Niedawno recenzowałam słynne serum do rzęs Eveline Advance Volumiere w roli bazy pod tusz, a dziś przychodzę do Was z porównaniem go z bazą Essence. Cały czas miałam ją w pamięci od ponad pół roku - momentu, w którym Marta z bloga Lusterko.net ją bardzo zachwalała (klik). Od jakiegoś czasu mam w swoich zasobach oba produkty, więc mogę je porównać :) Jeszcze jakiś czas temu stosowanie bazy pod tusz było mi całkowicie obce, ale gdy spróbowałam, zdecydowanie zmieniłam zdanie bo to świetny sposób na zwiększenie efektu, szczególnie jeśli ma się w zasobach jakiś tusz, który jest słaby :) Baza jest również przydatna, jeśli macie rzęsy mocno wywijające się na wszystkie strony, pomoże je ujarzmić.

Główną różnicą między tymi produktami jest to, że baza pod tusz Essence jest produktem przeznaczonym do stosowania właśnie w tym celu. Eveline to po prostu odżywka do rzęs (nazywana przez producenta jako serum), która na nich zastyga w taki sposób, że się świetnie spisuje jako baza.
Szczoteczki różnią się tym, że Essence ma szczoteczkę klasyczną, z miękkimi włóknami, zaś Eveline silikonową. To akurat będzie kwestia upodobań, która baza sprawdzi się lepiej, choć osobiście preferuję silikonowe i nie inaczej było w tym przypadku.

Baza Essence ma intensywnie biały kolor i jest mocno kryjąca, po pomalowaniu rzęs są one mocno zbielone. Może się ona sprawdzić przy mroźnych, zimowych makijażach artystycznych Z kolei Eveline ma biały kolor, ale tylko na początku - gdy zastyga, zaczyna się robić półprzezroczysta. Gdzieniegdzie biel się ujawnia, ale nie jest to efekt aż tak intensywny, jak w przypadku Essence. Niby jest to szczegół, ale dość istotny - w przypadku bazy Essence należy się dość mocno przyłożyć do malowania rzęs tuszem, żeby nigdzie żadna biel nie przebijała spod tuszu, z Eveline jest to łatwiejsze ;)
Efekt różni się znacząco i to sprawia, że bazy te sprawdzą się u różnych osób. U mnie lepiej sprawdziła się Eveline, ale będzie wiele osób, które bardziej polubią Essence.
Baza Essence zdecydowanie mocno pogrubia rzęsy, dość dobrze je rozdziela i znacząco wydłuża, daje wyrazisty efekt "wow". Lepiej sprawdzi się u osób, które oczekują mocnego pogrubienia, mają rzęsy zdyscyplinowane, niewymagające mocnego rozczesywania. Z kolei baza Eveline bardzo dobrze je rozdziela, nieco podkręca i wydłuża, ale niezbyt mocno pogrubia. Lepiej się sprawdzi u osób, które potrzebują mocnego rozczesania rzęs i okiełznania ich przed malowaniem (a ja się właśnie do takich osób zaliczam).
Zrobiłam testy "połowiczne", na jednym oku Essence, na drugim Eveline. Innego dnia zamieniłam strony, żeby nie było, że któraś baza miała fory bo z jednej strony rzęsy mi się lepiej układają :P Użyty tusz to L'Oreal Volume Million Lashes (ten klasyczny w złotym opakowaniu).

Innego dnia:

Mój wniosek jest taki, że Essence lepiej pogrubia, a Eveline lepiej rozdziela i podkręca :)
Baza Essence zawiera 9 ml produktu i jest ważna 6 miesięcy od otwarcia, natomiast Eveline 10 ml i również 6 miesięcy.
Baza Eveline jest dostępna w Rossmannie za 14,49 zł (klik), ale tylko pod warunkiem, że jest tam szafa makijażowa (w przeciwnym razie na stoisku z pędzlami stoi jej "siostra" z niebieską zakrętką 8w1). Ja swój pierwszy egzemplarz kupowałam w małej, niesieciowej drogerii za 12,99 zł, a drugi w eKobieca za 14,79 zł (klik)
Baza Essence pochodzi z E-Glamour.pl (klik), kosztuje tam 10,10 zł.
nie mam żadnej bazy, bo też nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zacząć używać. Teraz widzę, że sporo tracę :)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością warto choć raz wypróbować, żeby się przekonać :) To dobry sposób na zużycie nielubianego (z uwagi na zbyt słaby efekt) tuszu :)
UsuńJa używam właśnie tej z niebieską zakrętką od Eveline ;) Fakty super wynalazek. Pisząc o tym zimowym makijażu z białymi rzęsami dałaś mi inspiracje na taki właśnie makijaż ;D
OdpowiedzUsuńCo prawda nie miałam niebieskiej siostry, ale one tak naprawdę się chyba niczym nie różnią. Ostatnio porównywałam sobie ich składy i ta niebieska ma dodatkowo olej arganowy (na TRZECIM OD KOŃCA miejscu w składzie) i nagle z zielonej 3w1 robi się niebieska 8w1 :D Szczoteczka ta sama, wszystko tak samo. Eveline trochę naciągnęło to marketingowo.
UsuńNo i jeszcze bardzo się cieszę, że mogłam Cię natchnąć :D Mam nadzieję, że pochwalisz się makijażem, jak już go wykonasz? :>
UsuńMam tą z Eveline, i jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Ty jesteś z niej zadowolona :)
UsuńZawsze podziwiam te Twoje rzęsiska :)
OdpowiedzUsuńNiestety już wróciły do "normy" po skończeniu Revive Lashes, a nawet się zdegradowały :D Lecą ostatnio na potęgę, ale podejrzewam, że to chwilowy kryzys i odrosną :) Ale dziękuję :)
UsuńJa chyba postawiłabym na tą z Essence :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam je przybliżyć w taki sposób, żeby każdy mógł sobie ocenić co będzie lepsze :)
Usuńwow ale masz megaśne rzęsy :-) mam bazę Eveline i muszę się z nią przeprosić :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie byłaś z niej zadowolona czy jakoś tak została porzucona? :)
UsuńUżywałam kiedyś tej bazy z Eveline, dawała radę :) chyba spróbuję tej z Essence :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńUżywałam kiedyś tej bazy z Eveline, dawała radę :) chyba spróbuję tej z Essence :)
OdpowiedzUsuńW takim razie Eveline będzie lepszy dla moich rzęs :)
OdpowiedzUsuńDla moich też, więc piąteczka :)
Usuńco za rzęsy! ja nie uzywam takiego produktu
OdpowiedzUsuńPewnie masz tak ładne rzęsy z natury, że nie potrzebujesz :)
Usuńnigdy nie widziałam potrzeby używania bazy pod tusz, może kiedyś kupię :)
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś miałam, ale jak spróbowałam to przepadłam :)
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o bazie pod tusz. Jestem zadziwiona efektami, są mega! :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
Usuńużywam eveline i bardzo sobie chwalę jako bazę pod tusz;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że również jesteś zadowolona :)
Usuńwow jakie długie *-*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa też nigdy nie używam żadnej bazy , po zdjęciach według mnie wygrało Eveline. Tuszę z Essence mają to do siebie że pogrubiają ale mega sklejają. ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie również wygrywa Eveline, ale na pewno znajdzie się grono zwolenników Essence :)
UsuńZdecydowanie wolę bazę pod tusz z Eveline;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo :)
UsuńNie używam takich rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Może kiedyś
UsuńOd kilku lat używam bazy Eveline, ale efekt Essence również bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńEssence nadaje znacznie lepszy efekt. Rzęsy masz przepiękne. :)
OdpowiedzUsuńCzyli zdania są podzielone :) Bardzo dziękuję :)
Usuńnie wiem, czy mam ochotę się skusić na którąkolwiek. wprawdzie przydałoby mi się dodatkowe pogrubienie rzęs, ale już dokładanie kolejnego kroku do makijażu średnio mi się widzi :P
OdpowiedzUsuńW pełni to rozumiem :) Jednak u mnie używanie bazy Eveline nie przedłuża, tylko skraca czas robienia makijażu :) Gdy używam samego tuszu, mam potem walkę z rozczesywaniem rzęs, z Eveline idzie to sprawniej :)
UsuńObecnie używam Eveline, ale Essence już jakiś czas czeka na swoją kolej, będzie więc następna. A potem sięgnę po tę marki P2.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz, bo jednak jest między nimi spora różnica :) Bazy p2 nie znam, ale wiem że ta marka powoli wkracza do Polski :)
UsuńMam ta z Eveline i wszystkim polecalam bo moze służyć jako odzywka jednocześnie będąc baza a i tusz jest dzięki niej trwalszy przynajmniej w moim przypadku.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńJakie rzęsy !!! :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńMasz piękne, długie rzęsy. :) Ja posiadam "bazę" z Eveline i z początku tak ją stosowałam. Niestety, jak dla mnie się nie sprawdziła. Skleja rzęsy i nadaje im nieestetyczny efekt kilku warstw tuszu, czego ja nie lubię. Robią się wtedy takie pajączki i wygląda to jakbym miała jakiegoś pajęczaka na oczach, a nie ładne długie rzęsy. Ale jako odżywka spisuje się lepiej. Rzęsy mniej mi wypadają i są bardziej długie i elastyczniejsze, choć jakiegoś efektu wow nie ma. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Szkoda, że ta "baza" się u Ciebie nie sprawdziła :( No ale znalazłaś dla niej inne rozwiązanie, które jest w zasadzie zgodne z przeznaczeniem :D
UsuńMuszę wypróbować essence :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńWow piękny efekt:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba :)
Usuń