Być może pamiętacie, że jestem ogromną fanką lakierów hybrydowych - jestem dość zabiegana i w związku z tym nie mam czasu na malowanie paznokci co drugi, trzeci dzień - a właśnie tyle wytrzymują u mnie klasyczne lakiery. Zazwyczaj maluję paznokcie wieczorem, wytrzymują cały dzień, ale już kolejnego dnia mam nieestetyczne odpryski. A niezależnie od tego, jakie zdobienie paznokci lub kolory są aktualnie w modzie - nie ma nic bardziej nieestetycznego od poodpryskiwanego lakieru... Właśnie dlatego klasyczne lakiery goszczą u mnie sporadycznie, ale całkiem niedawno Rimmel wypuścił na polski rynek serię lakierów żelowych, które mają zapewnić zwiększoną trwałość aż do 14 dni. I wiecie co? One naprawde są dużo trwalsze od zwykłych lakierów!
Buteleczki lakierów są bardzo podobne do tych z klasycznych linii Rimmel (60 seconds, Rita Ora itd.), również pędzelek jest taki sam - spłaszczony, z zaokrąglonym końcem, dość szeroki, dzięki czemu szybko się nim maluje paznokcie. Konsystencja lakieru jest nieco gęstsza od zwykłych, więc wymaga to odrobiny wprawy w równym nakładaniu by nie było smug, ale szybko można się przyzwyczaić.
Działanie tych lakierów polega na tym, że malujemy dwie warstwy kolorem, a następnie pokrywamy to jedną warstwą top coatu, nie trzeba nic utwardzać pod lampą, tylko odczekać, aż lakier wyschnie. Warto tu również dodać, że te żelowe lakiery wysychają szybciej od klasycznych, więc ryzyko odciśniętej kołdry jest mniejsze ;)
Top coat jest ważny 2 lata od otwarcia, z kolei lakiery 2,5 roku od otwarcia.
Jeżeli chodzi o gamę kolorystyczną, to jest ona szeroka. W Rossmannie widziałam bodajże 15 odcieni, w tym różne warianty czerwieni, różu i brzoskwini (czyli to, co większość kobiet lubi najbardziej), więc z całą pewnością każdy znajdzie coś dla siebie ;)
Z całą pewnością muszę pochwalić trwałość. Jak już wspomniałam we wstępie, klasyczne lakiery wytrzymują u mnie jeden-dwa dni, więc szkoda czasu na malowanie i czekanie na wyschnięcie (to bezczynne siedzenie z paznokciami w górze... ;)). Tutaj sprawa ma się zupełnie inaczej, gdyż dopiero w okolicach siódmego dnia końcówki zaczynają mi się lekko wycierać. Tak, wycierać, nie odpryskiwać. A z całą pewnością nie jestem osobą, która spędza dzień siedząc i pachnąc :) 8 godzin dziennie spędzam w pracy przy komputerze (to wycieranie może być również spowodowane ciągłym stukaniem w klawisze), następnie powrót do domu, ugotowanie obiadu, zmywanie, sprzątanie...
Wraz z fantastyczną trwałością w parze idzie również trudniejsze zmywanie, ale tutaj można sobie bez problemu poradzić, nasączając wacik zmywaczem i zawijając w folię na chwilkę (osobiście korzystam z klipsów do paznokci)
Dziś pokażę Wam dwa odcienie, ale w przyszłości spodziewajcie się przeglądu przez co najmniej kilka kolejnych :)
Pierwszym odcieniem jest 025 Urban Purple, który jest mieszanką wiśni z odrobiną fioletu. W świetle dziennym jest bardziej wiśniowo-malinowy, zaś w sztucznym świetle zimnym (światło białe) przybiera więcej fioletowych tonów. Bardzo ładny, kobiecy kolor.
Kolejnym odcieniem jest 051 Shallow Bay - jest to mięta, która ma w sobie sporo błękitu - w zasadzie bardziej idzie w błękit niż zieleń. Bardzo radosny, letni i ożywiający kolor ;)
Jestem bardzo miło zaskoczona łatwością użycia i trwałością - wystraczy poświęcić kilka minut na malowanie oraz top coat (+ dodatkowa chwila na schnięcie), by cieszyć się nienagannym manicure przez co najmniej tydzień. Biorąc pod uwagę, że robienie hybryd zajmuje zdecydowanie więcej czasu, a i tak ściągam je po dwóch tygodniach z powodu odrostu, muszę przyznać, że Rimmel jest dla nich godnym konkurentem. Lakiery są w chwili obecnej w promocji za 16,99 zł w Rossmannie (cena regularna to 21,59 zł w Rossmannie, 21,99 zł w Naturze). Biorąc pod uwagę taką trwałość - zdecydowanie lepiej zainwestować w jeden lepszy lakier, niż w kilka klasycznych, które szybko zaczną odpryskiwać. Polecam z przyjemnością :)
Boskie kolory i połysk :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńLubię ich pędzelki,kolory też niczego sobie,u mnie każdy lakier trzyma się tylko jeden dzień i też jestem zwolenniczką hybryd :)Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie spróbuj koniecznie :)
Usuńpiękny ten urban purple;]
OdpowiedzUsuńPiękny i bardzo wielowymiarowy, odnoszę wrażenie, że zdjęcie i tak nie oddało jego prawdziwego odcienia, ma w sobie nieco więcej fioletu :)
UsuńOba są śliczne:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają :)
UsuńCzyżby w końcu produkt który działa i spełnia obietnice producenta? Mieta wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem w szoku, że lakier drogeryjny może się tak długo trzymać :)
UsuńPiękne kolory ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńno proszę. gdybym nie miała 170+ lakierów, polecialabym do sklepu. a tak na razie sobie daruję. urban purple bardzo w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńPoważnie z tymi lakierami? :)
Usuńnigdy nie byłam minimalistką :P
Usuń:)))) Każdy ma jakiegoś bzika :)
Usuńkolory boskie ;)
OdpowiedzUsuńJest ich dużo więcej :D
UsuńJakiego używasz zmywacza do zmywania tych lakierów?
OdpowiedzUsuńZwykłego, zielonej Isany :) Tyle, że faktycznie ciężej schodzą te lakiery, więc nasączam wacik i zamykam klipsem na kilka minut (można też owinąć folią aluminiową) :)
UsuńTen miętowy bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńPiękne kolory ! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOba kolorki udane. :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jest jeszcze kilka innych chwytających za serce :D
UsuńTa malina wygląda super :)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jedna, bardziej soczysta i bardziej malinowa, numerek 24, mam go właśnie na paznokciach, ale robiłam zdjęcie w pochmurny dzień i niestety nie oddaje ono wiernie koloru :(
UsuńLubię lakiery z Rimmela ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale między zwykłymi a tymi jest duża różnica, na plus żelowych :)
UsuńZazwyczaj lakiery Rimmel zawodziły mnie właśnie pod kątem trwałości, ale skoro te są lepsze, to chętnie wypróbuję jakiś odcień + top :)
OdpowiedzUsuńNie ma porównania między nimi, serio :)
UsuńTa mięta przypadła mi do gustu :) lubię lakiery Rimmela, hybryd jeszcze nie używam, ale top Seche Vite lub SH Insta Dri zapewniają mi trwałość na co najmniej 5 dni ;)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze sporo innych, przyjemnych odcieni :) Mam Insta Dri, miałam Seche Vite, ale nie dały u mnie rady :(
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńreklamy są kasowane
UsuńŚwietnie to Pani opisała, gratuluje
OdpowiedzUsuńMiło mi ;)
UsuńLubie lakiery i błyszczyki rimmela :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU mnie na bazie i z topem większość lakierów wytrzymuje 5-7 dni, Essie nawet 10, ale i tak czasami skuszę się na hybrydy. Są wygodniejsze, nie trzeba czekać aż wyschną i trzymają sie bez względu na wszystko :)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę :( Ja niemal od razu mam odpryski, strasznie mnie one denerwują. Może to też indywidualna kwestia płytki paznokcia, bo używałam Seche Vite i Insta Dri - niewiele pomagają... Hybrydy uwielbiam :)
UsuńJa za to zainwestowałam w hybrydy, i to był strzał w dziesiątkę, odkąd zaczełam przygodę z semilacami to na pewno nie wróce do klasycznych lakierów : )
OdpowiedzUsuńUwielbiam hybrydy, nie ukrywam :) Ale te lakiery Rimmel są znacznie lepsze od zwykłych lakierów, więc uważam, że warto spróbować ;)
UsuńZwykle lakiery również nie wytrzymują u mnie zbyt długo , myślę nad zakupem tego jednak boje się że zrobię smugi ponieważ nie maluje paznokci zbyt często .
OdpowiedzUsuńNiestety jest to dość prawdopodobne, gdyż te lakiery mają bardziej gęstą konsystencję od zwykłych i nieco trudniej się nimi maluje, łatwo też przegiąć z grubością warstwy :( Ale odrobina wprawy i będzie ok :)
UsuńGdyby wytrzymały u mnie te 2 tygodnie, to byłoby super. Musze spróbować, bo moje lakiery mają dużo krótszą żywotność.
OdpowiedzUsuńTydzień z całą pewnością powinny wytrzymać :) Czy dwa? Być może :)
Usuńnie znam tej serii, ale prezentuje sie nieźle. bardzo lubiłam swojego czasu ich 60 sekund ;)
OdpowiedzUsuńTe są o niebo lepsze :)
UsuńMoimi dwiema ulubionymi markami lakierów i odżywek do paznokci są Orly i Opi. Jestem z nich bardzo zadowolona i mogę je serdecznie polecić, sama testowałam je wiele razy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Hania
Będę pamiętać, dzięki :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńReklamy są kasowane
UsuńPrzed erą hybryd, używałam niemal wyłacznie lakierów Rimmel i miło je wspominam.
OdpowiedzUsuńTeż chętnie sięgam(ałam) po lakiery Rimmel, choć ta seria jest dużo lepsza od klasycznych :)
Usuń