Są takie wpisy, które wymagają więcej pracy, niż typowa, zwyczajna recenzja i są hmmmm... trochę bardziej aktualne, pomimo upływu czasu :) Chciałabym Was dzisiaj jeszcze raz zaprosić do przeczytania lub obejrzenia kilku (moim subiektywnym zdaniem) ciekawszych wpisów z 2017 roku, zanim na dobre zadomowimy się w 2018. Być może któreś przegapiliście, a uznacie je za interesujące?
Jest to już ostatni wpis podsumowujący ubiegły rok :)

We wpisie przedstawiam dokładnie 10 moich ulubionych tricków urodowych - kto wie, kiedy się przydadzą? :). Niektóre są pewnie dobrze znane, ale może coś będzie zaskoczeniem? :)

Tym razem o gadżetach, które ułatwiają mi codzienne, kosmetyczne czynności. Zdecydowanie warto zajrzeć, jeżeli lubicie niedrogie rozwiązania ułatwiające życie :)


W tym wpisie zdradzam moje "sekrety" co robię z włosami, że są tak długie, farbowane, delikatne, a i tak mają się nieźle mimo, że podcinam je mega rzadko :). Możecie też zobaczyć aktualną długość (choć to wpis sprzed kilku miesięcy, a od tamtej pory ich nie podcinałam, więc pewnie są już ciut dłuższe), która usprawiedliwia ekstremalnie wysoki poziom zużycia odżywek i masek do włosów ;). Ile kosmetyków zużyłam w ciągu roku?

Jeżeli, tak jak ja, jesteście zakochane w odcieniach brudnego różu, to koniecznie zajrzyjcie do wpisu ze swatchami 24 pomadek w tym klimacie :). A nuż wpadnie Wam coś ciekawego w oko? :) Jeżeli wydaje się Wam, że te wszystkie sztyfty wyglądają identycznie - zdziwicie się, bo swatche wypadają bardzo różnie ;).

Białe świeczniki z Ikei wypełnione pędzlami są niewątpliwą ozdobą toaletki. Ale powiem szczerze, że... nie mogę patrzeć na te włochate gromadki, przyciągające kurz jak magnes, szczególnie jako alergik :(. Jeżeli szukacie taniego rozwiązania, które wyeliminuje zbieranie kurzu, to zapraszam :). Oczywiście są rozwiązania piękniejsze (np. organizery Anela), ale też duuuuuużo droższe. Planuję zakup w przyszłości, ale obecnie posiłkuję się rozwiązaniem nierujnującym portfela :). Możliwe nawet, że kupicie te pojemniki stacjonarnie, bo widziałam w Kauflandzie!

Jeżeli macie zbyt ciemny podkład lub jesteście bardzo blade - bez obaw, da się go rozjaśnić! Która metoda okazała się u mnie najlepsza? Który z rozjaśniaczy jest najlepiej napigmentowany? :) Ten wpis to nie tylko recenzja powyższych rozjaśniaczy, ale też kompendium innych produktów tego typu, które są mi znane.

Jeden z najważniejszych (dla mnie) wpisów w historii bloga, jeśli nie najważniejszy. Na bieżąco go aktualizuję, dodając swatche coraz to nowszych podkładów, które przewijają się przez moje ręce. Te ze zdjęcia to tylko garstka, a ostatnia aktualizacja miała miejsce w tym tygodniu. Zapraszam wszystkie blade buźki! Jeżeli wpis jest dla Was przydatny, gorąco zachęcam do udostępnienia i podawania informacji dalej. Szczerze - dałabym się pociąć na kawałki, żeby ktoś stworzył taki wpis wcześniej. Oszczędziłoby mi to wielu nieudanych eksperymentów - zbyt ciemnych lub w złej tonacji kolorystycznej ;)

Podobnie, jak w przypadku jasnych podkładów, poszukiwanie jasnego korektora nie jest łatwe :). Jeżeli szukacie odpowiedniej tonacji kolorystycznej lub jasności, to zapraszam.

Jeszcze Was pomęczę swatchami ;) Tym razem kremów BB, z którymi miałam styczność :)

Z kolei w tym wpisie zestawiłam wszystkie ówcześnie posiadane rozświetlacze wraz z animacją. Od tamtej pory kilka mi przybyło, więc w wolnej chwili będę musiała wpis zaktualizować :). Chciałam zrobić to dzisiaj, ale pogoda nie sprzyjała swatchom (szaro, buro, ciemno i ponuro).

Jeszcze raz o rozświetlaczach, ale nieco inaczej. Te z My Secret są jednymi z najpopularniejszych na blogach. Zupełnie się temu nie dziwię, są cudowne! Ale czy warto kupić najnowszy Disco Ball? Czym różni się od dotychczasowych wersji?

Tym razem coś dla fanek konturowania ;). Ponownie - wpis zostanie w wolnej chwili zaktualizowany (i przy możliwościach świetlno-pogodowych ;))

Czy jest tu ktoś, kto szuka idealnego odcienia kredki, cienia lub maskary? ;)

Jeżeli potrzebujecie nowego tła do zdjęć, to polecam :). Szybkie, łatwe i tanie DIY :) Przydaje się nie tylko jako tło "dolne", ale też "tylne":

Temat kontrowersyjny i w sumie przykry, czyli jak dajemy się okłamywać producentom. Na ten temat pisała również MyLovelyFuchsia. Nie jestem zawodowo związana z biochemią kosmetyczną, ale nie udało mi się znaleźć absolutnie żadnych dowodów na to, by składnik z maseczki Bielendy faktycznie był węglem aktywnym.

Większość pewnie ma konto Disqus, choćby z uwagi na fakt, jak wiele blogerów wybrało tę formę komentowania. Niemniej jednak część osób z różnych względów konta zakładać nie chce, co rozumiem i szanuję. Wiedzieliście, że możecie komentować także bez zalogowania? Jedyny warunek jest taki, by administrator bloga zezwolił na to w ustawieniach Disqus (ale ja zezwalam ;)). Minus z kolei jest taki, że nie da się wyłączyć moderacji komentarzy gości - chciałabym, żeby automatycznie wskakiwały mi na bloga, ale nie ma takiej możliwości. Trzeba te komentarze zatwierdzać :)

Coś dla wielbicielek manicure :). W ofercie Born Pretty dostępne są dwa rodzaje pyłków-kameleonów, które mocno różnią się wykończeniem. We wpisie zaprezentowałam WSZYSTKIE dostępne odcienie :). Pyłki BP są dużo tańsze niż te z Semilac czy Indigo, a ja je kupowałam na AliExpress.

Nie mam ich wiele, ale może jakiś kolor wpadnie Wam w oko? :)
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o ozdobach termicznych od A do Z wraz z prezentacją niektórych wzorów :). Czy są łatwe w aplikacji? Czy niszczą paznokcie? Czy naprawdę są takie trwałe, jak mówią na mieście? ;)
Jedyny wpis, w którym możecie mnie zobaczyć w czerwonych ustach ;). To także recenzja pomadek, które znalazły się w ulubieńcach roku, więc tak czy inaczej warto zajrzeć - bez względu na to, czy interesują Was moje czerwone usta, haha :)
Fanki makijażu mineralnego nie mogą przegapić tego wpisu - w ofercie Neauty jest tyle pięknych cieni mineralnych! <3
Pozostając w temacie mineralnym, w powyższym wpisie zaprezentowałam wszystkie nowości Neauty (pędzle, korektory, rozświetlacze). Bardzo długi wpis, jest na czym zawiesić oko ;).
To już ostatni mineralny wpis w tym zestawieniu, obiecuję ;). Jeżeli ciekawią Was powyższe produkty Pixie (korektor, bronzer, rozświetlacz, puder glinkowy) i zestawienia z innymi produktami tego typu, to zapraszam <3. Również bardzo długi wpis.

Wpis trochę przykry, bo pokazujący, że świetny skład nie zawsze jest kluczem do sukcesu. Moja 8-miesięczna przygoda z Biochemią Urody zakończyła się, delikatnie mówiąc, niepowodzeniem... Jeżeli borykacie się z przebarwieniami, to zapraszam ;).
Jak wyglądało moje pierwsze zetknięcie z marką Resibo, które produkty spełniły moje oczekiwania, a do których niestety już nie wrócę? :)

Jak myć gąbki do makijażu? A czy to w ogóle ma znaczenie? Noooo, moim zdaniem ma ;). Jak myję moje gąbeczki, by pozbyć się uporczywych plam z podkładu, zagwarantować sobie pełną higienę makijażu, a przy tym nie zniszczyć ich zbyt szybko?

Jak sobie radzę z moim kosmetykoholizmem na niewielkiej przestrzeni mieszkalnej? Jak mieć duże tło fotograficzne, gdy nie ma szans na zmieszczenie statywu w mieszkaniu? :) Uwierzcie mi - da się! Zresztą nie musicie wierzyć, zapraszam :) Zobaczycie na własne oczy!

Nooo, to jest tasiemiec ;). Rok zwieńczyłam z przytupem, bardzo obszernym wpisem na temat wszystkich modeli pędzli Zoeva, jakie posiadam (21 modeli, 22 sztuki). To nie tylko ich recenzja, ale też szczegółowe porównanie do pędzli innych marek. Czy warto je kupić? A może wystarczą podróbki z Chin? Czy warto kupić pędzle Zoeva na allegro? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedzi we wpisie :)
Zaciekawił Was któryś wpis?
A może jest tu ktoś, kto już wcześniej czytał wszystkie? <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz