
Kredki te są automatyczne, wykręcane. Z drugiej strony posiadają gąbeczkę do rozcierania, a po wyjęciu całej gąbeczki wraz z nasadką - również temperówkę do zaostrzenia wkładu. Wkład jest standardowy, a więc niezbyt cienki - jeżeli oczekujecie cienkiej kreski, to temperowanie będzie konieczne.

Są łatwo dostępne, w praktycznie każdej drogerii z szafą Rimmel ;) W cenie regularnej kosztują 23,79 zł, ale oczywiście warto polować na promocje. Moje prawie wszystkie wpadły podczas -40% w Rossmannie (nie w tej edycji, wcześniej).



Mam 6 odcieni, a z tego co wiem, w Rossmannie są jeszcze dwa.
- 240 Aqua Sparkle to intensywny błękit z drobinkami
- 230 Deep Ocean to wspaniały granat z nutą kobaltu, dzięki któremu przekonałam się, że mi ten odcień pasuje :)
- 271 Ripe Plum to twarzowa śliwka
- 212 Rich Brown to neutralny brąz - ani rudy, ani chłodny
- 262 Blackest Black to po prostu czerń, jak na kredkę zdecydowanie intensywna
- 231 In the Nude to jedyny odcień, którego nie lubię - cielisty, często polecany na linię wodną, ale niestety dla mnie za ciemny i zamiast linię wodną rozświetlać, jeszcze ją przyciemnia i sprawia, że wygląda... pomarańczowo
W Rossmannie są jeszcze: 263 (czerń z drobinkami) oraz 264 (szary, chyba też z drobinkami)


Kredki mają przyjemną formułę - nie są twarde, więc nie drapią powieki/linii wodnej, ale nie są też masełkowato śliskie - po prostu w sam raz. Są bardzo łatwe w rozcieraniu i dość długo da się z nimi pracować, nie zastygają szybko. W zasadzie to zastygają częściowo, nie całkowicie, ale i tak są trwałe. Bardzo dobrze utrzymują się na powiece w ciągu dnia, z linią wodną jest gorzej, no ale wiadomo - jest to miejsce ciągle wilgotne. Najbardziej lubię brąz, granat i śliwkę :) Dość rzadko je temperuję (i tak zazwyczaj robię kilka kropek i rozcieram, albo nakładam samym czubkiem/bokiem), więc moim zdaniem są wydajne, jak na tak małą pojemność.
Moim zdaniem to bardzo przyjemne, warte uwagi kredki na co dzień. Może na szczególne okazje niekoniecznie, tu lepiej sprawdziłyby się żelowe, bardzo trwałe kredki, ale te też są bardzo zadowalające :)
Cena: 23,79 zł / 0,28g
Ta granatowa ma śliczny kolor,chętnie bum przygarnela :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie piękny kolor :)
UsuńDzięki za polecenie, właśnie szukałam jakiejś przyjaznej kredki, potrzebuję czerń i jakiś kolorek może ten granat albo błękit:)
OdpowiedzUsuńNie jest to może jakość wszech czasów, ale na co dzień jak znalazł ;)
UsuńNigdy nie miałam tych kredek, choć często je widuję w sklepie. Kolorki mają ładne.
OdpowiedzUsuńMoże teraz się skusisz :)
UsuńJa nie korzystam z takich kredek w ogóle:(
OdpowiedzUsuńRozumiem :) W takim razie nie ma to najmniejszego sensu :)
UsuńOj szalałam na ich punkcie ze 2 lata. Najczęściej kupowałam brązowa lub odcień perfect plum którego juz nie ma. Chyba jako jedna z niewielu automatycznych kredek ma temperówkę. Obecnie jednak mam cos innego, ale jeszcze kiedyś do nich wrócę:)
OdpowiedzUsuńA to "coś innego" okazało się lepsze? Uchylisz rąbka tajemnicy, cóż to? :)
UsuńNie miałam nigdy tych kredek, wystarczają mi do zagęszczenia optycznego rzęs te z Eveline (bodajże Eye Max Precision) ;)
OdpowiedzUsuńLubię zagęszczać rzęsy w ten sposób :)
UsuńDla mnie kredka to nieodzowny element codziennego makijażu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też :) Może nie codziennego, ale często używam :)
UsuńPodoba mi się szalenie błękit i granat. Ale muszę zacząć zuzywać to, co mam w domu, bo już na prawdę nie mam na nic miejsca.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńAqua jest przepiękna <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGranatowa i cielista wyglądają świetnie
OdpowiedzUsuńCielista jest dla mnie zdecydowanie za ciemna, niestety :(
UsuńTen kolor bordowy ... cudo <3
OdpowiedzUsuńTeż mi się on bardzo podoba :) Choć taki do końca bordowy nie jest :)
UsuńTa niebieska musi byc sliczna :)
OdpowiedzUsuńAkcent z jej udziałem potrafi ożywić makijaż :)
UsuńMam czarną, jest całkiem niezła :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Ty jesteś zadowolona :)
UsuńNiebieskości wyglądają obłędnie :) miałam kiedyś podobne kredki z Avonu, glimmerstick bodajże? Spisywały się naprawdę ok :)
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać :)
UsuńNiebieskości wyglądają obłędnie :) miałam kiedyś podobne kredki z Avonu, glimmerstick bodajże? Spisywały się naprawdę ok :)
OdpowiedzUsuńChyba o nich coś słyszałam :)
Usuńobecnie nie brakuje mi kredek, ale dobrze wiedzieć na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńOtóż to ;)
Usuńfajne kolorki :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :)
UsuńJakoś kredki u mnie wyszły z użycia ;D
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTen ciemny niebieski , jest cudowny
OdpowiedzUsuńTeż go bardzo lubię :)
UsuńJa nie używam kredek do oczu, ale ten numer 240 jest piękny.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa nie używam kredek do oczu, ale ten numer 240 jest piękny.
OdpowiedzUsuń