Witajcie po kolejnej nieobecności :) Wczoraj wróciłam z Warszawy (wysiadałam w Gdańsku o 21:15, więc w domu byłam znacznie później), wyjazd baaaardzo się udał :) Spaliśmy z TŻ u bliskich znajomych, bardzo dużo zwiedzaliśmy, dosłownie od rana do nocy - nogi mi odpadają :) Niestety miałam słaby dostęp do internetu - tylko kilka/kilkanaście minut dziennie i to nie zawsze :( Po powrocie czekało na mnie kilka paczuszek - z bardziej kosmetycznych : 2 zamówienia z Allegro: 2 przyborniki na pędzle, trochę plastikowych koszyczków (zrobiłam dziś
reorganizację kolorówki), paczka od
L'Occitane oraz
Shinybox :) Będąc w Warszawie skorzystałam z okazji i udałam się do
butiku Synesis po glinkę marokańską - kupiłam sobie od razu 225 g bo wychodziło niewiele drożej niż 2x 40g :)
Zacznę od włosków - chciałam zrobić zdjęcia przed wyjazdem ale nie zdążyłam - dzień wcześniej przyjechał po mnie TŻ żebym nie musiała wozić bagażu autobusem, a zdjęcia robię tylko u siebie w domu, takimi samymi ustawieniami jak zawsze... Więc niestety, mam tygodniowe opóźnienie ;) Ale nie szkodzi.
Wydaje mi się, że na trzecim (sierpniowym) zdjęciu jestem odrobinę bliżej, więc przyrost może być lekko przekłamany, ale jest widoczny na pewno. Widzę też po odroście, że włoski rosną jak trzeba :) Cieszy mnie to bardzo! :)
Teraz Shinybox:
Przyznaję bez bicia, że podoba mi się ten Shinybox :) Jestem ciekawa tego płynu micelarnego
Hydrabio, ponieważ Sensibio okazał się rewelacyjny! Zobaczymy, czy mu dorówna ;) Niestety
krem Efektima powędruje do starszej siostry, gdyż jest 35+ i nie spełniam kryterium wieku ;)
Krem do rąk Alva na pewno się przyda do torebki. Ciężko trafić w gust wysyłając kolorówkę, ale tu akurat jestem bardzo zadowolona - dostałam
czarną kredkę Maybelline - klasyczna czerń na pewno się przyda, cieszy mnie że jest to kredka do ostrzenia, a nie wysuwana.
Lakier Rimmel baaaaardzo mi się podoba - kolor jest super :) Jeśli chodzi o prezent Wibo, najbardziej cieszę się z
tuszu Lovely Spectacular Me - akurat nie mam tuszu u TŻ więc się przyda, czytałam na jego temat wiele pozytywnych opinii więc podchodzę dość entuzjastycznie ;)
Cienie mają ładny kolor, pigmentacja na palcu i dłoni wydaje się zadowalająca, zobaczymy jak się sprawdzą na powiekach. Najmniej cieszy mnie
odżywka - mam mocne paznokcie, ale i tak ich nie zapuszczam bo mi niewygodnie z długimi :)
Podobno jestem jedną z niewielu, którym ten Shinybox przypadł do gustu, dlatego cieszę się, że powędrował do mnie akurat taki zestaw.
Z powodu opóźnień w realizacji współpracy
L'Occitane wysłało na pocieszenie mydełko i krem do twarzy:
Mydło - miód (klik)
Głęboko nawilżający krem do twarzy (klik)
Cieszy mnie to bardzo :)
No i zakupiona glinka Synesis:
Pani w butiku była bardzo sympatyczna, doradziła kupno większej pojemności (za 80 g zapłaciłabym 20 zł, a 225 g kosztuje 29 zł), chwilkę pogawędziłyśmy :) Glinkę przetestowałam kilka godzin temu i choć trudno mi się na razie wypowiadać, jestem wstępnie zadowolona :) Nie miałam problemu ze zmyciem glinki, skóra była gładka, rozjaśniona, a pory zwężone. Ale glinka chyba ją trochę wysuszyła, bo krem wchłonął się natychmiast. Dość szybko zastyga na twarzy, trzeba mieć koniecznie wodę termalną/przegotowaną/mineralną w butelce z atomizerem przy sobie :) Na szczęście nie podrażniła mnie, choć jest znacznie mocniejsza od glinki zielonej. Niewielkie zaczerwienienia zniknęły niedługo po aplikacji kremu, więc jest ok.
To by było chyba na tyle - taki post o wszystkim i o niczym :)
Widać że rosną :) Świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńRosną, rosną! PRzegonisz mnie raz dwa ;)
OdpowiedzUsuńpłyn micelarnego Hydrabio posiadam pełnowymiarowy i muszę stwierdzić, że to jeden z tych naj ;) A włosy? Pozazdrościć. Piękny przyrost!
OdpowiedzUsuńPewnie, że widać przyrost i to całkiem nie mały! :)
OdpowiedzUsuńGdzie w Warszawie można kupić tą kosmetyki Synesis? Ja jestem tutejsza i zupełnie nigdzie na nich jeszcze nie natrafiłam, a glinek nigdy dość ;)
W Warszawie należy wysiąść na stacji metra Racławicka, to jest dosłownie maleńki kawałeczek. Na skrzyżowaniu z ulicą Wiktorską jest takie mini centrum handlowe z bankiem ING i jakimiś różnymi (nieznanymi dla mnie) firmami, tuż za tym jest butik Synesis :) ulica Wiktorska 65 :) Warto tam pójść!
UsuńCałkiem niezły przyrost długości włosów:)
OdpowiedzUsuńZawartość pudełka ciekawa, Hydrabio miałam, ale zostawiał lekką powłoczkę, dlatego pozostałam przy Sensibio:)
szybko rosną ci włoski ;)
OdpowiedzUsuńheh,sama niedawno kupiłam sobie właśnie ten lakier do paznokci Rimmela :]
OdpowiedzUsuńBardzo ładne włosy :)! Marokańską glinkę bardzo lubię, tylko nie mam jej z Synesis akurat :)
OdpowiedzUsuńSporo tej glinki, z pewnością starczy na kilka aplikacji. I cena tez atrakcyjna.
OdpowiedzUsuńwłoski rosną bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta glinka :)
OdpowiedzUsuńwidać, że rosną
OdpowiedzUsuńWłosy rosną i przede wszystkim wyglądają zdrowo :) Tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPierwsza część komentarza bardzo miła, ale niestety dalej już tylko spam.
UsuńJa mam włosy mniej więcej takiej długości jak Ty i również zapuszczam, ale potrzebuję małej porady. Końcówki mam trochę zniszczone, a całe włosy są cieniowane - pozostałości po fryzurze "na emo". No i nie wiem czy lepiej ściąć kilka cm te końcówki, czy zabezpieczać je i pielęgnować, a długość pozostawić taka, jak jest? Zdjęcia wstawiałam kiedyś na bloga przy poście o laminowaniu, jeśli chcesz to zerknij i mi coś doradź ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, zajrzę i się poradzę ;) Oleju używam, kokosowego i rycynowego, na razie przyrostu dużego nie widzę, ale na to trzeba poczekać, tylko te końcówki mnie martwią..
OdpowiedzUsuńdobrze, że wróciłaś;) włoski rosną to widać;) aaa glinki szczerze zazdroszczę
OdpowiedzUsuńPięknie rosną! Ja mam kręcone i niestety na widoczne efekty trzeba czekać bardzo długo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Blond and Wavy
Całkiem fajny ten ShinyBox ^^
OdpowiedzUsuńurosły urosły a Shiny jest cudny ♥
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńspam
UsuńŁadne masz włosy ;) A Shinybox też mi się podoba ;p
OdpowiedzUsuńAle śliczne włosy :))
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje "próbkowe rozdanie" :)
http://womancosmeticsreccomending.blogspot.com/2012/08/probkowe-moje-pierwsze-rozdanie.html
Widać, że włosy urosły.
OdpowiedzUsuńKochana, wlosy to ci rosna jak na drozdzach! ja tez tak chce :p
OdpowiedzUsuńShiny box ciekawy, kolorowy...
Co do Synesis, ja nigdy niczego nie probowalam przed tem bo po prostu nie mialam dostepu do ich kosmetykow, dlatego tak sie ucieszylam na wspolprace :)
Glinka tak za mna chodzilam i po cochu myslalam, ze moze dostane do testow a tu niespodzianka - jeszcze lepiej niz myslalam, hihi :)
Pozdrawiam i milego uzytkowania!
a to pocieszajka, myślałam, że docelowe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńUrocza pocieszajka. Bardzo chciałabym wypróbować kosmetyki tej firmy. Krem do rąk mnie zachwycił i nie moge się doczekać kiedy uda mi się zakupić coś jeszcze.
OdpowiedzUsuńbędzie mi bardzo miło, jeśli zagościsz u mnie ;*
widać, że rosną. wydają się być bardziej wyrównane, podcinałaś? :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie podcinałam :) Może się tak po prostu ułożyły :)
UsuńUh, ja to chyba nigdy nie doczekam się ShinyBoxa :P
OdpowiedzUsuńAle masz figurkę, laska! :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńspam
UsuńGratuluje uzbierania punktów na Shinybox ;)
OdpowiedzUsuńWeryfikacje obrazkową wyłączyłam .
OdpowiedzUsuńSama nie wiedziałam ,ze coś takiego jest na moim blogu i bardzo dziękuje za informacje ;)
Ale śliczne włoski,bardzo ładny kolor!
OdpowiedzUsuńŚliczne włoski:)A ten boxik bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuń