Dopiero przedwczoraj wieczorem wróciłam z rejsu, wczoraj miałam bardzo zakręcony dzień - wypakowywanie, pranie, sprzątanie, potem miałam gości na działce i wróciłam dopiero po północy do domu... Dlatego piszę dopiero dzisiaj :) Dziękuję, że mnie odwiedzałyście w tym czasie i komentowałyście. Po raz pierwszy używałam internetu w telefonie, więc byłam na bieżąco z Waszymi komentarzami, ale nie mogłam już na nie odpisać :( Generalnie rzadko miałam zasięg w telefonie :(
Wielkie buziaki! :)
Dzisiaj o słynnym już pudrze Synergen :) To już moje trzecie opakowanie, mimo że używam również innych pudrów (np. wychwalany przeze mnie firmy Jadwiga) :) Przygodę z nim zaczęłam na długo przed założeniem bloga :)
Powyższe zdjęcia zostały zrobione od nowości - widać jeszcze foliową osłonkę na powierzchni pudru, potem ją wyrzuciłam.
Opakowanie standardowe dla pudrów prasowanych, zamyka się pewnie (na "klik"), jednak nie noszę go w torebce w obawie przed uszkodzeniem pudru - o ile opakowanie nie jest aż takie złe (nie należy do tych porządnych, ale też nie jest najgorsze), to puder jest dość delikatny, boję się że pod wpływem wstrząsów w torebce mógłby skończyć w kawałkach.
Załączona jest również gąbeczka, która wcale nie jest aż taka zła jak może się wydawać - nadaje się do poprawek w ciągu dnia, ja jej nie wyrzucam. Ma fajny kształt, który sprawia, że nie dotyka się powierzchni nakładającej puder na twarz. Mimo tego, że gąbka jest ok, na co dzień używam pędzla.
Zapach delikatny, pudrowy, nienachalny - nie jest nieprzyjemnie tandetny jak to bywa z niektórymi tanimi pudrami, ale nie należy też do tych, które się obwąchuje ;) Nie utrzymuje się na skórze, czuć go tylko w opakowaniu i ewentualnie podczas aplikacji.
Puder może troszkę pylić - jest bardzo drobno zmielony i bardzo łatwo nabiera się na pędzel, mimo to trudno z nim przesadzić. Jest za to niesamowicie wydajny - można go używać i używać, a dopiero po długim czasie zobaczymy denko! Bardzo ładnie wygląda na twarzy - nie robi maski, idealnie matuje cerę (ale nie jest to płaski mat), sprawia że buzia wygląda promiennie. Nie ciemnieje w ciągu dnia. Długość matu oczywiście zależy od posiadanej cery, u niektórych będzie to cały dzień, u niektórych kilka godzin - u mnie jest to akurat kilka godzin, ale moja mieszana cera lubi się buntować w strefie T, więc akurat wcale mnie to nie dziwi - żaden puder sobie z tym nie radzi idealnie. Ciężko mi tylko ocenić jego działanie antybakteryjne - moja wiecznie zbuntowana cera nie daje mi poznać, kiedy coś działa na mnie dobrze, a kiedy źle bo... zawsze jest źle ;)
Myślę, że warto wspomnieć o kolorystyce - odcień numer 3 jest najjaśniejszy, bynajmniej tak było jak go kupowałam, nie orientuję się, czy coś się zmieniło, dlatego lepiej patrzeć w Rossmannie i porównać. W każdym razie jeśli trójka wydaje się Wam najjaśniejsza, nie ma w tym nic dziwnego ;) Odcień jest jasny, przyjemnie beżowy, nie wpada w pomarańcz - wygląda bardzo naturalnie na twarzy.
Idealny, tani puder za grosze - jak dla mnie to istna perełka w kategorii prasowańców, matuje na kilka godzin, nie robi maski, wygląda naturalnie, nie ciemnieje, jest baaardzo wydajny. Może dla osób, które mają styczność z rewelacyjnymi wysokopółkowymi pudrami będzie to zwyklak, jednak dla osób lubiących tanie hity jest wart uwagi :)
Link do KWC
Cena: 8,49 zł (bywa w promocji, wtedy jest tańszy)
Dostępność: Rossmann, tylko i wyłącznie
Pojemność: 9 g
Moim zdaniem nie różni się od droższych produktów. Kolory ma śmiesznie oznaczone =p I zawsze jest w mojej torebce =)
OdpowiedzUsuńhmm...nigdy go nie używałam, aktualnie mam Creme Puff i jestem z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńto moj taki mały klasyk ;P
w sumie za takie pieniądze nie można od niego dużo wymagać, a i tak spełnia swoje zadanie :)
OdpowiedzUsuńMam go i też lubię, jest tani i dobry :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem na niego zerkam i nigdy się nie mogę zdecydować, bo nie wiem czy dobry. Ale teraz rozjaśniłaś mi umysł i następnym razem po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńnie lubie go :(
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam, ale skład trochę mnie zniechęca przed testami :)
OdpowiedzUsuńPosiadam, używam i ubóstwiam. :D
OdpowiedzUsuńA ka jeszcze nigdy nie miałam tego pudru, talk wysoko w składzie, najprawdopodobniej by mnie zapchał.
OdpowiedzUsuńPosiadam 2 kolorki, początkowo bylam zachwycona, ale chyba jednak to nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńkiedyś wypróbuję, akutalnie kocham wielką miłością sypki podkład mineralny od avonu :)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś się na niego skusić
OdpowiedzUsuńTeż go chętnie używałam ale zimie, na chwilę obecną jest dla mnie zbyt jasny. Wrócę z pewnością do niego na jesień jak opalenizna zblednie:)
OdpowiedzUsuńMój matujący z Astora jest na wyczerpaniu a zachęciłaś mnie tą opinią :)
OdpowiedzUsuńOj lubiłam ten puder na początku, ale ciemniał mi na twarzy, robił maskę, a potem szybko się świeciłam :(
OdpowiedzUsuńNie miałam, po złych doświadczeniach z podkładem w płynie Synergen jakoś mnie nigdy nie kusił;)
OdpowiedzUsuńFajnie że już jesteś:)
Też go kiedyś używałam i muszę go zakupić ponownie bo tani jest a dobry jest ♥♥♥
OdpowiedzUsuńMiałam ten puder kilka lat temu. Nie mogłam dobrać jednak odpowiedniego odcienia do mojej skóry. Teraz jak będę w Rossmannie to zerknę, może są jakieś nowe odcienie :) Puder nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńTeż od paru miesięcy jest moim ulubionym :) Mam problemy z trądzikiem, a mimo tej gąbeczki, nie roznosi syfów po całej twarzy, tylko ładnie je zasusza, no dosłownie cudo ;) Szkoda tylko, że są 3 odcienie i że są oznaczone na odwrót - od najciemniejszego do najjaśniejszego.
OdpowiedzUsuńma dużo zwolenniczek, ale ja jeszcze nie nie używałam.
OdpowiedzUsuńuwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńMiałam, miałam!!:)I byłam bardzo zadowolona. Dobrze że mi o nim przypomniałaś, bo chyba do niego powrócę:)
OdpowiedzUsuńTo taki puder na czarną godzinę :). Lubię go :).
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam ale wiele razy zastanawiałam się nad jego zakupem ;D
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam,ale czytając recenzje pomyslalam ze dobry do torebki,ale skoro ty sie boisz:/
OdpowiedzUsuńdla mnie też to najlepszy puder...miałam już 2 opakowania, ale teraz zdradziłam go z pudrem z essence, ale jak go zużyj to wracam do Synergen z powrotem ;)
OdpowiedzUsuńmnie akurat zapychał i tworzył maskę :/ ale wiem że innym pasuje :) ja uwielbiam mój hit Manhattan Clear Face .Świetny jest.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa również mam ten puder i bardzo go sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńOjej, nie chcesz mi go kupic??? Ale pewnie nie przezylby podrozy w kopercie ;(
OdpowiedzUsuńDlaczego nr 3 jest najjasniejszy? :D to dziwna numeracja, ale chetnie go sprobuje :)
miałam go kiedyś i byłam zadowolona, póki co używam mineralców i mi dobrze na skórze :)
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam i nawet dośc miło wspominam ;)
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam, zużywam opakowanie za opakowaniem, bo dobrze służy mojej mieszanej cerze. na swoim blogu też go recenzowałam i rozkładałam skład na czynniki pierwsze :)
OdpowiedzUsuńZa namową koleżanki zakupiłam i okazało się że w tej chwili jest dla mnie za jasny, jednak z czystej ciekawości testowałam go już kilka razy i odczucia miałam takie same jak Ty, pozytywne, tani kosmetyk w dobrej jakości :)
OdpowiedzUsuńJa go mam i spodobał mi się, chociaż wydaje mi się, że może zatykać pory bo jest mocno kryjący, moim zdaniem:) Ale ładnie matuje;p A przy okazji chciałam Cię zaprosić na mój pierwszy konkurs, w którym do wygrania kosmetyki m.in. marek: Goldwell, Catrice, Coastal Scents i inne.;)
OdpowiedzUsuńotagowałam Cię
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam xD
OdpowiedzUsuńMiałam dwa opakowania tego pudru, był świetny . Teraz używam RIMELLA który nawet do pięt nie sięga tak taniemu synergenowi więc coś czuję, że za niedługo wybiorę się do rossmanna:)
OdpowiedzUsuńU mnie się nie sprawdził strasznie ciemniał na buzi
OdpowiedzUsuńczęsto do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńja też uważam że jest niezły :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego pudru od jakiegoś czasu i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNie polubiłam się z tym pudrem:( jeszcze chyba gdzieś pałęta się w szufladzie...Parę razy robiłam podejście i jednak jestem na NIE.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony :) wystarczy krem pod, na to puder i na co dzień można tak chodzić. pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMatuje mój nos na godzinę, ale nie robi krzywdy wiec nie mam do niego pretensji....taki sobie.
OdpowiedzUsuń