sobota, 4 października 2014

Decubal krem do twarzy (Face Cream)

Tego kremu używałam przez długi czas (w sumie to sięgałam po niego jeszcze w lipcu, przed serią wybielającą Flos Lek), ale ciągle zapominałam go zrecenzować. Prawdopodobnie pojawi się w przyszłym denku, więc wypada coś o nim skrobnąć :P Produkty tej firmy przeznaczone są dla cery suchej, bardzo suchej i atopowej.


Krem znajduje się w plastikowym słoiczku. Był zabezpieczony przezroczystą folią ochronną, którą najpierw miałam lekko "uchyloną", a później zerwałam całkowicie.


Ma specyficzną konsystencję - śliską, trochę jak masełko do ciała. Gładko sunie po skórze i wystarczy naprawdę niewielka ilość do posmarowania całej twarzy. Dzięki temu jest bardzo wydajny. Co lubiłam najbardziej - jest bardzo leciutki, wchłania się błyskawicznie i nie świeci się na twarzy, nie pozostawia żadnego tłustego filmu, dzięki czemu świetnie sprawdza się pod makijaż. Konsystencja moim zdaniem jest po prostu świetna - lekka, a treściwa.

Niestety gorzej, jeśli chodzi o zapach, to jest coś, czego ja po prostu nie potrafię przeżyć... Produkt z założenia jest bezzapachowy (mhmmmm....), ale jego bezzapachowość polega tylko i wyłącznie na tym, że nie jest perfumowany (dobra wiadomość dla osób, które substancje zapachowe uczulają). Ale prawda jest taka, że on śmierdzi... Jest to zapach naprawdę trudny do określenia, kojarzy mi się z jakąś stęchlizną/wilgocią... Nie znoszę momentu aplikacji i czasu utrzymywania się smrodku na skórze (około pół godziny). To sprawia, że mimo świetnego działania, próbuję go obecnie zużyć w sposób alternatywny.


Jeżeli już przeżyjemy ten dziwny zapach, to działanie jest rewelacyjne. Po pierwsze, produkt nie podrażnia. Stosowałam go zeszłej zimy wraz z peelingami kwasowymi i świetnie łagodził podrażnienia. Jest na tyle lekki, że z powodzeniem można go używać na dzień, a na tyle treściwy, że równie dobrze sprawdzi się na noc. Nawet podczas cieplejszych dni nie miałam uczucia, że skóra się pod nim "dusi".

Niestety na dłuższą metę nie byłam w stanie znieść tego zapachu, więc dodałam trochę olejku waniliowego i obecnie smaruję nim stopy na noc. Decyzja o dodaniu akurat tego zapachu okazała się błędna, bo teraz krem wali waniliową stęchlizną ......... Spróbuję go zużyć, a jeśli mi się nie uda, to powędruje do denkowych "wyrzutków".



Cena: około 25 zł
Pojemność: 75 ml (bardzo wydajny!)
Dostępność: niektóre apteki

Podsumowując - z kremem bardzo się polubiliśmy za działanie, ale jego zapach mnie skutecznie odstrasza. Gdyby nie to, znalazłby się w gronie moich ulubieńców i prawdopodobnie zostałabym mu wierna na długo. Cena 25 zł przy takiej wydajności jest jak najbardziej korzystna. Ale dla mnie przyjemność stosowania jest równie ważna, co działanie... Może moim stopom uda się go zużyć :P

Jeżeli jesteście posiadaczkami suchej, atopowej lub bardzo wrażliwej skóry, to myślę, że polubicie się z produktami Decubal - zeszłej zimy ichniejszy krem do rąk był jedynym, który nie powodował pieczenia po aplikacji na moją popękaną skórę na kostkach... Ten krem również jest bardzo łagodny. Jedyne co, to trzeba przetrwać smrodek, ja niestety się na to nie piszę. 
Decubal Pielęgnacja twarzy

Dziękuję za odwiedziny! :)

Jeżeli podoba Ci się tutaj - polub mnie na Facebooku oraz Instagramie,
będzie mi bardzo miło, a Ty nie przegapisz żadnych nowości! :)



15 komentarzy:

  1. Secretaddiction4 października 2014 13:18

    Nie znoszę jak zapach jest brzydki:( z tej firmy mam piankę do mycia twarzy, ale jeszcze nie otwartą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor5 października 2014 11:39

      Piankę wspominam raczej miło :)

      Usuń
  2. PureMorning4 października 2014 17:46

    Nie używałam jeszcze tego kremu.

    OdpowiedzUsuń
  3. karodos.pl4 października 2014 18:58

    Szkoda, że śmierdzi, dlatego ogólnie nie przepadam za kremami tzw. bezzapachowymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor5 października 2014 11:40

      No niestety :( Jest to spory plus dla osób uczulonych na substancje zapachowe, ale ja do nich nie należę, więc brak zapachu (a raczej obecność smrodku) mi przeszkadza

      Usuń
  4. Majek4 października 2014 19:44

    O nie, jak śmierdzi to zupełnie nie jest dla mnie. Pewnie by mnie wywróciło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor5 października 2014 11:40

      No ja też nie przepadam za produktami wątpliwie pachnącymi :(

      Usuń
  5. Unknown4 października 2014 20:30

    Nie znam tego kremu. Używam tylko aptecznych głównie La roche posay - uwielbiam tę markę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor5 października 2014 11:41

      Wstyd się przyznać, ale z LRP nie miałam jeszcze niczego :) Chociaż firmę znam i kilka produktów mnie kusi ;)

      Usuń
  6. Anonimowy4 października 2014 22:13

    zwracam dużo uwagę na zapch więc nie wiem czy bym się z nim polubiła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor5 października 2014 11:41

      W takim razie pewnie nie :)

      Usuń
  7. Zielone Serduszko4 października 2014 23:28

    Miałam go jakiś czas temu, ale nieszczególnie zapadł mi w pamięć. Musiałam zerknąć do postu z projektem denko, żeby sobie trochę odświeżyć moją opinię o nim. Uczucia miałam mieszane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor5 października 2014 11:46

      Poszperałam i udało mi się dotrzeć do tego denka :) Rzeczywiście uczucia mieszane ;)

      Usuń
  8. Kamila JK5 października 2014 11:27

    Miałam wszystkie kosmetyki Decubal i jeden gorszy od drugiego :/ Ten krem też mi się spodobał

    OdpowiedzUsuń