Wraz z końcem miesiąca przychodzi czas wszelkich podsumowań, więc dzisiaj przychodzę do Was z nowościami sierpnia i września :) Sierpień był dla mnie czasem trochę "innym" blogowo ze względu na wyjazd, dlatego zarówno denko
(klik), jak i nowości łączę razem :)
1.
Dwa opakowania farby Joanna Multi Cream - znowu Kasztanowy brąz, pojawiła się również w zużyciach
(klik), bo ostatnio farbowałam włosy na początku sierpnia ;) Próbuję się przekonać do henny Khadi, ale nadal mam zbyt wiele obaw, więc tym razem jeszcze Joanna ;) Powinnam już zafarbować włosy w tym miesiącu, bo wyglądają coraz gorzej, taki sprany kolor ;)
2. Ziaja Med matujący krem do twarzy SPF50+ - filtr rano to podstawa, postanowiłam wypróbować osławioną Ziaję. Wstępnie mogę powiedzieć, że z jednej strony jest w porządku jak na tę półkę cenową, ale nadal jeszcze nie "mój ideał", niestety jest trochę tłusty, więc po zużyciu raczej będę szukać dalej :( Ładnie poprosiłam o próbeczkę wersji tonującej i dostałam dwie :)
3. Spirytus rektyfikowany - po raz kolejny spirytus może dziwić, ale używam wyłącznie w celach kosmetycznych - peelingi kwasowe, dezynfekcja łyżeczek miarowych, zlewek itd.
4. Emulsja do mycia twarzy Alterra - tyle się naczytałam ochów i achów, że muszę wypróbować to cudo :P Jeszcze nie używałam :)
5.
Olejek do ciała Evree Gold Argan - po fantastycznym Multioils Bomb
(link do recenzji) musiałam się skusić na drugą wersję ;) Udało mi się kupić w promocji w Super Pharm za 19,99 zł. Ale nie pachnie aż tak pięknie, jak jego "brat" ;))
6. Olejek do twarzy Evree Essential Oils - otrzymany w ramach współpracy, używam go na noc :) Wstępnie jestem zadowolona ;)
7. Waga jubilerska z allegro - kosztowała zawrotne 22 zł z wysyłką, przyda się do odmierzania porcji wyrażonych w gramach :)
8. Aspiryna - ten punkt programu również może dziwić, bo jak to - aspiryna w nowościach kosmetycznych? Otóż tak, czasami robię sobie maseczkę apirynową :D
9. Lusterko z For Your Beauty - moje poprzednie się stłukło na wyjeździe, więc musiałam kupić jakieś inne :(
10. Próbki Eucerin i L'Oreal - otrzymane do zakupów w Super Pharm ;)
11. 3 saszetki maseczki nawilżającej Ziaja - miałam i byłam zadowolona, przyda mi się teraz porcja nawilżenia ;)
12. Próbka podkładu Pierre Rene Skin Balance Cover 20 Champagne - zamówiona za punkty zebrane w programie lojalnościowym eKobieca ;) Byłam tego podkładu ciekawa, więc dorzuciłam do zamówienia w sumie "za darmo".
13. Hakuro H74 i H77 - rewelacyjne pędzle-puchacze, bez których nie wyobrażam już sobie makijażu oczu! Perfekcyjne i niezastąpione, jak dla mnie must have!
14. Paletka Makeup Revolution Iconic 2 - no cóż, te paletki robią furorę na blogach, jako tańsze odpowiedniki Urban Decay Naked 2 ;) Na UD pozwolić sobie nie mogę (i chyba nawet nie chcę), a z MUR jestem zadowolona, więc nic dodać nic ująć :) W przyszłych nowościach zobaczycie Iconic 3 :D
15. Zestaw 18 pędzli Sunshade Minerals - długo podchodziłam do tego tematu. Jest kilka recenzji w necie, ale zestawu 15 pędzli. Poza tym nie do końca wierzyłam w ich słuszność, niektóre miały nawet zdjęcia nie własne, lecz ściągnięte z neta, więc moooocno się zastanawiałam i wątpiłam. Potem przeczytałam kolejną pozytywną recenzję, tym razem właśnie zestawu 18 sztuk (od początku chciałam ten "większy", bo akurat te 3 pędzle więcej są fajne :P). No i przeżywałam rozterkę - zamówić, czy poczekać dłużej, dołożyć więcej i mieć Hakuro. Wzięłam jeszcze pod uwagę fakt, że mam 2 pędzle Sunshade Minerals z krótkimi trzonkami i jestem zadowolona, mam też jeden pędzel LancrOne (to ten sam producent, co SM) i z niego również jestem zadowolona. Więc ostatecznie podjęłam decyzję kliknięcia "kup teraz" i... nie żałuję! Zestaw okazał się naprawdę trafiony, używam z niego regularnie... 12 pędzli (to i tak więcej, niż się spodziewałam!), więc realna cena za sztukę (liczę koszt razem z dostawą) wychodzi 12,40 zł + mam jeszcze inne, używane sporadycznie ;) Być może będę sobie kiedyś kompletować dodatkowo Hakuro, ale to już naprawdę "na spokojnie", systematycznie po jednym raz na jakiś czas, bo moje wszelkie potrzeby pędzlowe są obecnie zaspokojone :)

Nowości ze sklepu Zrób Sobie Krem - wraz z
Kingą,
Justyną i
Pamelą złożyłyśmy wspólne zamówienie na stronie ZSK, dzięki czemu miałyśmy niewielkie koszty przesyłki ;) Wraz z nadejściem okresu jesienno-zimowego wiedziałam, że muszę uzbroić się w trochę półproduktów do walki z przebarwieniami, czego głównymi punktami programu są
tonik depigmentacyjny oraz
eliksir wybielający przebarwienia i piegi. Oprócz tego z zestawów zamówiłam swój pierwszy
olejek hydrofilny (czarnuszka-migdał) i jestem zachwycona jego działaniem! Znajdziemy tu również
witaminę B3 (do walki z przebarwieniami),
bromelainę (chwilowo rezygnuję z peelingów mechanicznych),
hydrolat różany,
emulgator SLP i
konserwant FEOG do tworzenia własnych mikstur, kilka
olejków eterycznych (dotychczas nie miałam żadnego, więc już mi się przydały ;))), kilka
nawilżaczy, a także
akcesoria, których mi brakowało, a się przydadzą - mieszadełko, zlewki z dzióbkiem, czepki foliowe, miarki i opakowanie na tonik.


Wraz z zamówieniem ZSK, dorzuciłam kilka rzeczy ze sklepu Kolorówka - koszt przesyłki jest ten sam, tylko czas realizacji o kilka dni dłuższy :) Tutaj minimalistycznie - półprodukty do zrobienia własnego podkładu mineralnego (z bazy), Zestaw Primer Prelude Matte, opakowania i woreczki strunowe, a tlenki były gratis.
Jedno jest pewne - październik będzie oszczędny :P
Zaciekawiło Was coś z powyższych? A może znacie i lubicie? :)