Właśnie złuszczam się (albo raczej: próbuję złuszczyć) kwasem migdałowym, więc myślę, że jestem dobrym wyznacznikiem łagodności produktu - wszelkie ściąganie, wysuszanie skóry obecnie jest dla mnie bardzo niepożądane ;) Uchylę rąbka tajemnicy, że oba te produkty spisały się u mnie bardzo dobrze.

Łagodny żel do mycia twarzy może i nie jest aż tak łagodny pod względem składu, ale już co do działania nie mogę mu niczego zarzucić. Znajduje się w opakowaniu zamykanym na zatrzask, ze standardowym dozownikiem. Akurat do opakowania mam pewien zarzut - żel jest bardzo gęsty, ma postać prawie galaretowatą, więc z każdym użyciem wyciska mi się go coraz gorzej. Po odwróceniu spływa bardzo powoli, ale stać w ten sposób nie może, bo góra jest zaokrąglona. W tym przypadku lepiej sprawdziłaby się pompka lub chociaż opakowanie, które stoi "do góry nogami", dzięki czemu żel mógłby sobie swobodnie spływać. Jest niemal bezzapachowy - czyli cośtam bardzo delikatnie czuć, ale dopiero jak się wwąchamy :) Konsystencja, jak już wspomniałam, gęsta i niemal galaretkowata. Dobrze się pieni, wyciskam go trochę na dłoń, mieszam z odrobiną wody, rozcieram do uzyskania piany i kolistymi ruchami myję twarz - zgodnie z zaleceniami producenta. W ten sposób używa się go najprzyjemniej, najskuteczniej i najwydajniej. Apropo wydajności - jest bardzo dobra. Wystarczy naprawdę odrobina do porządnego umycia twarzy :)


Żel skutecznie myje skórę twarzy, a po jej osuszeniu nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Rzeczywiście jest łagodny, nie podrażnia nawet suchej skóry potraktowanej migdałem ;)) Więc myślę, że jest naprawdę w porządku i się polubiliśmy :) Radzę się jednak zastosować do zalecenia na opakowaniu, żeby nie wprowadzać go do worka spojówkowego - pieczenie murowane, raz wpłynął mi przez przypadek i nie było to nic przyjemnego. Ale on ma myć twarz, a nie oczy, więc to mój błąd ;)

Mimo, że żel jest bardzo dobry, to z micelem polubiliśmy się jeszcze bardziej! W czasie używania sprawdziłam sobie inne recenzje na jego temat, tak z ciekawości co myślą o nim inne dziewczyny i... zaczęłam się zastanawiać, czy to aby na pewno ten sam produkt :P Czytałam o nieprzyjemnym zapachu babcinej szminki, podrażnianiu i niedokładnym zmywaniu makijażu. Po raz kolejny sprawdza się zasada, że u każdego może się sprawdzić coś innego ;)

Płyn micelarny znajduje się w takim samym opakowaniu, co żel, tyle że tutaj sprawdza się idealnie z racji wodnistej konsystencji, dzięki otworkowi z wypukłościami dookoła, płyn nie rozlewa się niepotrzebnie na boki. Zapach nie jest dla mnie nieprzyjemny, ciężko mi go z czymkolwiek porównać, ale jest delikatny, ledwie wyczuwalny i ani trochę nie kojarzy mi się z babcinymi szminkami :P


Przede wszystkim bardzo dobrze radzi sobie ze zwykłym, codziennym makijażem (niewodoodpornym). Do zmycia mocniejszego makijażu używam olejku czarnuszka-migdał z ZSK, a dopiero później przecieram rozpuszczone resztki makijażu wacikiem nasączonym micelem. Wielokrotnie przecierałam nim również twarz - do demakijażu i jako tonik - w tym celu również sprawdził się bardzo dobrze - jest łagodny, nie podrażnia i nie pozostawia żadnej nieprzyjemnej, lepkiej warstwy. Moim zdaniem to naprawdę bardzo dobry płyn micelarny i gdyby nie fakt, że mój obecny ulubieniec (Garnier) jest ponad 2 razy tańszy, to z całą pewnością bym po niego sięgnęła ponownie :)

Cena:
Płyn micelarny - 15,90 zł/200 ml
Łagodny żel do mycia twarzy - 13,05 zł/150 ml
Dostępność:
Niektóre drogerie, apteki, sklep internetowy Flos Lek, niektóre produkty można też zamówić sobie do wybranej apteki sieci Dbam o Zdrowie i odebrać osobiście, płacąc przy odbiorze, ja tak często robię z różnymi lekami/kosmetykami aptecznymi :)
Podsumowując, oba te produkty bardzo przypadły mi do gustu - żel rzeczywiście jest łagodny dla skóry twarzy (ale uwaga na oczy), nie ściąga i nie wysusza. Robi to, co ma robić - dobrze myje i nie szkodzi. Płyn micelarny polubiłam jeszcze bardziej, bo dobrze radzi sobie ze zwykłym, codziennym makijażem oczu i twarzy, ale również sprawdził się używany sporadycznie jako tonik. U mnie się nic złego nie działo, żaden z nich mnie nie podrażnił, ale opinie o nich są różne, więc jak zawsze - trzeba spróbować na sobie :)
flos-lek daje radę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBasiu, błąd w temacie płyn micelarny:)
OdpowiedzUsuńTego płynu akurat nie miałam, ale wersję dla cer naczyniowych - byłam zadowolona i chętnie tą też wypróbuję;)
Ojej, rzeczywiście :) Dziękuję, musiałam myśleć o niebieskich migdałach :D
UsuńPamiętam Twoją recenzję :)
flos-lek jak dla mnie jest dość przeciętną marką
OdpowiedzUsuńMają produkty lepsze i gorsze :)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam przyjemności testowania produktów tej firmy:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMicela nie miałam ale żel do mycia mi nie podpasował. Ani konsystencja ani działanie :(
OdpowiedzUsuńA co Ci nie pasowało w konsystencji? Żel jak żel, jedyny problem, że się ciężko wyciska :)
UsuńOba produkty są godne uwagi pewnie do mnie trafią.
OdpowiedzUsuńZ flosleku stosowałam tylko kosmetyki do ciala i pod oczy, sprawdzaly sie naprawde fajnie:) Kosmetykow do pielegnacji twarzy nie mialam jeszcze okazji wyprobowac.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała tę serię, skoro jest łagodna i nie podrażnia, szkoda tylko, że żel nie posiada pompki.
OdpowiedzUsuńCocamidopropyl Betaine - ten składnik mnie uczula i unikam jak mogę, więc na pewno nie kupię :(
OdpowiedzUsuńKusisz kobieto niedobra! :-D
OdpowiedzUsuńNie używałam, obecnie stosuję żelu Effaclar i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńrowniez nie uzywalam ale krem pod oczy byl bardzo fajny,
OdpowiedzUsuńzapraszam w moje skormne progi
http://annatygryss.blogspot.com/2014/09/bielizna-esotiqcos-dla-was.html
rzadko kupuję coś z flos lek
OdpowiedzUsuńBył czas, że bardzo lubiłam Floslek, potem zwróciłam się ku innym firmom.
OdpowiedzUsuńTen płyn ma skład jak na moje oko niezbyt łagodny. Zestawienie tych detergentów może wysuszać skórę, zwłaszcza taką, która ma skłonności ku temu (moja właśnie ma).
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkolejny produkt, który przyciąga uwagę ;) przy mojej nadwrażliwej cerze muszę koniecznie go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZ Flosleku miałam jedynie żele pod oczy. Byłam z nich bardzo zadowolona, więc może czas wypróbować inne kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii tonik i kremy (do twarzy i pod oczy), ale niczym mnie nie zachwyciły. Zużyłam i zapomniałam o nich. Raczej ponownie się nie skuszę na tę serię. Za to uwielbiam ich kosmetyki do stóp, m.in. cynamonową sól do kąpieli stóp.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tej serii z FlosLeku.
OdpowiedzUsuń