wtorek, 28 czerwca 2016
Bardzo przydatny gadżet - szpatułki Kryolan (metalowa, plastikowa)
Szpatułka to bardzo przydatny gadżet w kosmetyczce. Żeby wygrzebać krem ze słoiczka, nabrać czarne mydło (nie wolno go nabierać mokrymi dłońmi), wydłubać bazę pod cienie z niewygodnego, zbyt wąskiego słoiczka, czy też nabrać trochę sypkiego pigmentu... Można wymieniać i wymieniać, po prostu jest to u mnie rzecz niezbędna. Do tej pory używałam plastikowych szpatułek, które były dołączone do kremów Flos Lek, ale miały zasadnicze minusy - po pierwsze były malutkie, więc notorycznie je gubiłam, a odnajdywały się wtedy, kiedy już nie były mi potrzebne, a po drugie były bardzo kruche, więc każda mi się z czasem odłamała.
I nie powiem, serce mnie bolało, gdy dorzucałam metalową szpatułkę Kryolanu do zamówienia (matko jedyna, 34 zł za szpatułkę!), łatwiej było z plastikową (5 zł - spoko), ale dziś tego nie żałuję, bo to świetna inwestycja. I zdecydowanie częściej sięgam po metalową ;)


Jej numer to 60302, ale są jeszcze inne wersje - różnią się końcówkami.

Przede wszystkim już od pierwszego dotknięcia czuć, że jest po prostu mega porządna, trwała i niezniszczalna. Gdy tylko wzięłam ją w dłonie, przestałam żałować wydanych pieniędzy, bo to po prostu inwestycja na zawsze - w przeciwieństwie do plastikowych i łamiących się. Jest duża (niecałe 16 cm długości), więc raczej się jej nie zgubi, a jednocześnie ma dwie funkcjonalne końcówki - jedną zakrzywioną, jedną płaską, które sprawdzą się w różnych innych celach. Żeby ją zniszczyć, musiałby chyba przejechać po niej czołg, więc miło jest wiedzieć, że kupiłam coś raz, a porządnie i już ze mną zostanie. Jest też bardzo łatwa w utrzymaniu czystości.


Tą zagiętą końcówką dobrze mi się nabiera np. bazę pod cienie Wibo z paskudnego słoiczka :)


Z kolei tą płaską nabieram odrobinkę pigmentów sypkich na sam czubeczek :)

A dzięki żłobieniom na środku, przyjemnie się ją trzyma w dłoniach, nie wyślizguje się.
Generalnie, w miarę upływu czasu, uważam że to był bardzo dobry zakup.
Dostępna na LadyMakeUp (klik) za 34 zł.
Drugą szpatułką, jaką posiadam, jest Art.76901 - tym razem plastikowa. Tutaj cena już boli mniej (zaledwie 5 zł), ale z kolei wątpię, czy posłuży mi na zawsze ;) Łopatka jest znacznie szersza, więc sprawdzi się lepiej podczas mieszania/nabierania większych ilości produktu, np. kremu czy balsamu. Jej długość to 13 cm, z kolei sama łopatka ma ok. 1,5 cm szerokości i ok. 2 cm długości, więc spora. Również jak najbardziej polecam, jeśli potrzebujecie. Plastik wydaje się być gruby i porządny, ale czy na zawsze? ;) Zobaczymy ;) Również do kupienia na LMU (klik)

Uważacie, że to przydatne akcesoria, czy raczej posiłkujecie się w inny sposób? :)