
Kiedyś bardzo dużo naczytałam się o słynnym morelowym peelingu St. Ives, ale zbyt długo zwlekałam z jego zakupem i w międzyczasie go wycofali... Baaardzo żałowałam, że nie miałam możliwości przetestowania słynnej legendy, ale dowiedziałam się, że Soraya wprowadziła jego zamiennik i niedługo później wpadł w moje ręce. Jakiś czas temu Soraya wprowadziła jego nowszą wersję (na zdjęciu po prawej). Nieznacznie został zmieniony skład, ale w kwestii działania moim zdaniem niczym się nie różnią.

Opakowanie - peeling znajduje się w miękkiej tubie stojącej na wieczku, dzięki czemu spływa sobie elegancko ku wylotowi. Ze względu na to, że jest dość gęsty, czasem muszę użyć trochę siły, żeby go wydobyć z opakowania. Pod koniec warto rozciąć tubkę, żeby zużyć peeling do końca.

Zapach peelingu jest niby morelowy, ale jednak nieco chemiczny, mimo to nie przeszkadza mi. Nie utrzymuje się po zmyciu :) Konsystencja gęsta, przez co czasami trzeba użyć siły, żeby wydobyć z tubki. Zawiera mnóstwo dużych drobinek, dość sporych i rewelacyjnie ścierających. Nie są one zbyt ostre więc nie drapią twarzy, ale wspaniale złuszczają! Po nałożeniu na wilgotną twarz jest odpowiedni poślizg do masowania. Peeling jest BARDZO wydajny. Na zdjęciu poniżej peelingi jak na zdjęciach - po lewej stara wersja, po prawej nowa wersja

Szczerze nie odczuwam żadnej różnicy w działaniu pomiędzy starszą a nowszą wersją. Na zdjęciu wydaje się, że drobinek jest nieco mniej, ale zupełnie tego nie odczuwam podczas użytkowania - może tak się akurat wycisnęło. Peeling ma mnóstwo sporych drobinek, które rewelacyjnie ścierają - osoby o wrażliwej skórze powinny przemyśleć zakup, bo jest to naprawdę mocny zdzierak. Po użyciu moja skóra czasami jest trochę czerwona (na szczęście szybko znika), ale wprost rewelacyjnie gładka, cały martwy naskórek jest od razu usunięty. Po zmyciu czuć, że skóra jest mocno oczyszczona, ale nie nieprzyjemnie ściągnięta. Przy regularnym stosowaniu polepsza się jej stan - znika część zaskórników. Zmywanie sprawia mi czasem trochę problemów - drobinek jest bardzo dużo, w kontakcie z wodą wędrują we wszystkie zakamarki twarzy - brwi, linia włosów, podbródek itd. i trzeba poświęcić chwilę, by go dokładnie zmyć, ale warto przecierpieć dla efektu.


Plusy: cena (12,39 zł w Rossmannie), dostępność, wydajność, praktyczne opakowanie, zawiera bardzo dużo wspaniale ścierających drobinek, rewelacyjnie złuszcza naskórek, wygładza buzię, oczyszcza
Minusy: chemiczny zapach, może podrażnić wrażliwą skórę, peeling jest gęsty więc czasami opornie wychodzi z tubki
Od peelingu w sumie nie oczekuję wiele - żeby mocno ścierał i nie podrażniał, a ten robi to wprost znakomicie. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest to mój ulubiony gotowy peeling drogeryjny, z samorobnych moim faworytem jest korund kosmetyczny, ale nie zawsze chce mi się bawić we własne mieszanki - czasami mam ochotę po prostu sięgnąć po gotowca, wycisnąć trochę peelingu, bezpośrednio go użyć i właśnie wtedy sięgam po Sorayę Morelową :) Odradzam osobom o wrażliwej skórze.
St. Ives miałam, lubiłam go, ale faktycznie został wycofany. Tych z Sorai nie miałam i w sumie nie zamierzam póki co kupować. ;) Fajnie że mają dużo drobinek. Lubię mocne zdzieraki. ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nigdy mnie ta marka nie kusiła zbytnio
OdpowiedzUsuńJa też z firmy Soraya mam niewiele rzeczy i mało mnie kusi, ale ten peeling jest tego wart, gości u mnie od dawna :)
Usuńja jeszcze nigdy nie uzywalam zadnego peelingu.. :D
OdpowiedzUsuńNo coś Ty? :) Warto!
UsuńMiałam starą wersję tego peelingu i był bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńZnam ten peeling, ale nigdy nie byłam jego fanką
OdpowiedzUsuńOjej, dlaczego?
Usuńma fajną konsystencję, chyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w peelingach do twarzy po tym, jak dostałam 2 w beglosssy. Wcześniej nie testowałam takich cudów. Na ten też chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
STYLONADA.PL
Kocham ten peeling, używam go od miesięcy i nie wiem czy zamienię na coś innego :D.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale moim ulubionym niezawodnym peelingiem-zdzierakiem jest korund :))
OdpowiedzUsuńTen peeling jest teraz w biedronce po 8,99 :)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling w nowej wersji już nawet nie wiem jak długo, jest tak wydajny:) I uwielbiam go! Porządny z niego zdzierak, ale krzywdy nie robi:)
OdpowiedzUsuńja mam jeszcze tą starą wersję w zapasach :D
OdpowiedzUsuńTo jest też mój ulubiony zdzieraczek. :). Zgadzam się z Twoja opinią w 100 %. Odkąd go używam inne peelingi, absolutnie nie są w kręgu moich zainteresowań :)
OdpowiedzUsuńakurat mój peeling garniera się kończy, to następnym razem wrzucę ten do koszyka :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten peeling, a jego nowa wersja ma jeszcze dodatkowo ładniejszą szatę graficzną. Super!
OdpowiedzUsuńCudowny blog! Dodaje do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńhttp://ellenoire-paris.blogspot.com/
Starą wersję lubiłam, a nowej jeszcze nawet nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńStarą miałam i nową mam już mi się nawet kończy. Jest akurat w biedronce w promo... Super peeling. najlepszy. Bardzo wygładza i oczyszcza, jest wydajny i nawilza. Zreszta cała seria Świat Natury jest zbawienna dla suchej skóry..
OdpowiedzUsuńStarej wersji nie miałam, ale nową jestem zachwycona. Super skuteczny zdzieraczek, który nie wysusza :)
OdpowiedzUsuńTo również i jeden z moich ulubionych peelingów :) Kiedyś używałam tez morelowego peelingu z St. Ives, ale go wycofali i to jest chyba jego odpowiednik, zresztą niemal identyczny :) Obecnie używam peelingu z drobinkami z Sephory i również jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńswego czasu na ten peeling panował szał, teraz tyle jest tego na rynku, że nowa wersja mnie nie kusi :O
OdpowiedzUsuńPoluję na ten peeling od dawna i nie mogę go dostać. Mam nadzieję, że kiedyś go wypróbuję. Wiele dobrego o nim słyszałam ;).
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam ten peeling i powiem szczerze mam dość wrazliwa skore, ale mnie peeling nie podrażnia. Owszem drobinki sa bardzo skuteczne- złuszczają skore dobrze ale nie podrażniają. Polecam ja tez uważam ze najlepszy :)
OdpowiedzUsuńA antyperspiranty z tej serii są genialne. Jeśli nie spróbowałyście to polecam, bo ja jestem w zachwycie. :) :). A peeling mam, znam , używam i też pochwalę. :)
OdpowiedzUsuńZapisuję się do Twojego klubu / mam na myśli antyperspirant /. Jest super. Mam go po raz pierwszy, ale chyba nasza zażyłość będzie długo trwała, bo bardzo mi pasuje :)
UsuńSoraya jest mistrzem jeśli chodzi o peelingi. Ten jest dla mnie absolutnie doskonały..
OdpowiedzUsuńObydwa te peelingi są mi doskonale znane. Spraya jest mistrzem w tworzeniu wyjątkowo ciekawych i skutecznych w oczyszczaniu skóry, pachnących peelingów. Wygładzona i nie podrażniona skóra to efekt działania tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuń