Nic tak skutecznie nie zmywa makijażu, jak coś tłustego ;) Nie bez powodu płyny dwufazowe zawierają w sobie fazę tłustą, a olejki do demakijażu są polecane do usuwania makijażu wodoodpornego. I choć po wodoodporny makijaż sięgam dość rzadko, to zawsze muszę mieć w domu coś skutecznego.

Buteleczka wydaje się estetyczna i praktyczna, ale w rzeczywistości można jej sporo zarzucić. Etykiety już po kilku użyciach koszmarnie się odklejają (moja buteleczka w chwili obecnej jest kompletnie "łysa", gdyż musiałam je zerwać. Tego typu dozownik przy tak oleistej formie produktu również nie spełnia swojej roli, gdyż buteleczka po użyciu bywa obtłuszczona.


Olejek ma przyjemny, choć jak dla mnie ciężki do zidentyfikowania zapach. Czuję w nim nutę cytrusową, ale nie jest to jednoznaczne określenie tego, jak pachnie. W każdym razie - cieszy nozdrza. Konsystencja rzadkiego olejku, w połączeniu z wodą zamienia się w łatwą do zmycia emulsję.

Na zdjęciu słabo to widać, ale olejek po prawej stronie jest bardziej mleczny po zemulgowaniu z wodą.


Producent zaleca, by w celu użycia nasączyć wacik olejkiem i następnie przystąpić do usuwania makijażu. Powiem szczerze, że ja tak olejków używać nie lubię - mam wrażenie, że wszystko wsiąka w wacik i wówczas jest zbyt mało skutecznie, a do tego wyczuwam tarcie wacika na oku. Zdecydowanie wolę lekko zwilżyć skórę (w okolicach oczu również), nabrać trochę olejku w dłonie i masować oczy/twarz w celu rozpuszczenia makijażu. Owszem, robi mi się wtedy jedna, wielka, czarna panda, ale wystarczy zmyć to wodą (olejek hydrofilowy zmywa się z łatwością), a resztę przetrzeć płynem micelarnym i gotowe. Makijaż zostaje błyskawicznie rozpuszczony - również bardzo mocny i wodoodporny, nie ma potrzeby niepotrzebnego tarcia oczu, zużywam mniej wacików... Tego typu sposób oznacza również wysoką wydajność olejku, ponieważ wystarczy odrobina. Jak dla mnie same plusy ;)

Cena: 19-20 zł
Pojemność: 150 ml
Tak naprawdę nie mam się do czego przyczepić - bardzo skuteczny, niedrogi, a przy tym wydajny, nie piecze, przyjemny w użyciu... Evree udało się stworzyć kolejny bardzo udany produkt. Chyba jedyna wątpliwa kwestia to jego dostępność - niby Evree jest w Naturze, a w mojej go nie ma. Niby jest w Rossmannie, ale również nie widziałam... Dostałam go dopiero w SuperPharm, ale tam bywam rzadko - może Wy będziecie miały większego farta ;)
Używanie go z wacikiem faktycznie jest dość nieciekawe. Muszę spróbować zmieszać go z wodą, może pobawię się w moczenie płatka.
OdpowiedzUsuńButelka... Moja też wygląda paskudnie, ta etykieta, brrr...
Zgadzam się, nie lubię tego i nie praktykuję. Moczenie płatka jest już lepsze, ale wszystko takie rozmemłane - też za tym nie przepadam. Zdecydowanie wolę masować olejkiem zwilżoną skórę :) Ja już oderwałam i teraz jakoś wygląda, ale z całą pewnością okres przejściowy, kiedy etykieta miała jeden punkt styczny na samym środku, nie był korzystny wizualnie :P
UsuńDużo dobrego słyszałam na temat powyższej marki. kosmetyki działają cuda :)
OdpowiedzUsuńTutaj Widzę olejek równie dobrze się spisał.
Z chęcią wyprobuje go na sobie.
Buziaki
Jest wiele produktów Evree, które bardzo lubię :)
UsuńZaciekawiłaś mnie nim :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNie lubię dodatkowego mycia oczu innym produktem, właśnie się o tym przekonałam używając olejek Resibo, ta warstwa mocno męczy moje oczy:/
OdpowiedzUsuńJeżeli używam wodoodpornych lub po prostu trwałych produktów, to przynajmniej ta metoda pozwala mi się ich szybko pozbyć :) Przy zwykłym, lekkim makijażu wolę zwykły micel :)
UsuńU mnie się nie sprawdził ale przyznam że nie próbowałam go łączyć z wodą, jak ty to robisz. Nie wiem nie był produktem który chciałabym ponownie wypróbować.
OdpowiedzUsuńU mnie tylko ta metoda się sprawdza :) A dlaczego się nie sprawdził, pod kątem skuteczności?
UsuńNa waciku albo w ogóle nie rozpuszczał tuszu albo robił to marnie. DO tego zostawiał tłustę i trudną do zmycia (dla mnie) powłoczkę. Generalnie jakoś niezbyt mi sie go używalo
UsuńRozumiem - szkoda
Usuńnie miałam jeszcze nic z tej firmy ale dużo czytałam o niej w końcu to polska firma :)
OdpowiedzUsuńJa już sporo miałam i sporo lubię :)
Usuńwłaśnie muszę zakupić koniecznie ;)
UsuńOj a u mnie totalnie się nie sprawdził. Nie odwazylabym się użyć go do twarzy bo pewnie by mnie zapchal (ma zresztą takie właściwości). Używałam go na codzień i rzeczywiście dobrze zmywal makijaż ale zostawial dziwne trochę szczypiace uczucie :(
OdpowiedzUsuńSzczypiące? Ojej, jakiś składnik musi Cię podrażniać, mnie nie piecze nic a nic, a do tego jest skuteczny. Nie zostawiam go na skórze po demakijażu, więc u mnie nawet nie miałby jak zapchać :)
UsuńTo prawda z dostępnością nie jest łatwo, ja w Rossmannie widziałam dosłownie garstkę produktów Evree. Nad olejkiem się zastanowię gdyż takiego sposobu osuwania makijażu jeszcze nie stosowałam, poprzez olejki ;)
OdpowiedzUsuńTo pewnie też zależy od wielkości lokalu, ale rzeczywiście u mnie też słabo. Jest to coś zupełnie innego i wymagającego przyzwyczajenia, ale moim zdaniem warto z uwagi na skuteczność :)
UsuńU mnie się kompletnie nie sprawdził i nie zamierzam ponownie do niego wracać :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego się nie sprawdził? :)
UsuńU mnie była tragedia w jego wydaniu. :( Był chyba najgorszym olejkiem do demakijażu, jakiego używałam. Piekły mnie po nim oczy jeszcze 3 dni po ostatnim użyciu... :( Do tego kompletnie nie zmył makijażu, zamglił wzrok i zapchał. Od tamtej pory boję się kosmetyków tej marki do twarzy. :D
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, jakbyśmy mówiły o kompletnie innym produkcie :D Mnie nie piecze nic a nic, zmywa świetnie i nie mam żadnej mgły. To świadczy jedynie o tym, że nie ma produktu uniwersalnego dla wszystkich, niemniej jednak - szkoda, że się nie sprawdził :(
Usuńjest na mojej wishliście:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńNie miałam tego płynu, ale ostatnio sięgam tylko po Garniera i chyba tak już zostanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Garniera, zużyłam już z 5 butelek 400 ml, jeżeli nie więcej, ale czasem bywa za mało skuteczny i wtedy Evree spełnia swoją rolę :)
Usuńcena niska nie jest, ale skoro jest taki skuteczny to go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPrzy tej wydajności i tym składzie nie jest też wysoka :) Olejki do demakijażu swoje kosztują, a zwykle mają koszmarny skład, tu jest inaczej :)
UsuńZastanawiam się nad tym olejkiem, ja często widzę go w Rossmanie. Może na promocji się skuszę jak na nia trafię ;D
OdpowiedzUsuńTo widocznie Twój Rossmann ma większą powierzchnię, bo u mnie niestety go nie ma w żadnym :( W takim razie trzymam kciuki za promocję ;)
Usuńech, w ogóle jest kilka kosmetyków Evree, które chciałabym wypróbować, a nie mogę na nie trafić stacjonarnie :/
OdpowiedzUsuńPS. miałaś rację co do zapachu olejku gold argan. mamo, jaki on męczący. ból głowy murowany
Moim zdaniem Evree ma kilka solidnych hitów :) Na co jeszcze polujesz, mogę Ci jakoś pomóc?
UsuńNie cierpię tego zapachu :D
dzięki za propozycję, ale nie trzeba :*
Usuń:*
UsuńJa teraz używam do zmywania makijażu olejków więc z chęcią bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńTo trafiłam z recenzją w dziesiątkę :)
UsuńWiele dobrego słyszałam o tej firmie nawet wczoraj kupiłam sobie ich krem ale o tym kosmetyku jeszcze nie słyszałam .
OdpowiedzUsuńMiałam sporo rzeczy z Evree i większość bardzo polubiłam, choć nie wszystko :)
UsuńO proszę taki fajny kosmetyk i nie ma go w Rossku? :( Muszę sama to sprawdzić, ponieważ zauroczyłaś mnie tą recenzją. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie jest - na ich stronie również można znaleźć ten olejek w katalogu produktów, ale to zapewne kwestia wielkości lokalu, u mnie nie ma ;)
Usuńblog rewelacja :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Pozdrawiam również :)
UsuńPo przetestowaniu słynnego Garniera i zużyciu kilku otwartych produktów do demakijażu, olejku są kolejne na mojej liście. Również ten z przyjemnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że będziesz równie zadowolona :)
UsuńJa go nie polubiłam, ale może to dlatego, że stosowałam go w połączeniu z wacikiem, a nie solo?
OdpowiedzUsuńByć może :) U mnie z wacikiem za duże tarcie, za słaba wydajność i jakoś tak mizernie...
Usuń