
Opakowanie mojego kremu to miękka tubka o pojemności 18 ml, mały rozmiar idealny do torebki (to nie jest wersja pełnowymiarowa). Chętnie ze sobą noszę ten kremik.
Zapach na początku wydawał mi się dziwny, nieco apteczny, ale z czasem się do niego przyzwyczaiłam i nawet zaczyna mi się podobać. Pachnie mi trochę jakimś lekiem lub syropem ;)
Krem ma kolor żółtawy, a konsystencja jest odpowiednia - nie jest ani za rzadki, ani za gęsty. Łatwo się rozprowadza, nie smuży, nie bieli i szybko się wchłania.
Stopień nawilżenia jest bardzo dobry - krem prawdopodobnie nie sprawdzi się w trudnych przypadkach suchych dłoni (albo to ja jestem tak wymagająca?), ale do codziennego stosowania nadaje się jak najbardziej ;) Mi to w zupełności wystarczy.
Cena: 35 zł/75 ml
Myślę, że skład jest tutaj interesujący, jest sporo dobroci:
INCI: Aqua, Simmondsia Chinensis Oil*, Helianthus Annuus Seed Oil*, Glyceryl Stearate SE, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter*, Theobroma Cacao Butter*, Cera Alba, Hippophae Rhamnoides Oil*, Tocopheryl Acetate, Parfum (natural), Citrus Nobilis Oil*, Cymbopogon Martini Oil*, Xanthan Gum, Algin, Sodium Phytate, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Potassium Sorbate, Geraniol*, Limonene*, Linalool*, Citral*, Farnesol*
*Organic

Płyny micelarne Biodermy są dostępne w różnych pojemnościach, warto czekać na promocję, gdyż cena regularna może nieco odstraszać. Moja miniaturowa buteleczka zawiera 20 ml płynu micelarnego.
Płyn bardzo delikatnie pachnie - tak jakby kremowo, ledwo to czuję. Nie podrażnia oczu, mogę nim śmiało zmywać makijaż bez obaw o pieczenie. W kwestii demakijażu jest bardzo skuteczny, jednak płyn Bioderma Sensibio wydawał mi się znacznie lepszy. Płyn Bioderma Hydrabio jest podobno delikatniejszy, ale ja nie odczuwam różnicy (nie mam aż tak wrażliwych oczu). Generalnie - płyn jest bardzo dobry, jednak Bioderma Sensibio urzekł mnie bardziej :)
Płyn bardzo delikatnie pachnie - tak jakby kremowo, ledwo to czuję. Nie podrażnia oczu, mogę nim śmiało zmywać makijaż bez obaw o pieczenie. W kwestii demakijażu jest bardzo skuteczny, jednak płyn Bioderma Sensibio wydawał mi się znacznie lepszy. Płyn Bioderma Hydrabio jest podobno delikatniejszy, ale ja nie odczuwam różnicy (nie mam aż tak wrażliwych oczu). Generalnie - płyn jest bardzo dobry, jednak Bioderma Sensibio urzekł mnie bardziej :)
Cena: 50 zł/200 ml (w promocji lub przez internet naprawdę można kupić znacznie taniej)
Co do kremu- ja jednak wolę, gdy krem poradzi sobie z bardzo suchymi dłońmi. A jest to spowodowane brakiem systematyczności w tej kwestii, niestety.
OdpowiedzUsuńkrem ma rzeczywiście ciekawy skład :)
OdpowiedzUsuńKremik faktycznie niezły ma skład, ale zarówno on jak i micel trochę za drogie...
OdpowiedzUsuńKrem wygląda bardzo przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńKrem wydaje się ciekawy, ale ceni się dość wysoko. Jeśli tylko ma pomóc mocno przesuszonym dłonią...:)
OdpowiedzUsuńDrogie te kosmetyki...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kremu bo bioderma mnie nie pociąga :)
Żadnego z nich nie używałam, bo jak dotąd zawsze odstraszała mnie wysoka cena...
OdpowiedzUsuńja nie wiem co sie stało z moimi dłońmi, bo nigdy nie potrzebowałam kremów do rąk, ale od jakiegoś miesiąca kupuje kremy do rąk hurtowo, nie wiem od czego mi się one tak przesuszyły?...Moze wypróbuje i ten kremik
OdpowiedzUsuńlubię takie miniaturki :) ale żadnego z tych produktów nie miałam
OdpowiedzUsuńBioderma mnie kusi od dawna :)
OdpowiedzUsuńBioderma jest ciekawa jak dla mnie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam:D
bioderma dla mnie za droga:p chociaż sensibio było przyjemne
OdpowiedzUsuńbiodermę bardzo lubię. :) zieloną. :)
OdpowiedzUsuńcena kremu nie do przełknięcia jak dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńałć! cena kremu powala!
OdpowiedzUsuńteraz stosuję krem Sylveco, prócz zapachu podoba mi się w nim wszystko :)