środa, 2 kwietnia 2014

Oriflame Nature Secrets z pszenicą i kokosem - NIE, NIE i jeszcze raz NIE!

Zestaw w postaci kremu do ciała oraz żelu pod prysznic z serii Oriflame Nature Secrets otrzymałam w prezencie na gwiazdkę ROK TEMU :). Niestety, ale był to jeden z bardziej nietrafionych prezentów, bo zużywanie tego duetu zajęło mi, jak widać, zdecydowanie za długo. Są takie produkty, po które chętnie sięgamy codziennie, ubolewamy, gdy sięgamy dna... Ten duet z całą pewnością nie należy do tej kategorii produktów!


Krem pod prysznic
Oriflame Nature Secrets z pszenicą i kokosem


Żel pod prysznic o wdzięcznej nazwie kremu, znajduje się w plastikowym opakowaniu (u mnie o pojemności 250 ml), z tego co widziałam w obecnym katalogu dostępne są opakowania 750 ml. Generalnie w kwestii opakowania nie mam nic do zarzucenia - zatrzask chodzi sprawnie, dozownik pozwala na wydobycie odpowiedniej ilości produktu, nic się nie wylewa na boki.  
Zapach niestety nie podoba mi się - nie czuję w nim kokosa prawie wcale, tylko taki charakterystyczny dla kosmetyków zbożowych zapach. Konsystencja gęsta, pod koniec musiałam stawiać butelkę do góry dnem, żeby produkt spłynął do dozownika. Dobrze się pieni.


Działanie ani mnie nie rozczarowało, ani mnie nie zachwyciło - żel po prostu dobrze myje skórę ciała, nie podrażnia, nie wysusza, ale też nie nawilża. Ot zwykły żel pod prysznic. Tak naprawdę jedyne, co mogłabym mu zarzucić to zapach, który mi się naprawdę nie podobał i przez niego niechętnie sięgałam po produkt, a kąpiel zamiast relaksować i sprawiać przyjemność, była zwykłą, codzienną koniecznością. Z całą pewnością nie zapłaciłabym tyle za produkt do mycia ciała, który nie pachnie przyjemnie - dla mnie to musi być umilacz kąpieli ;)

Cena: około 14,90 zł/250 ml, 39,90 zł/750 ml
Pojemność: 250 ml lub 750 ml


Plusy: konsystencja (dobrze się pieni), dobrze myje, nie wysusza
Minusy: za wysoka cena, dostępność (tylko u konsultantki Oriflame), zapach, nie nawilża

Krem do ciała
Oriflame Nature Secrets z pszenicą i kokosem


Krem do ciała znajduje się w charakterystycznym dla masełek plastikowym słoiczku, łatwo się otwiera i zamyka, w tej kwestii nie mam nic do zarzucenia

Niestety zapach, tak jak w przypadku żelu pod prysznic, nie podoba mi się i było to jednym z czynników mojego niechętnego sięgania po ten krem - mało kokosa, dużo zboża. Konsystencja na pierwszy rzut oka wydaje się standardowa, jednak po posmarowaniu skóry kremem czułam się okropnie - skóra była lepka i mocno napięta, przy każdym ruchu ciała czułam, jak krem napinał mi się na skórze! Zamiast uczucia ukojenia, krem gwarantuje uczucie napięcia - za to ma ode mnie ogromny minus!!

 

Również działanie pozostawia wiele do życzenia - gdy już ta okropna warstwa napinająca skórę się wchłonie, nie czuć na skórze totalnie nic - żadnego nawilżenia. Tak jak miałam suchą skórę w danym miejscu, tak po posmarowaniu miałam ją nadal. Zupełnie, jakbym nie posmarowała się niczym :/ Dlatego zużywanie tego kremu było dla mnie okropieństwem - samo używanie nie sprawiało mi żadnej przyjemności, a do tego jeszcze brak działania. 





Cena: około 19,90 zł
Pojemność: 200 ml

Plusy: wydajność, praktyczne opakowanie
Minusy: dostępność (tylko u konsultantki Oriflame), cena, zapach, pozostawia lepką warstwę, mocno napina skórę zamiast koić, nie nawilża

Wiem, że inne kremy Oriflame nie są takie złe, bo nawet teraz "podkradam" (za zgodą! :)) mamie mojego Ukochanego krem do ciała Oriflame Amazonia (w takim zielonym opakowaniu), niby przeznaczony do ciała, ale chętnie stosuję go na dłonie i jest bardzo przyjemny - ładnie pachnie i dobrze nawilża. Niemniej jednak powyższa seria z pszenicą i kokosem jest dla mnie wyjątkowo nieudana - zarówno zapach i działanie zaskoczyły mnie jedynie na minus, więc duet ten już nigdy u mnie nie zagości, na pewno!
Nie kupujcie tego zestawu na prezent :)
Oriflame Pielęgnacja ciała

Dziękuję za odwiedziny! :)

Jeżeli podoba Ci się tutaj - polub mnie na Facebooku oraz Instagramie,
będzie mi bardzo miło, a Ty nie przegapisz żadnych nowości! :)



18 komentarzy:

  1. N o kosmetykach2 kwietnia 2014 10:06

    Ja jak czegoś nie lubię wykańczam to najszybciej jak się da, nawet smarując się balsamem po 3 razy dziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetykoholizm Małgosi2 kwietnia 2014 10:14

    nie kupiłam, ale wąchałam - pachnie okropnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Kaprysek2 kwietnia 2014 10:18

    Ja też jestem na nie. Ta wersja zapachowa w ogóle do mnie nie przemawia ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Unknown2 kwietnia 2014 10:21

    Kokosa w kosmetykach nie cierpię i uciekam od niego jak najdalej się da, z Oriflame nie miałam nic nie mam dostępu do katalogu.

    OdpowiedzUsuń
  5. recenzjatorka2 kwietnia 2014 10:22

    Szkoda, że się nie sprawdziły. Mają ładną szatę graficzną i spodziewałam się ładnego zapachu. Katalogowe produkty mają zazwyczaj to do siebie, że są niestety drogie..

    OdpowiedzUsuń
  6. Unknown2 kwietnia 2014 10:28

    O jaaa kokos uwielbiam :D a nie wiedziałam że oriflame ma takie produkty:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Stań się piękna2 kwietnia 2014 10:30

    miałam ten żel pod prysznic i powiem szczerze że bardzo szybko mi się zużył i nie był jakiś cudowny ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. little.monster.2 kwietnia 2014 10:37

    szkoda że takie niewypały ja mam żel wersje malina&mięta i jestem zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Słomka2 kwietnia 2014 10:48

    No i teraz jestem ciekawa, jak pachnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. simply_a_woman2 kwietnia 2014 13:09

    pewnie zużyłabym to masło na stopy :]

    OdpowiedzUsuń
  11. Kamyczek2 kwietnia 2014 16:01

    A tak ładnie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Soemi872 kwietnia 2014 17:05

    Mimo, że mam bardzo łatwy dostęp do tych kosmetyków jeszcze nie miałam okazji używać ani tego żelu ami kremu. Widze, że nie ma czego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy2 kwietnia 2014 17:31

    Czyli u mnie się nie pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Unknown2 kwietnia 2014 22:05

    Oriflame u mnie nigdy nie gości, uważam, że cena jest nieadekwatna do jakości produktów, oczywiście z małymi wyjątkami :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Double Identity3 kwietnia 2014 09:02

    Ja ogólnie nie posiadam za wiele produktów z oriflame, chociaż moja siostra jest konsultantką. Jedyne co u niej kupuję to kremy, peelingi i maski do stóp, takie fajne mydełko złuszczające i żel pod prysznic z tej serii co te kokosowe, ale malina z miętą :) Mydełko polecam! Tak samo zresztą i ten żel... Zapach wg mnie jest boski :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rarity3 kwietnia 2014 10:52

    Nienawidzę takich bubli, bo zuzywam je po to by zuzyc : c

    OdpowiedzUsuń
  17. sauria80world3 kwietnia 2014 14:56

    z oriflame sięgam tylko po serię swedish spa :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Unknown7 kwietnia 2014 21:03

    Co prawda nie używałam, lecz aby przerwać złą passę złego komentowania produktów orifleme, zapraszam do zajrzenia na mój blog: http://kosmetyczkaoriflame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń