Ale przejdźmy do zużyć ;)
- Joanna, farba do włosów Multi Cream Color, Kasztanowy brąz - pojawi się recenzja ;) Polecam!
- Eveline, Slim Extreme 3D Spa!, Superskoncentrowane serum do biustu 'Total Push Up' - pod koniec zabrakło mi systematyczności i efekty niestety już nie były takie zadowalające, niemniej jednak serum naprawdę działa - przy regularnym stosowaniu bardzo ujędrnia biust, rozjaśniło mi rozstępy. (Recenzja tutaj) Polecam!
- Bielenda, Vanity, Krem do depilacji Cukrowy do skóry delikatnej - napiszę recenzję, nie polecam!
- Garnier, Mineral Deodorant, Extra Fresh 48h Spray (Dezodorant mineralny w sprayu) - napiszę recenzję, nie polecam!
- Babydream, Pflegeöl (Olejek pielęgnacyjny) - kupiłam już kolejne opakowanie, na pewno pojawi się recenzja - olejek ma wiele zastosowań, gorąco polecam!
- Joanna, Z Apteczki Babuni, Balsam nawilżająco - regenerujący - bardzo dobry balsam bez spłukiwania (Recenzja tutaj) Polecam!
- Merz Spezial Dragees - suplement diety otrzymany w ramach współpracy, oczywiście po zakończeniu kuracji pojawi się recenzja :)
- Flos Lek, żel ze świetlikiem i chabrem bławatkiem - całkiem przyjemny żel pod oczy (Recenzja tutaj) Polecam!
- Tusz Max Factor Masterpiece Max - genialny tusz do rzęs, niedługo pojawi się recenzja - gorąco polecam!
- Pędzel do pudru z Avonu - w gruncie rzeczy wcale nie był taki zły - włosie wypadało rzadko, łatwo się go myło i suszyło, był miękki. Służył mi kilka lat, po czym włosie stwardniało i zaczęło drapać :( Dlatego już się go pozbyłam.
- 3 lakiery do paznokci: Butterfly i jakaś dziwna, tania marka, starły się napisy więc nie pamiętam. Nie jestem zbyt wymagająca w kwestii lakierów, ciężko mi to zakwalifikować do zużycia, bo buteleczki puste nie są (ale pełne też nie, po prostu ścianki są tak pokryte lakierem), ale lakiery już tak zgęstniały, że się ich pozbyłam z lekkim sercem.
- Dax Cosmetics, Perfecta Extra Slim, Serum - koncentrat wyszczuplający do szybkiej redukcji cellulitu - niedługo pojawi się recenzja. Polecam tylko osobom, które lubią efekt chłodzenia :P
- Baza pod cienie Kobo - służyła mi bardzo dobrze, szkoda tylko że tak szybko skamieniała - nie dało się jej już nałożyć na powieki, porobiły się jakieś grudki... Już nie polecam, za tą cenę można kupić lepszą bazę (np. Hean), która wystarczy na dłużej. (Recenzja tutaj) Nie polecam
- Na zdjęcie ponownie wkradł się MF Masterpiece Max :P
- Dezodorant C-Thru Pearl Garden - cośtam o nim skrobnę. Tani dezodorant o przyjemnym zapachu :)
- Płyn micelarny Bioderma Sensibio - (opisywałam tutaj) - nie zmieniłam swojego zdania, służył doskonale do końca, więc już nie będę nic więcej dodawać - po prostu genialny micel i gorąco polecam!
- płatki kosmetyczne Lilibe
- płatki kosmetyczne Iseree
kocham ten balsam do włosów <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie !
Zauważyłam, że ostatnio musisz być zajęta ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Zastanawiałam się nad zakupem bazy Kobo, ale w końcu zakupiłam inną :)
uwielbiam to serum z Eveline, naprawdę działa
OdpowiedzUsuńGarnier też jest moim ulubieńcem
c-thru mój ulubiony zapach tej firmy:)
Jeżeli chodzi o Merz Spezial Dragees to jestem ogromnie zaskoczona, pozytywnie! Za mną ponad miesiąc łykania :D i szykuję się do wprowadzenia w temat.
OdpowiedzUsuńSporo! Gratuluję i życzę kolejnych owocnych zużyć :)))
OdpowiedzUsuńja sobie wypróbuję sensibio, bo sebium sprawdził się u mnie genialnie!!
OdpowiedzUsuńLubię serum Eveline do biustu i szamponetki Joanny:)
OdpowiedzUsuńSpore denko, niektóre produkty mnie strasznie kuszą :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo się tego nazbierało :) Dla mnie po pokazaniu denek najlepsze jest uzupełnianie kosmetyków :) Bardzo ciekawi mnie ten balsam z Joanny i chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze napisalas o Joanna, z apteczki babuni- rozwazalam ostatnio czy kupic, ale nie moglam sobie przypomniec czy dziewczynom na blogach przypadl czy nie!
OdpowiedzUsuńco do masterpiece- czuje sie jak kretynka, bo mnie on sie srednio podoba :/
efektu chlodzenia nie lubie, ale sera perfecty bardzo cenie- maja tez jedno termoaktywne :) i ten do biustu by mi sie przydal, bo niby nie mam rozstepy (na czym??), ale moze ujedrni moje male piersi :P
Cieszę się, że się przydałam :D
OdpowiedzUsuńKurczę już 8 lipca, a ja nie mam zdjęć włosów do dziennika zapuszczania, aaaa :o
Trochę tego jest i nawet kolorówka się załapała ;)
OdpowiedzUsuńjedna z moich ulubionych maskar :)
OdpowiedzUsuńa ja teraz testuje ten żel ze świetlikiem, wcześniej miałam taki w zielonym opakowaniu z aloesem
OdpowiedzUsuńno właśnie sie zastanawiałam, gdzie Ty znikłaś?;P
OdpowiedzUsuńmam to samo serum do biustu- ale teraz znowu mam lenia i słabo z tym smarowaniem:/
bardzo ładne denko, sporo udało Ci się wykończyć!
OdpowiedzUsuńSporo tego zdenkowałaś :))
OdpowiedzUsuńlubię serum eveline i dezodoranty garniera:)
OdpowiedzUsuńSporo tego ;)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia.
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję serum Daxa :)