Tytuł posta jest lekką podpuchą, zaraz przekonacie się dlaczego :) Wiem, że o myciu pędzli pojawiły się już dwa posty, ale im więcej czasu upływa, tym więcej odkrywam ciekawych rzeczy, z którymi od razu pragnę się z Wami dzielić. Możecie je zatem potraktować jako "nieaktualne". Rękawice do mycia pędzli już jakiś czas temu stały się popularne, jednak ich cena jest zdecydowanie odstraszająca, niestety. Oryginalna Sigma to koszt ok. 135 zł (na LadyMakeUp - KLIK), pojawił się również tańszy zamiennik u Hani z kanału digitalgirl13 (KLIK), czyli GlamGlove w sklepie Glam Shop. GlamGlove kosztuje podobno 55 zł (pisała o niej sroka KLIK), "podobno", bo nie mogę tego sprawdzić - obecnie jest niedostępna. To już prawie 3 razy taniej od Sigmy (no i + koszty przesyłki, wiadomo), ale da się ten koszt zmniejszyć jeszcze bardziej :D Rossmann posiada w swojej ofercie rękawicę do masażu (tak, do masażu - nie jest to rękawica dedykowana do mycia pędzli, ale co z tego?) Ewa Schmitt za zawrotną kwotę 13,99 zł - link do rossnet KLIK. Okazała się wprost idealna do mycia pędzli!

Rękawica występuje w kilku wersjach kolorystycznych więc nie martwcie się, jeśli nie wpadnie Wam w oko soczysta zielononiebieskość. Znajdziecie ją na stoisku z akcesoriami do mycia i masażu - tam gdzie gąbki, myjki i tak dalej. Posiada dwa rodzaje wypustek - większe (które świetnie się sprawdzają do mycia dużych pędzli - do twarzy) oraz mniejsze, ostrzejsze (które dobrze myją mniejsze pędzle - do oczu). Łatwo się wkłada do niej dłoń i wygodnie się ją trzyma :) Posiada oczko, dzięki czemu można ją zawiesić pod prysznicem/nad wanną po umyciu i sobie wyschnie, kapiąc tam gdzie wolno :)






Jak już wspomniałam - te duże, zaokrąglone wypustki dobrze nadają się do mycia pędzli większych (do twarzy), a mniejsze i ostrzejsze do mniejszych (do oczu). Oczywiście to moje odczucia, a same się przekonacie jak jest Wam wygodniej :)
Te mniejsze wypustki wydają się bardzo ostre, ale nie szkodzą włosiu pędzla, warto jednak zachować szczególną ostrożność i nie przyciskać za mocno. Największym plusem tej metody jest dokładność mycia - wypustki dobrze myją pędzel w środku, gdy wcześniej myłam pędzle w dłoniach (pocierając włosiem o wnętrze dłoni, masując je), nie było to aż tak dokładne. Często po rozchyleniu włosków widziałam nadal ślady np. podkładu w środku (bo ciężko było dotrzeć do wnętrza), a teraz pędzle są perfekcyjnie umyte :) Kolejnym plusem jest też szybkość mycia - idzie to po prostu tak sprawnie i szybko, że jest to ogromne ułatwienie gdy ma się wiele pędzli do wyczyszczenia :) W przypadku mniejszych "ocznych" często myję kilka na raz i w niczym to nie przeszkadza. Rękawicę nieprawdopodobnie łatwo jest utrzymać w czystości - wystarczy ją umyć ciepłą wodą z mydłem i pozostawić do wyschnięcia ;) A oprócz tego jest to bardzo niewielki wydatek - jak już wspomniałam - 13,99 zł w Rossmannie i nie trzeba się martwić o koszty wysyłki :) Ja jestem szczerze zachwycona!! A teraz mycie pędzli krok po kroku :)
Mycie krok po kroku:
1. Mamy brudny pędzel :) Tutaj: Hakuro H21 brudny od różu Annabelle Minerals Rose
.png)
2. Moczymy go - tutaj się dwie opcje: w miseczce lub pod bieżącą wodą. Niektórzy moczą w miseczce/pojemniku z niedużą ilością wody (poziom wody niższy od długości włosia, by nie dotrzeć do skuwki), ale przyznaję szczerze i bez bicia, że ja nie mam do tego cierpliwości. Późniejsze płukanie tą metodą jest bardzo czasochłonne - ciągle trzeba zmieniać wodę bo brudna, więc i tak na koniec płuczę pod bieżącą wodą w umywalce. Zatem bawienie się w miseczki i pojemniczki tak czy siak nie ma dla mnie sensu - po prostu ostrożnie wkładam pędzel pod niezbyt intensywny strumień bieżącej wody, włosiem w dół, delikatnie by nie zamoczyć skuwki.
3. Bierzemy mydełko w kostce - po wielu szamponach, żelach i piankach do mycia twarzy doszłam do wniosku, że to właśnie kostki myją najskuteczniej! W dodatku piana łatwo się wypłukuje, nie generuje się aż tak silna, jak przy szamponach. Tutaj: Alterra pomarańczowa
.png)
4. Bierzemy rękawicę :)
.png)
.png)
4. Nabieramy mydełko na pędzel - przeznaczcie sobie jedno mydełko tylko i wyłącznie do mycia pędzli, nie będzie konfliktu higieny ;)
.png)
5. Ruchami posuwistymi przesuwamy po uprzednio zwilżonej rękawicy, dokładnie czyszcząc pędzel
.png)
6. Spłukujemy pianę z pędzla (ja pod bieżącą wodą, włosiem w dół i ostrożnie), odciskamy nadmiar wody w ręcznik papierowy lub CZYSTY ręcznik - czas schnięcia skraca się znacznie.
7. Cieszymy się czystym pędzlem, który teraz będzie sobie schnął :)
.png)
8. Czyścimy stanowisko pracy - rękawicę, umywalkę, płuczemy mydełko.
Podoba się Wam ta metoda? Planujecie ją wdrożyć, a może już z niej korzystacie? :)
Również ją posiadam ;)
OdpowiedzUsuńI jesteś z niej zadowolona? :)
UsuńMyję z pomocą tego "masażera" pędzle chyba już drugi rok jest ok.. nie widzę potrzeby wydawania 10 razy tyle na rękawicę.
UsuńRaz nawet spróbowała beauty blendera tym wyczyścić ale to nie był akurat dobry pomysł bo go lekko zaorałam ;)
Oj gąbkę rzeczywiście może naruszyć taka rękawica :( Rzeczywiscie nie ma potrzeby kupowania takiej drogiej. Na GlamGlove bym jeszcze pieniądze wydała, ale Sigma to już dla mnie abstrakcja. Cieszę się, że tyle czasu Ci to rozwiązanie służy :)
UsuńJa szprowalam ręcznie pod kranem, ba- nawet moczyłam skuwkę:). Nieświadoma byłam wiec bedzie mi odpuszczone ;)))
OdpowiedzUsuńOj no lepiej tak nie robić, bo można sobie rozkleić pędzel, tzn. jeśli klej się namoczy i puści, to może włosie wylecieć. Teraz już wiesz :)
UsuńJa tez ją mam kupiłam za 1 funta:)))
OdpowiedzUsuńNo to interes życia :)
UsuńDokładnie to tańszy odpowiednik, jednak ja moje kilka pędzli myję bez gadżetów i są równie dobrze domyte :P
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńmusze ja miec :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńJa się przymierzam do kupna tej rękawicy już od jakiegoś czasu ale sprawdzałam chyba w 2 czy 3 Rossmanach i jej nie było :(
OdpowiedzUsuńNo coś Ty? Ale puste półki? U mnie zawsze jest ich pełno, to dziwne. 2 komentarze niżej Mary napisała, że widziała w Auchan, może przy okazji zakupów domowych uda Ci się gdzieś znaleźć? :)
UsuńMam ją, jest świetna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie służy :)
UsuńTeż mam i uwielbiam. W Auchan regularnie kosztuje niecałe 9 złotych, więc jakby ktoś miał ten sklep w pobliżu, to polecam :D
OdpowiedzUsuńPrzydatna informacja, szczególnie jeśli półki w Rossmannie będą wymiecione :)
UsuńI tym sposobem masażer zyskał nowe zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
UsuńWcześniej nie rwałam się do zakupu tej rękawicy ale może rzeczywiście okazałaby się pomocna przy niektórych oporniakach z moich zbiorów.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że umyje dokładniej niż dłonie :) A wydatek niewielki :)
UsuńWcześniej nie rwałam się do zakupu tej rękawicy ale może rzeczywiście okazałaby się pomocna przy niektórych oporniakach z moich zbiorów.
OdpowiedzUsuńchyba muszę kupić taką rękawicę ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, koszt niewielki, a jaka praktyczność :)
UsuńJa swoją skromną kolekcję myję bez gadżetów, ale rękawica mnie zaciekawiła :D Te mniejsze wypustki są bardziej ostre niż sławna gąbka syrena?
OdpowiedzUsuńOjej, zadałaś trudne pytanie. Syrena ma zupełnie inną strukturę, tzn. szorstka gąbka, a tu są drapiące wypustki... Przed chwilą posmyrałam się po ręce jednym i drugim i myślę, że poziom ostrości jest zbliżony do żółtej strony Syreny ;) Ale to jednak nieco inne uczucie.
UsuńJuż dawno czaiłam się na tę rękawicę ale jakoś zawsze zapominam jej zakupić i w rezultacie myję pędzle na dłoni :) ale kupię ją sobie przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńNie jest droga, a bardzo praktyczna, więc warto choćby wypróbować :)
UsuńKupiłam podobną myjkę w Hebe. Niesamowicie ułatwia ona mycie pędzli, a przy okazji zapobiega wysuszaniu dłoni. Skóra moich dłoni jest obecnie w opłakanym stanie, wrzucam więc myjkę na dno miski, wlewam odpowiednią ilość wody, tak by była minimalnie przykryta, kolejne dwie miski są z czystą wodą i tak sobie teraz radzę :)
OdpowiedzUsuńSuper, że i u Ciebie się sprawdza taka metoda :) Ciekawe, jak wygląda "myjka" z Hebe, jak będę to zerknę, choćby z ciekawości :) W Twoim przypadku taka metoda rzeczywiście przynosi duży pożytek :)
Usuńooo. jaki fajny sposób :))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny :)
Usuńmam używam i jestem baaardzo zadowolona, mam nawet w tym samym kolorze :)
OdpowiedzUsuńNo to super :) Mi się ten kolor podobał najbardziej :)
Usuńkorzystam z tej rękawicy do mycia pędzli chyba już od roku :) muszę tylko faktycznie na mydło się przerzucić :)
OdpowiedzUsuńNo to super :) Ja dopiero jakiś czas temu się przekonałam i nie żałuję :) W sumie to nawet marzec, mimo że trwa od 5 dni, obfituje w kilka odkryć, które zostaną ze mną chyba na długo, więc w kwietniu może zdecyduję się na podsumowanie ulubieńców (mimo że nigdy tego nie robię) :) Dawno nie miałam miesiąca tak obfitującego w fajne nowinki :)
Usuńo, super, w takim razie czekam na wpis :)
UsuńUchylę rąbka tajemnicy: pomadka Sylveco, gumki Invisibobble oraz nakładanie podkładu gąbeczką (jajkiem), nic z powyższych nie jest odkrywcze bo fala zachwytów przelała się przez blogi już daaaaaawno temu, ja temu nie ulegałam bo nie widziałam sensu (tzn. byłam sceptycznie nastawiona), ale w końcu uległam i jak na razie jestem zadowolona bardzo :) No cóż, taka jestem spóźnialska w hitach
Usuńgumki invisibobble i mnie ciekawią :)
UsuńByłam baaaaardzo sceptycznie nastawiona ("na pewno nie będą dobre", "jak kawał kabla może trzymać włosy", "normalne gumki na pewno są lepsze"), ale niesamowicie polubiłam te kabelki :) Niestety nie podoba mi się to, jak wyglądają na włosach (ale to kwestia gustu) więc nie przewiduję wychodzenia w nich na zewnątrz, ale w domu dają niesamowity komfort - w ogóle nie ciągną włosów (nie wiem, jak one to robią), a w zwykłych miałam ten problem - część włosów była napięta, przez co bolała mnie głowa (i pewnie je niepotrzebnie osłabiałam przez to ciągnięcie). W dodatku nie zsuwają się z włosów - nie da się ich zsunąć w dół, trzeba je odplątać tak samo jak się założyło :) Baaaardzo wygodnie się nosi takiego kitka w domu, zupełnie jakby był luźny i nie szkodził włosom :)
Usuńdobrze wiedzieć. skuszę się na nie, kiedy będę miała okazję :)
UsuńBardzo fajny sposób. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, bardzo go polubiłam :)
UsuńMuszę ją kupić... Ostatnio nakupiłam milion nowych pędzli a za ich praniem nie przepadam ;) może teraz stanie się to łatwiejsze i przyjemniejsze :)
OdpowiedzUsuńTa rękawica zdecydowanie ułatwia pranie, więc może się sprawdzić :)
UsuńSłyszałam o tym sposobie ;))
OdpowiedzUsuńA planujesz go wdrożyć? :)
UsuńMam i ja! Wzięłam tą bardziej niebieską, bo innych w moim ubogim rossmannie nie było. Do mycia używam mydła protex, a i tak na tych krótszych włoskach został mi podkład? Puder? Krem BB? Nie mam pojęcia co, ale niczym nie mogę tego domyć. Te mniejsze wypustki wyglądają teraz jak Himalaje.. Też Ci się tak robi? :<
OdpowiedzUsuńChyba nawet myślałam nad tą niebieską, ale ta podoba mi się bardziej :) Domywanie podkładu z pędzla to najgorsze co może być.... A to mydło jest w kostce? Kostki myją dokładniej, zdecydowanie :) Mi pomaga namydlenie pędzla i zostawienie go namydlonego na 15 minut, potem myję go jeszcze raz (albo dwa razy) i schodzi.
UsuńProtex to antybakteryjne w kostce. Z tym kolorem to mi chodziło, że na myjce zostaje, na tych mniejszych wypustkach. Źle napisałam, że na włoskach i nawet nie przyczaiłam błędu. Jakaś rozkojarzona jestem :P
UsuńPrzede wszystkim bardzo Cię przepraszam, że musiałaś tyle czekać na odpowiedź! Byłam przez weekend poza domem (rano dodałam notkę i szybko uciekałam) i dopiero mam luźniejszą chwilę :*
UsuńU mnie również ostre wypustki się odbarwiły, ale powiem Ci szczerze, że nawet nie próbuję ich doszorować, nie zależy mi na tym aż tak bardzo. Rękawica ma dla mnie przede wszystkim spełniać swoje zadanie (a to robi bardzo dobrze) i być czysta, higieniczna (a skoro ją myję, to tak jest również), to że wypustki są odbarwione, w ogóle mi nie przeszkadza :)
Spodobało mi się Twoje porównanie do Himalajów :D
A to dobrze wiedzieć, że nie jestem jakaś niedołężna z tym domywaniem :D
UsuńJa ostatnio też nie mam prawie na nic czasu. Ciągle coś sprzątam, przekładam, kupuję, gotuję, robię swoje na kompie i nie wiem kiedy dzień mi mija. Doba ma jednak za mało godzin :P
<3
No coś Ty :)
UsuńJa tak często mam ostatnio, że przeczytam w telefonie komentarz (szybko, szybko...), uciekam z domu, potem zapominam, że miałam odpisać, albo nie ma mnie w ogóle... I dlatego odpisałam z opóźnieniem :)
To prawda, ale jakby miała więcej to i tak byśmy ją zapełniły od góry do dołu hehehe :D
Like your blog very much! It was so interesting to read your posts and also I’d like to say that you have beautiful photos! I know that it requires so much time to update blog, but keep doing it!)
OdpowiedzUsuńI’ll be happy to see you in my blog!)
Diana Cloudlet
http://www.dianacloudlet.com/
Ja myję tak samo, ale bez użycia rękawicy. :) Ale niestety czasem mi jakiś włosek się pofaluje i powygina. :/
OdpowiedzUsuńFajny sposób :)
OdpowiedzUsuń