
Opakowanie zmieniało się już przynajmniej 2 razy, zastanawiam się, czy moja butelka jest nadal aktualna ;) Jak patrzyłam ostatnio na olejki (moja ulubiona oliwka Babydream i olejek na rozstępy dla kobiet w ciąży :)), to opakowania są obecnie białe z fioletową nakrętką, więc możliwe, że i szampon zmienił szatę graficzną. Ze względu na lejącą konsystencję szamponu, butelka jest w sam raz - umożliwia wydostanie odpowiedniej ilości produktu. Niestety dozownik lubi wylewać produkt na boki, więc należy liczyć się z ubrudzonym zatrzaskiem i okolicami dozownika.


Warto zacząć od tego, że szampon pieni się baaaardzo słabo, ale jest na to sposób - sytuacja zmienia się, gdy ma on duży kontakt z wodą - wówczas pieni się znacznie lepiej. Często stosowałam dwa rozwiązania:
1. myłam wstępnie sam skalp niewielką ilością szamponu, żeby podczas generalnego mycia wytworzyła się większa ilość piany, bądź:
2. mieszałam szampon z wodą (na dłoni), żeby pienił się bardziej.
Wytworzona piana jest dość sztywna, nie taka puszysta jak w standardowych szamponach z SLS, lecz zwarta i sztywna, ciężka do manewrowania na włosach. Mimo, że można sobie poradzić ze słabym pienieniem, procedura mycia włosów trwa znacznie dłużej, niż w przypadku klasycznych szamponów.
Szampon bardzo skutecznie oczyszcza włosy! Radzi sobie nawet z wszelkimi olejami, choć w tym przypadku często myłam włosy dwukrotnie, dla pewności. Pozostawia je tak czyste, że aż sztywne i "skrzypiące" - pewnie większość włosomaniaczek będzie wiedziała, o co mi chodzi. Niestety, oprócz tego, że rewelacyjnie oczyszczone, włosy są również niesamowicie poplątane, co sprawia, że samodzielne używanie szamponu (bez żadnej odżywki) może się skończyć ogromną katorgą podczas rozczesywania... Tak oczyszczone włosy świetnie przyjmują wszelkie odżywki i maski - zauważyłam zwiększone działanie odżywek i masek po umyciu szamponem Babydream - świetnie się wchłaniają, a po użyciu bardzo łatwo je rozczesać. Po umyciu włosy są też puszyste, odbite od nasady i dłużej zachowują świeżość!
Łagodny skład szamponu sprawia, że jest on znacznie delikatniejszy, niż klasyczne szampony z SLS. Szampon jest również wielofunkcyjny - ze względu na swój łagodny skład możemy go zabrać na wakacje jako produkt uniwersalny:
- do mycia włosów
- do mycia ciała
- do mycia twarzy
- do mycia okolic intymnych

Jak na razie wymieniłam mnóstwo zalet tego szamponu, dlaczego więc na początku recenzji wspomniałam o moim wielokrotnym zmienianiu zdania na jego temat? Otóż:
W chwilach zachwytu nad szamponem - doceniam jego łagodność dla włosów i skóry głowy, dokładne oczyszczenie (zmywa nawet oleje), a także fakt tego, że odżywki i maski lepiej działają na tak skutecznie oczyszczone włosy. Są one również dłużej świeże, puszyste i odbite od nasady. Cieszy mnie również cena szamponu (4,99 zł, w promocji 3,99 zł lub nawet mniej), korzystna dla portfela. Jest on również uniwersalny i można go zużyć na wiele sposobów (szczególnie w chwilach słabości ;))
W chwilach słabości - okropnie denerwuje mnie jego mało obfita, zwarta i sztywna piana, trudna w obsłudze na co dzień, mycie włosów pochłania znacznie więcej czasu, trzeba mieszać szampon z wodą, przelewa się on wówczas przez palce. Denerwuje mnie też, że włosy po użyciu są okropnie sztywne, skrzypiące i poplątane - trzeba się mocno postarać, żeby odżywka całkowicie pokryła włosy, bo inaczej będą mnie czekały pojedyncze kłęby splątanych włosów...

Cena: 4,99 zł w cenie regularnej (Rossmann)
Pojemność: 250 ml
Plusy: niska cena, dostępność (Rossmann), bardzo skutecznie oczyszcza włosy (zmywa również oleje), włosy tak oczyszczone lepiej przyjmują odżywki i maski, włosy są dłużej świeże, puszyste, produkt uniwersalny, łagodny skład
Minusy: dozownik lubi wylewać szampon na boki, lejąca konsystencja, szampon pieni się baaaardzo słabo, a piana jest trudna w użytkowaniu (sztywna, mało obfita i zwarta), mycie trwa znacznie dłużej niż w przypadku klasycznego szamponu, pozostawia włosy sztywne i poplątane
Plusy/Minusy: zapach (nie jest zły, ale mógłby być lepszy)
Tak więc moje używanie tego szamponu to ogromna sinusoida z ciągłymi wzlotami i upadkami - przez jakiś czas go używam, zachwycona jego wspaniałymi właściwościami, których nie osiągnę żadnym klasycznym szamponem, a po jakimś czasie używania denerwują mnie te wszystkie trudy i zdradzam go z mocno pieniącymi się szamponami z SLS... Po jakimś czasie mam wyrzuty sumienia, że tak katuję moje włosy, wracam potulnie do Babydream i tak się właśnie toczy moje błędne koło jego stosowania...
A Wy jakie macie doświadczenia ze słynnym szamponem Babydream? :)
Mi strasznie plątał włosy i tak jakby je rozmiękczał... więc po jednej butelce więcej go nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńJa się z nim nie polubiłam, dostałam łupieżu po nim i dodatkowo strasznie plątał mi włosy;/
OdpowiedzUsuńMi ostatnio szampony z SLSem nie służą za bardzo :/ Umyłam ostatnio głowę takowymi dwa razy pod rząd i najzwyczajniej w świecie moja skóra głowy jest przesuszona i w nieprzyjemny sposób to odczuwam. Tego szamponu jeszcze nie miałam, ale w chwili obecnej jestem zauroczona szamponem Balea z olejkiem agranowym - zużyłam już jego drugie opakowanie i zamówię kolejne :-)
OdpowiedzUsuńTak, ten szampon ma teraz inną szatę graficzną. Ja go lubię od czasu do czasu. Na co dzień chyba nie mogłabym go stosować ;)
OdpowiedzUsuńLubię go używać, ale tylko do zmywania olejów z włosów. Do codziennego użytku się u mnie nie nadaje.
OdpowiedzUsuńWłaśnie go używam i jak na razie jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno go używałam i również naprzemiennie go kochałam i nienawidziłam za to plątanie włosów. Teraz poszukuję innego szamponu bez SLES i SLS ale nie wykluczam powrotu do BabyDream :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy były po nim strasznie poplątane i sianowate. Zużyłam go do mycia pędzli.
OdpowiedzUsuńJa go lubię to mycia pędzli :)
OdpowiedzUsuńJakbym czytała o sobie :) używałam go bardzo często, później zamieniłam na head & shoulders, bolało mnie, że stosuje szampon z SLS i po półrocznej przerwie ponownie wróciłam do babydream:)
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńjest ok, ale nie jest jakiś niezastąpiony :)
OdpowiedzUsuńJa go lubię, może nie pieni się jakoś super, ale i tak nie jest źle :) Używam odżywki po myciu, więc problemów z rozczesywaniem nie mam.
OdpowiedzUsuńA no i oczywiście też do mycia pędzli się sprawdza :D
Moje włosy się z nim nie lubią, ale do mycia pędzli, gąbeczek i BB sprawdza się idealnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://empirefame.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńU mnie kompletnie się nie sprawdził przy myciu włosów. Tak jak napisałaś były szorstkie i sztywne. Niestety dla mnie to wielki minus. Przy myciu pędzli było o niebo lepszy. Chociaz teraz zamieniłam go na szare mydło, które jeszcze lepiej dopiero podkład.
OdpowiedzUsuńlubię ten szampon i zużyłam już x butelek :D
OdpowiedzUsuńja go lubię, choć zdarza mi się mieć go nieco dosyć. kupiłam buteleczkę z pompką, wlewam tam szampon, wodę i wtedy świetnie się pieni! a jakoś nie zauważyłam, by ta piana była taka sztywna przyznam szczerze
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad używaniem jakiegoś szamponu dla dzieci, każdy chwali ten żółty johnsona. Hmm. Może i ten warto spróbować, mam bardzo bardzo duże problemy ze skórą głowy.. ciągle coś się dzieje.. Mam bardzo grube włosy, temu tak. Potrzebuję, więc czegoś delikatnego, może się skusze :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.double-identity.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa ten szampon stosuję podobnie jak ty do mycia włosów i pędzli :) Sprawdza się idealnie, chociaż mógłby się rzeczywiście lepiej pienić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Kupiłam go z myślą o myciu nim włosów ale jakoś odeszłam od tego zamiaru i używam go do mycia ciała ogólnie do kąpieli, a wczoraj myłam nim moje pędzle i poradził sobie znakomicie:-) i zapewne do tych celów go przeznaczę-do moich włosów raczej nie:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMi ten szampon wlosow nie placze ale moze dlatego ze mam krotkie. Lubie go i kupuje ale nigdy nie uzywam tylko jego, zawsze na zmiane z kilkoma innymi szamponami bez SLS.
OdpowiedzUsuń