Dobry antyperspirant to niezbędnik chyba każdej z nas ;) Teoretycznie oczekujemy największej ochrony latem, ale teraz też jest bardzo potrzebna! Szczególnie to odczuwam, kiedy wychodzę z domu rano w grubym swetrze, kurtce i szaliku (jeżeli wychodzę bardzo wcześnie, to również w czapce), odczuwalna temperatura po wyjściu na zewnątrz jest optymalna, a potem wchodzę do środków komunikacji miejskiej (głównie skm), a tam ścisk, tłum, wentylacja zerowa, nie ma nawet jak zdjąć z siebie kurtki, bo ludzie stoją jak sardynki w puszce, byle tylko dojechać do stacji docelowej. Pół godziny pocenia się jak jasny gwint. Czy Garnier Neo – antyperspirant o formule suchego kremu radzi sobie z takimi sytuacjami? Zapraszam do recenzji :)

Opakowanie na pierwszy rzut oka przypomina krem do rąk, a nie antyperspirant :D Ale wygląda bardzo estetycznie. Przez dozownik można wycisnąć dokładnie tyle kremu, ile chcemy, łatwo rozprowadzić go na skórze. Używa się go podobnie jak antyperspirantu w żelu - wyciskamy w trochę (w żelach "wykręcamy" pokrętłem) i smarujemy bezpośrednio dozownikiem pachę. Niektórzy zarzucają temu rozwiązaniu, że jest mało higieniczne, owszem jest, ale tak samo jak popularne kulki, sztyfty oraz żele (i nikt się ich nie czepia), także nie rozumiem problemu :) Dozownik jest miękki, wykonany z takiego jakby gumo-plastiku, nie drapie skóry pod pachami ani nic z tych rzeczy, wszystko idzie bezproblemowo. Ze względu na rodzaj opakowania trochę strach pomyśleć, co będzie na wykończeniu... Podejrzewam, że będzie problem z wyciśnięciem do końca ;)


Jeżeli chodzi o zapach, istnieją różne wersje (Soft Cotton, Shower Clean, Fresh Blossom, Fruity Flower oraz Fragrance Free czyli wersja bezzapachowa). Ja mam Soft Cotton i jestem bardzo zadowolona, jest delikatny, nienachalny, dość szybko się ulatnia i nie gryzie z perfumami. Przyznam szczerze, że po jakimś czasie wcale go nie czuję (i dobrze, przynajmniej nie jest męczący). Czytałam w jednej z recenzji, że wersja kwiatowa bywa trochę "męcząca" zapachowo, ale myślę że to kwestie indywidualne :) Konsystencja kremu, bardzo szybko się wchłania i naprawdę można się ubrać tuż po aplikacji. Nic się nie roluje, nie lepi, nie ma uczucia mokrości. Takie to proste, a takie praktyczne ;) Najprostsza jednostka kosmetyczna - krem. Mamy kremy do twarzy, ciała, rąk, stóp, a antyperspirant w kremie powstał dopiero teraz? :)

Trochę śmieszy mnie opis stosowania na opakowaniu "Delikatnie wyciśnij niewielką ilość produktu. Użyłaś odpowiednią ilość produktu, jeżeli krem natychmiast wchłonął się do sucha". Pomijając już to rażące powtórzenie, nikt nie wspomina o nałożeniu kremu pod pachy :D Wystarczy wycisnąć i gotowe :D Oczywiście żartuję ;) Jeżeli chodzi o działanie, jestem bardzo zadowolona! Miałam wcześniej antyperspirant Garnier w kulce (jakiś mineralny, nie pamiętam która wersja) i właściwości ochronne były raczej kiepskie. Tutaj jest zupełnie inaczej, antyperspirant bardzo dobrze chroni przed poceniem nawet w mało komfortowych warunkach, wymienionych we wstępie :P Czuję się świeżo od rana do wieczora, nie ma mowy o nieprzyjemnym zapachu lub uczuciu mokrości. Oprócz tego po prostu bardzo przyjemnie się go używa - łatwo się wyciska, szybko aplikuje, wchłania się błyskawicznie, a do tego zapach nie jest męczący w ciągu dnia.
Cena: 13,49 zł (ale często widzę go w promocjach za około 10 zł)
Pojemność: 40 ml
Podsumowując, bardzo polubiłam się z tym antyperspirantem - przyjemnie się go używa (łatwo i szybko się aplikuje, błyskawicznie się wchłania, zapach przyjemny i nie jest męczący w ciągu dnia), a do tego bardzo dobrze chroni przed poceniem (wytrzymuje nawet mój standardowy 14-godzinny dzień poza domem). Jestem bardzo zadowolona i jedynym minusem, jakiego mogę się doszukać to fakt, że pewnie ciężko będzie go wycisnąć pod koniec. Poza tym wszystko super :) Świetny kompromis pomiędzy różnymi formułami - żele bywają lepkie, sztyfty zaś suche i czasem się kruszą, kulki długo się wchłaniają, a spraye są kiepsko wydajne ;) Ten antyperspirant na pewno jeszcze u mnie zagości (może z ciekawości sięgnę po inną wersję zapachową), ale warto polować na promocje , wtedy kosztuje ok. 10 zł :)
Antyperspiranty z Garnier uwielbiam, o tym również słyszałam same pozytywne opinie.
OdpowiedzUsuńNo to warto wypróbować :)
UsuńWygląda ciekawie, fajny ma ten dozownik :D Dla mnie się niestety nie nada, bo ma talk :(
OdpowiedzUsuńJesteś uczulona, czy po prostu unikasz?
UsuńU mnie się zupełnie nie sprawdził
OdpowiedzUsuńPod względem ochrony? Ja na szczęście w tej kwestii problematyczna nie jestem, ale ostatnio mnie dziad z Adidasa wkurzył strasznie, do stóp go zużywam, inaczej się nie da :P
UsuńDozownik wygląda super. To kolejna pozytywna opinia o tym kremie, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńWygląda i brzmi nieźle :) może się skuszę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo lubię antyperspiranty garniera, tego nie miałam, mój ulubiony to ten zielony, mineralny:)
OdpowiedzUsuńA ja go chyba nie lubiłam :D
Usuńmuszę go koniecznie wypróbować na sobie :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj :)
Usuńniestety dla mnie za słaby, nie działa
OdpowiedzUsuńNo to szkoda :(
UsuńKusi mnie kusi, ale najpierw opróżnię zapasy ;p
OdpowiedzUsuńZapasy to zmora chyba każdej z nas :P
UsuńOj tak, cały rok trzeba się chronić ;) I już jakiś czas temu postanowiłam że jak skończę mój aktualny antyperspirant to sprawię sobie ten, bo ostatnio mój ulubiony z nivea zaczął mi przesuszać skórę, może kwestia zbyt długiego używania, może pogody. Ale ten wydaje się być idealny jako jego następca:)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie kupuję 2 razy z rzędu tego samego :) Skóra potrzebuje odmiany :) A potem wracam do ulubieńców :)
UsuńJa najbardziej lubię Rexonę :)
OdpowiedzUsuńRexonę też lubię :)
UsuńAż zaryzykuję i zdradzę dla niego Lady speed stick:P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba, będę na sobie czuła piętno odpowiedzialności :D Dzisiaj miałam baaaardzo aktywny dzień, od prawie 13 godzin jestem na nogach, ciągle w biegu, a dalej czuję się komfortowo :)
UsuńChciałam go kupić, ale kupiłam jednak crystal.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam antyperspirantów Crystal. Dobre są?
Usuńskoro szybciutko się wchłania to będę musiała wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńWchłania się naprawdę błyskawicznie :) Zasługa formuły :)
Usuńmusze wypróbować, ostatnio po wyszystkich swędzą mnie pachy :/
OdpowiedzUsuńNo to współczuję :( Może coś Cię uczula?
UsuńBardzo kusi mnie ten produkt. Moim faworytem jest Rexona, ale z ciekawości chyba przetestuję Garniera :)
OdpowiedzUsuńRexona jest super :)
Usuńintryguje mnie ten produkt :)
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, że ostatnio zalewa blogosferę :)
UsuńOoo. Jak to fajnie wygląda. byłam pewna że to zwykła tubka i trzeba palcem smarować.. Chętnie to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No właśnie, takie nowe rozwiązania zawsze niosą za sobą niepewność :) Mnie też uświadomiły blogi jak to z nim jest (zanim jeszcze wpadł w moje sidła) :)
UsuńKupiłam ostatnio tylko inną wersję zapachową, mam nadzieję, że go polubię :)
OdpowiedzUsuńOby tak było :)
UsuńAntyperspiranty Garnier od lat są moimi ulubieńcami wiec i tą wersję z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńGdzie mozna go kupic?:D
OdpowiedzUsuńTo jest nowość, więc niedawno wszedł na rynek, ale bez problemu można go już dostać w różnych drogeriach - SP, Rossmann, Hebe itd :)
UsuńTeż go mam
OdpowiedzUsuńI jak się u Ciebie spisuje?
UsuńO, ciekawe :) Mam zapas kulek z Avonu (bardzo mi służą) i 2 z Nivei. Kiedyś pewnie się skuszę na ten antyperspirant.
OdpowiedzUsuńJa za Avon nie przepadam, ale miałam kulkę z Nivea i byłam zadowolona :)
UsuńKusi mnie ten antyperspirant. Chętnie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńU mnie niestety antyperspiranty garniera nigdy sie nie sprawdzały, nie wiem czemu. Wole te z adidasa czy Ziajki (do Nivea już sie moja skóra chyba przyzwyczaiła bo też po jakimś czasie przestały działać)
OdpowiedzUsuńO nie, mnie ostatnio Adidas tak do siebie zraził, że masakra! Zużywam do stóp, bo pod pachy się nie nadaje :D Ziaja miałam z niebieskimi napisami i była ok :)
Usuńna pewno go kupię :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo druga opinia, z jaką mam do czynienia - druga pozytywna, więc póki co to 100% na plus ;) Brzmi zachęcająco. No i intrygujące to opakowanie :))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio czytałam negatywną, ale raczej pod względem ochrony :) Ale to już są kwestie mocno indywidualne...
UsuńSwego czasu miałam i bardzo sobie chwaliłam, teraz stosuje inny, ale czaje się na nowość od Garnier w formie mgiełki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa akurat często zmieniam antyperspiranty, bo skóra mi się do nich szybko przyzwyczaja i przestają działać, ale miło wiedzieć, że mam do czego wrócić :) A jakiego teraz używasz? Pozdrawiam również :)
Usuń