Ciało i włosy:

1. Trzy opakowania farby Joanna Multi Cream oraz maska do włosów z tejże farby - jestem jej wierna od dawna, z tym że wybieram sobie różne kombinacje kolorystyczne. Tym razem były to dwa orzechowe brązy i jeden naturalny blond. Lubię tę farbę za to, że nie niszczy mocno włosów, ładnie błyszczą, nie wypadają nadmiernie, kolor jest trwały i w zasadzie zawsze wypłukuje się tak samo więc wiem, czego się spodziewać. Dodatkowo farba jest bardzo tania (5,99 zł za opakowanie w promocji)
2. Dwie butle żelu pod prysznic Vellie - oczywiście nie jest to tak, że zużywam litr żelu pod prysznic w miesiącu :D Po prostu testowałam je w tym samym czasie, więc wszystkie były napoczęte i obecnie sięgają dna. Po prostu przyjemnie pachnące żele pod prysznic, robią co mają robić i nie szkodzą skórze. Plus za pompkę ;)
3. Żel pod prysznic Isana - pięknie pachnąca limitowana edycja o zapachu mango. Zużyłam dwie butelki tego żelu i bardzo go lubiłam.
4. Moja ukochana odżywka do włosów Garnier Goodbye Damage - nigdy nie może mi jej zabraknąć ;) Fenomenalnie dociąża, nawilża i nabłyszcza, a do tego pięknie pachnie i jest niedroga.
5. Antyperspirant Nivea Invisible - taki sobie, miniaturka kupiona na wyjazd. Czasem chronił dobrze, czasem słabo, zależało to od intensywności dnia. Być może kupię kiedyś ponownie miniaturkę na wyjazd, ale po pełnowymiarowe opakowanie nie sięgnę.
Twarz:

1. Mleczko L'Oreal Ideal Soft - planuję napisać recenzję o tej serii, ponieważ miałam mleczko, micel oraz krem-żel do mycia twarzy (wszystko kupione podczas promocji jakiś czas temu). Mleczko z jednej strony było skuteczne i łagodne, ale z drugiej strony zdarzało się mu pozostawić taki efekt mgły, że masakra. Raz się nawet zastanawiałam, czy coś się dymi w łazience :D
2. Płyn dwufazowy Rival de Loop - bardzo go lubię, jest tani jak barszcz, a skuteczny :) Jak to płyn dwufazowy, pozostawia tłustą warstwę, którą zawsze usuwam potem micelem lub jakimś myjadłem.
3. Płyn micelarny Tołpa - skutecznie, ładnie pachnący micel (przyjemna odmiana po zużyciu kilku litrów bezzapachowego Garniera). Wersja mini kupiona z myślą o wyjeździe (9,99 zł/75 ml). Naprawdę drogi, gdyż pełnowymiarowe opakowanie kosztuje 27,99 zł za zaledwie 200 ml. Moim zdaniem nie jest wart tej ceny.
4. Krem regenerujący Lynia Plum z e-naturalne - mój ukochany, treściwy krem na noc. To naprawdę świetna bomba regenerująca i używałam go bardzo oszczędnie, ponieważ dość rzadko zamawiam ostatnio z e-naturalne i nie chciałam, by mi go zabrakło. Ale jakiś czas temu zrobili jednodniową darmową wysyłkę za zamówienia powyżej 50 zł i zamówiłam go sobie ponownie wraz z kilkoma innymi produktami, więc mogłam bez obaw zużyć poprzednika :)
5. Filtr Pharmaceris hydrolipidowy SPF50 - świetny krem z filtrem o zastygającej, nietłustej formule. Szkoda, że się skończył i na pewno kupię go ponownie, tyle że muszę się wygrzebać z filtrowych zapasów ;)
6. Próbka kremu Skin79 Orange - jakiś czas temu kupiłam sporą ilość próbek kremu Orange i Green, żeby je porządnie przetestować i zastanowić się, czy warto kupić pełnowymiarową wersję (kosztuje aż 100 zł i nie chciałam wtopić takiej ilości pieniędzy). Już wiem, że chcę :)
7. Kapsułki Acnex - wielokrotnie pojawiały się w denkach, łykam z myślą o cerze, włosach i paznokciach :)
8. Glinka marokańska Synesis - odsypałam ją sobie do pojemniczka po maseczce algowej z e-naturalne, gdyż była zapakowana w zwykły woreczek przewiązany wstążką - ładnie to wyglądało, ale z praktycznością nie miało nic wspólnego ;) Glinka dobrze oczyszczała i rozjaśniała cerę.
9. Płatki Lilibe, które obecnie są już płatkami Isana ;)
10. Pomadka Neutrogena - to była ta wersja z filtrem SPF20. Dość śliska, wazelinowata, trochę nawilżała, ale szału nie było. Podczas upału mi się rozpłynęła i złamała, więc musiałam ją przełożyć do małego, plastikowego słoiczka i nabierać palcami :(
11. Pomadka Nivea Pink Guava - po terminie, więc wyrzucam. Ładnie pachniała, nadawała ładny kolor i połysk ustom i nic poza tym :/
Ufff, to by było na tyle :)
Z Twojego denka używałam chyba tylko antyperspirantu Nivea :)
OdpowiedzUsuńByłaś z niego zadowolona?
UsuńRównież jestem fanką odzywki Garnier Goodbye Damage.Ma cudowny zapach i bardzo dobrze się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńCo chwilę dziś trafiam u kogoś na blogu na denko i albo w ogóle nic nie znam, albo znam jeden kosmetyk. ;-) Co się dzieje? Przecież mam od groma kosmetyków. ;-)
OdpowiedzUsuńZ Twojego denka znam tylko te płatki. Mam je jeszcze pod tą starą nazwą. :-)
Też tak często mam, co zrobić :))))
Usuńnic nie miałam z tych rzeczy poza próbką BB Orange. wygląda na twarzy pięknie, bardzo ładnie kryje i ma cudowny kolor, ale niestety strasznie mi się po 4h zwarzył. Vip gold nie robi mi takich numerów, chociaż kolor nie jest idealny.
OdpowiedzUsuńTeż mi się czasem lubi zwarzyć, ale ostatnio nałożyłam go na bazę i wyglądał cudnie. Kurczę, może powinnam wypróbować vip golda, tyle że ja jestem taki żółtek, że hej :(
Usuńjeszcze nie próbowałam w życiu glinek ale mam ochotę wypróbować na razie kupiłam biała.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona, glinki są świetne, ale warto dopasować odpowiedni rodzaj do typu skóry :)
UsuńWypróbuję ten płyn micelarny. Teraz praktycznie każdy dobry tusz jest wodoodporny a płyny micelarne - jeden gorszy od drugiego:)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam nim zmywać produktów wodoodpornych, wówczas sięgam po dwufazy ;)
UsuńJak ja uwielbiam ten żel z Isany <3
OdpowiedzUsuńŚwietny ma zapach :)
UsuńLubię te odżywki Garnier ;)
OdpowiedzUsuńNo to piąteczka :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńmasakryczny spam
UsuńMam ten żel mango z Isany i mam nadzieję, że pachnie równie pięknie co żel Balea Mango Mambo, bo był moim ulubionym ;) Póki co czeka w szafce na cieplejszą porę roku ;)
OdpowiedzUsuńOj nie mogę potwierdzić, bo z kosmetyków Balea niczego nie miałam - po prostu nie mam do nich dostępu. Ale życzę Ci, by pachniał równie ładnie :)
UsuńTeż bardzo lubiłam tę limitkę z Isany :)
OdpowiedzUsuńZyskała spore grono zwolenników, nie dziwię się :)
Usuńu mnie kulka Nivea też dziala raz lepiej, a raz gorzej...
OdpowiedzUsuńNo niestety :/
UsuńŻele Vellie pierwsze widzę więc najbardziej mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz poczytać więcej, to recenzowałam je tutaj:
Usuńhttp://www.basia-blog.pl/2015/10/zele-pod-prysznic-vellie-cosmetics.html
Pozdrawiam :)
No no no, udało Ci się to denko :)
OdpowiedzUsuńCośtam ubyło :)
UsuńSporo kosmetyków zużyłaś. Zainteresowałaś mnie dwufazówką. Chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na rozdanie.
Tania i skuteczna :)
UsuńDzięki :)
Ładne denko :) W odżywce Garniera podobał mi się tylko zapach.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła. Jednak różne włosy mają różne potrzeby, jak z cerą :(
UsuńZ Twojego denka nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA zaciekawiło Cię coś chociaż? :)
UsuńGdzie ta farba dostępna ? Uczuliła Cię ?
OdpowiedzUsuńW niektórych Rossmannach i Naturach, w niesieciowych drogeriach również powinny się znaleźć. W SuperPharm też widziałam. Nie uczuliła mnie ;)
UsuńMogę zobaczyć gdzieś jakich kolorów farby używałaś i jak wyglądały pomalowane nią włosy? Ja do tej pory używałam Sayoss i Revlon, ale kolor mi się nadal nie podoba.
OdpowiedzUsuńKilka efektów koloryzacji farbami Joanna wstawiałam tutaj:
Usuńhttp://www.basia-blog.pl/2013/05/wosowa-historia-joanna-multi-cream.html
Z obecnego farbowania nie mam niestety żadnych zdjęć ;)
O dziękuję za link, ja najbardziej chciałabym coś w kolorze zbliżonym do mojego naturalnego i ciężko mi znaleźć.
UsuńTrzymam kciuki, niestety może to być trudne do osiągnięcia w domu
UsuńSporo tego :) Farba naprawdę dobra? Wypłukuje się szybko?
OdpowiedzUsuńBardzo dobra, używam jej od stycznia 2012 z drobnymi skokami w bok, ale zawsze do niej wracam :) Farbuję włosy co 3-4 miesiące, ale kolor mojego odrostu jest zbliżony do wypłukującego się koloru farby, więc różnica nie jest mocno widoczna.
UsuńMam tę pomadkę Neutrogeny, faktycznie szału nie robi. Uważam, że kosmetyki tej firmy są nieco przereklamowane.Żele Vellie jakoś bardzo wolno zużywam, od sierpnia wykończyłam wraz mężem dopiero jedną butelkę.
OdpowiedzUsuńOstatnio był mega szał na wizażu na pomadkę Neutrogeny z maliną nordycką, więc podczas -49% ją dorzuciłam - smarowidło do ust tak czy siak się zużyje, szczególnie teraz, ale też nie czuję się zachwycona :/ No coś Ty, aż tak wolno idzie? Ja w przyszłym lub kolejnym miesiącu będę już miała pewnie wszystkie zdenkowane :) Ale przelewam je sobie również do dozownika na mydło i myję ręce w ciągu dnia ;)
UsuńBardzo fajne denko. Też kiedyś używałam pastylek acnex, ale bez efektów ;/ zdecydowanie lepiej sprawdza się belissa cera ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pastylki się nie sprawdziły, ja jestem z nich zadowolona :)
UsuńŁadne i duże denko :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAntyperspirant z Nivea Invisible miałam, ale dla mnie był za słaby :(
OdpowiedzUsuńGratuluję denka :)
Czyli coś w tym jest bo to już trzecia taka opinia w związku z tym postem :) Dziękuję :)
UsuńA co z tą odżywką keratynową Joanny? Pominęłaś ją chyba, a na zdjęciu jest :) Jestem ciekawa Twojej oceny bo sama jej od czasu do czasu używam :)
OdpowiedzUsuńOna była dołączona do farby więc potraktowałam ją trochę "zbiorczo" z farbami :D Uwielbiam, świetnie nawilża, wygładza i dociąża włosy, pięknie je rozplątuje :) Ale tak na co dzień byłaby za ciężka :) Nie miałam pojęcia, że da się ją kupić też osobno. Ale to chyba maska, nie odżywka :)
Usuńnie miałam niczego :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie okazja :)
UsuńNiestety nie miałam żadnego z tych produktów, poza płatkami Lilibe, których używam do zmywania lakieru.
OdpowiedzUsuńTylko do lakieru? Do demakijażu wolisz inne? :)
UsuńMiałam ten płyn z Rival de Loop i miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńNo to super :) Tani i dobry :)
UsuńLubię ten płyn micelarny Tołpy, ale faktycznie jest drogi, tym bardziej że u mnie micele schodzą jak woda :)
OdpowiedzUsuńNo niestety u mnie to samo, więc cena robi się odstraszająca :(
UsuńTeż cenię sobie farby z Joanny - tanie i dobre :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam tą odżywkę Garnier :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest :)
Usuń