sobota, 9 sierpnia 2014
Nareszcie upragniony wyjazd! Przerwa w blogowaniu :)
Już od ponad miesiąca przebierałam nogami, nie mogłam wysiedzieć w miejscu, odliczając dni... aż do teraz :) Do tej pory wakacje nie były dla mnie zbyt udane - niby pogoda rewelacyjna, ale nie miałam kiedy skorzystać z jej uroków. Uwierzycie, że mieszkając nad morzem, byłam na plaży może raz? I to wcale nie w stroju kąpielowym, z ręcznikiem plażowym... Po prostu zwykły spacer ;) W jeziorze kąpałam się tylko raz (i to zupełnie spontanicznie!), w morzu wcale. Nawet na (moich ukochanych!) rolkach byłam w tym roku tylko raz! Kiepsko, kiepsko... Ale już od poniedziałku TŻ bierze urlop i jutro jedziemy na upragniony wyjazd... :)
Dzisiaj czeka mnie mega pakowanie, startujemy jutro o 8 rano. Prawdopodobnie nie będzie nas 3 tygodnie, ale może dłużej, może krócej... Mogę uchylić rąbka tajemnicy, że ten wyjazd to dla mnie spełnienie marzeń, przygoda życia, jakiej nigdy wcześniej nie miałam okazji doświadczyć :) Nie będzie też tak do końca łatwy i bezpieczny, więc mam nadzieję, że uda nam się wrócić w jednym kawałku i bez negatywnych przygód - trzymajcie kciuki! Ale wszystko opowiem już po powrocie, oczywiście o ile będziecie chciały :) Przyznam szczerze, że jestem szalenie podekscytowana tym wszystkim...
W związku z wyjazdem nastąpi niestety przerwa w blogowaniu, z jednej strony żałuję, bo ostatnio mam jakąś ogromną wenę, ale z drugiej jednak myśl o tym, co mnie czeka, przyprawia mnie o szybsze bicie serca... :) Prawdopodobnie ciężko będzie o Wi-Fi na miejscu, więc istnieje ryzyko, że nie będzie ze mną kontaktu drogą elektroniczną w tym czasie. Nie będę też w stanie odwiedzać Waszych blogów, za co bardzo przepraszam :*
Mam ogromną nadzieję, że mi stąd nie pouciekacie! :) Odezwę się tuż po powrocie - czyli za około 3 tygodnie :)
Do zobaczenia we wrześniu!