czwartek, 7 listopada 2013

Mrs. Potter's, odżywka w sprayu bez spłukiwania (imbir i jedwab)

Oprócz odżywek do spłukiwania, lubię również korzystać z tych bez spłukiwania (szczególnie do zabezpieczania włosów przed czynnikami zewnętrznymi) - moim ulubieńcem w kwestii odżywek w sprayu jest niezaprzeczalnie Gliss Kur, ale często mam ochotę testować inne produkty... No i w ten sposób często się zawodzę ;)

Tę odżywkę kupiłam jakiś czas temu w jednym z większych marketów, prawdopodobnie Auchan. Skojarzyłam firmę po wielu pozytywnych recenzjach, choć ja do tej pory miałam tylko jedną odżywkę Mrs. Potter's, która niestety okazała się nietrafiona... - balsam do włosów farbowanych. Ten produkt również nie wywołał na mnie pozytywnego wrażenia...


Odżywka zamknięta jest w dosyć poręcznym opakowaniu, atomizer chodzi sprawnie, nie zacina się. Jedyne, co mi nie pasowało to fakt, że mgiełka nie jest taka lekka, rozproszona, oplatająca większość włosów po jednym naciśnięciu, lecz bardziej skoncentrowana, lecąca na niewielki obszar włosów ze sporą ilością płynu - bałam się, że przez to będzie obciążać moje włosy, ale na szczęście nic takiego nie nastąpiło. Jest dosyć wydajna (jak na złość, bo mi nie przypasowała ;) ) i pachnie ładnie imbirem, choć nieco sztucznie. Zapach nie utrzymuje się na włosach zbyt długo, dość szybko wietrzeje. Choć plusem jest, że odżywka nie obciąża włosów, z całą pewnością nie kupię jej ponownie, gdyż najzwyczajniej w świecie nie spełniła swojej funkcji - różnica w kondycji włosów jest niewielka (po użyciu włosy są odrobinę bardziej miękkie, ale bez szału), nie ułatwiła też rozczesywania moich włosów... A to są podstawowe właściwości, których oczekuję.


Plusy: cena, dostępność, wydajność, ładny zapach, nie obciążyła włosów
Minusy: nie ułatwiła rozczesywania włosów, nie poprawiła kondycji włosów, zapach nie utrzymuje się na włosach

Cena: ok. 7 zł
Pojemność: 200 ml
Dostępność: niesieciowe drogerie, hipermarkety

Może u Was się sprawdzi, ale ja jestem na nie :)
Mrs. Potter's Pielęgnacja włosów

Dziękuję za odwiedziny! :)

Jeżeli podoba Ci się tutaj - polub mnie na Facebooku oraz Instagramie,
będzie mi bardzo miło, a Ty nie przegapisz żadnych nowości! :)



15 komentarzy:

  1. TheColourfulSummer7 listopada 2013 18:50

    szkoda, że nie zdała egzaminu :(
    pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Veronika (veronique228)7 listopada 2013 18:58

    Nie widziałam że z Mrs Potters są takie ekspresowe odżywki O.O Na raze pasują mi odżywki w sprayu z Gliss Kura :)
    Podoba mi sie blog wiec obserwuje : )

    Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Karola7 listopada 2013 19:02

    Też się u mnie nie sprawdziła :/

    OdpowiedzUsuń
  4. KasiaPL7 listopada 2013 19:08

    Ja w ogóle nie lubię takich odżywek, mam wrażenie, że nic nie robią. Czasem pomagają w rozczesywaniu ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. little.monster.7 listopada 2013 19:19

    miałam aloesową juz dawno temu, niestety nic nie robiła z włosami i odświeżałam nią potem powietrze :D

    OdpowiedzUsuń
  6. sauria80world7 listopada 2013 19:37

    tą babeczkę z kapeluszę kojarzę z dawnych czasów... widzę firma się rozwija a mi gdzieś wciąż umyka :O

    OdpowiedzUsuń
  7. Kaprysek7 listopada 2013 20:09

    Ja mam wersję do włosów farbowanych, która ma okropny zapach ;/ Co do działania to spodziewałam się większego efektu WOW ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Madziak7 listopada 2013 20:42

    Jeżeli nie ułatwia rozczesywania włosów, to ja również jestem na nie ;) Pozostanę przy Gliss Kurze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Unknown7 listopada 2013 20:45

    Nigdy nie widziałam, ale bardzo kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Unknown7 listopada 2013 22:30

    szkoda, że nie ułatwia rozczesywania ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. luthienn7 listopada 2013 23:09

    Nie miałam z nią styczności - jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. One_LoVe8 listopada 2013 09:59

    Lubię balsam do włosów tej marki. :) W Auchan w fajnych cenach można kupić ich produkty.

    OdpowiedzUsuń
  13. Soemi879 listopada 2013 18:08

    Na pewno się na nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  14. szafkaaa.10 listopada 2013 21:51

    skoro się nie sprawdziła na włosach zawsze można używać jej do pielęgnacji pędzelków do makijażu. :)

    przy okazji zapraszam na mojego bloga na pierwsze z 3 rozdań! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. luckywoman11 listopada 2013 19:00

    Ja odżywek w sprayu nie lubię, chociaż miałam z zieloną z Marion i ją polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń