poniedziałek, 15 września 2014

Bielenda peeling cukrowy do ciała Zmysłowa wiśnia

Jeżeli chodzi o peelingi Bielendy, wiem czego się spodziewać, bo to nie pierwszy mój egzemplarz. Byłam ciekawa przede wszystkim jego zapachu, a ten urzekł mnie bardzo :)


Opakowanie bardzo mi się spodobało, nie tylko ze względu na przykuwającą wzrok szatę graficzną na etykietach, ale ze względu na matowy słoiczek w pięknym kolorze ;) Oprócz tego jest praktyczne, bo łatwo wydobyć peeling ze środka, nieco mniej higieniczne, bo jednak dłubiemy tam palcami. Od nowości zabezpieczone folią, co chroni przed macantami w drogeriach :P




Zawartość pod wpływem przechowywania skumulowała się po lewej stronie, peeling nie był macany przed zrobieniem zdjęć :) 

Zapach to pierwsze, co dopadnie nasze zmysły po otwarciu - bardzo mi się podoba i nazwałabym go bardziej "soczysta wiśnia" niż "zmysłowa wiśnia" bo jest bardzo słodki i taki właśnie soczysty ;) 



Wyglądem przypomina galaretkę, ale w istocie peeling zawiera całe mnóstwo dużych i dobrze ścierających drobinek cukrowych. Przyznam szczerze, że ja akurat uwielbiam peelingi cukrowe bo łatwiej je zmyć ;) Zwykłe peelingi zawsze zawieruszą mi się gdzieś w zakamarkach ciała i muszę przykładać ogromną uwagę do tego, by dokładnie je wypłukać. W przypadku peelingów cukrowych istnieje mniejsze ryzyko, że coś zostanie, bo pod wpływem ciepłej wody rozpuszczają się w mig. To przekłada się z kolei na nieco gorszą wydajność, bo trzeba użyć go więcej do dokładnego wymasowania ciała. Dlatego ja nakładam peeling na lekko zwilżoną, a nie bardzo mokrą skórę, żeby drobinki nie rozpuściły się za szybko.



Moim zdaniem peeling ściera bardzo dobrze - drobinki są duże, ostre i jest ich mnóstwo, dzięki czemu można dokładnie złuszczyć naskórek na ciele. Po takim masażu skóra ma ładniejszy, wyrównany koloryt :) Jedyne, do czego mogę się rzeczywiście przyczepić, to upór, z jakim Bielenda pakuje parafinę do swoich produktów... Po wypeelingowaniu pozostaje na ciele ta charakterystyczna, śliska warstwa i od razu widać, że krople spływają po ciele zupełnie inaczej, jak po natłuszczonej powierzchni. Dlatego po peelingu biorę dodatkowo dokładny prysznic, ale nawet wtedy warstwa nie znika w 100%... No i zawsze dostaję opiernicz od TŻ że prawie się wywalił bo "mata pod prysznic znowu jest jakaś śliska!!" :D Gdyby nie to, peelingi Bielendy byłyby moimi ulubieńcami za cenę (w promocji bywają naprawdę tanie, szczególnie w Biedronce!), skuteczność i soczyste zapachy. 


Cena: ok. 15 zł, ale w promocji bywa nawet za 5 zł w Biedronce!
Pojemność: 200 g

Podsumowując, jest to skuteczny peeling cukrowy o wspaniałym zapachu, lecz nieco gorszym składzie. Dobrze ściera (pod warunkiem, że skóra nie jest zbyt mokra), tylko ta parafinowa warstwa, którą pozostawia na skórze, jest naprawdę denerwująca :( 

Przeszkadza Wam parafina w peelingach do ciała, czy raczej jest Wam to obojętne? A może unikacie jej całkowicie? :)
Pielęgnacja ciała

Dziękuję za odwiedziny! :)

Jeżeli podoba Ci się tutaj - polub mnie na Facebooku oraz Instagramie,
będzie mi bardzo miło, a Ty nie przegapisz żadnych nowości! :)



72 komentarze:

  1. Monika Ozdoba15 września 2014 23:01

    to opakowanie jest cudne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:29

      To prawda :)

      Usuń
  2. themakeupdrawers15 września 2014 23:23

    Ja za zapachem wiśni akurat tak średnio przepadam ale bardzo chcę rozejrzeć się za innymi wersjami zapachowymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:29

      Warto wypróbować, choć winogrono podobno sztucznie pachnie :)

      Usuń
  3. simply_a_woman15 września 2014 23:30

    mi parafina w peelingach bardzo przeszkadza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:30

      Pamiętam, pamiętam :(

      Usuń
  4. Inga B.15 września 2014 23:36

    Faktycznie szkoda, że pakują wszędzie tą parafinę. Nie robi ona u mnie szód ale nie przepadam za powłoką, którą zostawia. Mimo wszystko ta wiśnia wygląda zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:30

      Mam właśnie takie samo podejście - szkody nie robi więc nie panikuję, ale za tą warstwą nie przepadam.

      Usuń
  5. Kaprysek15 września 2014 23:44

    ummmm wiśnia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:30

      Pachnie słodko i soczyście :D

      Usuń
  6. world of cosmetology16 września 2014 00:01

    lubię peelingi Bielendy, pewnie w najbliższy czasie zaopatrzę się w nowe cudeńko w tych cudnym opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pepa16 września 2014 00:21

    Lepiej wsypać cukru do szklanki, dodać ulubionego olejku i olejku eterycznego np. eukalpitus czy lawenda. Niedość, ze skuteczny to super skład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:31

      Przyznam szczerze, że jeszcze tak nie robiłam, ale chętnie wypróbuję! Dotychczas robiłam tylko peelingi kawowe :)

      Usuń
    2. Pepa17 września 2014 19:54

      Ja dawałam raz startą skórkę pomarańczy. Co to był za cudowny zapach! Muszę jeszcze taki peeling zrobić :)

      Usuń
    3. Autor17 września 2014 20:16

      Na pewno pachniał pysznie - cytrusowe aromaty lubię bardzo :) dziękuję za inspirację!

      Usuń
    4. Pepa18 września 2014 16:37

      Tylko uprzedzam, że doczyszczenie tarki później to trochę masakra :D. Lepiej potrzeć na tych największych oczkach, bo z małych ciężko później usunąć to. http://tiki-tiki-kosmetyki.blogspot.com/2013/11/pepowe-diy-peeling-cukrowy-do-ciaa.html

      Usuń
  8. Madziak16 września 2014 00:57

    wygląda bardzo smakowicie, ale niestety unikam parafiny we wszystkim gdzie się da :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Unknown16 września 2014 08:03

      To tak jak ja...choćby niewiem jak kosmetyk był dobry, parafina w składzie niestety skreśla ...ale wygląda pięknie i smakowicie:-)

      Usuń
  9. kosmetykoholiczka16 września 2014 09:01

    O ile parafina się łatwo zmywa to raczej nie mam nic przeciwko :)
    A sam peeling miałam kupić i zapomniałam... Ale przygarnęłam 3 inne więc no...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:31

      Oj no to masz co zużywać :D Znam to...

      Usuń
  10. karodos.pl16 września 2014 09:49

    Dają parafinę zamiast jakiegoś olejku bo jest dużo tańsza, wolałabym aby jej nie było ale dla efektu i fajnego zapachu mogę przymknąć oko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:31

      Masz rację, niestety tak jest :(

      Usuń
  11. elle16 września 2014 10:04

    Dla mnie parafina w peelingu do ciała jest ok, nie przeszkadza mi, zwłaszcza ze w tym produkcie akurat slabo ją wyczuwam. Zapach lubię, landrynka taka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:32

      Pamiętam Twoją recenzję duetu z tej serii :)

      Usuń
  12. Unknown16 września 2014 10:07

    ja tam lubie parafinę w peelingach, mam bardzo suchą skórę i u mnie sprawdza się super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:32

      To troszkę złudne wrażenie po aplikacji, niestety :(

      Usuń
  13. Unknown16 września 2014 10:15

    Kurcze jak wykończę tego co mam to sobie go sprawie. Kocham peelingi cukrowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:32

      Ja cukrowe też uwielbiam :)

      Usuń
  14. Unknown16 września 2014 10:43

    Twój opis brzmi... przepysznie! Jeżeli trafię na dobrą promocję to się skuszę, tym bardziej, że kończy mi się peeling Farmony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:32

      Pachnie wspaniale, naprawdę :)

      Usuń
  15. Iwetto16 września 2014 11:22

    Mój też zawsze jęczy, że wanna znowu tłusta :P Lubię peelingi cukrowe, a skoro ten jeszcze tak ładnie pachnie, to muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:33

      Jak dobrze, że nie jestem sama... :D

      Usuń
  16. KasiaPL16 września 2014 11:33

    Mnie parafina nie przeszkadza, lubię mieć gładkie ciało po peelingu i nie muszę używać balsamu. ;) Z Bielendy jeszcze żadnego nie miałam, ale skoro przyzwoicie ściera to może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  17. iglaszyte16 września 2014 11:59

    Moja siostra go miałam i była zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:33

      No to dobrze :)

      Usuń
  18. SubiektywnaBlog16 września 2014 12:00

    uwielbiam go! zapach jest boski. I dla mnie warstwa jest delikatna, odczuwam to jedynie jako lekkie nawilżenie, zupełnie nie zostawia u mnie tłustej warstwy, jak kiedyś peelingi z perfecty - fuj. Ten o zapachu wiśni szalenie mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:33

      Może jestem przewrażliwiona na tym punkcie :)

      Usuń
  19. One_LoVe16 września 2014 15:51

    Kupiłam jakiś czas temu jeden peeling z Bielendy, winogronowy i nie byłam zadowolona. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:33

      Pamiętam Twoją recenzję :(

      Usuń
  20. little.monster.16 września 2014 16:00

    zapach musi być świetny choć czasem te wiśniowe zapachy z czasem mnie mdlą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:34

      Każdy lubi co lubi, a już szczególnie zapachy, mi się ten akurat bardzo podoba :)

      Usuń
  21. Unknown16 września 2014 18:27

    Ja akurat jestem z tych co im nie przeszkadza ta parafina. Co do peelingu bardzo bym chciała go wypróbować na swojej skórze. Kusi mnie ta wiśnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:34

      No to nic nie stoi na przeszkodzie ;)

      Usuń
  22. Unknown16 września 2014 18:35

    haha "co chroni przed macantami" :D mi bardzo przeszkadza paafina, dlatego te peelingi odpadaja, choc mam jeden w domu -dostalam w prezencie. Pozdrawiam i zostaję na dłuuugo dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:34

      No co, taka prawda :D Bardzo mi miło!

      Usuń
  23. Angie16 września 2014 20:32

    Opakowanie urzekło mnie najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor16 września 2014 23:35

      Mnie też i chyba nawet je sobie zostawię, może przyda się na jakieś malutkie rzeczy :)

      Usuń
  24. Anonimowy17 września 2014 02:10

    Uwielbiam peelingi Bielendy. Sama mam z tej serii malinę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor17 września 2014 15:01

      Widziałam malinę na jakimś blogu :)

      Usuń
  25. Zakręcona17 września 2014 08:24

    Szkoda, że nie widziałam go w Biedronce :< zapach musi być obłędny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor17 września 2014 15:01

      Nie wiem, czy są dostepne w stałej ofercie, czasem jest taki "rzut" z promocją :)

      Usuń
  26. Anna | Kosmetykoholizm17 września 2014 21:12

    Ejhh, ta parafina :)
    Ale mam go w zapasach więc na pewno wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor17 września 2014 22:54

      Ciekawe, jak się u Ciebie sprawdzi, pewnie przeczytam kiedyś na blogu ;)

      Usuń
  27. Anonimowy17 września 2014 21:42

    Nie zwracam uwagi na zawartość parafiny w kosmetykach. Czyli zapewne mojemu ciału nie szkodzi ;) Ale domyślam, się, o jaką tłustą warstewkę Ci chodzi. Ja jednak z uporem maniaka peelinguję się kostką domowej roboty z mieloną kawą i jestem zadowolona bardziej niż z niejednego peelingu drogeryjnego! Także polecam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor17 września 2014 22:53

      Domowej roboty kostka? Nigdy czegoś takiego nie robiłam :) Ale peelingi z kawy nie są mi obce! :) Świetna skuteczność, tylko kawosz ze mnie marny, więc zapach nie cieszy moich nozdrzy :) Tzn. nie przeszkadza mi, ale frajdy też nie daje :D

      Usuń
  28. bloGosia17 września 2014 22:56

    Uwielbiam zapach wiśni :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor17 września 2014 23:13

      W takim razie na pewno przypadłby Ci do gustu :)

      Usuń
  29. WolneLitery18 września 2014 10:00

    Juz sam zapach zachęca do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Basia Smoter19 września 2014 00:56

    Miałam raz od nich peeling i szło się zabić w wannie od tej parafiny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor22 września 2014 13:10

      To prawda, cieszę się że nie tylko ja mam z tym problem :D

      Usuń
  31. KATHARINE19 września 2014 08:34

    Nie miałam okazji używać :)
    Może za jakiś czas wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor22 września 2014 13:10

      W promocji warto chwycić :)

      Usuń
  32. czerwona filiżanka20 września 2014 23:48

    Miałam soczystą malinę do ust, ładny zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor22 września 2014 13:10

      Nie miałam niczego do ust z Bielendy, jeszcze... :)

      Usuń
  33. addicted to lacquers21 września 2014 17:18

    mam obojętny stosunek do parafiny i planuję go zakupić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor22 września 2014 13:10

      W takim razie będziesz zadowolona :)

      Usuń
  34. Unknown22 września 2014 10:11

    Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor22 września 2014 13:09

      Reklamy są kasowane

      Usuń
  35. mintelegance8922 września 2014 17:02

    mnie parafina nie przeszkadza, szczególnie w peelingach;)

    OdpowiedzUsuń
  36. KOSMETASIA22 września 2014 18:08

    mam go, pachnie cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. SolidaryExpensive22 września 2014 18:27

    Ten peeling wyglada tak ze mialabym ochote go zjesc:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Cosmetics Freak24 września 2014 21:57

    Kupiłabym go chyba tylko dla zapachu:D

    OdpowiedzUsuń