Za różowy podkład, jak go przyżółcić? {6 sposobów}

środa, 18 kwietnia 2018

Za różowy podkład, jak go przyżółcić? {6 sposobów}

zbyt różowy podkład, korygowanie odcienia podkładu, jak zmienić odcień podkładu, jak przyżółcić podkład

Sama nie wiem, co jest trudniejsze - kupić podkład o idealnych właściwościach, czy kupić podkład o idealnym odcieniu. Połączenie jednego z drugim wydaje się... wręcz niemożliwe. I choć odnoszę wrażenie, że odnalazłam już swój podkład idealny właściwościami, to niestety odcieniem tak do końca idealny nie jest. Z kolei idealny odcień uzyskuję w minerałkach (ale i tak mieszając 2 podkłady ;)), ale tu z kolei właściwości nie do końca takie, jak bym chciała :D Ale co zrobić, gdy podkład jest za różowy lub po prostu zbyt beżowy, nijaki, jak nadać mu więcej tonów żółtych? Jest kilka możliwości! :)

Najważniejsza rada, która dotyczy każdego punktu - nie przygotowujcie dużej porcji na zapas! Mieszajcie na bieżąco, jednorazową porcję na spróbowanie - na czystym wierzchu dłoni, w miseczce, na talerzyku czy spodeczku. Są też specjalne paletki do mieszania dla wizażystów, jak np. » ta « z Kryolan, ale z perspektywy osoby, która maluje tylko samą siebie, nie czuję potrzeby zakupu ;). Najpierw sprawdźcie, czy określona metoda w ogóle się Wam spodoba - jeżeli nie, a właściwości nie będą Wam pasowały, to przynajmniej nie zmarnujecie dużo podkładu. Podkład w oddzielnym słoiczku może też zaschnąć/zgęstnieć w wyniku dostępu powietrza. Lepiej przygotowywać sobie małe porcje na bieżąco.


1. Zmieszaj dwa podkłady


Ok, zaczynam od najmniej lubianej przeze mnie metody, co nie zmienia faktu, że powinnam o tym wspomnieć. Jeżeli macie dwa podkłady - jeden zbyt różowy/beżowy/neutralny, a drugi żółciutki, można je ze sobą zmieszać. Powinny spotkać się gdzieś w środku, ale efekt końcowy raczej nie będzie wyrazisty, o intensywnej tonacji :) Odnoszę wrażenie, że mieszanie podkładów ma jednak większy sens w przypadku posiadaniu za jasnego i za ciemnego. W przypadku mieszania podkładów, zwróćcie uwagę na ich właściwości, ponieważ uzyskana mieszanka będzie wypadkową obu rodzajów.

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie odcieni podkładów, Missha Perfect Cover 13, Wet'n'wild Photofocus Soft Ivory

Wet'n'wild PhotoFocus Soft Ivory --- mieszanka 1:1 --- Missha Perfect Cover 13

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie odcieni podkładów, Missha Perfect Cover 13, Wet'n'wild Photofocus Soft Ivory


2. Pigmenty sypkie i Color Blend


W sklepie Kolorówka.com można łatwo kupić sypkie pigmenty oraz bazy kolorystyczne Color Blend (te drugie są łatwiejsze w użyciu). To rozwiązanie tanie jak barszcz - torebka strunowa 5 ml kosztuje zaledwie 5,99 zł (dodam, że 5 ml to bardzo dużo i naprawdę nie warto kupować większej ilości na własne potrzeby). Dodatkowo fajną opcją jest możliwość połączenia zamówienia ze ZróbSobieKrem, ponosząc tylko jeden koszt wysyłki. Robię tak dość często, opłaca się, zawsze można dorzucić fajny hydrolat, kwas hialuronowy czy ekstrakt :) Co prawda zamówienie idzie trochę dłużej (bo sklepy mają siedzibę gdzieś indziej i muszą sobie wzajemnie dostarczyć zamówiony towar), ale jest to dobra opcja. 

W kontekście dzisiejszego wpisu najbardziej interesuje nas Color Blend Yellow (pigment: żółcień żelazowa), który nada tonów żółtych, ale oczywiście są też inne kolory:
Color Blend Green (pigment: zieleń chromowa) - doda tonów oliwkowych
Color Blend Blue (pigment: błękit ultramarynowy) - ochłodzi, przygasi barwę - jeżeli jest za żółty, za pomarańczowy 
Color Blend Red (pigment: czerwień żelazowa) - ociepli podkład 
Color Blend White (pigment: dwutlenek tytanu) - rozjaśni podkład
Widziałam, że pigmenty są też dostępne w e-naturalne, ale nie miałam z nimi styczności. 

Zaletą Color Blendów jest to, że dosyć łatwo łączą się z podkładem płynnym i udawało mi się je dokładnie rozmieszać nawet palcem na dłoni (z podkładem sypkim, mineralnym - rozetrzeć w torebce strunowej). W przypadku pigmentów, zalecane jest użycie spieniacza do mleka (ze zdjętą sprężynką), a w przypadku podkładów sypkich - ucieranie w moździerzu. W przypadku niedokładnego rozmieszania można się spodziewać nieeestetycznych smug ;). Są też bardzo tanie i diabelnie wydajne - naprawdę trzeba użyć odrobinki! Ja dozuję za pomocą wąskiej, metalowej szpatułki (recenzja). 

Niestety używanie Color Blend Yellow nie jest dla mnie satysfakcjonujące. Ma on barwę żółto-ciepłą, idącą delikatnie w tony pomarańczowe. Jest mocno nasycony i może przyciemnić podkład. Ja jestem żółto-chłodna, idąca lekko w oliwkę, więc tonacja ciepła mnie nie urządza. Próbowałam kombinować z mieszanką Color Blend Yellow + Green + White, ale żadne proporcje nie dały mi tego, czego oczekuję. 

Dodatkowo, Color Blendy wpływają na właściwości podkładu, mogą sprawić, że będzie cięższy, bardziej widoczny na skórze, podkreślający suche skórki, mocniej kryjący i mogą zwiększyć ryzyko warzenia, jeżeli macie ku temu tendencję. Oczywiście tego się dodaje dosłownie odrobinkę, więc na (prawie) każdym blogu i w (prawie) każdym filmiku przeczytacie/usłyszycie "nie zmienia właściwości podkładu", ale moja cera jest na takie zmiany bardzo podatna (warzy mi się 90% podkładów ;)) i różnica była dla mnie odczuwalna. Możliwe, że dla Was nie będzie - nie przekonacie się, póki nie spróbujecie ;). Kolejna kwestia jest taka, że są bardzo napigmentowane i... łatwo z nimi przegiąć, jak zobaczycie na zdjęciach poniżej. A wiecie, jak to jest - człowiek się rano spieszy, sypnie za dużo no i klops, trzeba poprawiać. No i są to proszki, więc łatwo je rozsypać, pobrudzić się, a wystarczy nawet wydech, by cała porcja sfrunęła na spodnie przed zmieszaniem. 

Ciekawy odcień wychodzi w wyniku zmieszania Color Blend z białym podkładem w płynie (za chwilkę zaprezentuję, a wiele propozycji białych podkładów znajdziecie w TYM wpisie), ale tutaj ponownie pojawia się kluczowa kwestia - odcień jest piękny, ale jak z właściwościami? U mnie kiepsko (efekt j.w.). Niemniej jednak to może być ciekawy pomysł do stworzenia żółtego mixera DIY.

Uważam, że warto choć raz spróbować "jak to działa" i przekonać się na własnej skórze, ale to nie jest to, czego JA szukam :)

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, pigmenty sypkie Kolorówka, Color Blend Kolorówka, Color Blend Yellow, Color Blend Green, Color Blend White

Missha Perfect Cover 13 + Color Blend Yellow, próba 1:
przed rozmieszaniem (sypnęłam stanowczo za dużo) --- w trakcie mieszania --- po rozmieszaniu

Tu już na pierwszy rzut oka widać, że przegięłam z ilością, ale... z proszkami tak właśnie jest, ich dozowanie nigdy nie jest łatwe i przyjemne. 

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, pigmenty sypkie Kolorówka, Color Blend Kolorówka, Color Blend Yellow

Missha Perfect Cover 13 + Color Blend Yellow, próba 2:

zdjęcie po lewej: przed rozmieszaniem (sypnęłam mniej, tym razem akurat)
zdjęcie po prawej: próba 2 (akurat), czysta Missha, próba 1 (za dużo)

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, pigmenty sypkie Kolorówka, Color Blend Kolorówka, Color Blend Yellow

Missha --- Missha+CB White --- Missha+CB Green --- Missha+CB Yellow
przed rozmieszaniem

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, pigmenty sypkie Kolorówka, Color Blend Kolorówka, Color Blend Yellow, Color Blend Green, Color Blend White

Missha --- Missha+CB White --- Missha+CB Green --- Missha+CB Yellow
po rozmieszaniu

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, pigmenty sypkie Kolorówka, Color Blend Kolorówka, Color Blend Yellow, Color Blend Green, Color Blend White

można również mieszać pigmenty podwójnie, a nawet potrójnie :)
Missha --- Missha+CB Yellow+Green+White --- Missha+CB Yellow+White --- Missha+CB Yellow+Green

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, pigmenty sypkie Kolorówka, Color Blend Kolorówka, Color Blend Yellow, Color Blend Green, Color Blend White

Oczywiście mam świadomość, że nikt nie wyjdzie z takim zielonym Shrekiem do ludzi, ale zdjęcie obrazuje, że te proszki są naprawdę mocno napigmentowane (a w szczególności zieleń!) i trzeba mocno uważać z dawkowaniem, ponieważ prawdziwa moc pokazuje się dopiero przy pełnym roztarciu - z każdą chwilą mieszania podkład zmienia kolor coraz mocniej.


3. Żółty mixer, żółta baza

Są specjalne, żółte mixery, stworzone właśnie w celu zmiany odcienia podkładu. I tu na mojej twarzy pojawia się grymas bo...

Dostępne w Polsce:
Niestety ciemny, żółto-pomarańczowy, jak dla mnie nawet sraczkowaty :P Mam odlewkę, ale raczej go nie kupię, zupełnie nie moja tonacja i nie lubię efektu przyciemnienia podkładu.

Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow
Piękny, ale niestety zmienia właściwości podkładu - podkład robi się cięższy, bardziej szpachlowaty, aż zbyt mocno matujący, zaczyna się warzyć.

Niestety nie znam żadnych innych żółtych mixerów, dostępnych w Polsce. Jeżeli Wy znacie, koniecznie dajcie znać!!!! 

korektor L.A.Girl Light Yellow
korektor Makeup Revolution Conceal & Correct Banana
MUFE / Make Up For Ever Oil Based Chromatic Mix Yellow 
Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow

korektor L.A.Girl Light Yellow, korektor Makeup Revolution Conceal & Correct Banana, MUFE / Make Up For Ever Oil Based Chromatic Mix Yellow, Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow

Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow

Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow

kontrast pomiędzy MAC Pro Longwear NC15 a Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow
sorki, że tak naciapane, ale wydobywałam odlewkę ze słoiczka ;) 

MAC Pro Longwear NC15, Douglas Collection Drop & Mix Light Yellow

Zdjęcie poniżej od czytelniczki Aleksandry, która wysłała mi je specjalnie na potrzeby tego wpisu ♥
Serdecznie dziękuję! ♥
Podkład Wet'n'wild PhotoFocus Soft Ivory + kropla MUFE Yellow (oil based)

MUFE Chromatic Mix Yellow oil based, Make Up For Ever yellow mixer


Niedostępne w Polsce:
- Kett Yellow - wygląda bardzo interesująco!
- L.A. Girl PRO.color Foundation Mixing Pigment GLM712 Yellow (można kupić na eBay)
- Temptu Yellow Adjuster 
- Dinair Glamour Makeup Adjuster 
- Mistair Adjuster 
- Mehron LUX AirBrush Makeup
- Coastal Scents Undercover Liquid Color Corrector Yellow - bardzo ładny, ale już chyba niedostępny?
Z pewnością jest ich o wiele więcej, ale myślę, że nie ma sensu dalej grzebać w zagranicznym asortymencie. Jedno jest pewne - dostępność żółtych mixerów w Polsce jest zatrważająco słaba.

Jakimś pomysłem jest zrobienie DIY mixera, są dwie opcje:
- biały podkład lub biały mixer + Color Blend Yellow, opisałam wyżej, no ale pozostaje kwestia właściwości
- biały podkład lub biały mixer + żółty barwnik spożywczy, opiszę za chwilę

Wiem, że niektórzy mieszają też podkłady z żółtymi bazami, ale myślę, że ich pigmentacja nie jest na tyle oszałamiająca, by faktycznie mocno wpłynąć na kolor podkładu. Propozycje żółtych baz:
- NYX Color Correcting Primer
- Inglot HD Yellow
- Golden Rose, CC, Color Correcting Primer 
- MAC Prep Prime CC Colour Correcting Neutralize
i, zapewne, wiele innych... 

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie podkładu z żółtą bazą, Missha Perfect Cover 13, Inglot HD Yellow baza

zdjęcie po lewej: Missha Perfect Cover 13, Inglot HD Yellow
zdjęcie po prawej: zmieszana Missha+Inglot, czysta Missha

Efekt wizualny całkiem niezły, ale zwróćcie uwagę na proporcje (praktycznie 1:1) - podkład się rozrzedza, robi się specyficznie śliski. Nie mam pojęcia, jak to się utrzyma w ciągu dnia, nie testowałam ;)

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie podkładu z żółtą bazą, Missha Perfect Cover 13, Inglot HD Yellow baza


4. Żółty korektor

Sposób, który u mnie sprawdza się najlepiej. Mieszam odrobinę żółtego korektora z podkładem, dzięki czemu mogę uzyskać ładny, żółty odcień. Korektor zwykle ma dobre krycie, jest dobrze napigmentowany i wystarczy odrobina, by mocno wpłynąć na odcień podkładu. Dodatkowo ma czysto-żółty odcień, więc nie muszę się bać pomarańczki :)

Do tej pory najbardziej polubiłam L.A. Girl HD PRO Conceal w odcieniu Light Yellow (mój ma numer GC995, bo jest jeszcze GC991 Yellow i on jest już ciemniejszy). Dostępny w Mintishop (klik) za 24,90 zł. Jest ładny, czysto-żółty, nie przyciemnia podkładu. Może się też sprawdzić do korygowania zasinień pod oczami (żółty dobrze neutralizuje fiolet), ale w moim odczuciu wygląda trochę ciężko i nieestetycznie. Więc teoria swoje, a praktyka swoje.

Inne, przykładowe żółte korektory:
Makeup Revolution Conceal & Correct Banana (zdjęcie było wyżej!!)
Kobo Modeling Illuminator 103
NYX HD Yellow Concealer
Delia, Free Skin, Under Eye Concealer, Yellow - swatch TUTAJ, niestety to bardziej beż niż żółty :/
Catrice, Anti-Dark Circle
Bell, Anti-Dark Eye Concealer  (kolekcja limitowana Let's Talk About Trends)

Oczywiście jest też cała masa żółtych korektorów w kredce oraz kremie (kamuflaży) - szczególnie w paletkach korektorów, ale one z pewnością będą już trudniejsze do połączenia z podkładem. Żółty korektor mineralny (sypki) ma np. firma Lily Lolo (odcień PeepO). 

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie podkładu z żółtym korektorem, Missha Perfect Cover 13, L'Oreal True Match 1 Ivory, Kobo Modeling Illuminator 103, L.A. Girl HD Pro Conceal GC995 Light Yellow

zdjęcie po lewej: L'Oreal True Match 1 Ivory --- Kobo Modeling Illuminator 103 --- L.A.Girl Light Yellow
zdjęcie po prawej: Missha + korektory, kolejność jak wyżej

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie podkładu z żółtym korektorem, Missha Perfect Cover 13, L'Oreal True Match 1 Ivory, Kobo Modeling Illuminator 103, L.A. Girl HD Pro Conceal GC995 Light Yellow

Missha Perfect Cover 13 --- Missha+L'Oreal --- Missha+Kobo --- Missha+L.A. Girl

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie podkładu z żółtym korektorem, Missha Perfect Cover 13, L'Oreal True Match 1 Ivory, Kobo Modeling Illuminator 103, L.A. Girl HD Pro Conceal GC995 Light Yellow

dodałam jeszcze odrobinę korektorów (w tej samej konfiguracji) dla uwydatnienia różnic
Missha Perfect Cover 13 --- Missha+L'Oreal --- Missha+Kobo --- Missha+L.A. Girl

jak widać, najlepiej radzi sobie L.A. Girl, następnie L'Oreal, a najgorzej Kobo
Kobo jest niestety półtransparentny, bardzo słabo napigmentowany

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie podkładu z żółtym korektorem, Missha Perfect Cover 13, L'Oreal True Match 1 Ivory, Kobo Modeling Illuminator 103, L.A. Girl HD Pro Conceal GC995 Light Yellow


5. Barwnik spożywczy / DIY żółty mixer

Używanie barwnika spożywczego w celu zmiany odcienia podkładu jest bez wątpienia metodą najbardziej kontrowersyjną. Nawet moja pierwsza myśl brzmiała mniej więcej "kogoś chyba pogięło..." ;). Po raz pierwszy zobaczyłam to na zagranicznym YouTube i postanowiłam zaryzykować (z powodu uzyskiwanego pięknego odcienia), ale z ogromną dawką ostrożności, ponieważ wiadomo ile w sieci jest bzdur i porad, które mogą zaszkodzić. Gdy przesyłka z barwnikami (mam żółty i zielony - kupione na Allegro od sprzedającego amak-agakieryk) do mnie dotarła, zapytałam koleżanki, która doskonale zna się na składach (podsyłając jej zdjęcie składu moich konkretnych produktów), czy to w ogóle będzie bezpieczne. Niezastąpiona » Ania « uspokoiła mnie, że wykorzystane w nich składniki pojawiają się w wielu kosmetykach i znajdę je wszędzie wokół, więc raczej nie ma obaw, ale warto zachować ostrożność. Pierwsza kwestia jest taka, że barwnik innej firmy może mieć inny skład (miejcie to na uwadze), a druga taka, że każda skóra może zareagować inaczej (np. indywidualne reakcje uczuleniowe). Może jestem przewrażliwiona, bo na chłopski rozum skoro można to spożywać (nie bezpośrednio oczywiście), to na skórze w ułamku dawki nic się nie powinno dziać, ale wolę dmuchać na zimne. Nie sądzę, by ktokolwiek to badał pod kątem kontaktu ze skórą. 

Generalnie - trudno jest mi polecać tę metodę, bo jest tak abstrakcyjna, że wykracza nawet poza moje granice normalności :D

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie podkładu z żółtym barwnikiem spożywczym, Missha Perfect Cover 13, żółty barwnik spożywczy

W filmach na YouTube widziałam, jak dziewczyny dozowały kropelkę barwnika bezpośrednio do porcji podkładu. No cóż, u mnie skończyło się to bardzo źle (za pierwszym razem, nieuwiecznionym na zdjęciu) :D. Za drugim razem postanowiłam być "mądrzejsza" i najpierw pokryłam skórę bazą, która w założeniu miała izolować skórę od barwnika. No cóż. Byłam mądrzejsza tylko teoretycznie.

zdjęcie po lewej: posmarowałam skórę bazą pod makijaż
zdjęcie w środku: porcja podkładu (jak widać spora!)
zdjęcie po prawej: porcja podkładu+kropla barwnika (rozmieszane), sam podkład

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie podkładu z żółtym barwnikiem spożywczym, Missha Perfect Cover 13, żółty barwnik spożywczy

Powiem tak... ten konkretny barwnik (tej firmy) jest turbo-napigmentowany. Jedna kropla w połączeniu z dużą porcją podkładu = kanarek na twarzy. Nie ma opcji - trzeba albo sobie zrobić DIY żółty mixer, albo przygotować większą porcję (kilka pompek podkładu + jedna kropla barwnika). Pojedyncza porcja, nawet duża, nie ma racji bytu.

Pomimo zastosowania bazy, moja skóra została uroczo zafarbowana na żółto, brawo ja ♥

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, mieszanie podkładu z żółtym barwnikiem spożywczym, Missha Perfect Cover 13, żółty barwnik spożywczy

ALE zauważcie jaki ładny odcień można uzyskać w połączeniu z białym podkładem (tu: L.A. Girl PRO Coverage GLM641 White) i jest to całkiem ciekawa opcja do zrobienia żółtego mixera DIY.

biały podkład L.A. Girl + kropla barwnika spożywczego --- biały podkład L.A. Girl + Color Blend Yellow 

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, DIY żółty mixer, DIY yellow foundation mixer

poniżej proporcje jak na poprzednim zdjęciu (po roztarciu) + dodałam biały podkład po prawej dla porównania o ile zmienił się odcień mieszanek

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, DIY żółty mixer, DIY yellow foundation mixer

tu dodałam jeszcze troszkę Color Blend Yellow po prawej - widać, że ten odcień idzie lekko w brzoskwinię :( 

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, DIY żółty mixer, DIY yellow foundation mixer

Moje testy miały oczywiście kontynuację, gdyż zrobiłam sobie żółty mixer (przy użyciu białego podkładu L.A. Girl + żółtego barwnika spożywczego). Nie użyłam białego mixera NYX bo... jest mi go szkoda :P Ale można.

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, DIY żółty mixer, DIY yellow foundation mixer

Próba 1: biały podkład L.A. Girl + żółty barwnik 

Niestety proporcje na oko, więc nie podam. No i tutaj moje ostrzeżenie - ta mieszanka zawsze będzie jasno-żółta, czyli niepozorna i wzbudzająca "phi? takie jasne? przecież to nie zmieni odcienia podkładu!". Nie dajcie się zwieść pozorom i nie dodawajcie więcej barwnika, żeby mieszankę przyciemnić. Ta niepozorna, śliczna mieszanka po lewej w połączeniu z porcją podkładu, po roztarciu daje MEGA kanarka. Nawet, jeżeli wydaje się to niemożliwe (no bo różowy + jasny zółty będzie lekko żółtawy, prawda? nieprawda :D)

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, DIY żółty mixer, DIY yellow foundation mixer

Próba 2: ta sama mieszanka, ale dałam dużo mniej mixera. Wręcz śladową ilość. Trochę lepiej, ale nadal źle. 
Na zdjęciu po prawej efekt zmieszania: próba 2, próba 1, czysty podkład

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, DIY żółty mixer, DIY yellow foundation mixer

Próba 3: do porcji mixera dodałam więcej białego podkładu, bo z tamtym się nie dało pracować :D
Jak widać - użyłam raczej niewiele. Efekt po zmieszaniu - nadal kanarek. 

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, DIY żółty mixer, DIY yellow foundation mixer

Próba 4: nie ingerowałam w zawartość mixera, ale użyłam jego śladowej ilości. Dosłownie dotknęłam czubkiem metalowej szpatułki, pozostawiając tyci kropeczkę. Efekt? Lepszy!

zdjęcie po prawej: Missha, próba 4, próba 3

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, DIY żółty mixer, DIY yellow foundation mixer

Wnioski? Z tym konkretnym barwnikiem nie ma szans na przygotowywanie bieżącej porcji podkładu, gdyż jest zbyt napigmentowany. Opcje są dwie:
1) przygotowanie większej porcji podkładu w osobnym słoiczku z JEDNĄ kropelką barwnika
2) zrobienie DIY żółtego mixera (na bazie białego podkładu lub białego mixera) z barwnikiem spożywczym w małym słoiczku. Ale uwaga: zalecam ogromną ostrożność w dawkowaniu, ponieważ ta mieszanka zawsze zostanie jasno-żółta. Nie dawajcie za dużo barwnika, bo ta niepozorna mieszanka będzie zbyt mocno napigmentowana, jak u mnie. Dopiero dodanie więcej białego podkładu i jednoczesne używanie mikroskopijnej ilości pozwoliło mi uzyskać efekt, w którym można wyjść do ludzi. 

A moje wrażenia ze stosowania - pozytywne :) Tu ilość jest naprawdę mikroskopijna, a i tak rozpuszczona w białym podkładzie, więc jeszcze dodatkowo rozcieńczona. Użycie odrobinki sprawia, że właściwości podkładu się nie zmieniają (nie skraca się trwałość, nie wzmaga błyszczenie, podkład się nie warzy), a kolor zmienia się na plus. Ale jak już wspomniałam - trudno jest mi to rozwiązanie polecać. Na własne ryzyko ;). 


6. Żółty puder

Istnieją również pudry żółte i "bananowe", którymi można lekko skorygować odcień podkładu. 

Prasowane:
Clinique Redness Solutions Instant Relief Mineral Pressed Powder
Kobo Brightener Matt Powder 313 Banana Cream
Freedom HD Pro Finish Banana
Bell, Perfect Powder (kolekcja limitowana Let's Talk About Trends)

Sypkie:
Inglot, transparentny puder matujący 217
Glazel, puder sypki bananowy
Ben Nye Banana
Ecocera, sypki puder bananowy
Wibo Banana Powder 
Hean, Banana Luxury Powder
Makeup Revolution, Luxury Powder Banana
Freedom, HD Pro Artist, puder sypki bananowy
W7, Banana Dreams
Pierre Rene, korygujący puder bambusowo-bananowy - dziękuję Aniu za info!
Kobo, Mineral Series, Banana Powder

Z powyższych miałam: Ben Nye, Kobo oraz Glazel. Ben Nye jest ładny, ale bardziej beżowy niż faktycznie żółciutki, niewiele skoryguje. Glazel miałam w odcieniu B2, ale niestety był dla mnie zbyt ciemny i nie mogłam do używać, już dawno poszedł w świat. Z kolei Kobo w opakowaniu wydaje się być ładny, żółciutki, ale już na skórze tego efektu nie ma - sam z siebie raczej skoryguje niewiele. Jestem bardzo ciekawa tego Clinique, który wydaje się być mocno żółciutki :) 

Oczywiście można też samemu dodać żółtego pigmentu (Color Blend Yellow) do dowolnego pudru sypkiego, by skierować go bardziej w kierunku tonów żółtych.

Po lewej: Kobo Brightener Matt Powder (góra), Ben Nye Banana (dół)
Środek: DIY puder bananowy (góra), Color Blend Yellow (dół)
Po prawej: RCMA No-Color Powder

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, żółty puder, yellow powder, puder bananowy, DIY banana powder, Kobo Brightener Matt Powder, Ben Nye Banana, RCMA No-Color Powder, Color Blend Yellow

DIY puder bananowy - instrukcja:

Wsypałam puder RCMA (można użyć dowolnego ;)) do torebki strunowej i dosypałam trochę Color Blend Yellow (na oko ;))

przepis na puder bananowy, przepis na żółty puder, instrukcja puder bananowy, instrukcja żółty puder, DIY banana powder, DIY żółty puder, jak zmienić odcień podkładu, za różowy podkład, jak przyżółcić podkład

Podczas rozcierania widać, że zaczynają się łączyć (ucieram zamkniętą torebkę w dłoni)
Po roztarciu puder jest już ładny, żółciutki

przepis na puder bananowy, przepis na żółty puder, instrukcja puder bananowy, instrukcja żółty puder, DIY banana powder, DIY żółty puder, jak zmienić odcień podkładu, za różowy podkład, jak przyżółcić podkład

DIY puder bananowy --- Ben Nye Banana --- Kobo Brightener
po lewej gruba warstwa, po prawej roztarte

za różowy podkład, jak przyżółcić podkład, jak zmienić odcień podkładu, żółty puder, yellow powder, puder bananowy, DIY banana powder, Kobo Brightener Matt Powder, Ben Nye Banana, RCMA No-Color Powder, Color Blend Yellow

Należy mieć świadomość, że taki puder nie skoryguje zbyt mocno odcienia podkładu. Trochę tak, ale bez szału :)


Podsumowanie

Pomimo różnych możliwości korygowania odcienia podkładu, tylko jedną jestem w stanie z czystym sumieniem polecić i jest nią dodawanie odrobiny żółtego korektora do porcji podkładu (najbardziej polecam L.A. Girl HD Pro Conceal GC995 Light Yellow z powodu dobrej pigmentacji, ładnego odcienia i korzystnej ceny). Wszystkie pozostałe metody w moim odczuciu mają zbyt wiele wad:
  • mieszanie dwóch podkładów nie zagwarantuje intensywnych żółtych tonów, ponieważ podkład żółty i różowy dadzą barwę raczej neutralną + właściwości są nieprzewidywalne
  • pigmenty sypkie i Color Blend mogą (ale nie muszą) sprawiać, że podkład będzie cięższy, bardziej kryjący, widoczny na skórze, może bardziej podkreślać suche skórki i rozszerzone pory oraz się warzyć. Co jest jednak dla mnie najbardziej dyskwalifikujące - Color Blend Yellow jest żółto-ciepły (lekko idący w pomarańcz), a nie żółto-chłodny + może nieco przyciemnić podkład. Dodatkowo z proszkami ciężko się pracuje - wystarczy wydech, by je niechcący zdmuchnąć na spodnie. Są też mocno napigmentowane, więc łatwo przesadzić i znowu trzeba korygować...
  • żółte mixery wydają się rozwiązaniem idealnym, ale polski rynek jest w tym zakresie koszmarnie ubogi i jedyny znany mi produkt tego typu (MUFE) również jest żółty-ciepły... Można zrobić DIY żółty mixer na bazie białego podkładu lub białego mixera, dodając Color Blend Yellow (tu znowu ryzyko warzenia i żółto-ciepły odcień) albo żółty barwnik spożywczy (tu ryzyko nadmiernej pigmentacji i bezpieczeństwa składu konkretnego produktu)
  • żółte pudry zwykle nie są aż tak napigmentowane, by faktycznie mocno wpływać na odcień podkładu - mogą odrobinę skorygować, ale niewiele. A słynny Ben Nye Banana jest raczej beżowy niż żółty... 
  • żółty barwnik spożywczy to rozwiązanie tak abstrakcyjne, że ciężko mi je polecać. Barwnik, który posiadam, jest zbyt napigmentowany, więc przygotowanie jednorazowej porcji podkładu, nawet z jedną kroplą, jest niemożliwe. W grę wchodzi albo większa porcja, albo DIY żółty mixer. Skład mojego został przyjęty pozytywnie przez osobę, która zna się na rzeczy, ale nie zawsze tak będzie. Inny barwnik może mieć skład nieprzyjazny dla skóry i istnieje ryzyko podrażnienia/reakcji uczuleniowej, a to już kwestia bardzo indywidualna. Trzeba mieć na uwadze, że nie jest to produkt przebadany pod kątem kontaktu ze skórą. Na własne ryzyko. 

Zobacz też:

Zdarza się Wam korygować odcień podkładu? :)

↓↓↓ Jeżeli wpis jest dla Ciebie przydatny, udostępnij ♥ ↓↓↓
Coslys, szampon do włosów przetłuszczających się i płyn do demakijażu z ekstraktem z lilii

piątek, 13 kwietnia 2018

Coslys, szampon do włosów przetłuszczających się i płyn do demakijażu z ekstraktem z lilii

Od 1,5 miesiąca używam dwóch produktów ciekawej marki Coslys, która z pewnością zainteresuje wiele osób. Jest to francuska marka naturalna, jej produkty mają oznaczenie Cosmebio, są certyfikowane przez ECOCERT, a wykorzystywane składniki pochodzą z upraw ekologicznych. A jak jeszcze dodamy do tego, że te kosmetyki są wegańskie, cruelty free, marka wspiera też One Voice (organizacja wspierająca prawa zwierząt), a... ceny są bardzo przystępne, to z całą pewnością wiele osób się ucieszy :) Ja może nie jestem aż tak restrykcyjna w swoich wyborach, ale robi to na mnie pozytywne wrażenie i stanowi dodatkowy atut - szczególnie, że oba produkty sprawdziły się u mnie bardzo dobrze (ups, spoiler ;)). Dziś przedstawię Wam moje wrażenia ze stosowania: szamponu do włosów przetłuszczających się oraz płynu do demakijażu z ekstraktem z lilii

Coslys szampon do włosów przetłuszczających się, Coslys płyn do demakijażu z ekstraktem z lilii, dobry szampon do włosów, dobry płyn do demakijażu

Urządzenie do pedicure/pilnik elektryczny z Biedronki - czy warto?

środa, 11 kwietnia 2018

Urządzenie do pedicure/pilnik elektryczny z Biedronki - czy warto?

Jakiś czas temu w Biedronce (lipiec 2017) natknęłam się na urządzenie do pedicure - pilnik elektryczny typu Scholl Velvet Smooth. Już od lat wzdychałam do Scholla, ale skutecznie powstrzymywała mnie jego bardzo wysoka cena. To urządzenie było w promocji, przecenione z bodajże 27,99 zł (wkłady do kupienia osobno). Szczerze mówiąc - nie zastanawiałam się ani chwili! Jesteście ciekawi, czy to urządzenie się sprawdziło? :)

Choć może się wydawać, że wpis jest bez sensu, ponieważ kupiłam je już dłuższy czas temu, a już wtedy było wyprzedawane - z pewnością nie ma go teraz w ofercie - to dość często produkty tego typu wracają do sprzedaży po jakimś czasie. Dodatkowo widziałam takie same pilniki w innych sklepach (np. Kauflandzie w jakiejś gazetce), różniące się tylko kolorem, a identyczne w konstrukcji, więc przypuszczam, że to to samo. Więc możecie na przyszłość zapamiętać - warto czy nie warto. I jeżeli kiedyś trafi tu poszukiwacz z Google, to będzie mógł szybko dodać lub wykreślić z listy zakupów :) 

urządzenie do pedicure z Biedronki, pilnik elektryczny do stóp
Zużycia | marzec 2018

piątek, 6 kwietnia 2018

Zużycia | marzec 2018

Marcowe denko nienajobfitsze, ale nie jest źle :) Trochę zeszło :)

duże denko kosmetyczne
Ulubieńcy i rozczarowania | marzec 2018

środa, 4 kwietnia 2018

Ulubieńcy i rozczarowania | marzec 2018

Co zachwyciło, a co rozczarowało w marcu? Bez przedłużania - zapraszam :)

Ulubieńcy

szczotka The Wet Brush Blackout czarna

Szczotkę The Wet Brush kupiłam 31 stycznia z darmową dostawą w eZebra (to dokładnie TA) po tym, jak rozczarowała mnie Tangle Angel (recenzja). Jak dotąd sprawdza się u mnie lepiej od każdej szczotki, jaką miałam (Tangle Teezer, D-Meli-Melo, dTangler, Tangle Angel i inne), więc jestem z niej bardzo, bardzo zadowolona po tych dwóch miesiącach codziennego używania. Dobrze czesze włosy, faktycznie wchodzi między kołtuny, a nie tylko je "głaszcze" (jak robiła Tangle Angel), nie elektryzuje, a wręcz wygładza włosy. Rączka bardzo dobrze leży w dłoni. Chyba jedyną wadą, jaką mogłabym na razie wskazać, jest większa trudność w utrzymaniu jej w czystości - wokół ząbków tworzą się takie "kłębki" kurzu i włosów, które trudniej usunąć przez kuleczkę na zakończeniu. Pewnie znacie to z klasycznych szczotek :) Plastikowe szczotki myło się po prostu łatwiej. Ale wszystkie właściwości związane z czesaniem włosów są na właściwym miejscu i żałuję, że nie kupiłam jej wcześniej.

podkład Lumene Matte 00, Lumene foundation

Znowu kuszę podkładem Lumene Matte, ale nie mogło być inaczej - MUSIAŁ trafić do ulubieńców. Jak na razie to najlepszy podkład, jaki kiedykolwiek miałam. I choć trafił do mnie w lutym, więc stosunkowo niedawno (ok. 1,5 miesiąca temu), to za każdym, absolutnie każdym razem mnie zachwyca. Jego używanie jest tak jednostajne i pewne, że szok - ani razu nie zawiódł, ani razu nie zrobił mi psikusa pomimo stosowania z różnymi kremami i pudrami. Jeżeli chcecie przeczytać o nim więcej, to zapraszam do wrażeń z nowości lutego (klik) - zapewniam, że od tamtej pory nic się nie zmieniło. A nawet lubię go jeszcze bardziej. W skrócie (z perspektywy cery mieszanej, lubiącej popłynąć):
  • jest super-trwały, po kilkunastu godzinach nadal wygląda świetnie (!) - a to u mnie (było) niemożliwe :D
  • w ogóle (!!!) się nie warzy - a to u mnie (było) niemożliwe :D
  • nie wchodzi w pory (a mam rozszerzone i podkłady zwykle to robią)
  • nie podkreśla suchych skórek, mimo że obecnie je mam
  • nie przenosi się na bibułki czy chusteczki - po odciągnięciu nadmiaru sebum skóra wygląda prawie jak tuż po pomalowaniu, a to dla mnie niemal abstrakcja
  • ma bardzo dobre krycie, przy cieniutkiej warstwie wygląda fantastycznie, ale już przy grubszej szpachla murowana, więc ostrzegam :) 
  • paradoksalnie - sam z siebie słabo hamuje wydzielanie sebum w ciągu dnia, po kilku godzinach świecę się odczuwalnie mimo przypudrowania, ale patrz - punkt z bibułkami, zebranie sebum nie jest kłopotliwe
Na co dzień jest trochę za ciężki, ale to dla mnie totalnie niezawodny podkład na każdy "długi dzień" :). Wszelkie okazje, wyjazdy, większe wyjścia należą do niego. Z pewnością użyję go też na ślubie, na który idę za 2 tygodnie. Robiłam na twarzy testy pół na pół z podkładem MAC Pro Longwear (wersja wodoodporna w tubce) i wyglądał sto razy lepiej od MAC już po nałożeniu, a z każdą godziną różnica była coraz większa (na korzyść Lumene). Również słynny ColorStay może mu buty czyścić. Muszę kiedyś poświęcić mu osobną recenzję bo warto! Mój egzemplarz pochodzi z WizazSklep.

Swatche odcieni 00 i 1 zobaczycie TUTAJ

Rozczarowania

NARS Blush/Bronzer Duo Orgasm Laguna, NARS Orgasm, NARS Laguna, bronzer Laguna, róż Orgasm

Spodziewam się reakcji "jak to NARS w rozczarowaniach?!", ale niestety - tak właśnie jest. Wygrałam tę paletkę NARS Orgasm/Laguna w konkursie u Pauliny - nagroda była niespodzianką, więc jak zobaczyłam słynnego NARSa, to skakałam pod sufit z radości :) Niestety już swatchowanie wzbudziło we mnie raczej negatywne wrażenia, a późniejsze używanie na twarzy - jeszcze większe. Róż Orgasm uważam za... poprawny. Ot, ładny róż typu rose gold, na mojej karnacji wygląda poprawnie, wolę ciut inne odcienie, bardziej zgaszone róże, matowe lub satynowe. Nabiera się ok, rozciera się ok, na mojej twarzy trzymał się ok (choć wiem, że u Kingi źle się nabierał i znikał ekspresowo), ale bez żadnej ekscytacji. Nie czuję w nim niczego wysokopółkowego (poza opakowaniem) i w międzyczasie i tak sięgałam częściej po inne róże (typu Catrice, Freedom... :D), no cóż. O ile róż jest dla mnie po prostu zwyczajny, tak bronzer Laguna mogę wrzucić śmiało do rozczarowań. Baaaaardzo słabo się nabiera - czy to na palec do swatchowania, czy to na pędzel. Doszło do tego, że skrobałam wierzchnią warstwę by sprawdzić, czy może zacznie się lepiej nabierać. Nie zaczął. Pigmentacja poniżej jakiejkolwiek krytyki. Jak już coś (łaskawie) nabiorę, to jest to bronzer bardzo ciepły i z wyraźnymi, złotymi drobinkami, więc do konturowania to on się nie nadaje (a w ocieplanie bawię się może 5 razy w roku, więc bez sensu). Efekt tak bardzo mi się nie podobał i tak doprowadzał mnie do szału tym wachlowaniem pędzlem w tę i we w tę, że nie wytrzymałam z nim długo.

Zdjęcie po lewej: róż NARS Orgasm, bronzer NARS Laguna
Zdjęcie po prawej: Sleek Rose Gold, NARS Orgasm, NARS Laguna, The Balm Bahama Mama, Bell Chillout 01
Swatch bronzera musiałam nakładać z 5 razy, żeby cokolwiek było widać :/ 

NARS Blush/Bronzer Duo Orgasm Laguna, NARS Orgasm, NARS Laguna, bronzer Laguna, róż Orgasm, Sleek Rose Gold, The Balm Bahama mama, Bell Chillout 01

Dodatkowy swatch bronzera w zestawieniu z innymi zobaczycie TUTAJ

Tysiąc razy bardziej wolę bronzer z Kobo, czy z Bell (Chillout). Z kolei róże też mam ładniejsze, więc paletka po kilku użyciach leżała i nie miałam ochoty po nią sięgać. Ostatecznie znalazła nową właścicielkę, która (z tego, co mi wiadomo) jest o wiele bardziej zadowolona ode mnie :) Nie chcę zniechęcać, bo grono zwolenników jest ogromne, ale na mnie to duo nie zrobiło żadnego wrażenia. Taki tam zwykły róż i kiepski bronzer... Podejrzewam, że dla wielu osób to będzie bluźnierstwo ;)

Znacie te produkty? Mamy podobne wrażenia?
Share Week 2018

wtorek, 3 kwietnia 2018

Share Week 2018


Polecanie innych blogów jest... trudne! :) I wcale nie dlatego, że nie lubię polecać innych miejsc w sieci. Wprost przeciwnie - tyle jest wspaniałych, wartościowych i ciekawych blogów, że nie sposób polecić je wszystkie! Zawsze się stresuję, że o kimś zapomnę, albo będę musiała brutalnie wybierać. Kiedyś chciałam stworzyć wpis typu 10 blogów, które polecam. Ledwie udało mi się wybrać 30, a najchętniej byłoby to 50 i więcej :D No cóż :D

Niemniej jednak postanowiłam dołączyć do SHARE WEEK 2018 i polecić kilka miejsc w sieci. Bo jakkolwiek jest to trudne - uważam, że warto wspierać takie akcje.



Karolina jest dla mnie najbardziej inspirującą blogerką ze wszystkich. Prowadzi pięknego bloga i piękne media społecznościowe. Do tego jej teksty są bardzo wartościowe i otwierają oczy na wiele kwestii. Karolina jest kobietą pełną mądrości, a przy tym bardzo delikatną, dyplomatyczną i ostrożną w słowach, nawet najbardziej kontrowersyjne tematy porusza w sposób bardzo wyważony. W wielu kwestiach mamy podobne poglądy, podobny charakter i podobny gust, więc w jej wyborach i publikacjach widzę sporo "siebie" samej, choć tej mądrości i dyplomacji mogę jej jedynie pozazdrościć z moim chlapiącym i nieostrożnym ozorem :D To dzięki Karolinie mój blog bardzo się rozwinął - mam nowy szablon, zwracam większą uwagę na SEO, tworzę lepsze teksty (niż kiedyś), a wiele wartości związanych z blogowaniem usystematyzowało mi się w głowie. Dodatkowo Karolina otworzyła mi oczy na wiele kwestii, o których nie miałam pojęcia. Bardzo, bardzo wiele jej zawdzięczam i jest dla mnie potężną dawką inspiracji i motywacji! 


Bogusia również tworzy bardzo wartościowe miejsce w sieci. Pisze zarówno o urodzie, jak i minimalizmie, więc nazwa bloga trafia w samo sedno ;) Znajdziecie u niej bardzo rzetelne opinie o kosmetykach, akcesoriach i urządzeniach, po które sięga - zawsze z odpowiedniej perspektywy czasu, dopiero wtedy, gdy jest na 100% pewna swojego zdania. Każdy wpis jest wieloaspektowy i wyczerpujący temat najlepiej, jak się da. Wpisy są naturalne, szczere, bez ściemy, bez upiększaczy, obróbek i sztucznego kreowania zawsze idealnej rzeczywistości - po prostu godne zaufania. Dodatkowo, Bogusia przykłada ogromną wagę do kontaktu z czytelnikami, więc zawsze można dopytać w komentarzu i z pewnością nie zostanie to bez odpowiedzi, nie uzyskacie też odpowiedzi na odwal. To jedyny blog poświęcony tematyce minimalizmu, zero waste, planowania budżetu i częściowo również zdrowego stylu życia, który czytam, ponieważ generalnie ta tematyka mnie nie pociąga. Nie lubię, gdy ktoś mi mówi, jak mam żyć, co mam robić i jak postępować - co jest dobre, a co złe, ile znaczy mieć "za dużo". Bogusia w swoich publikacjach nie ma ani krzty tonu moralizatorskiego. Nie poucza, nie krytykuje, nie wpędza w poczucie winy. Nie jest eko-freakiem, jakich wiele, wprost przeciwnie. Pokazuje, że można żyć w zgodzie ze sobą i środowiskiem, małymi kroczkami i stopniowo, nie przekraczając granic własnego komfortu. Nic na siłę. Jej wpisy czyta się z ogromną lekkością, bez zbędnego dystansu, jak u przyjaciółki na kawie i to jest ogromna wartość. Mam przyjemność znać Bogusię osobiście i jest to jedna z najbardziej wartościowych osób, jakie w życiu poznałam. Mimo, że różnimy się bardzo, oj bardzo - poglądami, stylem życia, wyborami - dogadujemy się świetnie. Bardzo mądra, rozsądna, tolerancyjna (i bardzo piękna) kobieta. Warto śledzić jej bloga i zarazić się pozytywnymi wartościami!


Blog Agaty jest poświęcony typowo tematyce urodowej. Jest młody (nieco ponad rok), a taki piękny! Zdjęcia zawsze przykuwają spojrzenie i stanowią ozdobę wpisu, teksty czyta się lekko i przyjemnie. Są przy tym odpowiednio wyczerpujące, nie "byle jakie" :) Agata jest osobą pełną pozytywnej energii, o czym przekonacie się, śledząc ją na Stories. Jeżeli szukacie powiewu świeżości na liście czytelniczej, inspiracji kogo by tu zaobserwować i miło spędzić czas, to zdecydowanie polecam dodać blog Hellojzy. Co ciekawe, najbardziej przyciągnęła mnie do siebie już długi czas temu dzięki interakcjom z czytelnikami. Agata zawsze odpowiada bardzo dokładnie i skrupulatnie na komentarze, zawsze z ogromną przyjemnością wracałam by sprawdzić, co mi odpisała. Bardzo pozytywna osoba tworząca bardzo pozytywne miejsce w sieci :) 


W akcji Share Week można niestety zgłosić tylko trzy blogi (i właśnie te trzy zostaną przeze mnie zgłoszone w formularzu), ale korzystając z okazji polecę jeszcze kilka tu we wpisie. Agata Smaruje, za niesamowite poczucie humoru, które wielokrotnie spowodowało u mnie głośny wybuch śmiechu (a zwykle jest to u mnie raczej subtelne uniesienie kącików ;)), 1001 Pasji, bo w sposób wyjątkowy analizuje działanie kosmetyków na swojej skórze, podziwiam ją za to, że jest w stanie tak szczegółowo i wieloaspektowo recenzować produkty! Cienistosc za to, że tworzy ręcznie malowane cuda na paznokciach. Odcienie Nude za to, że poleca wiele kosmetyków, które są dla mnie bardzo interesujące - naturalne i nie tylko :) Prawie wszystkie jej wpisy mnie przyciągają! Black Liner, którą śledzę już od lat, a w ostatnim czasie pojawia się u niej sporo azjatyckiej pielęgnacji. Przesympatyczną Pirelkę, która prowadzi bloga głównie urodowego, recenzując kosmetyki zwięźle i na temat :) Cosmetics my Addiction, z którą używamy tak podobnych produktów, że nawet nie wiem, jak długo już ją obserwuję! Ale bardzo długo bo zawsze znajdę coś dla siebie :D Kosmeologikę, bo nikomu nie ufam tak bardzo w zakresie analizy składów, jak jej - bez zbędnej paniki, ulegania modom i demonizowania wszystkiego, co nie powstało z rąk natury. Simply a woman, bo nie znam nikogo innego, kto miałby w sobie tyle siły, by mieć TYLE na głowie, a mimo to nadal blogować - już ósmy rok! :) Kinga jest bardzo ciepłą i serdeczną osobą, a jej wpisy zawsze szczere i godne zaufania. No i oczywiście Kociamber w podróży bo ZAWSZE dowiem się u niej czegoś ciekawego z różnych zakątków świata :). 


Wszystkie informacje o tym, jak dołączyć do akcji (trwa do 8 kwietnia) znajdziesz TUTAJ
Dodam tylko, że w Share Week nie chodzi o polecanie najpopularniejszych blogów w sieci, tylko tych, które uważamy za najbardziej wartościowe - bez względu na wielkość :)

Dołączycie? A może już dokonaliście zgłoszeń? :)
Nowości | marzec 2018

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Nowości | marzec 2018

Marzec był miesiącem specyficznym pod względem kosmetycznych nowości. Ilościowo kupiłam bardzo niewiele, ale za to jakościowo jest przyjemnie :) Byłam również na targach Ekocuda, na których nie kupiłam nic (dosłownie - zero), a i tak wróciłam z torbą pełną dobroci. Jak to jest? :)

Zakupy

korektor Tarte Shape Tape, puder Laura Mercier, pędzel Zoeva 238 Luxe Precise Shader, mydło antybakteryjne Protex Fresh
NOWSZE POSTY WCZEŚNIEJSZE POSTY