Opakowanie jest dużym atutem tego płynu dwufazowego - ze względu na konieczność zmieszania warstw poprzez wstrząśnięcie przed użyciem zamknięcie na zatrzask jest bardzo trafione - dzięki temu nie trzeba zakręcać, wstrząsać, odkręcać, wylewać na wacik i tak w kółko ;) Dozownik sprawia jednak lekkie trudności, bo płyn lubi wylewać się na boki - trzeba uważać, bo można nie trafić w wacik.

Zapach płynu jest delikatny i nienachalny. Konsystencja - wiadomo, jest to płyn dwufazowy więc należy go wstrząsnąć przed użyciem :) Wydajność raczej słaba, dość szybko znika
Przed i po wstrząśnięciu:

Płyn bardzo dobrze radzi sobie z codziennym, niewodoodpornym makijażem (cienie + eyeliner + tusz). Wystarczy nasączyć wacik, przytrzymać go chwilę na oku i usunąć makijaż poprzez delikatne przetarcie. Niestety z wodoodpornym radzi sobie znacznie gorzej, mimo że producent pisze "usuwa makijaż wodoodporny". Niedługo po zużyciu go używałam Bielendy Awokado (recenzja tutaj) i sprawdziła się ona lepiej w zmywaniu wodoodpornego tuszu oraz eyelinera (głównie żelowy z Essence). Zostawia lekko tłustą warstwę, co mi akurat zupełnie nie przeszkadza, bo po zmyciu makijażu oczu i tak myję twarz. Nie powoduje zamglenia oczu i nie podrażnia ich.
Plusy: cena, opakowanie z zatrzaskiem, nienachalny zapach, dobrze zmywa makijaż niewodoodporny, nie powoduje zamglenia oczu i nie podrażnia ich
Minusy: dozownik czasem sprawia, że płyn wylewa się na boki, wydajność raczej kiepska, kiepsko radzi sobie z makijażem wodoodpornym
Plusy/Minusy: zostawia tłustą warstwę (mi to nie przeszkadza, i tak po demakijażu myję twarz)
Cena: około 13,49 zł (Rossmann)
Płyn ten jest skuteczny i raczej nie mam mu nic do zarzucenia, ale spodziewałam się większej skuteczności w kwestii usuwania makijażu wodoodpornego. Jeśli miałabym teraz kupować płyn dwufazowy, skłaniałabym się raczej ku Bielendzie Awokado (link do recenzji), lub Rival de Loop - zużyłam już jedno opakowanie pełnowymiarowe + dwie miniaturki na wyjazdach i jest super (link do recenzji). Cena Lirene też wyższa niż moich ulubieńców. Na jego korzyść zdecydowanie przemawia opakowanie - zatrzask spisuje się super w przypadku płynów dwufazowych! :)
Lubię dwufazówki, ale jednak wybieram micele :)
OdpowiedzUsuńLubię micele do usuwania resztek makijażu :)
UsuńPamiętam, że kiedyś go używałam, ale okazał się zbyt przeciętny, żeby do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńI chyba właśnie takie jest moje odczucie względem niego :)
UsuńJa lubię płyn dwufazowy z ziaji, daje rade nawet z wodoodpornym makijażem. :)
OdpowiedzUsuńZa płynem z Ziai nie przepadam :)
UsuńJa nie przepadam za dwu fazówkami głownie ze względu na ową tłustą warstwę.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńBardzo go lubię! U mnie świetnie się sprawdza, za to Bielenda tylko rozmazywała ;p
OdpowiedzUsuńKurczę, to ja chyba jakiś dziwak jestem :) Z Bielendy byłam bardzo zadowolona :)
Usuńa ja nie znam lepszej dwufazy, nawet vichy pokonała! :)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty :)
UsuńUwielbiam ten płyn i lubię go ciut bardziej, niż dwufazy z Bielendy :) U mnie bardzo dobrze sobie radzi z każdym makijażem, nawet wodoodpornym :)
OdpowiedzUsuńJakoś jednak wolę Bielendę... :) Tańsza i bardziej przypadła mi do gustu :)
UsuńZdecydowanie wolę micele.
OdpowiedzUsuńNienawidzę tej tłustej warstwy
Pamiętam, że byłam zadowolona z miceli Bourjois i Bioderma :)
Usuńja mam z ziaji dwufazowy, ale musze go chyba zmienic, bo mi oczy podraznia :(
OdpowiedzUsuńPolecam Rival de Loop i Bielenda :)
UsuńLubiłam dwufazówki, chociaż przeszkadzała mi tłusta warstwa jaką pozostawiają.
OdpowiedzUsuńPóki co lubuję się z BeBeauty oraz Garnierze :)
kiedyś używałam dwufazówki, ale odkąd odkryłam micele na inne specyfiki do demakijażu nawet nie patrzę
OdpowiedzUsuńNie dla mnie są te dwufazowe produkty...
OdpowiedzUsuńFirma jest mi znana, ale ja nadal jestem fankom chusteczek do demakijażu. Nie znalazłam jeszcze idealnych, ale dla mnie to najporęczniejsza forma zmywania - nie muszę męczyć się z wacikami i mało to zajmuje a makijaż ściąga dobrze.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego dwu fazowego produktu. Bardzo chętnie go wypróbuje i rozejrzę się za nim na następnych zakupach ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale Lirene mnie nie przekonuje ponieważ kiedyś mnie uczuliła. Czuję, że moje oczy by nie wytrzymały :(
OdpowiedzUsuńA ja nigdy dwufazowego płynu nie używałam, mam swój micelarny z Biedrony i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po dwufazówki, więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię uczucia ściągnięcia skóry, ale jeszcze bardziej tłustej warstwy szczególnie w okolicach oczu. brrrr.... nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńZraziłam się do dwufazówek, poza tym mimo, że po demakijażu i tak myje twarz, drażni mnie ta tłusta warstwa ;]
OdpowiedzUsuńZa czasów kiedy chodziłam do liceum używałam go nałogowo. Bardzo dobrze się spisywał, jednak tak podrażniał mi oczy, spowodował zapalenie spojówek, ktore leczę do dzis ( jakieś kilka lat :(
OdpowiedzUsuń