Bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam w Shinyboxie 2 miniaturki Biodermy (wcale nie takie małe). Pominę więc może kwestię opakowania, bo to nie pełnowymiarowy produkt ;) Powiem tylko, że tubki były zabezpieczone folią przy otworku ;)
Bioderma Hydrabio Masque:
(89 zł/75 ml)
Maseczka jest dość rzadka, pachnie delikatnie, kremowo. Należy ją nałożyć na 10 minut, po czym zebrać nadmiar, który się nie wchłonął, chusteczką lub płatkiem kosmetycznym (nie spłukiwać). Ja akurat nie zbierałam nadmiaru, gdyż wchłaniała się całkowicie, jednak po pewnym czasie ją spłukiwałam, gdyż pozostawia delikatny film (tak jak po użyciu kremu), co utrudniało mi dalsze nakładanie stałych produktów mojej pielęgnacji ;) Ale jeżeli nie macie takiej potrzeby, śmiało zostawcie i nie spłukujcie. Maseczka rewelacyjnie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, pozbywa się suchych skórek (szczególnie w duecie z serum). Jest bardzo wydajna, używam jej od prawie miesiąca, a nadal jest jej jeszcze trochę w tubce. Nakładam taką pośrednią ilość - nie jest to ani gruba, ani cienka warstwa, taka ilość zupełnie mi wystarcza, a maska działa jak należy, zachowując wydajość. Nie zauważyłam oczyszczenia, ale producent tego nie obiecuje - to maseczka nawilżająca - więc się nie czepiam ;)
Skład:
Water (Aqua),
Glycerin (nawilża, niektórych może zapychać),
Cyclomethicone (antystatyk, silikon, emolient, niekomedogenny),
Dicaprylyl Ether (emolient),
Dimethicone (emolient, silikon, niekomedogenny),
Xylitol (nawilża),
Glycol Palmitate (emulgator),
Corn Starch Modified (modyfikowana skrobia kukurydziana),
Arachidyl Alcohol (emolient),
Xylitylglucoside (humektant)
Anhydroxylitol (nawilża),
Niacinamide (niacyna, witamina B3),
Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract (ekstrakt z owoców jabłka, nawilża, rozjaśnia, antyoksydant),
Rhamnose (nawilża),
Laminaria Ochroleuca Extract (gatunek algi, nawilża, działa przeciwrodnikowo, przeciwstarzeniowo),
Cyclopentasiloxane (emolient, silikon lotny, ułatwia rozprowadzanie kosmetyku),
Glyceryl Stearate (emolient, emulgator, składnik konsystencjotwórczy),
Peg-100 Stearate (emulgator, składnik warstwy okluzyjnej) ,
Behenyl Alcohol (składnik konsystencjotwórczy),
Cetyl Alcohol (składnik konsystencjotwórczy),
Titanium Dioxide (biały pigment, naturalny filtr UV),
Arachidyl Glucoside (emulgator),
Fructooligosaccharides (działa nawilżająco i filmotwórczo),
Disodium Edta (zwiększa stabilność kosmetyku),
Mannitol (nawilża),
Xanthan Gum (guma ksantanowa, składnik konsystencjotwórczy),
Hexyldecanol (emolient lekki, zmiękcza i wygładza naskórek, tworzy warstwę okluzyjną),
C30-45 Alkyl Cetearyl Dimethicone Crosspolymer (tworzy ochronny film na skórze i włosach, emolient),
Alumina (stabilizator, osłonka dwutlenku tytanu),
Stearic Acid (kwas stearynowy, składnik konsystencjotwórczy, stabilizator emulsji),
Caprylic/Capric Triglyceride (emolient, ułatwia rozprowadzanie kosmetyku, zmiękcza i wygładza naskórek, tworzy warstwę okluzyjną),
Chlorphenesin (konserwant),
Phenoxyethanol (konserwant),
Fragrance (Parfum) (kompozycja zapachowa)
Bioderma Hydrabio Serum:
(84 zł/40 ml)
Serum również jest rzadkie, przezroczyste, pachnie podobnie - czyli kremowo. Używałam zarówno na dzień (cienka warstwa!), jak i na noc. Nie powoduje świecenia, nie pozostawia tłustego filmu, wchłania się niemal od razu. Nadaje się pod podkład, nie zauważyłam, żeby serum się rolowało czy zmniejszało trwałość makijażu. Użyte na noc, świetnie nawilża i zmiękcza skórę, razem z maseczką świetnie przyczynia się do usuwania suchych skórek.
Skład:
Water (Aqua), Glycerin (nawilża, niektórych może zapychać),
Xylitol (nawilża),
Sodium Polyacrylate (składnik konsystencjotwórczy)
Mannitol (nawilża),Rhamnose (nawilża),
Fructooligosaccharides (działa nawilżająco i filmotwórczo),
Laminaria Ochroleuca Extract (gatunek algi, nawilża, działa przeciwrodnikowo, przeciwstarzeniowo),
Niacinamide (niacyna, witamina B3),
Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract (ekstrakt z owoców jabłka, nawilża, rozjaśnia, antyoksydant),
Dimethicone (emolient, silikon, niekomedogenny),
Cyclopentasiloxane (emolient, silikon lotny, ułatwia rozprowadzanie kosmetyku),
Trideceth-6 (emulgator, surfaktant, środek powierzchniowo czynny)
PEG/PPG-18/18 Dimethicone (emulgator silikonowy, umożliwia wytworzenie emulsji)
Sodium Hyaluronate (nawilża)
Hexyldecanol (emolient lekki, zmiękcza i wygładza naskórek, tworzy warstwę okluzyjną),Caprylic/Capric Triglyceride (emolient, ułatwia rozprowadzanie kosmetyku, zmiękcza i wygładza naskórek, tworzy warstwę okluzyjną),
Disodium Edta (zwiększa stabilność kosmetyku),
Chlorphenesin (konserwant),
Phenoxyethanol (konserwant),
Fragrance (Parfum) (kompozycja zapachowa)
Szczerze mówiąc naprawdę rozważam zakup tych produktów w przyszłości - obecnie moja cera jest bardzo wymagająca, gdyż używam toniku z kwasami i zauważam łuszczenie ;) Dlatego myślę, że tak zadowalające efekty podczas kuracji kwasowej to super wynik dla Biodermy... Ten duet szybko przywrócił moją skórę do ładu, kiedy przed inauguracją roku akademickiego nieco się zagalopowałam z tonikiem i moja twarz była pełna suchych skórek.
Myślę, że nie należy się aż tak bardzo sugerować ceną, gdyż w promocji produkty Biodermy są znacznie tańsze i nie warto przepłacać ;) A cena regularna jest dość wysoka.
Podoba mi się też skład : woda -> składniki właściwe (nawilżacze) -> emulgatory i składniki konsystencjotwórcze -> konserwanty -> zapach :)
Bardzo polecam!
Ja co jakiś czas wracam do produktów Biodermy, szczególnie jak mnie obsypuje jakimiś złymi przyjaciółmi to wtedy kupuję kremy antytrądzikowe które sobie świernie radzą :)
OdpowiedzUsuńOoo no to dobrze wiedzieć :)
UsuńJa się jeszcze na Biodermie nie zawiodłam :)
polubiłam to serum, choć dopatrzyłam się minusów: nie sprawdziło się u mnie pod makijaż, cena jest dość wysoka, początkowo nałożyłam zbyt dużo i mi się rolował. ale ogólnie działanie fajne. i nie zapchało mnie. :) z biodermy bardzo lubię micel sebium. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją recenzję :) Cena faktycznie wysoka, ale można trafić na fajne promocje :)
UsuńA micel ja uwielbiam Sensibio :) Sebium jeszcze nie miałam :>
cena zbyt wysoka, jednak coś za coś, jakość świetna :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że kiedyś je wyprobuję:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam produkty firmy Bioderma, a juz bardzo namiętnie używam kremu z serii Atoderm, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbrzmi dobrze :]
OdpowiedzUsuńU mnie się zmysł praktyczny odzywa gdy patrzę na Biodermę. Albo raczej nie tyle zmysł praktyczny, co mój "wewnętrzny Szkot" - i mówi "za drogo" :D Ale moze kiedyś sie szarpnę.
OdpowiedzUsuńW internecie można kupić te rzeczy już za 58 zł, ta cena jest już do przełknięcia :) Ale regularna niekoniecznie :)
UsuńKosmetyki Bioderma nie są stworzone dla potrzeb mojej skóry
OdpowiedzUsuńoba kosmetyki są świetne, najlepsze z całego wrześniowego Shiny:)
OdpowiedzUsuńAż zaczynam żałować, że nie subskrybuję ShinyBoxa i nie miałam możliwości ich wypróbować :]
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie, chyba będę musiała na to zapolować, bo teraz mam masę suchych skórek ;)
OdpowiedzUsuńczasami warto dorzucić parę złotych i mieć coś naprawdę skutecznego:)
OdpowiedzUsuńmam mam próbki i koniecznie muszę je przetestować :)
OdpowiedzUsuńCzekam na miniaturki od nich i doczekać się nie mogę, bo ciekawa jestem :)
OdpowiedzUsuńHm ja jednak wolę jakieś naturalniejsze kosmetyki :)
OdpowiedzUsuń