Kolejny miesiąc za nami, a wraz z nim denko :) Myślałam, że będzie mniejsze, a tu niespodzianka :)

1. Odżywka Nivea Hydro Care - Link do recenzji - bardzo dobra odżywka za niewielkie pieniądze! Bardzo dobrze ułatwiała rozczesywanie, wygładzała włosy i dodawała im blasku :) Nie dorównuje co prawda mojej ulubionej Garnier Goodbye Damage, ale też jest bardzo dobra. Obecnie używam innej odżywki Nivea (Long Repair) naprzemiennie z Garnierem :)
Czy kupiłabym ponownie? Tak
2. Odżywka Garnier Goodbye Damage - Link do recenzji - moja najlepsza, najwspanialsza i najukochańsza!! Nie będę się powtarzać, po prostu zapraszam do recenzji :)
Czy kupiłabym ponownie? Tak, już mam dwie w zapasie :)
3. Wcierka Jantar - to jeszcze buteleczka ze starej wersji (uchowała się nieotwierana w zapasach), obecnie zużywam drugą butelkę (już z nowej wersji), ale jestem zawiedziona, nie widzę zbytniej różnicy :( Kiedyś używałam i byłam zadowolona, pojawiło się mnóstwo baby hair, obecnie na mnie nie podziałała...
Czy kupiłabym ponownie? Być może
4. Odżywka do włosów Pantene Intensywna Regeneracja (bez spłukiwania) - ta odżywka została już daaaawno wycofana, z całą pewnością była już po terminie ważności, ale muszę przyznać, że sprawdzała się u mnie tak znakomicie, że celebrowałam każdą jej kropelkę i ani przez chwilę nie pomyślałam o pozbyciu się! Świetnie ujarzmiała puch i wygładzała włosy :)
Czy kupiłabym ponownie? Nie jest już dostępna
5. Błyszczyk do ust Essence Stay with me (01 Me & my icecream) - zużyłam go prawie do końca, a potem wylądował w szufladzie i czekał na "lepsze czasy", te nie nastąpiły więc idzie w świat. Byłam z niego zadowolona :)
Czy kupiłabym ponownie? Być może
6. Flos Lek White&Beauty, Krem wybielający przebarwienia - Link do recenzji - bardzo przyjemnie mi się go używało, świetnie nawilża, dobrze się wchłania, generalnie jako krem spisywał się wzorowo. Szkoda tylko, że w żaden sposób nie podziałał na przebarwienia :)
Czy kupiłabym ponownie? Być może, ale tylko jako krem nawilżający
7. Płyn do soczewek B-Lens - mój ulubiony i śmiesznie tani płyn do soczewek :)
Czy kupiłabym ponownie? Tak
8. Peeling do twarzy Avon Clearskin - Link do recenzji - nie przepadałam za okropnie duszącym zapachem i uczuciem chłodu. Jest też delikatniejszy niż jego poprzednik (stara wersja z niebieskimi napisami). Wolę inne peelingi, szczególnie Sorayę morelową ;)
Czy kupiłabym ponownie? Nie
9. Szampon koloryzujący Marion - kupiłam go z myślą o zrobieniu domowego szamponu koloryzującego po przeczytaniu posta Emili (klik), ale niestety jestem średnio zadowolona :( Taki szampon strasznie wysusza moje delikatne włosy, plącze je niemiłosiernie, a nawet po kilku użyciach różnica w kolorze była u mnie niewielka (szczególnie zależało mi na zatuszowaniu odrostu) :(
Czy kupiłabym ponownie? Nie
10. Maska do włosów Bingo SPA Masło shea i 5 alg - Link do recenzji - mój największy koszmar! Maska nie robiła niczego dobrego dla moich włosów, nawet nie byłam w stanie ich rozczesać, a do tego były strasznie napuszone i wyglądały koszmarnie. Zużyłam ją do pierwszego O w OMO i czasami jako maskę przed myciem, wzbogaconą licznymi półproduktami.
Czy kupiłabym ponownie? Nie
11. Kapsułki Acnex - na początku łykałam Visaxinum, potem CeraNova, teraz pora na najtańszy Acnex :) Nie widzę różnicy między poprzednikami, działa równie dobrze, a jest tańszy. Dobrze oczyszcza skórę (to bratek w składzie), dzięki czemu wyskakuje mniej wyprysków ;) Oprócz tego zawiera też skrzyp, pokrzywę i witaminy.
Czy kupiłabym ponownie? Tak
12. Tusz wodoodporny Wibo Volume Size Lash - Link do recenzji - niestety nie spełnił moich oczekiwań, nie był taki do końca wodoodporny, szczoteczka nabierała za dużo tuszu, efekt był daleki od zamierzonego.
Czy kupiłabym ponownie? Nie
13. 2 próbki - Ziaja, naturalny krem oliwkowy przeciw zmarszczkom - kiedyś dostałam sporo próbek tego kremu i się do nich ostatnio dokopałam. Jest dość tłusty, ale dobrze zmiękcza suche skórki na twarzy, w miarę dobrze nawilża.
Czy kupiłabym ponownie? Być może
14. L'occitane krem do stóp - dostałam kiedyś tę miniaturę, ale bez szału. Tuż po posmarowaniu czuć było przyjemną warstwę ochronną, ale nie widziałam większej różnicy rano po zastosowaniu na noc.
Czy kupiłabym ponownie? Nie
15. Ziaja, maska nawilżająca - ostatnio często u mnie gości, bardzo przyjemna maseczka za grosze :) Nie poradzi sobie z bardzo mocno przesuszoną skórą (jak moja obecnie), ale spisuje się dobrze.
Czy kupiłabym ponownie? Tak
16. Płatki Lilibe - moje ulubione od długiego czasu - mięciutkie, przyjemne, dość grube i nie rozwarstwiają się nadmiernie. Do tego tanie ;)
Czy kupiłabym ponownie? Tak

A teraz wyrzutki, czyli kosmetyki po terminie ważności lub takie, po które już od dawna nie sięgam
1. Flos Lek White&Beauty, Krem zapobiegający powstawaniu przebarwień - Link do recenzji - niestety byłam z niego tak niezadowolona, że ląduje w koszu. Niski faktor (zaledwie SPF20), bardzo tłusta konsystencja, niemiłosiernie bieli. Jak dla mnie koszmar.
2. Decubal, Face Cream, krem do twarzy - Link do recenzji - z działania byłam bardzo zadowolona, to świetnie nawilżający i lekki krem do twarzy. Ale niestety tak okrutnie śmierdzi, że nie byłam w stanie tego znieść. Dodałam olejku waniliowego, ale było jeszcze gorzej :) Chciałam zużyć do stóp, nie dałam rady.
3. Decubal, Hand Cream, krem do rąk - z jednej strony uwielbiam ten krem, bo jako jedyny poradził sobie z moimi przesuszonymi dłońmi zeszłej zimy, nie powodując pieczenia na popękanej skórze. Z drugiej jednak strony jego zapach jest dla mnie barierą nie do przeskoczenia.
4. Decubal, Intensive Cream - jak dla mnie spisuje się prawie tak samo, jak krem do rąk
5. Decubal, Anti-itch Gel - dobrze łagodził podrażnienia, ale od długiego czasu zalegał na półce i w ogóle już po niego nie sięgałam, więc się żegnamy
6. Próbka pudru Synesis - dostałam gratis przy zakupie glinki marokańskiej w butiku Synesis, niestety puder ma tak fatalnie ciemny i różowy kolor, że zupełnie mi nie pasuje.
7. Decubal, Lips&Dry Spots Balm - na początku byłam zadowolona, wydawał mi się bezzapachowy, z czasem jednak nie byłam w stanie go używać. Może się zepsuł, ale zaczął strasznie śmierdzieć...
8. 5 brokatowych lakierów - otrzymałam je kiedyś w prezencie od siostry, niestety nie przepadam za takimi wielkimi kawałkami brokatu, wolę mniejsze drobinki, do tego zmywanie mnie skutecznie zniechęca. Leżały kilka lat i zgęstniały nie do użytku.
9. 2 kremy (?) Phenome - były kiedyś w Shinyboxie, niestety żadna tubka nie jest podpisana, więc bez ściągi na papierze (po numerku natłoczonym na zgrzewie) ani rusz. Nawet nie chce mi się już sprawdzać, co to jest, leżą od dawna nieużywane, więc się pozbywam.
Znacie coś z powyższych? :) Jak tam Wasze denka październikowe? :)
Ja również zdenkowałam Jantar, ale w połączeniu z maską zdziałał cuda (pisałam na blogu)
OdpowiedzUsuńCała seria clear skin to dla mnie pomyłka...
Dla mnie też ta seria to porażka. Co do Jantara na razie się nie zniechęcam, zużyję drugą butelkę i zobaczę jak to będzie :)
UsuńLubię też tą maseczkę nawilżającą z ziaji :D
OdpowiedzUsuńŚwietna jest :)
UsuńChciałam kupić niedawno ten błyszczyk, ale chyba wycofali jest ze sprzedaży albo mam ciągle pecha.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, chyba już nie jest dostępny stacjonarnie, chociaż w Internecie jeszcze go widziałam :)
Usuńwow, jaka gromadka :)
OdpowiedzUsuńTrochę się uzbierało :)
Usuńgratuluję zużyć
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńLubię pachnące kremy do rąk, ale jeśli pachną zbyt intensywnie, to też w krótkim czasie zaczynają męczyć...Zapach jest dobry, ale bez przesady. Za to w kosmetykach do pielęgnacji twarzy ogólnie nie przepadam za dodatkami zapachowymi.
OdpowiedzUsuńNiestety w tym przypadku chodzi o to, że śmierdzą :)
UsuńWow, faktycznie spore denko ;) zaciekawiłaś mnie ta odżywka z Nivea, bo Garnier mam obecnie i chciałabym wypróbować coś innego:)
OdpowiedzUsuńMoje włosy bardzo polubiły odżywki Nivea, może nie aż tak jak Garnier GD, ale są dobre :)
Usuńale dużo tego :)
OdpowiedzUsuńja niestety też nie widze zbyt efektów po jantarze
No to lipa :(
UsuńNie wiedziałam, że te kosmetyki marki Decubal śmierdzą:( Muszę koniecznie wypróbować też odżywkę Garniera, miałaś rację co do odżywki Joanny Naturia Pokrzywa - jest taka sobie, trocheę za rzadka konsystencja.
OdpowiedzUsuńTutaj problem polega na tym, że te kosmetyki są "bezzapachowe", co nie oznacza, że nie mają zapachu, tylko że nie mają substancji zapachowych... dobre dla alergików, ale niestety wątpliwa przyjemność dla nosa :( A ta odżywka rzeczywiście u mnie prawie nic nie robiła :(
UsuńNiezłe denko :) Ja też będę pisała posta na blogu z zużyciami października :) Ale jak zaglądam do torby to zastanawiam się kiedy ja wykończyłam tyle produktów :D oj będzie duuże denko:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Postaram się pamiętać o odwiedzinach :) Duże denko zawsze cieszy :)
UsuńSpore denko, gratuluję. Ja używam odżywki Nivea, ale wersję LONG jest najlepsza.
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz na łazienkowej półce mam wersję Long repair :) Faktycznie jest dobra :)
UsuńMówisz, ze odzywka Garniera jest taka dobra, chyba muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie, dla mnie must have :)
Usuńa ja bardzo lubię ten peeling z Avonu! :)
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoją recenzję, Kasiu :)
Usuńświetne denko. Też używam tego płynu do soczewek z rossmana -świetny jest i ma dobrą cenę ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w zupełności :) Bardzo go lubię :)
UsuńSporo się tego uzbierało. Gratulacje za denka :) Obczaiłam sobie te kapsułki Acnex i zauważyłam, że firma ma w ofercie również żel punktowy. Chyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam ten żel punktowy, ale jeszcze nic nie mogę na jego temat powiedzieć, użyłam zaledwie dwa razy :)
UsuńAle tego dużo! Jantar też zużyłam, i to bardzo szybko, i wydaje mi się, że po zmianie formuły włosy już nie są takie świeże jak po starym Jantarze.
OdpowiedzUsuńW tej kwestii też się chyba muszę zgodzić :( Nie wiem, czy kupię kolejną butelkę...
UsuńMam ten błyszczyk z essence i tez go całkiem lubie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBasiu, zwróć uwagę na literówki- piszesz na przemian Decubal i Debucal.
OdpowiedzUsuńMega zbiór! Też muszę coś zrobić z pudłem nieużytków...
Zgadzam się co do odżywki z Nivei- jest naprawdę niezła :)
A wcierka Jantar jest na mojej liście zakupów w Polsce! :) Czaję się na Kaminomoto ale cena jak na wcierkę jest zabójcza...
Pozdrawiam!
O, masakra, nie wiem jak to się stało (zawstydza się) :) Pewnie myślałam o niebieskich migdałach :D
UsuńO Kaminomoto nic nie słyszałam, ale Jantar warto wypróbować :) Kiedyś zadziałał u mnie świetnie :)
Pozdrawiam również :)
Jestem ciekawa tej odżywki Nivea Hydro Care. Z tej firmy miałam w życiu tylko jedną odżywkę, ale tę na pewno wypróbuję :) Z Jantarem z kolei miałam przeboje, bo mi się po nim łupież zrobił.
OdpowiedzUsuńTeraz mam Long Repair i też jestem zadowolona :) Czyli te odżywki są po prostu w porządku :) Współczuję przebojów :(
UsuńTak szukam i szukam kilku słów o odżywce z Garniera.. Garnier Goodbye Damage a nie Nivea :P Mam ją i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńO matko, ja to chyba pijana byłam jak to pisałam (żartuję oczywiście)... Kolejny błąd :D Przepraszam, oczywiście chodziło mi o Garnier! :)
UsuńWidzę, że nasze włosy lubią to samo - odżywkę Nivea miło wspominam a maska Bingo była koszmarem :D
OdpowiedzUsuńNo to muszę się sugerować Twoimi recenzjami, może odkryję coś dobrego :D
UsuńWidzę, że Twoją łazienkę opuściło sporo kosmetyków do włosów :). Muszę kupić w końcu tę odżywkę z Garniera :)
OdpowiedzUsuńTrochę tak :) Ale to nie to, że moje włosy zużywają dwie odżywki miesięcznie :D Po prostu miałam dwie otwarte, używałam ich na przemian i tak jakoś zeszły :) Maskę Bingo SPA męczyłam już na siłę, byle zużyć i nigdy więcej jej nie widzieć :)
UsuńJeden z moich ulubionych błyszczyków ten z essence tylko w kolorze 02 :)
OdpowiedzUsuńWidziałam na swatchach, bardzo ładny :)
UsuńNo no :) Dużo tego :) Niektóre rzeczy znam :) Używam tego samego płynu do soczewek :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest :)
Usuń