
Farbowanie jest bardzo łatwe dzięki temu, że mieszanie składników odbywa się w plastikowym pojemniczku - 2 opakowania wystarczyły do dokładnego pokrycia moich włosów, nawet wyszło tego trochę za dużo, także nawet przy długich włosach 2 opakowania w zupełności wystarczą. Farbę nakładałam na nieumyte włosy z odrobiną oliwki Babydream na końcówkach w celu zabezpieczenia ich przed zniszczeniem. Samo farbowanie przebiegło pomyślnie - łatwy proces przygotowania farby, konsystencja była odpowiednia, ani za rzadka, ani za gęsta, więc farba łatwo rozprowadzała się na włosach i nie spływała z nich. Troszkę ciężko było mi domyć ewentualne ślady na skórze, ale to akurat moja wina, że rzadko zabezpieczam okolice włosów kremem natłuszczającym :) Zapach był dosyć intensywny, ale nie drażnił mnie.
Po zmyciu farby nałożyłam dołączoną maskę na około 5 minut, po jej zmyciu włosy rozczesały się bardzo łatwo, prawie w ogóle nie były splątane. Były trochę przesuszone na końcach, ale łatwo udało mi się przywrócić je do ładu dzięki olejowaniu. Włosy bardzo ładnie błyszczały, kolor wyszedł zbliżony do tego na opakowaniu, jednak sporo w nim rudych podtonów, nawet usłyszałam kilkukrotnie po zafarbowaniu (szczególnie jak już się zaczęło trochę wypłukiwać), że jestem ruda...
Przed farbowaniem (dwa zdjęcia po lewej z lampą błyskową, zdjęcie po prawej w świetle dziennym)

Po farbowaniu (zdjęcie po lewej z lampą błyskową, 3 zdjęcia po prawej w świetle dziennym)

Ogólnie z samej farby byłam zadowolona - nie zniszczyła mi mocno włosów (tylko były troszkę suche, ale szybko dało się je przywrócić do ładu), kolor wyszedł ładny, chociaż podczas wypłukiwania zrobił się dosyć rudy... Sam proces farbowania również przebiegł szybko i sprawnie ;)
Po 4 miesiącach od farbowania włosy wyglądały tak:

A dzisiaj po farbowaniu Garnierem Olia wyglądają tak:
Więc za jakiś czas pojawi się recenzja Garniera :)
Cena: 26,99 zł w Rossmannie
Minusy: trochę przesuszyła moje końcówki, cena troszkę nie dla mnie przyzwyczajonej do farb Joanna :) (2 opakowania troszkę kosztują) , kolor podczas wypłukiwania mocno wpadał w rudy, ciężko domyć ślady na skórze
Moja tesciowa nie wiedziiala ze jest "drugie dno" wvtym pojemniczku impofarbowalansobie samym kolorem z tubki...:d na szczescie jeszcze ma wlosy :p
OdpowiedzUsuńPiekny kolor marzy mi sie taki ale niestety mam ciemny braz:(
Drugie dno? :D Wystarczyło tylko podnieść przykrywkę, która zabezpieczała krem rozwijający przed wylaniem się :D Całe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło, a jaki kolor wyszedł? :)
UsuńNic jej nie chwycilo, a to byl brąz, no wiem ale ta szczesliwa chodzi po domu i do mnie "kurcze cos malo tej farby" a ja nic nie podejrzewalam bo bym sloiczkiem trzepala haha tzn mieszala tylko sama ta farbe hahahaha...
OdpowiedzUsuńNo to nieźle :)
Usuńale masz już długie włosy :)
OdpowiedzUsuńrównież farbowałam tą farbą i byłam zadowolona, drugi raz tylko nie wyszedł kolo, ale nie spojrzała na wzornik więc mea culpa ;)
OdpowiedzUsuńTroszkę minusów jednak ma. Ale kolor wychodzi na prawdę ładny:)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor wyszedł :) A że lekko rudawy wyszedł to w sumie wynika z numeracji, refleksy mahoniowe czyli czerwonawe ;p
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek:)
OdpowiedzUsuńja obecnie, drugi raz z rzędu, sięgnęłam po syossa. :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne masz włosy. :)
OdpowiedzUsuńMasz śliczne włosy! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, miło mi będzie gdy dołączysz do obserwowanych, tym samym ja się odwdzięczę :D
Kolorek ok.
OdpowiedzUsuń