Dziś krótko, kilka słów o koszmarnym bublu. Do tego "przyrządu" byłam nastawiona bardzo pozytywnie, gdy pojawił się w nowościach, od razu zaczęłam poszukiwania. Okazało się, że w pobliskich mi Rossmannach był niemal nieuchwytny (wykupiony lub niedostępny w ofercie), aż któregoś dnia udało się! Podekscytowana wróciłam do domu, jednak już podczas rozpakowywania mój entuzjazm osłabł do zera (albo i poniżej zera...)


Spodziewałam się, że ząbki będą czymś w rodzaju "rozjeżdżającego się wachlarza", który dopasuje się do szczotki, rozkładając się delikatnie na boki. Nic bardziej mylnego. To po prostu sztywne, metalowe grabie. Ząbki są baaaardzo sztywne, w żaden sposób nie można ich regulować, czy przesuwać. Końce są ostre, więc mogą zniszczyć szczotkę, a przez sztywność ząbków przyrządu - ząbki szczotki mogą się wygiąć (bo na siłę ciągniemy te grabie po powierzchni szczotki, więc ząbki szczotki próbują się w to jakoś wpasować). Jedynym pozytywnym aspektem jest zagięcie, dzięki czemu ząbki zgarniają włosy, ale generalnie przyrząd uważam za bardzo niepraktyczny, bezużyteczny i destrukcyjny. Zdecydowanie lepiej wziąć na przykład wykałaczkę i przejechać pasek po pasku szczotki, podważając włosy w górę - nieinwazyjnie, skutecznie i bezpiecznie.








Jeżeli ktoś szuka grabi do doniczki lub czegoś, czym szybko zniszczy sobie szczotkę, to strzał w dziesiątkę. W przeciwnym razie - stanowczo szkoda kasy i nerwów. Jedno szczęście, że nie jest to przyrząd drogi (7,99 zł), więc nie muszę mocno rozpaczać ;) Wiem jednak, że gadżet ten zyskał również spore grono zwolenniczek, więc ciężko jest mi go jednoznacznie odradzać, ale cóż - ja nie polecam.
ja bardzo polubiłam te grabki do czyszczenia szczotek :)
OdpowiedzUsuńW takim razie niech Ci dobrze służą :)
UsuńHmm, bardzo chciałam go kupić, bo mam wielką szczotkę, z której ciężko mi wyciągać włosy. Ale grabi nie potrzebuję ;p Chociaż może się skuszę i przetestuję na własną rękę, bo cena niezbyt wysoka.
OdpowiedzUsuńZawsze warto się przekonać na własnej skórze ;) Chcesz to Ci oddam :P
UsuńDla mnie to zbędny wydatek. U mnie najlepiej przy czyszczeniu sprawdza się zwykły grzebień albo zwykła wykałaczka.
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
Usuńha ha tyle osób polecało a teraz zaczynają się pojawiać negatywne recenzje, ciszę się, że go nie kupiłam przy tym pierwszym szale ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pozytywów był ogrom, może stąd moje podekscytowanie - równie wielkie, jak rozczarowanie ;)
UsuńNie wiem dlaczego,ale kiedy pierwszy raz zobaczyłam to ustrojstwo w Rossmannie byłam pewna,że jest to coś do wyczesywania wszy:)
OdpowiedzUsuńO matko :D To ja już tego tym bardziej nie chcę :D
UsuńBardzo ciekawe urządzenie, nie miałam pojęcia, że jest coś takiego;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ale mimo wszystko niewarte uwagi ;)
UsuńZnając mnie strzeliłoby mi do głowy by to kupić. Dobrze, że przeczytałam Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńBłeeee, a ja myślałam że to cudo działa :D
OdpowiedzUsuńDziałać, działa, ale niesie skutki uboczne :D
Usuńmam te grabie i muszę się z Tobą zgodzić :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że obie wtopiłyśmy :)
UsuńW sumie fajne, ale zbędne. Ja używam wsuwki i świetnie sobie radzi ;)
OdpowiedzUsuńWykałaczka też daje radę, gadżet jest faktycznie zbędny :)
Usuńzastanawiam się nad jego zakupem.
OdpowiedzUsuńOby służył Ci bardziej, niż mi ;)
UsuńNa początku miałam pisać, że "czego to ludzie nie wymyślą", ale w sumie to przydałby mi się taki sprzęt :)
OdpowiedzUsuńMogę oddać :P
UsuńA tyle widziałam pozytywnych opinii na jego temat, a tu proszę. Ale rzeczywiście te druty nie wyglądają dobrze. Ja szczotki do włosów czyszczę taką szczotką dla niemowlaków i fajnie się sprawdza, jest miękka więc na pewno nic nie zniszczy.
OdpowiedzUsuńNie pomyślałabym o szczotce dla niemowlaków :) Zwykle używałam grzebienia lub wykałaczki i są to metody o niebo lepsze od tego nieszczęsnego przyrządu ;)
Usuńuu szkoda że nie spisał się :( Nie nie grabek nie potrzebuje ;p a tak na serio to jeszcze o takim " bajerze " nigdy nie słyszałam
OdpowiedzUsuńAle po Twojej recenzji wiem że nie zakupie
W takim razie cieszę się, że mogłam rozjaśnić temat :)
UsuńCiekawe, ale szkoda , że bubel :/
OdpowiedzUsuńNo niestety...
UsuńBardzo fajny drapak, ja zazwyczaj wyciągam włosy ręcznie, a potem szczotkę myję pod bieżącą wodą :D
OdpowiedzUsuńI z pewnością sprawdza się to lepiej od przyrządu, zapewniam :)
UsuńSzczerze mówiąc nie potrzebuję takiego przyrządu, ale byłam ciekawa jak się u Ciebie sprawdził. Szkoda, że się na nim zawiodłaś. Ja do wyczesywania mojej szczotki (używam naturalnej) używam zwykłego grzebienia.
OdpowiedzUsuńUżywanie grzebienia, wbrew pozorom, jest o wiele bardziej użyteczne w tym przypadku :)
UsuńPodejrzewa, że przyrząd ten był wykupiony za sprawą polecenia Olfaktorii - sama go kupiłam po jej rekomendacji :) Osobiście jestem z nich w miarę zadowolona jednak grabie te mogłyby być nieco bardziej delikatne :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego bloga, zajrzałam, ale trochę nie mój klimat :))) Oj mogłyby być bardziej :(
UsuńSzkoda że się nie sprawdził miałam zamiar się na niego skusić ale teraz muszę się zastanowić.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza. Zawszę odwdzięczam się tym samym.
UsuńPozdrawiam :)
UsuńPrzydałyby mi się owe grabki w salonie Daniel Rossario ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńHehe grabki do doniczki, trochę się uśmiałam, ale i taki przyrząd jest potrzeby jak ktoś lubi kwiaty domowe typu fiołki, które rosną najlepiej w małych doniczkach :D
OdpowiedzUsuńAle wracając do tematu... szkoda, że grabki nie sprawdziły się w tym celu w jakim zostały zakupione, ja zwyczajnie ręką wyciągam włosy albo czyszczę szczotkę za pomocą najtańszej szczoteczki do rąk/paznokci :)
Cieszę się, że mogłam rozbawić :D
UsuńJuż wygląd sprawia, że miałabym co do niego wiele wątpliwości...
OdpowiedzUsuńMądra Basia po szkodzie ;)
UsuńU mnie sprawdza się super, choć przy Tangle Teezerach bym nie ryzykowała ;) To przyrząd do czyszczenia szczotek z dzika, ale ja czyszczę nim zwykłą szczotkę i u mnie się sprawdza - nie mam cierpliwości do zabaw z wykałaczkami :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja mam prawie same Tangle Teezery i tym podobne, więc mi szkoda :P
UsuńOoo.. a już myślałam, że znajdę sposób na czyszczenie szczotki..
OdpowiedzUsuńPolecam wykałaczkę/elastyczny grzebień :)
UsuńNawet o nim nie słyszałam wcześniej, ale dobrze że się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńNiektórzy są zadowoleni... No ale ja nie :)
UsuńCzyli lepiej omijać. Swoją drogą, nie prezentuje się najlepiej. :P
OdpowiedzUsuńW tym przypadku pierwsze wrażenie nie jest mylne :D
UsuńHaha, grabie do doniczki, mówisz? W takim razie ja dziękuję, nie skuszę się 😉
OdpowiedzUsuńZamierzam niedługo posadzić cebulki dymki w domu, może jednak się jeszcze przyda :D
UsuńJeny! To wygląda jak szczotka dla psa. Pamiętam, że kiedyś moja ciocia miała coś takiego dla swojego pudelka. Czego to koncerny kosmetyczne nie wymyślą...
OdpowiedzUsuń:D Niestety nie mam żadnego zwierza, więc nie zastosuję ;)
Usuń