Olejek Evree Essential Oils pojawił się w Nowościach sierpnia i września, byłyście go ciekawe, więc dzisiaj jego recenzja :)

Olejek początkowo znajduje się w kartoniku, na którym znajdziemy wszystkie potrzebne informacje, przykładowe zastosowania olejku, skład, a nawet instrukcję wykonywania masażu twarzy :)



W składzie mamy emolienty, oleje: jojoba, avocado, z pestek winogron, migdałowy, ryżowy, słonecznikowy i z nasion wiesiołka, a także przeciwutleniacz, substancje zapachowe i konserwanty (nie ma parabenów).


Więcej informacji na stronie Evree



Jak już zajrzymy do środka, znajdziemy szklaną buteleczkę 30 ml z pipetą. Całość wygląda elegancko, ale oprócz tego takie rozwiązanie jest bardzo funkcjonalne - możemy bez najmniejszych problemów odmierzyć dokładnie taką ilość, jakiej potrzebujemy.

Evree zawiera wiele olejków eterycznych (geraniowy, rozmarynowy, nagietkowy, lawendowy, eukaliptusowy, pomarańczowy, grejpfrutowy, melisowy), ale mój nos kiepsko rozróżnia zapachy i ja najbardziej czuję nuty cytrusowe, ale nie takie schematyczne świeże i orzeźwiające, raczej złamane odrobiną łagodnej słodkości. Na początku zapach kojarzył mi się nieco z wapnem musującym cytrynowym :P Ogólnie zapach jest bardzo przyjemny i z całą pewnością umila aplikację.
Ameryki nie odkryję, pisząc, że olejek ma konsystencję olejku ;) Mimo wszystko jest lekki i w zależności od miejsca zastosowania wchłania się szybciej lub wolniej - u mnie na szyi i dekolcie wchłania się naprawdę błyskawicznie, pozostawiając taką otulającą, gładziutką warstewkę (a potem siedzę i się miziam po szyi... :P), to samo na zewnętrznej części dłoni - wchłania się szybciutko. Wiem, że to olejek do twarzy, a nie do dłoni, ale lubię sobie czasem zaaplikować kropelkę i cieszyć się przyjemnym zapachem i pielęgnacją :) Na twarzy wchłania się dłużej, dlatego używam go tylko na noc. Rano i tak stosuję tylko tonik + filtr, więc na olejek i tak nie ma już rano miejsca ;) Za to na noc spisuje się bardzo dobrze. Na początku zostawia świecącą, tłustawą warstewkę (nie ma co się dziwić, bo nakładam dość sporo), ale po około 20 minutach większość się wchłania. Jest bardzo wydajny, do jednorazowej aplikacji wystarczy około 4-6 kropel (u mnie na ogół 6 na twarz i szyję), a przy 6 kroplach dziennie (czyli tylko na noc, jak u mnie) wystarczy na... 4 miesiące ;) Także co tu dużo mówić, wydajność jest świetna.

Najbardziej lubię nakładać olejek wieczorem po uprzednim dokładnym demakijażu. Zapewnia mi to porządną dawkę pielęgnacji, szczególnie lubię efekt porannej, uspokojonej i rozjaśnionej cery. Bardzo dobrze nawilża i muszę tu również koniecznie wspomnieć o tym, że skutecznie łagodzi podrażnienia. Z własnej głupoty narobiłam sobie ostatnio biedy na twarzy, z pełnym zaufaniem kładłam olejek (z dwiema kroplami d-panthenolu z ZSK) na podrażnioną skórę i nic złego się nie działo - żadnego pieczenia czy dyskomfortu. Wprost przeciwnie, mam wrażenie, że wszystko mi szybciej zeszło. Zdarza mi się go również czasem nałożyć w większej ilości, jako maseczkę, a po jakimś czasie ścieram nadmiar chusteczką, jak sugeruje producent. Sprawdził się również do demakijażu, ładnie wszystko rozpuścił (potem i tak oczywiście myję twarz i przemywam micelem), ale jednak mimo wszystko wolę olejek z ZSK (czarnuszka-migdał), który dzięki dodatkowi emulgatora lepiej się spłukuje :)
Cena: 29,99 zł (ale ostatnio często są na niego promocje)
Dostępność: Rossmann, Super Pharm, Hebe, Natura
Podsumowując, gorąco polecam Wam ten olejek - jest niedrogi, bardzo wydajny, skuteczny i jest źródłem świetnego bogactwa różnorodnych olejów dla skóry ;) Oprócz tego ładnie pachnie i po prostu przyjemnie się go używa.
Istnieją jeszcze dwie inne wersje olejków do twarzy Evree: Gold Argan oraz Magic Rose. Jestem pewna, że po zużyciu tej buteleczki kupię wersję różaną (do skóry mieszanej), bo jestem jej szalenie ciekawa! A wersję arganową planuję kupić mamie pod choinkę ;)
Łał, nie wiedziałam że to będzie takie cudo!
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach, ale czeka na swoją kolej. Na razie go zwąchałam - pachnie nieziemsko pięknie! :)
Świetnie nawilża i łagodzi :) Ale ja najbardziej lubię używać na noc, tak jak pisałam :) Teraz pewnie ręce świerzbią, żeby się do niego dobrać, co? :D
UsuńNie wytrzymałam i otworzyłam już :D
UsuńJa właśnie testuję ten o nazwie magic rose, mam nadzieję, że również dobrze się u mnie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńO, to koniecznie daj znać jak się spisuje, bo mam go na chciejliście zakupowej :)
UsuńWłaśnie się nad nim zastanawiam. A ten zapach długo się utrzymuje?
OdpowiedzUsuńJa go czuję tylko na początku, w czasie aplikacji i kilka minut po :)
Usuńo dzięki, bardzo mi pomogłaś:D
UsuńMnie też wersja różana ciekawi :)) Jak wyjdę z olejkowych zapasów będzie moja :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńZgadzam się z twoją recenzją i tez go stosuję tylko na noc i cczasami jak jestem cały dzień w domu bo dlugo się wchłania na twarzy.
OdpowiedzUsuńJa mam nieco inne odczucia co do zapachu ;)
OdpowiedzUsuńAle działąnie jak najbardziej oceniam na plus :)
Nie odpowiada Ci jego zapach? :)
UsuńDostałam ostatnio ten olejek, użyłam go na razie tylko raz. Zapach w opakowaniu mi się podoba, jest przyjemny, cytrusowy, ale po nałożeniu na twarz się zmienia i wtedy jest nie do zniesienia :/ Nawet po umyciu buzi był wyczuwalny. Nie wiem dlaczego tak się dzieje.
OdpowiedzUsuńNo to dziwne, faktycznie :( Ja nie odczuwam różnicy między zapachem w buteleczce, a zapachem po nałożeniu :(
Usuńmam ten olejek, ale grzecznie czeka na swoją kolej, teraz stosuję wspomniany przez Ciebie na końcu olejek różany do cery mieszanej
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza? :)
UsuńUżyłam go jak na razie razi zakochałam się w zapachu :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńolejki marki zbierają dobre opinie. dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Zarówno do ciała, jak i do twarzy :)
UsuńNa razie testowałam dość krótko, ale u mnie też na razie zbiera same pozytywy ;)
OdpowiedzUsuńTego olejku jeszcze nie otworzyłam, ale używam różany i zapach jest obłędny, a i działanie cudowne
OdpowiedzUsuńNo to super bo jest na mojej chciejliście :D
Usuńja jakoś nie przepadam za olejkami, ta tłustość mnie nieco przeraża... ;p
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje indywidualne preferencje :) Ja olejki uwielbiam, chociaż kiedyś miałam podobne odczucia :)
UsuńRozbudzasz mój apetyt coraz bardziej:P
OdpowiedzUsuń:D
Usuńteż stosuję go na noc i bardzo go polubiłam, zobaczymy jak będzie dalej
OdpowiedzUsuńNa dzień ciężko go stosować :)
UsuńPoluję na olejek tej firmy do twarzy różany co dery mieszanej i tłustej. Również od jakiegoś czasu stosuję olejki na noc i bardzo cieszy mnie ta pielęgnacja.
OdpowiedzUsuńZ Evree kupiłam już też olejek do ciała i czeka na swoją kolejkę.
Do ciała jest świetny :)
Usuńsuper jest instrukcja masażu/ nakładania. Przydałby mi się przy kuracji kwasowej :)
OdpowiedzUsuńA czym się kwasisz? Ja właśnie cierpię przez mlekowca, nic mnie nie piekło, a buzia w stanie krytycznym. Burak koloru tyłka pawiana...
UsuńSporo o nim czytałam i faktycznie same dobre recenzje. Może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Skład jest bardzo przyjemny i z chęcią bym go przetestowała.
OdpowiedzUsuń