Każda z nas ma tak czasem, że wstajemy rano, patrzymy w lustro... a tu potwór ;) Oczy napuchnięte, podkrążone, sińce większe niż zwykle - wtedy z pomocą przychodzą nam korektory pod oczy. Dzisiaj o Bell Multi Mineral w odcieniu 01.

Korektor znajduje się w typowo błyszczykowym opakowaniu z odkręcaną zakrętką. Aplikator w formie gąbeczki nabiera odpowiednią ilość produktu, na ogół zanurzam gąbeczkę dwukrotnie - raz na jedno, raz na drugie oko.

Zapach trochę chemiczny, ale jest prawie niewyczuwalny i w żaden sposób nie przeszkadza. Konsystencja dosyć rzadka, dzięki czemu łatwo rozsmarowuje się pod oczami. Jest wydajny - używam systematycznie od kilku miesięcy, a nadal się nie kończy. Wybrałam odcień najjaśniejszy (nr 01), który jest jasny i typowo beżowy. Nie ciemnieje.

Na ogół aplikuję korektor w ten sposób, że robię sobie gąbeczką kropki pod oczami, a następnie wklepuję je delikatnie palcem. Przyzwyczaiłam się już do tego i najbardziej mi to odpowiada. Korektor nie matuje, dzięki czemu efekt jest dosyć naturalny - nie podkreśla zmarszczek i nie wchodzi w załamania. Ładnie rozjaśnia skórę pod oczami, oczy wydają się bardziej wypoczęte. Krycie określam jako średnie, większość cieni przykrywa, ale jeśli wyglądamy naprawdę niekorzystnie, to raczej sobie z tym nie poradzi. Na ewentualne wypryski również raczej nie polecam, bo po prostu ich nie zakryje.
Na robienie zdjęć wybrałam sobie dzień, w którym byłam naprawdę zmęczona po długiej, niemal nieprzespanej nocy, dzięki czemu możecie dość dobrze zobaczyć stopień krycia:


Jak widać na załączonych zdjęciach - jest lepiej, ale nie idealnie :) Pamiętajmy jednak, że korektor często nakładamy na podkład (chociaż różne osoby mają różne techniki ;)), więc część sińców zasłoni już ten pierwszy. Mimo wszystko krycie ma średnie. Nie zauważyłam żadnego negatywnego wpływu na skórę pod oczami (np. wysuszania), mimo niemal codziennego stosowania.
Cena: ok. 10 zł
Pojemność: 8 g
Dostępność: tam, gdzie szafy Bell, np. w niektórych Drogeriach Natura
Plusy | Minusy |
|
|
Ogólnie całkiem dobry, lekki korektor do codziennego stosowania, ale z większymi sińcami raczej sobie nie poradzi. Raczej kupię ponownie, ale oprócz tego nie może zabraknąć w mojej kosmetyczce niezawodnego Dermacolu, który ukryje wszystko (tylko niestety co za tym idzie - jest znacznie cięższy) :)
Korektor prezentuje się dość dobrze, tylko szkoda, że jest średnio kryjący. Ja używam korektor pod oczy z Inglota kolor 97 i sobie bardzo chwalę :)
OdpowiedzUsuńBędę miała go na uwadze! :)
UsuńDaje bardzo naturalny efekt. Fajnie, że nie wysusza :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńWłaśnie poszukiwałam jakiegoś korektora :) Chętnie wypróbuję właśnie ten polecony przez Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń______________________________
worldpinklipstick.blogspot.com
Super, pozdrawiam również :)
UsuńZ moimi cieniami raczej by sobie nie poradził :/
OdpowiedzUsuńOj, no to trzeba szukać czegoś silniej kryjącego :( Dermacol kryje wszystko, ale jest ciężki dosyć...
Usuńjeszcze go nie miałam:)
OdpowiedzUsuńDla mnie byłby za słaby w kryciu niestety...
OdpowiedzUsuńNo to taki średniak jest w kryciu :(
Usuńja wogóle nie używam korektora, musze sobie wkocu jakis sprawić!
OdpowiedzUsuńNo coś Ty! :) Dla mnie to niezbędnik, ale niestety mam co ukrywać...
UsuńZużyłam dwa opakowania tego korektora (odcień nr 2), jego zaletą jest dobre wtapianie się skórę i naturalny efekt, krycie mogłoby być lepsze. U mnie niestety korektor ten nie jest zbyt trwały, muszę w ciągu dnia poprawiać, bo zwyczajnie się ściera. Ale w swojej klasie cenowej przyzwoity:)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od skóry :) Ale to prawda, za taką cenę jest ok :)
Usuńja jestem zdania, że innego korektora używamy na wypryski, a innego pod oczy :) ten kiedyś wypróbuję właśnie pod oczami :)
OdpowiedzUsuńNo i masz całkowitą rację, kochana :) Na wypryski używam ulubionego Dermacolu, który zakrywa wszystko, ale tak wspomniałam na wszelki wypadek, gdyby ktoś był ciekawy, czy Bell da sobie radę :)
UsuńBardzo go lubię, to jedyny korektor, który nie zbiera się u mnie w zmarszczkach, nie wysusza i nie wygląda jak skorupa pod oczami. Do tego łatwo się rozprowadza :)
OdpowiedzUsuńNo to super, że znalazłaś swojego ulubieńca :)
UsuńBardzo ciekawy produkt. Uwielbiam firmę Bell więc i pewnie z tego korektora byłabym zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPewnie tak :)
UsuńMiałam go, najjaśniejszy kolor, dobry był. :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńProdukt ma bardzo atrakcyjną cenę, a krycie całkiem spoko :) Niestety słyszałam więcej negatywnych opinii o tym korektorze niż pozytywnych ..:c Aktualnie używam affinitone z Maybelline i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie korektor Affinitone :) Może kiedyś się skuszę przy promocji
UsuńJuż od dawna mam na niego ochotę a zawsze nie mogłam na niego trafić, więc kupiłam niedawno korektor z Miss Sporty i też polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMiss Sporty łatwiej dostępny :)
UsuńKiedyś go długo szukałam i nigdzie nie znalazłam :( Ale widzę, że krycie średnie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, krycie średnie :)
Usuńjuż wiele dobrego czytałam na temat tego produktu, aktualnie używam NYX'a i jestem z niego średnio zadowolona
OdpowiedzUsuńNie mam nic z NYX :)
Usuńzastanawiam się czy go nie kupić :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie ma świetny kolor, ale krycie mógłby mieć większe
Myślę, że jest wart uwagi i tani :)
UsuńJa przez pomyłkę kupiłam numer 2 i niestety nie jest to odcień dla mnie, w dodatku ciemnieje na pomarańczowo.
OdpowiedzUsuńNiestety nie pamiętam, jak wygląda numer 2 :( Kiedyś patrzyłam na niego w drogerii, gdy wybierałam odcień, ale już nie pamiętam
Usuńszkoda, że krycie średnie
OdpowiedzUsuńTo prawda
UsuńJa używam korektora pod oczy z lovely :) Dla mnie jest świetny :)
OdpowiedzUsuńhttp://double-identity.blogspot.com
Pozdrawiam :)
Nie miałam go, ale przy najbliższej okazji w Rossmannie go zobaczę :)
UsuńKosmetyki Bell kojarzą mi się z ich błyszczykami i młodymi latami ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe skojarzenie :) Mi się bardziej kojarzy ze szminkami mamy z czasów mojego dzieciństwa :)
UsuńMiałam kiedys korektor Bell i był średniawy, cieżko z korektorem idealnym - cały czas szukam ideału :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ciężko o korektor mineralny :)
UsuńMiałam go i mimo, że mam duże sińce byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNo to super :)
UsuńMam go ... ale zdradziłam go z korektorem Art Scenic z Eveline :P
OdpowiedzUsuńZdrada wyszła na korzyść? :)
UsuńLubię ten korektor i właśnie kupiłam 2 buteleczkę ;)
OdpowiedzUsuńNo to super :)
UsuńU mnie niestety ten korektor strasznie ciemniał ... :/
OdpowiedzUsuńNo coś Ty :(
UsuńCzatuję na ten korektor już od dawna :)
OdpowiedzUsuńMusisz się w końcu skusić :)
UsuńWidziałam go kiedyś chyba w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńMożliwe :) Biedronka często ma produkty Bell :)
UsuńMasz rację - różnica jest, ale szału nie ma. Żałuję, że jest na rynku tak mało "różowych" korektorów... Czemu o nas "świnkach" nikt nie pamięta?! :D
OdpowiedzUsuńBo widzisz tak to jest - ja jako osoba potrzebująca beżowego korektora mam wrażenie, że jest za dużo różowych i pomarańczowych, a osoby "różowe/pomarańczowe" mają wrażenie, że jest za dużo beżowych :D
UsuńJa również byłam w miarę zadowolona z tego korektora ale szukam swojego ideału :)
OdpowiedzUsuń