
Opakowanie jest plastikowe, lekkie, dozownik dość dobrze sobie radzi z wydobywaniem odpowiedniej ilości produktu (chociaż czasami wyciskało mi się trochę za dużo), ale niestety zamknięcie mi się urwało dość szybko :( A to trochę niewygodne w późniejszym użytkowaniu. Niewielka buteleczka mieści 100 ml żelu.
Tu widać urwane zamknięcie :) |
Żel jest dość gęsty, delikatnie się pieni. Jest trochę niewydajny, ale przy takiej cenie nie ma co narzekać.

Działanie żelu oceniam pozytywnie, nie wyrządził mi żadnej krzywdy - dobrze myje, jest łagodny i zapewnia uczucie świeżości. Nie podrażnia, raczej też nie pielęgnuje, po prostu myje :)
Cena: około 3-5 zł
Pojemność: 100 ml
Dostępność: hipermarkety, drogerie (ja kupowałam w Auchan)
Plusy: cena, dostępność, dobrze myje, nie podrażnia, zapewnia świeżość
Minusy: wydajność, sztuczny zapach, brak właściwości pielęgnacyjnych
Szczerze na co dzień wolę Facelle, ale prawdopodobnie kupię go jeszcze w przyszłości przed jakimś wyjazdem, głównie ze względu na rozmiar buteleczki i fakt, że całkiem nieźle radzi sobie ze swoim zadaniem ;)
Też żel jest perfekcyjny na wyjazdy! Zawsze go zabieram ze sobą :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i faktycznie na wyjazdy jest idealny ;)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, często wyjeżdżam i ciągne za sobą butelke płynu do higeny intymnej z biedry :D
OdpowiedzUsuńBędę o nim pamiętała przy jakichś wyjazdach ;]
OdpowiedzUsuńz Joanny jeszcze nie miałam żelu do higieny intymnej, ale przyda się w podróżnej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńMam go, ale przyznam szczerze, że jeszcze nie próbowałam :D
OdpowiedzUsuńIdealny na wyjazdy:))))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się mała buteleczka, ale miałam kiedyś peeling truskawkowy i miał dla mnie zbyt chemiczny zapach.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę!
OdpowiedzUsuńnie widzialam go nigdzie w mojej okolicy,a chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam, ja zawsze zbieram stare buteleczki miniatury aby poprzelewać na wyjazdy kosmetyki, chociaż szkoda, że tak rzadko gdzieś wyjeżdżam ;/
OdpowiedzUsuńz Joanny z tej serii miałam tylko peelingi, uwielbiam te małe buteleczki :)
OdpowiedzUsuńTo może kup buteleczkę wrossmannie taką za dwa zł i sobie przelej?
OdpowiedzUsuńFacelle używam do włosów, a do higieny intymnej mam plivafem. Normalnie miłość os pierwszego użycia. Wersja f i b <3
tak samo jak 'elpiss' miałam peelingi. niestety w nich też zamknięcia mi się pourywały. :(
OdpowiedzUsuńa ten żel muszę wypróbować. :)
Siema. Ciekawie tu :) Może obserwujemy?
OdpowiedzUsuńjak dla mnie takie kosmetyki powinny byc pozbawione wszzelkich chemicznych aromatow, bo to zwieksza ryzyko podraznien etc. teraz skusilam sie wlasnie na facelle :)
OdpowiedzUsuńNie znalazłam informacji, czy płyn pozostawia truskawkowy zapach, to raczej ważne w tego typu kosmetykach, ja raczej wolę takie bezzapachowe, a płyn widziałam i nazwt zastnawiałam się nad kupnem.
OdpowiedzUsuńOo muszę go wypróbować :) Fajny blog! Jestem tu nowa :) Jak się nauczę to dodam do obserwowanych :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW takiej samej buteleczce można znależć peelingi i sprawują się one świetnie, może skuszę się na ten żel bo zapachy mają cudne :)
OdpowiedzUsuńo nie, u mnie takie zapachowe cudo od razu wywołałoby przyspieszoną wizytę u gina :/
OdpowiedzUsuńJa wolę jednak coś delikatniejszego. Dzięki za recenzję :D
OdpowiedzUsuńNie lubię żadnych kosmetyków z Joanny, bo jak dla mnie są zbyt chemiczne. Wolę bardziej naturalne .;)
OdpowiedzUsuńBuuu a ja jeszcze się z tym żelem nie spotkałam :(
OdpowiedzUsuńnie przepadam za kosmetykami z joanny bo jak mówisz mają taki sztuczny zapach mi to troche przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńMusze wyprobowac ;d
OdpowiedzUsuńmusi slicznie pachniec :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za kosmetykami z Joanny, ale na wyjazdy ten żel wydaje się dobrym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuń+ obserwujemy?
a ja bardzo lubię kosmetyki z joanny i z chęcią będe zaglądac na Twój blog :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy? :)
wolę ziaję, serio. Kosmetyki joasi średnio mi leżą.
OdpowiedzUsuńNie używałam go jeszcze. Teraz używam tego niebieskiego z Biedronki ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nigdy nie próbowałam nic innego tylko Lactacyt.. jakoś nigdy nic nie skłoniło mnie do zakupu innego płynu i myślę, że tak zostanie :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś truskawkowy peeling z Joanny i bardzo go lubiałam:)
OdpowiedzUsuńmusi pięknie pachniec tak jak ich peelingi ;)
OdpowiedzUsuńMnie uczula Joanna:(.
OdpowiedzUsuńNajgorzej chyba krem do depilacji miejsc intymnych - myślałam, że umrę z bólu!
Polecam płyny do higieny intymnej: Ziaja Intima czerwony, Venus, Tołpa.
Zapraszam do mnie:
www.spinkiiszpilki.blogspot.com
za tak niską cenę chętnie go wypróbuję , dzięki że go poleciłaś :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel oraz peeling do ciała, cudowne zapachy :) Zapraszam do siebie, dopiero zaczynam wiec miło bedzie usłyszeć jakieś rady :) pozdrawiam, mikcykowa
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę ;) Jest identycznie zapakowany jak peelingi Joanny. Ja mam swój ulubiony żel Facelle ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Bardzo lubię kosmetyki Joanny i podczas każdego pobytu w Polsce w coś się zaopatrzam ;) Tego żelu nie znam i przyznam szczerze, że odstrasza mnie trochę idea żelu do higieny intymnej o zapachu truskawkowym ;) Tak trochę wieje sztucznością na kilometr... Poza tym zawsze mam wrażenie, że taki żel ma tendecje do podrażniania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, ljubomora
żel do higieny intymnej truskawkowy? no jeszcze nie słyszałam o czymś takim:)
OdpowiedzUsuń