makeup
- Coastal Scents Undercover Liquid Color Corrector Yellow - bardzo ładny, ale już chyba niedostępny?
Z pewnością jest ich o wiele więcej, ale myślę, że nie ma sensu dalej grzebać w zagranicznym asortymencie. Jedno jest pewne - dostępność żółtych mixerów w Polsce jest zatrważająco słaba.
Jakimś pomysłem jest zrobienie DIY mixera, są dwie opcje:
- biały podkład lub biały mixer + Color Blend Yellow, opisałam wyżej, no ale pozostaje kwestia właściwości
- biały podkład lub biały mixer + żółty barwnik spożywczy, opiszę za chwilę
- biały podkład lub biały mixer + Color Blend Yellow, opisałam wyżej, no ale pozostaje kwestia właściwości
- biały podkład lub biały mixer + żółty barwnik spożywczy, opiszę za chwilę
Wiem, że niektórzy mieszają też podkłady z żółtymi bazami, ale myślę, że ich pigmentacja nie jest na tyle oszałamiająca, by faktycznie mocno wpłynąć na kolor podkładu. Propozycje żółtych baz:
- NYX Color Correcting Primer
- Inglot HD Yellow
- Golden Rose, CC, Color Correcting Primer
- MAC Prep Prime CC Colour Correcting Neutralize
i, zapewne, wiele innych...
zdjęcie po lewej: Missha Perfect Cover 13, Inglot HD Yellow
zdjęcie po prawej: zmieszana Missha+Inglot, czysta Missha
Efekt wizualny całkiem niezły, ale zwróćcie uwagę na proporcje (praktycznie 1:1) - podkład się rozrzedza, robi się specyficznie śliski. Nie mam pojęcia, jak to się utrzyma w ciągu dnia, nie testowałam ;)

4. Żółty korektor
Sposób, który u mnie sprawdza się najlepiej. Mieszam odrobinę żółtego korektora z podkładem, dzięki czemu mogę uzyskać ładny, żółty odcień. Korektor zwykle ma dobre krycie, jest dobrze napigmentowany i wystarczy odrobina, by mocno wpłynąć na odcień podkładu. Dodatkowo ma czysto-żółty odcień, więc nie muszę się bać pomarańczki :)
Do tej pory najbardziej polubiłam L.A. Girl HD PRO Conceal w odcieniu Light Yellow (mój ma numer GC995, bo jest jeszcze GC991 Yellow i on jest już ciemniejszy). Dostępny w Mintishop (klik) za 24,90 zł. Jest ładny, czysto-żółty, nie przyciemnia podkładu. Może się też sprawdzić do korygowania zasinień pod oczami (żółty dobrze neutralizuje fiolet), ale w moim odczuciu wygląda trochę ciężko i nieestetycznie. Więc teoria swoje, a praktyka swoje.
Inne, przykładowe żółte korektory:
Makeup Revolution Conceal & Correct Banana (zdjęcie było wyżej!!)
Kobo Modeling Illuminator 103
Kobo Modeling Illuminator 103
NYX HD Yellow Concealer
Delia, Free Skin, Under Eye Concealer, Yellow - swatch TUTAJ, niestety to bardziej beż niż żółty :/
Catrice, Anti-Dark Circle
Bell, Anti-Dark Eye Concealer (kolekcja limitowana Let's Talk About Trends)
Oczywiście jest też cała masa żółtych korektorów w kredce oraz kremie (kamuflaży) - szczególnie w paletkach korektorów, ale one z pewnością będą już trudniejsze do połączenia z podkładem. Żółty korektor mineralny (sypki) ma np. firma Lily Lolo (odcień PeepO).
zdjęcie po lewej: L'Oreal True Match 1 Ivory --- Kobo Modeling Illuminator 103 --- L.A.Girl Light Yellow
zdjęcie po prawej: Missha + korektory, kolejność jak wyżej

Missha Perfect Cover 13 --- Missha+L'Oreal --- Missha+Kobo --- Missha+L.A. Girl

dodałam jeszcze odrobinę korektorów (w tej samej konfiguracji) dla uwydatnienia różnic
Missha Perfect Cover 13 --- Missha+L'Oreal --- Missha+Kobo --- Missha+L.A. Girl
jak widać, najlepiej radzi sobie L.A. Girl, następnie L'Oreal, a najgorzej Kobo
Kobo jest niestety półtransparentny, bardzo słabo napigmentowany

5. Barwnik spożywczy / DIY żółty mixer
Używanie barwnika spożywczego w celu zmiany odcienia podkładu jest bez wątpienia metodą najbardziej kontrowersyjną. Nawet moja pierwsza myśl brzmiała mniej więcej "kogoś chyba pogięło..." ;). Po raz pierwszy zobaczyłam to na zagranicznym YouTube i postanowiłam zaryzykować (z powodu uzyskiwanego pięknego odcienia), ale z ogromną dawką ostrożności, ponieważ wiadomo ile w sieci jest bzdur i porad, które mogą zaszkodzić. Gdy przesyłka z barwnikami (mam żółty i zielony - kupione na Allegro od sprzedającego amak-agakieryk) do mnie dotarła, zapytałam koleżanki, która doskonale zna się na składach (podsyłając jej zdjęcie składu moich konkretnych produktów), czy to w ogóle będzie bezpieczne. Niezastąpiona » Ania « uspokoiła mnie, że wykorzystane w nich składniki pojawiają się w wielu kosmetykach i znajdę je wszędzie wokół, więc raczej nie ma obaw, ale warto zachować ostrożność. Pierwsza kwestia jest taka, że barwnik innej firmy może mieć inny skład (miejcie to na uwadze), a druga taka, że każda skóra może zareagować inaczej (np. indywidualne reakcje uczuleniowe). Może jestem przewrażliwiona, bo na chłopski rozum skoro można to spożywać (nie bezpośrednio oczywiście), to na skórze w ułamku dawki nic się nie powinno dziać, ale wolę dmuchać na zimne. Nie sądzę, by ktokolwiek to badał pod kątem kontaktu ze skórą.
Generalnie - trudno jest mi polecać tę metodę, bo jest tak abstrakcyjna, że wykracza nawet poza moje granice normalności :D
W filmach na YouTube widziałam, jak dziewczyny dozowały kropelkę barwnika bezpośrednio do porcji podkładu. No cóż, u mnie skończyło się to bardzo źle (za pierwszym razem, nieuwiecznionym na zdjęciu) :D. Za drugim razem postanowiłam być "mądrzejsza" i najpierw pokryłam skórę bazą, która w założeniu miała izolować skórę od barwnika. No cóż. Byłam mądrzejsza tylko teoretycznie.
zdjęcie po lewej: posmarowałam skórę bazą pod makijaż
zdjęcie w środku: porcja podkładu (jak widać spora!)
zdjęcie po prawej: porcja podkładu+kropla barwnika (rozmieszane), sam podkład

Powiem tak... ten konkretny barwnik (tej firmy) jest turbo-napigmentowany. Jedna kropla w połączeniu z dużą porcją podkładu = kanarek na twarzy. Nie ma opcji - trzeba albo sobie zrobić DIY żółty mixer, albo przygotować większą porcję (kilka pompek podkładu + jedna kropla barwnika). Pojedyncza porcja, nawet duża, nie ma racji bytu.
Pomimo zastosowania bazy, moja skóra została uroczo zafarbowana na żółto, brawo ja ♥

ALE zauważcie jaki ładny odcień można uzyskać w połączeniu z białym podkładem (tu: L.A. Girl PRO Coverage GLM641 White) i jest to całkiem ciekawa opcja do zrobienia żółtego mixera DIY.
biały podkład L.A. Girl + kropla barwnika spożywczego --- biały podkład L.A. Girl + Color Blend Yellow

poniżej proporcje jak na poprzednim zdjęciu (po roztarciu) + dodałam biały podkład po prawej dla porównania o ile zmienił się odcień mieszanek

tu dodałam jeszcze troszkę Color Blend Yellow po prawej - widać, że ten odcień idzie lekko w brzoskwinię :(

Moje testy miały oczywiście kontynuację, gdyż zrobiłam sobie żółty mixer (przy użyciu białego podkładu L.A. Girl + żółtego barwnika spożywczego). Nie użyłam białego mixera NYX bo... jest mi go szkoda :P Ale można.
Próba 1: biały podkład L.A. Girl + żółty barwnik
Niestety proporcje na oko, więc nie podam. No i tutaj moje ostrzeżenie - ta mieszanka zawsze będzie jasno-żółta, czyli niepozorna i wzbudzająca "phi? takie jasne? przecież to nie zmieni odcienia podkładu!". Nie dajcie się zwieść pozorom i nie dodawajcie więcej barwnika, żeby mieszankę przyciemnić. Ta niepozorna, śliczna mieszanka po lewej w połączeniu z porcją podkładu, po roztarciu daje MEGA kanarka. Nawet, jeżeli wydaje się to niemożliwe (no bo różowy + jasny zółty będzie lekko żółtawy, prawda? nieprawda :D)

Próba 2: ta sama mieszanka, ale dałam dużo mniej mixera. Wręcz śladową ilość. Trochę lepiej, ale nadal źle.
Na zdjęciu po prawej efekt zmieszania: próba 2, próba 1, czysty podkład

Próba 3: do porcji mixera dodałam więcej białego podkładu, bo z tamtym się nie dało pracować :D
Jak widać - użyłam raczej niewiele. Efekt po zmieszaniu - nadal kanarek.

Próba 4: nie ingerowałam w zawartość mixera, ale użyłam jego śladowej ilości. Dosłownie dotknęłam czubkiem metalowej szpatułki, pozostawiając tyci kropeczkę. Efekt? Lepszy!
zdjęcie po prawej: Missha, próba 4, próba 3

Wnioski? Z tym konkretnym barwnikiem nie ma szans na przygotowywanie bieżącej porcji podkładu, gdyż jest zbyt napigmentowany. Opcje są dwie:
1) przygotowanie większej porcji podkładu w osobnym słoiczku z JEDNĄ kropelką barwnika
2) zrobienie DIY żółtego mixera (na bazie białego podkładu lub białego mixera) z barwnikiem spożywczym w małym słoiczku. Ale uwaga: zalecam ogromną ostrożność w dawkowaniu, ponieważ ta mieszanka zawsze zostanie jasno-żółta. Nie dawajcie za dużo barwnika, bo ta niepozorna mieszanka będzie zbyt mocno napigmentowana, jak u mnie. Dopiero dodanie więcej białego podkładu i jednoczesne używanie mikroskopijnej ilości pozwoliło mi uzyskać efekt, w którym można wyjść do ludzi.
A moje wrażenia ze stosowania - pozytywne :) Tu ilość jest naprawdę mikroskopijna, a i tak rozpuszczona w białym podkładzie, więc jeszcze dodatkowo rozcieńczona. Użycie odrobinki sprawia, że właściwości podkładu się nie zmieniają (nie skraca się trwałość, nie wzmaga błyszczenie, podkład się nie warzy), a kolor zmienia się na plus. Ale jak już wspomniałam - trudno jest mi to rozwiązanie polecać. Na własne ryzyko ;).
6. Żółty puder
Istnieją również pudry żółte i "bananowe", którymi można lekko skorygować odcień podkładu.
Prasowane:
Clinique Redness Solutions Instant Relief Mineral Pressed Powder
Kobo Brightener Matt Powder 313 Banana Cream
Freedom HD Pro Finish Banana
Bell, Perfect Powder (kolekcja limitowana Let's Talk About Trends)
Sypkie:
Inglot, transparentny puder matujący 217
Glazel, puder sypki bananowy
Ben Nye Banana
Ecocera, sypki puder bananowy
Wibo Banana Powder
Hean, Banana Luxury Powder
Makeup Revolution, Luxury Powder Banana
Freedom, HD Pro Artist, puder sypki bananowy
W7, Banana Dreams
Pierre Rene, korygujący puder bambusowo-bananowy - dziękuję Aniu za info!
Kobo, Mineral Series, Banana Powder
Pierre Rene, korygujący puder bambusowo-bananowy - dziękuję Aniu za info!
Kobo, Mineral Series, Banana Powder
Z powyższych miałam: Ben Nye, Kobo oraz Glazel. Ben Nye jest ładny, ale bardziej beżowy niż faktycznie żółciutki, niewiele skoryguje. Glazel miałam w odcieniu B2, ale niestety był dla mnie zbyt ciemny i nie mogłam do używać, już dawno poszedł w świat. Z kolei Kobo w opakowaniu wydaje się być ładny, żółciutki, ale już na skórze tego efektu nie ma - sam z siebie raczej skoryguje niewiele. Jestem bardzo ciekawa tego Clinique, który wydaje się być mocno żółciutki :)
Oczywiście można też samemu dodać żółtego pigmentu (Color Blend Yellow) do dowolnego pudru sypkiego, by skierować go bardziej w kierunku tonów żółtych.
Po lewej: Kobo Brightener Matt Powder (góra), Ben Nye Banana (dół)
Środek: DIY puder bananowy (góra), Color Blend Yellow (dół)
Po prawej: RCMA No-Color Powder
DIY puder bananowy - instrukcja:
Wsypałam puder RCMA (można użyć dowolnego ;)) do torebki strunowej i dosypałam trochę Color Blend Yellow (na oko ;))

Podczas rozcierania widać, że zaczynają się łączyć (ucieram zamkniętą torebkę w dłoni)
Po roztarciu puder jest już ładny, żółciutki

DIY puder bananowy --- Ben Nye Banana --- Kobo Brightener
po lewej gruba warstwa, po prawej roztarte

Należy mieć świadomość, że taki puder nie skoryguje zbyt mocno odcienia podkładu. Trochę tak, ale bez szału :)
Podsumowanie
Pomimo różnych możliwości korygowania odcienia podkładu, tylko jedną jestem w stanie z czystym sumieniem polecić i jest nią dodawanie odrobiny żółtego korektora do porcji podkładu (najbardziej polecam L.A. Girl HD Pro Conceal GC995 Light Yellow z powodu dobrej pigmentacji, ładnego odcienia i korzystnej ceny). Wszystkie pozostałe metody w moim odczuciu mają zbyt wiele wad:
- mieszanie dwóch podkładów nie zagwarantuje intensywnych żółtych tonów, ponieważ podkład żółty i różowy dadzą barwę raczej neutralną + właściwości są nieprzewidywalne
- pigmenty sypkie i Color Blend mogą (ale nie muszą) sprawiać, że podkład będzie cięższy, bardziej kryjący, widoczny na skórze, może bardziej podkreślać suche skórki i rozszerzone pory oraz się warzyć. Co jest jednak dla mnie najbardziej dyskwalifikujące - Color Blend Yellow jest żółto-ciepły (lekko idący w pomarańcz), a nie żółto-chłodny + może nieco przyciemnić podkład. Dodatkowo z proszkami ciężko się pracuje - wystarczy wydech, by je niechcący zdmuchnąć na spodnie. Są też mocno napigmentowane, więc łatwo przesadzić i znowu trzeba korygować...
- żółte mixery wydają się rozwiązaniem idealnym, ale polski rynek jest w tym zakresie koszmarnie ubogi i jedyny znany mi produkt tego typu (MUFE) również jest żółty-ciepły... Można zrobić DIY żółty mixer na bazie białego podkładu lub białego mixera, dodając Color Blend Yellow (tu znowu ryzyko warzenia i żółto-ciepły odcień) albo żółty barwnik spożywczy (tu ryzyko nadmiernej pigmentacji i bezpieczeństwa składu konkretnego produktu)
- żółte pudry zwykle nie są aż tak napigmentowane, by faktycznie mocno wpływać na odcień podkładu - mogą odrobinę skorygować, ale niewiele. A słynny Ben Nye Banana jest raczej beżowy niż żółty...
- żółty barwnik spożywczy to rozwiązanie tak abstrakcyjne, że ciężko mi je polecać. Barwnik, który posiadam, jest zbyt napigmentowany, więc przygotowanie jednorazowej porcji podkładu, nawet z jedną kroplą, jest niemożliwe. W grę wchodzi albo większa porcja, albo DIY żółty mixer. Skład mojego został przyjęty pozytywnie przez osobę, która zna się na rzeczy, ale nie zawsze tak będzie. Inny barwnik może mieć skład nieprzyjazny dla skóry i istnieje ryzyko podrażnienia/reakcji uczuleniowej, a to już kwestia bardzo indywidualna. Trzeba mieć na uwadze, że nie jest to produkt przebadany pod kątem kontaktu ze skórą. Na własne ryzyko.
Zdarza się Wam korygować odcień podkładu? :)
↓↓↓ Jeżeli wpis jest dla Ciebie przydatny, udostępnij ♥ ↓↓↓