Kiedyś używanie bazy pod cienie było dla mnie niemal abstrakcyjne - myślałam sobie "a po co mi to?", jednak kiedy spróbowałam swojej pierwszej, nie wyobrażam już sobie używania cieni bez niej ;) Zawsze mam kilka do wyboru, by móc dobrać odpowiednią bazę do okazji.
Ostatnio w moje ręce trafiła baza Dax:
Baza była ciekawie zapakowana, jeszcze nie spotkałam się z taką formą ;)
Opakowanie właściwe chodzi sprawnie, dokręca się do końca, jest spłaszczone i zawiera 7g produktu. Dzięki temu, że jest takie szerokie, łatwo można wydobyć bazę opuszkiem palca nie martwiąc się o to, że wejdzie pod paznokcie ;)
Baza jest niemal
bezzapachowa i ma specyficzną
konsystencję. Jest bardzo gęsta, trochę jak plastelina i ciężko się z nią współpracuje pod tym względem - trudno ją porządnie rozsmarować na powiece. Roztarcie ewentualnych grudek zajmuje chwilkę. Dotychczas używałam na co dzień bazy Hean, która ma raczej lekką, maślaną konsystencję, więc baza Dax była dla mnie małym szokiem (jest trochę podobna też do Kobo). Delikatnie rozjaśnia i rozświetla powiekę, ma małe, niemal niewidoczne drobinki. Doskonale zwiększa przyczepność cieni zarówno sypkich, jak i prasowanych (lepiej niż Hean) i dobrze podbija kolor cieni. Sprawia, że trzymają się cały dzień od rana do wieczora (maluję się codziennie około 5:30, często wracam do domu wieczorem i makijaż nadal wygląda dobrze, a przynajmniej makijaż oczu ;) ). Troszkę trudniej mi się na niej rozciera cienie niż na Hean - mam wrażenie, że cienie na tyle zwiększają swoją przyczepność do powieki, że trudniej z nimi współpracować. Ale to również kwestia wprawy i przyzwyczajenia ;)
Porównanie wielkości:
Po lewej cienie solo, po prawej z bazą Dax
Plusy: łatwe wydobywanie bazy z opakowania, delikatnie rozjaśnia powieki, świetnie zwiększa przyczepność cieni, podbija ich kolor, zwiększa trwałość.
Minusy: konsystencja, trochę trudniej rozetrzeć cienie niż na bazie Hean
Cena: ok. 20-25 zł
Pojemność: 7 g
Dostępność: stacjonarne drogerie oraz
tutaj
Produkt otrzymałam do testów w ramach współpracy z drogerią internetową DolinaKremowa.pl, za co serdecznie dziękuję i zapewniam że fakt ten nie miał wpływu na moją opinię :)
Od dawna mam na nią chrapkę, ale nie mam okazji dorwać stacjonarnie. Chyba zamówię :)
OdpowiedzUsuńkonsystencja nie wróży dobrze na przyszłość, jeśli baza będzie miała jeszcze tendencję do twardnienia z biegiem czasu...
OdpowiedzUsuńProsilam kolezanke o kupienie i nie mogla znalezc :( a ja nie wiem kiedy do polski pojade.
OdpowiedzUsuńa od dawna chce te baze ;/
ja jednak wole Hean, ta ma zbyt gęstą konsystencję
OdpowiedzUsuńmam ją i wolę art deco. też muszę napisać słów kilka, długo jej używałam.
OdpowiedzUsuńFajnie podbija kolory :) ale konsystencja trochę odstrasza mnie :D
OdpowiedzUsuńnie przepadam za konsystencją plasteliny w bazach pod cienie. Nie chcę jeszcze bardziej nadwyrężać delikatnej skóry na powiekach.
OdpowiedzUsuńJa mam bazę z Hean i bardzo ją lubię!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna rzecz. Nie wiem dlaczego do tej pory tak ją omijałam:)
OdpowiedzUsuńŁadnie podbija kolor cieni :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście cienie zastosowane na bazę wydaja się intensywniejsze,na pewno tez dłużej się utrzymują.
OdpowiedzUsuńjesli moge Ci coś polecić to spróbuj także Bazy Pod Podklad z tej samej linii.Co prawda mialam tylko tester,ale bardzo dobrze sie sprawdzila:wygladzila,rozswietlila i schowala odrobine niedoskonalosci.
http://img.bazarek.pl/140349/10902/2608104/15494551674e65fd560e5db.jpg
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA,NOWE RECENZJE :)
Mam i nie lubię jej. Nie chce pracować z każdym rodzajem cieni, na dodatek jest bardzo zbita.
OdpowiedzUsuńMoim ideałem jest Lumene, Mary Kay a ostatnie odkrycie to Pixie Epoxy.
Całkiem fajna ;] Ale jednak wybrałabym bazę Hean ;]
OdpowiedzUsuńAktualnie używam bazy ArtDeco, w kolejce czeka Avonowa.
OdpowiedzUsuńSzczerze to o tej bazie nigdy nie słyszałam, ale będę ją miała na uwadze:)
Ciekawa, ja właśnie jestem na kupnie jakiejś bazy.:)
OdpowiedzUsuńmusze wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie podbija kolor cieni.
OdpowiedzUsuńJa mam Virtual i chyba mają podobną konsystencję :)
OdpowiedzUsuńświetnie wydobywa kolory
OdpowiedzUsuńUżywam obecnie tej z Hean i jestem z niej bardzo zdowolona. Ta wydaje się ciekawa ale widzę że jest droższa, więc nie wiem czy ją kupię.
OdpowiedzUsuńja jej nig-moda na dax, że nigdzie nie ma;Pał się stał -moda na dax, że nigdzie nie ma;P
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej z tych , używam ArtDeco i jestem mega zadowolona. Mam też z Bell i Virtuala. Też są dobre, ale naj to ArtDeco;)
OdpowiedzUsuńJa wciąż jestem wierna bazie z ArtDeco :)
OdpowiedzUsuńJa mam ta z Hean i jestem zadowolona. Na razie nie szukam innej.
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zdecydować na jakąś bazę ;p
OdpowiedzUsuńObecnie mam bazę Hean, następna chyba będzie ta Dax:)
OdpowiedzUsuńMam teraz wielką ochotę jej wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze bazy z daxa ale aktualnie używam tej z Hean
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej firmie ale z uwagi na to, że lubię nowości może i skuszę się na taki kosmetyk ;))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog.
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie ;))
Miałam tę z Hean i zupełnie u mnie nie zdała egzaminu. Obecnie używam Artdeco i jest okej :)Może czas na Daxa :)
OdpowiedzUsuńJak Ci się sprawdza ta baza Dax długo się utrzymuję ? Bardzo mi się podoba Twój blog, sposób w jaki go prowadzisz, do tego masz świetną jakość zdj. co oczywiście przemawia dla odbiorców na korzyść. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNapisałam w recenzji, że długo się trzyma :)
Usuń