Tusz kupiłam przed świętami Bożego Narodzenia w zestawie z płynem micelarnym, jednak przez jakiś czas leżał nieotwierany i czekał na swoją kolej. Płyn również przypadł mi do gustu, za jakiś czas zrecenzuję.
Rossnet: >>klik<<
KWC: >>klik<< 112x Mój Hit, wow!
Tusz kupiłam, bo miał dobre recenzje na wizażu i nagle wszystkie moje koleżanki go miały - pomyślałam sobie, że w takim razie musi być naprawdę dobry. I co tu dużo mówić - spisał się rewelacyjnie.
Opakowanie mi się nie podoba, tak szczerze powiedziawszy - wygląda na bazarowe. Ale trudno, to mało istotne.
Bardzo przypadła mi do gustu szczoteczka - bardzo fajnie rozdziela rzęsy, ale jednocześnie nanosi dużą ilość tuszu, dzięki czemu pogrubienie jest bardzo intensywne.
Nasza przygoda zaczęła się okropnie - akurat się spieszyłam, a wyrzuciłam już poprzedni tusz, więc standardowo się umalowałam, zabrałam się za tuszowanie rzęs i... całe okolice oczu miałam umazane, a rzęsy posklejały mi się w jedno wielkie monstrum... Niestety, tusz na początku jest tak okropnie mokry i niezdatny do użycia, że NAPRAWDĘ zalecam nie wyrzucać poprzedniego i około tydzień po otwarciu nawet go nie dotykać... Z czasem zaczął się robić coraz lepszy, a już mniej więcej tydzień lub półtora tygodnia po otwarciu kompletnie mnie zadziwiał :) Tusz bardzo pogrubia rzęsy, rozdziela je i lekko unosi w górę - bardzo podoba mi się jego efekt. Moje rzęsy choć są długie, wywijają się na wszystkie możliwe strony więc potrzebują tuszu, który je naprawdę zdyscyplinuje i ten taki jest. Dlatego na ogół klasyczne szczoteczki mi nie pasują :( Nie kruszy się ani nie osypuje w ciągu dnia, co prawda pod koniec dnia tego tuszu jest już trochę mniej, ale bez efektu pandy na twarzy. Nie jest wodoodporny więc niestety trzeba na to uważać. Istnieje również wersja wodoodporna, ale jej jeszcze nie miałam.
Po prawie trzech miesiącach używania zaczęły robić się w nim grudki, więc wyczyściłam szczoteczkę (zdjęcia poniżej) i dzieki temu wydłużyłam jego żywot o kolejne dwa tygodnie - jak zaczęły się znowu zbierać grudki, po prostu go wyrzuciłam, bo był już też trochę za gęsty. Także jeśli akurat tusz zaczyna Wam fiksować, polecam wyczyścić szczoteczkę - to może jeszcze Wam posłuży trochę :) Zatem jego żywot oceniam na maksymalnie 3,5 miesiąca, a najlepiej się sprawował przez 3 miesiące. Całkiem niezły wynik.
Nie robiłam specjalnych zdjęć z tym tuszem do tej notki, bo wstawiałam na blogu mnóstwo zdjęć przy jego użyciu, zgromadzę je tutaj:
tu mi się trochę posklejały :< |
A tych jeszcze nie wstawiałam, ale mam na komputerze (cienie to paletka Hean, High Definition, Coffee Twist):
1 warstwa tuszu:
2 warstwy tuszu:
Bardzo często są na niego promocje (np. teraz w Rossmannie za 27,99 zł), dlatego polecam się porozglądać przed zakupem :) Z czystym sumieniem polecam!
Muszę go zbadać :)
OdpowiedzUsuńCiesz się, że kupiłaś mokry. Lepiej mokry niż całkiem suchy :D:D
Ach, te twoje rzęsiska :)
chyba kupię go kiedy wykończę mojego MF, ale jeszcze się zastanawiam.
OdpowiedzUsuńmój kolejny cel :)
OdpowiedzUsuńpiękne rzęsiska masz!
Też jej zazdroszczę, za KAŻDYM razem kiedy spojrzę na jej buzię. :))
OdpowiedzUsuńMam 2000 Calorie, to tusz który kupuję nieprzerwanie od dłuższego czasu. :-) Lubię też Masterpiece. W ogóle uważam że MF ma świetne tusze, zawsze do nich wracam.
Wow ale cudne rzęski ;) tusz chyb kupię ♥ Wesołych raz jeszcze ♥
OdpowiedzUsuńale rzęsiska :) też lubię ten tusz :)
OdpowiedzUsuńwow! totalny efekt!
OdpowiedzUsuńale Ty masz extra te rzęski :) jak takie pajączki, super efekt...
OdpowiedzUsuńsuper efekt
OdpowiedzUsuńja w tych tuszach wielbię szczoteczkę! :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony, ale mam wersję Satin Black!
OdpowiedzUsuńTo chyba najlepszy tusz drogeryjny :)
Również na początku moja przygoda z tym tuszem zaczęła się nieprzyjemnie, ale bardzo szybko się to zmieniło. Bardzo dobry tusz, super pogrubia i wydłuża.
OdpowiedzUsuńTwoje rzęsy są cudowne. Wyglądają jak sztuczne ! ;))
Bardzo lubię ten tusz. Powoli go wykańczam, ale już go zdradzam z The Falsies, mimo to wolę jednak One by One. Mam jeszcze jeden w zapasie, bo naprawdę świetnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńI co...co ja mam biedna teraz zrobić. Jak ja mam zdradzić mojego L'Oreallka. Ale kusisz tak tymi rzęskami, masz mega długie! Gratuluję
OdpowiedzUsuńVolume Million Lashes,
OdpowiedzUsuńna początku trzeba także bardzo ostrożnie z nim postępować, ale żaden tusz nie dawał mi takiej objętości rzęs!
Rybuś, dodaję Cię z nieukrywaną przyjemnością do śledzonych nałogowo ;*
świetny tusz chyba muszę wypróbować wersje wodoodporna:)
OdpowiedzUsuńpięęękne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt :)
OdpowiedzUsuńpiękny efekt, ale najbardziej podoba mi się to, że ujarzmi niesforne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńAle masz ładny uśmiech :)) I oddaj mi chociaż część swoich rzęs :(
OdpowiedzUsuńDziękować dziękować :-) Bardzo mi miło Basiu!
OdpowiedzUsuńPolecam Ci Million Lashes, na pewno będziesz z niego zadowolona! :-)
Miałam go i takie nieszczęście mi się trafiło, że złamała mi się szczoteczka.
OdpowiedzUsuńrzęsy jak firanki! :)
OdpowiedzUsuńpiękne rzęsy! ja żadnym tuszem takiego efektu nie uzyskam :(
OdpowiedzUsuńTaguję:)
OdpowiedzUsuńhttp://tylkopolskiekosmetyki.blogspot.com/2012/04/50-pytan-do-tag.html
Ja polubiłam go od początku, ale teraz kiedy go kończę strasznie mi się osypuje :< Nie wiem czy kupie ponownie, szukam czegoś bardziej pogrubiającego :d
OdpowiedzUsuńZapraszam ! (;
Chyba nie prowadzisz bloga, więc nie mam jak Ci tam odpisać,
Usuńszczerze mówiąc nie znam bardziej pogrubiającego tuszu :( Ale jak znajdziesz - daj mi znać, chętnie poznam :)
Miałam go i również byłam zadowolona, choć na początku mnie bardzo denerwował. Jednak tusz im starszy tym lepszy, przynajmniej w moim przypadku tak było. :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jesteś kochana! :)
Zostałaś Otagowana u mnie :D TAG : 5 moich urodowych obsesji
OdpowiedzUsuńhttp://bayje.blogspot.com/2012/04/tag-5-moich-urodowych-obsesji.html
Hmmm jak dla mnie nie są dobrze wykonane, ale już starych nie zmienię ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam kilku maskar Maybelline i nawet na blogu są ich recenzje a ten wygląda bardzo ciekawie ;D Jak wykończe swoje obecne to muszę kupići wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle masz prze piękne rzęsy!!
właśnie zastanawiam się nad nową maskarą:)
OdpowiedzUsuńo matko jakie masz piękne rzęsy!!
OdpowiedzUsuńpo maskarze L`Oreal, Volume Million Lashes, mam uraz do gumowych szczoteczek...ale myślę, że tą chętnie zakupię:)
piękne masz rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńjacieee ale długie rzęsy!:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten tusz ale w ogóle mi się nie sprawdził:( Masz piękne rzęsy!
OdpowiedzUsuńRzesy marzenie!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Co za rzęsiska...
OdpowiedzUsuńU mnie ten tusz...porażka...wogóle się nie sprawdził.