Trzeba przyznać, że te chusteczki zmywające lakier z paznokci widać ostatnio wszędzie na blogach - firma postarała się o rozgłos, niedługo zaczną wyskakiwać z lodówki ;) Oczywiście żartuję, zapraszam Was do przeczytania, co myślę na ich temat :)

50 sztuk chusteczek znajduje się w kartonowym opakowaniu o biało-różowej szacie graficznej, a każda z nich zapakowana jest osobno w papierową saszetkę:




Dużym plusem jest to, że saszetka łatwo się rozrywa - nie trzeba mieć w tym celu nożyczek, więc sprawdzi się w różnych nieprzewidzianych sytuacjach ;)

Chusteczka jest niewielka - złożona ma wymiary około 3 cm x 3 cm, po rozłożeniu około 6 cm x 6 cm. Przypomina mi trochę nawilżane chusteczki dla dzieci, nie rwie się ani trochę. Jest dobrze nasączona - po prostu optymalnie, ani nie jest za sucha, ani nic z niej nie kapie. Producent wspomina, że pozostawia miły zapach, hm.... Czy on rzeczywiście jest taki miły? :) Zmywacz jak zmywacz, w sumie to ani nie śmierdzi, ani nie pachnie, ale tego typu kwestie są dla mnie drugorzędne. Podczas zmywania nie potrafię określić zapachu (taki... zmywaczowy ;)), ale ten, który zostaje na skórze po zmyciu, określiłabym jako dość sztuczny różany. Jeżeli chodzi o skuteczność - pozytywnie mnie zaskoczyły. Bezbłędnie radzą sobie z czerwonym/bordowym lakierem. Podoba mi się to, że nie rozmazują go dookoła paznokci, co czasem zdarza mi się przy zwykłym duecie zmywacz + wacik. Paznokcie i ich okolice po użyciu są po prostu czyste :) Nie miałam okazji testować chusteczek na lakierach z drobinkami, gdyż obecnie takich nie używam, ale czytałam, że w tej kwestii radzą sobie niestety gorzej. Producent zapewnia, że jedna chusteczka wystarczy na 10 paznokci - z tym się zdecydowanie nie zgadzam. Jedna chusteczka pozwala na komfortowe zmycie 5 paznokci, potem już nie nadaje się do użytku ;) Przy sporadycznym używaniu nie zauważyłam, żeby chusteczki wysuszały lub szkodziły paznokciom oraz skórkom, ale moje malowanie paznokci jest na tyle nieregularne, że jestem kiepskim wyznacznikiem w tej kwestii.
Przyznam szczerze, że nie zdecydowałabym się na takie rozwiązanie na co dzień, bo wychodzi za drogo. Niemniej jednak jest to świetne rozwiązanie na wyjazd lub po prostu do torebki "na wszelki wypadek" - chusteczki zajmują niewiele miejsca i saszetka łatwo się rozrywa bez konieczności użycia nożyczek.
Jeżeli chodzi o dostępność, jest bardzo dobra! Najkorzystniejszą opcją wydaje mi się ich zakup w aptekach sieci Dbam o Zdrowie, z których bardzo często korzystam (plusem takiego rozwiązania jest to, że można zamówić przez Internet i odebrać osobiście we wskazanej aptece, płacąc przy odbiorze) - 50 sztuk kosztuje tam 20,44 zł w cenie regularnej (klik). Można też zamówić na stronie producenta (klik), ale jest drożej (24,99 zł) i do tego dochodzą koszty przesyłki.
Skład: Isopropyl Alcohol, Isopropyl Myristate, Coco Oil, Propanediol, Acetyl Cellulose, Witamina E, Zapachy
Podsumowując, myślę że takie chusteczki to bardzo dobre rozwiązanie na wyjazd lub do torebki na wszelki wypadek, bo do codziennego użytku wychodzą za drogo. Dobrze radzą sobie z bezdrobinkowymi lakierami (nawet ciemnymi), chociaż z drobinkowymi podobno gorzej (nie miałam okazji się o tym przekonać). Jedna chusteczka wystarczy na 5 paznokci. Dostępność dobra, da się kupić stacjonarnie :)
nooo masz rację do codziennego użytku dla mnie byłyby za drogie w szczególności, że zmywam paznokcie prawie codziennie;p ale na wyjazd byłyby super
OdpowiedzUsuńNigdzie dotąd ich nie widziałam, a czy można też je dostać również w drogerii oprócz apteki?
OdpowiedzUsuńOj raczej nie :(
Usuńnie miałam z nimi do czynienia:)
OdpowiedzUsuńpolubiłam je.
OdpowiedzUsuńMam i je i w miarę dobrze sobie radzą ze zmywaniem lakieru :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tych chusteczkach i własnie byłam ciekawa jak działają ;D
OdpowiedzUsuńJa jestem przekonana jednak do zwykłego zmywacza w duecie z wacikiem :)
OdpowiedzUsuńChyba już wszyscy je mają oprócz mnie:) głośno się o nich zrobiło:)
OdpowiedzUsuńJa jestem nimi oczarowana! :)
OdpowiedzUsuńsą skuteczna, ale śmierdzą:(
OdpowiedzUsuńrzeczywiście drogo wychodzą w porównaniu z klascycznym zmywaczem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna opcja właśnie na wyjazdy :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałaś na wyjscie czy na wyjazd ok. Nie raz mi się zdarzyło, że w pracy lakier chamsko odprysł. Jednak miałam ten plus, że pracowałam na stoisku z kosmetykami kolorowymi więc tester zmywacza był :D A nawet lakiery do paznokci :P
OdpowiedzUsuńNie mniej jednak... Chyba zbędny "gadżet", do tej pory radziłam sobie bez takich udziwnień i pewnie tak zostanie :)
P.S Zapraszam na gwiazdkowe rozdanie
http://esm-beauty.blogspot.com/2014/12/gwiazdkowe-rozdanie.html
Jakos ufam tylko zmywaczom:P
OdpowiedzUsuńFajny gadżecik, ale cena rozwala ;<
OdpowiedzUsuńhej :) nominowałam Cię do Liebster Award i zapraszam do wzięcia udziału w zabawie, będzie mi bardzo miło jeśli zechcesz odpowiedzieć na 11 moich pytań. Więcej szczegółów w moim poście: http://antybarbieee.blogspot.com/2014/12/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie :)
Nie miałam okazji używać. Na pewno jest to bardzo dobra opcja na wyjazdy czy coś w tym rodzaju :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dobre rozwiązanie na wyjazdy czy w przypadku jakichś nieprzewidzianych sytuacji, ale na co dzień wygodniejszy jest jednak płatek kosmetyczny i zwykły zmywacz.
OdpowiedzUsuńPróbowałam ich u Stri. 10 paznokci owszem, ale chyba tylko z bezbarwnym lakierem...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji poznać tego cuda :) Mi by się na pewno przydały
OdpowiedzUsuńNominowałam Ciebie do Liebster Blog Award.
Informacje znajdziesz tutaj: http://fitnesscookmadame.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html
Życzę miłej zabawy :)
Ciekawy produkt, ale 25 zł to dla mnie za dużo ;(
OdpowiedzUsuńDużo o nich słyszałam :) Ale nie wiem czy zamienię zwykły zmywacz właśnie na nie :)
OdpowiedzUsuńMi on śmierdzi ale poza tym jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuń