
Opakowanie tuszu jest teraz bardziej błyszczące, choć nadal klasyczne i eleganckie. Chyba bardziej podobała mi się stara wersja, ale to nieistotne. Tusz dobrze się dokręca, dzięki czemu nie wysycha przedwcześnie. Dozownik zbiera nadmiar tuszu, a na szczoteczce pozostaje jego optymalna ilość. Wszystko w najlepszym porządku ;)


Tusz ma specyficzny zapach, ale nie jest to nic intensywnego i drażniącego ;)
Konsystencja - na samym początku tusz był dosyć mokry i nabierało się go niewiele na szczoteczkę, efekt był wówczas bardzo delikatny. Po około 1-2 tygodniach nieco zgęstniał i już wszystko było ok. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie jakość tuszu - ani trochę się nie kruszy, nie osypuje. Łatwo rozczesać pomalowane rzęsy, jeżeli się skleiły, zupełnie się nie grudkuje. Oczywiście nie jest wodoodporny, kontaktu z wodą nie wytrzyma, ale nie rozmazuje się bez przyczyny. Trzyma się na rzęsach cały dzień od rana do wieczora! Co jest bardzo ważne - używałam go przez 6 miesięcy, od czerwca do grudnia 2012 i służył mi znakomicie aż do końca, nie zauważyłam żeby jakoś szczególnie zgęstniał, po prostu się skończył ;)
Przykłady na rzęsach:
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Tusz jest moim zdaniem naprawdę fantastyczny. Świetnie pogrubia, wydłuża i rozdziela rzęsy, można stopniować efekt od delikatnego, dziennego do niemal dramatycznego looku ;) Szczoteczka idealna, klasyczna, delikatna dla rzęs. Sam tusz jest jakościowo bardzo dobry - nie kruszy się, nie osypuje i jest łatwy do ewentualnego rozczesywania (nie tworzą się grudki). Trzyma się na rzęsach od rana do wieczora. Służył mi świetnie przez 6 miesięcy (taka jest też jego przydatność do użytku), potem się skończył. Moim zdaniem to rewelacyjny wynik ;)
Cena: niestety nie wiem, ile on obecnie kosztuje - podejrzewam, że około 30-40 zł. Ja kupowałam w promocji w Rossmannie za 15 zł. Na allegro ceny są znacznie niższe.
Pojemność: 9 ml
Dostępność: tam, gdzie znajdują się szafy Max Factor - liczne drogerie, np. Rossmann
Polecam - moim zdaniem to hit, klasyk naprawdę godny polecenia!
Naprawdę świetnie prezentuje się na rzęsach! Kusi mnie żeby kiedyś go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPS. Nigdy nie zdarzyło mi się zużyć tuszu do końca :P
tak poluję na ten tusz i poluję i zawsze kupię inny ;p muszę w końcu się w niego zaopatrzyć, bo bardzo mi się podoba to jak wygląda na rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna mnie kusi! :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie podrażniał :(
OdpowiedzUsuńMialam go kiedys, ale jakos nie zakochalam sie w nim. Chyba dam mu druga szanse :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że dawna formuła, którą pamiętam sprzed lat była lepsza. Właśnie wykańczam swój 2000 kalorii i w gruncie rzeczy jestem rozczarowana, bo okazało się, że... to po prostu tusz. Nie dał zbyt wiele moim rzęsom :(
OdpowiedzUsuńWypróbuję. Twoje rzęsy wyglądają cudownie.
OdpowiedzUsuńna Twoich rzęsach to chyba każdy tusz isę ładnie prezentuje
OdpowiedzUsuńefekt ekstra i moja ulubiona szczoteczka;]
OdpowiedzUsuńEfekt na rzęsach jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu, można zgarnąć mgiełkę Pat&Rub:)
OdpowiedzUsuńefekt świetny, podoba mi się
OdpowiedzUsuńmój ulubiony tusz. :)
OdpowiedzUsuńwiele dobrego słyszałam na jego temat, ale nigdy go nie miałam aktualnie używam tuszu z Bourjois i jestem z niego baaardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńmój ukochany tusz :) zawsze do niego wracam
OdpowiedzUsuńjeden z moich ulubionych tuszy :) niestety już mi się skończył
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię:) Kupiłam dwa dni temu dzięki kuponom rabatowym karty Life Style w super pharmie za 19zł:)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńKupiłam na promocji w Rossmanie i nie żałuję. Normalnie kosztuje ok. 40 zł, co dla mnie jest troszkę wygórowaną ceną :(
Bardzo lubię ten tusz, jest jednym z moich faworytów :)
OdpowiedzUsuńwow 6 miesięcy? Zatrważająco długo ;) Ten tusz to chyba już klasyk :)
OdpowiedzUsuńkiedyś ho w końcu wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle wzdycham do Twoich rzęs.... :*
Świetny efekt daje :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go- daje cudowny efekt ♥.♥
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale pewnie będzie następny w kolejce. Super wygląda.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam tę mascarę :) Efekt na rzęsach faktycznie fantastyczny ;]
OdpowiedzUsuńEfekt daje świetny, ale mam dość spory zapas tuszy do rzęs.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tusz :)
OdpowiedzUsuńwieki temu go miałam, może jeszcze kiedyś wrócę :)
OdpowiedzUsuńna Twoich rzęsach wszystko wygląda super:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście świetnie podkreśla rzęsy:) Widzę, że stopniując efekt, cały czas uzyskujemy satysfakcjonujący rezultat. Rzęsy nie są posklejane, na próżno szukać grudek. Niewiele maskar pozwala na nałożenie kilku warstw produktu bez pojawienia się "skutków ubocznych" w postaci owadzich nóżek.
OdpowiedzUsuńkiedyś go uwielbiałam, ale zauważyłam, że jakiś czas temu coś zmienili w składzie i juz nie jest taki szałowy... :(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt. :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt na rzęsach :) ale masz je cudne i takie długie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie na rozdanie z Firmoo.com ! Do wygrania modne okulary.
http://womancosmeticsreccomending.blogspot.com/2013/02/chcesz-wygrac-modne-okulary-zapraszam.html
Świetny Blog .Jeszcze nie miałam przyjemność ożywać tego tuszu ale muszę spróbować
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
Miałam go, ale szału nie robił.
OdpowiedzUsuńPiękny efekt, jeszcze nie próbowałam, muszę na razie wyczerpać swoją kolekcje tuszy i wtedy na pewno się na niego skuszę. Obserwuje, bo blog wart jest tego ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen tusz jest genialny, uwielbiam go.:P
OdpowiedzUsuńObserwuję! :P
Tusz Max Factor 2000 Calorie to kosmetyk należący do sfery kultowych produktów. Choć nie raz próbowałam zamienić go na inną tubkę, z czasem powracałam do mojego faworyta. Rzęsy są idealnie pogrubione, wydłużone a co najważniejsze - nie sklejają się. Precyzyjne rozdzielenie, długotrwały efekt. Produkty Max Factor to gwarancja jakości.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie miałam okazji wypróbowania ale właśnie dzisiaj ktoś napisał o nim na moim blogu więc zajrzałam tutaj i bardzo spodobały mi się efekty:) kuszące!!! Przy okazji zapraszam na mojego bloga:) i post o maskarach:)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetik-vonschoenefrau.blogspot.de/2014/10/black-czyli-rzecz-o-maskarze.html