Pierwszy z nich to popularny oraz, jak zauważyłam - cieszący się dużym zainteresowaniem TAG, czyli 50 pytań do.... :) Zostałam otagowana przez Dorotę (dziękuję :* )
Możecie pod tą notką śmiało pytać o wszystko, czego chcecie o mnie wiedzieć :)
W sumie to mozecie pytać zawsze, ale tu nadarza się szczególna okazja :D

Tutaj macie zdjęcie oryginału, żeby wstawić TAGa u siebie, jak macie ochotę:

__________________________________________________________________________________
Do drugiej zabawy otagowała mnie Bayje (dziękuję :* )

1) Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady
2) Zamieść baner tagu i wymień 5 rzeczy w Twoim wyglądzie, na których punkcie masz małe obsesje;)
3) Staraj się myśleć kreatywnie i nie przepisywać odpowiedzi od innych;)
4) Krótko wyjaśnij swój wybór. Możesz także wkleić zdjęcie każdego elementu ciała.
5) Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek.
Obsesja numer 1:
Twarz. Przez prawie całą podstawówkę, całe gimnazjum i połowę technikum borykałam się z okropnym trądzikiem, jak się potem okazało - wynikał z zaburzeń hormonalnych, dość sporych. Teraz muszę przyjmować tabletki i się w miarę unormowało. Bardzo pomogły mi kwasy i retinoidy, ale do tego trzeba systematyczności i okresu jesienno-zimowego. Od września pewnie znowu się za to zabiorę ;) Niestety mam straszne blizny i przebarwienia, wciąż staram się doprowadzić cerę do ładu. Dopiero niedawno udało mi się ustalić w miarę odpowiednią dla mnie pielęgnację, po której skóra aż tak nie fiksuje, chociaż przed okresem moja twarz i szyja wyglądają strasznie!
Bardzo ważne są dla mnie intensywnie kryjące podkłady, bo nie ukrywam, że wstydzę się swojej cery, nie znoszę wychodzić bez makijażu twarzy do ludzi bo mam wrażenie, że jest po prostu okropna i straszę innych. I wściekam się, jak dziewczyny z piękną cerą marudzą jaką mają straszną buzię :P
Obsesja numer 2:
Włosy. staram się o nie bardzo dbać po moim nieudanym schodzeniu z czarnego na blond - faktycznie, stałam się platyną i to w bardzo niskich kosztach oraz domowych warunkach (kilka rozjaśniaczy Joanna i Londa), jednak kondycja moich włosów pozostawia nadal sporo do życzenia. Wiem, że do blondu już nie wrócę, chyba że do takiego bardzo delikatnego, naturalnego, za ileś lat jak mi odrosną te wszystkie, które mi wypadły... Kiedyś miałam takie ładne, dość gęste włosy :(
Staram się dla nich robić jak najwięcej: oleje, odżywki, maski, odżywki bez spłukiwania... Efekty są, ale nie zawsze takie, jak bym chciała ;)
Obsesja numer 3:
Mycie i kremowanie rąk. Myję i kremuję dłonie wiele razy dziennie, nie wyobrażam sobie wrócić do domu i nie umyć dłoni, nie umyć ich przed posiłkiem, przygotowywaniem jedzenia lub innymi czynnościami codziennymi. Czasami z tym trochę przesadzam, ale cóż ;)
Obsesja numer 4:
Pielęgnacja ust. Jak nie mam pomadki/błyszczyka w kieszeni spodni, wariuję. Na ogół najpierw wpadam w małą panikę "zgubiłam moją ulubioną pomadkę!" (ulubiona to zawsze ta, którą akurat noszę w spodniach, nawet jeśli za nią nie przepadam :D ) Zawsze mam w lewej kieszeni 1-3 mazidła do ust, a w prawej telefon komórkowy. Jak zapomnę schować pomadki do spodni, wyciągam jakąś z torebki i wkładam do kieszeni, żeby była pod ręką. Kupuję zdecydowanie za dużo pomadek, nie jestem w stanie zużywać ich wszystkich na raz, a kolejne kuszą :< Okropieństwo.
Obsesja numer 4:
Paznokcie. Nie znoszę mieć ich niepomalowanych, moim zdaniem takie wygladają bardzo nieładnie. Owszem, czasami się zdarza, że zmyję i zapomnę pomalować, ale raczej rzadko. Ostatnio zakochałam się w jednym kolorku z nudziakowej serii Essence ;) Niemal niewidoczny, ale bardzo estetyczny. Czasami wolę nie rzucać się w oczy :)
_________________________________________________________________________________
TAG numer 3, do którego zaprosiła mnie Zielone Serduszko (dziękuję :* ) to "Bez czego nie zasnę, czyli co trzymam obok łóżka"

1. Napisz kto Cię otagował i opublikuj zasady zabawy.
2. Wymień rzeczy, które zawsze znajdują się obok Twojego łóżka, np. na szafce nocnej. Jeśli chcesz, możesz także zamieścić zdjęcia.
3. Zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek.
No, może z tym zaśnięciem to niekoniecznie, ale trzymam na łóżku kilka rzeczy ;)
Nad łóżkiem mam jedynie półkę z książkami, wypchaną po brzegi więc niczego już na nią nie kładę, ale za to śpię jedynie na połówce kanapy (można ją rozłożyć i wtedy jest wieeeelkie łoże, w poprzek nawet chyba 6 osób by się zmieściło :D tylko nogi by wystawały ). Łóżko jest idealne dla skłóconych małżeństw - można spać na dwóch końcach i nie trzeba kogoś wyrzucać do drugiego pokoju hehehe :D A tak serio to ze 3 osoby się dobrze wyśpią :) Dlatego śpię na połówce (tej mniejszej, służącej za siedzenie kanapy).
Uwielbiam się wtulić pleckami w to oparcie i być otulona ze wszystkich stron ;) Wykorzystuję je jako moją małą półkę :)
Co my tu mamy... Poduszkę, którą dostałam kiedyś w prezencie ;) Czasami kładę na niej głowę i przykrywam z drugiej strony dużą, normalną poduchą - potrzebuję całkowitej ciszy do zaśnięcia, a niektórzy ją czasem zakłócają ;)
Carmex - zawsze smaruję nim usta przed snem :) Codziennie, bez wyjątku! Nie lubię jego smaku, więc na dzień raczej nie używam :)
Gliceryna - to dość ciekawy punkt programu :D Bo kto trzyma glicerynę przy łóżku ;))) Jak mam zbyt wysuszone dłonie, smaruję kremem i kilkoma kroplami gliceryny - sprawdza się super ;) Codziennie kremuję dłonie przed snem!
krem Nivea - używam na dłonie zamiennie z Isaną ;) Uważam, że ten krem jest dobry do wszystkiego, byle nie do twarzy :P
krem do rąk Isana - mam co do niego mieszane uczucia, zrecenzuję niebawem ;)
telefon komórkowy - obowiązkowo ! Nie znoszę go, jest okropny ;) Ciągle się zacina, samoczynnie wyłącza, wysyła czasami kilka smsów pod rząd... Tragedia ;)
Nie gniewajcie się na mnie, ale tym razem nie TAGuję nikogo imiennie, bo po prostu mam strasznie dużo do roboty, mam nadzieję że mi to wybaczycie bo zawsze grzecznie TAGowałam :))
Jeśli tylko macie ochotę - czujcie się przeze mnie zaproszone do wszystkich tych TAGów! :)
mam tak samo z cerą - podkład i dopiero do ludzi, a i tak nie jest dobrze :(
OdpowiedzUsuńMam podobną obsesję jeśli chodzi o mycie rąk. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że odpowiedziałaś. :) Ja też czasami, przed snem smaruję dłonie kremem Nivea. :)
Zapomniałam zadać pytanie! Ale guła ze mnie. ;)
UsuńJakie znane kobiety uważasz za piękne?
Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa to?
Jakie są Twoje trzy ulubione miejsca w Trójmieście? :)
Hmmm jakie znane kobiety, przyznam szczerze że raczej krytykuję piękno znanych kobiet bo większość ma za sobą wiele korekt lub operacji plastycznych, jestem zwolenniczką naturalnego piękna i naprawdę widuję na co dzień dużo piękniejsze kobiety :) Mój ideał to delikatna uroda - blond włosy, delikatne rysy twarzy...
UsuńNajmilsze wspomnienie to na pewno wszelkie wyjazdy na Mazury - jak byłam mała, jeździliśmy z rodzicami pod namiot w każde wakacje, na około 2-3 tygodnie do znajomych, było fantastycznie. Prywatna plaża, namiot w cichym, spokojnym miejscu, w otoczeniu przyrody, zwiedzanie całych Mazur... Szkoda, że Ci znajomi rodziców już sprzedali działkę i nie mamy możliwości znowu tam pojechać :(
Trzy ulubione miejsca to zapewne Bulwar wraz z plażami w Gdyni (czyli dzika plaża, klif orłowski itd) - miejsce moich częstych spacerów, park oliwski w Gdańsku i w sumie cały centralny Sopot - monciak, molo, plaża ;)
;*
Ja też bardzo lubię bulwar w Gdyni. :)
UsuńWolisz morze czy góry? Pytanie myślę ciekawe jak na nas, czyli nadmorskie kobiety. ;)
UsuńPepsi czy Coca Cola?
Jesteś rannym ptaszkiem czy raczej ciężko zwlec Cię z łóżka? ;)
Morze, zdecydowanie morze. Uwielbiam nad nim wypoczywać o każdej porze roku - zawsze jest równie piękne, tylko inaczej. W góry lubię jeździć raz na jakiś czas :) Nigdy nie wyprowadzę się znad morza, ewentualnie dopuszczam do siebie możliwość przeprowadzki w inne miejsce nad morzem :) Wiąże się też z tym pasja, którą zaraził mnie TŻ - a mianowicie pływanie jachtem ;)
UsuńRzadko pijam takie specjały ale hmmmm przyznam szczerze że dla mnie obojętnie, czuję różnicę w smaku ale jakoś mi ona nie przeszkadza, sama z siebie częściej wybieram Coca Colę, ale Pepsi jest dla mnie równie dobra ;)
Ranny ptaszek brrrrr nigdy w życiu :D Jakbym mogła, to bym spała choćby i do 14 :P Jakoś wylegiwanie w łóżku to dla mnie najmilszy element dnia :D
;**
Moja twarz też jest dla mnie obsesją- trądzik. U mnie on się jednak pojawił po tym, jak urodziłam syna i tak już trwa do dziś:(
OdpowiedzUsuńMiło mi, że odpowiedziałaś na tag.
I oczywiście pytam, bo strasznie jestem ciekawska:
1. Co porabiasz na co dzień? Czym się głównie zajmujesz?
2. Najlepszy korektor, jakiego do tej pory używałaś?
3. Co lubisz robić w wolnym czasie, jak się relaksujesz?
1. Uczę się w technikum obsługi turystycznej, w sumie uczyłam - niedługo matura, egzamin zawodowy i potem studia (turystyka, hotelarstwo) :) W weekendy zawsze pracuję (dorywczo), choć kilka miesięcy temu musiałam zrezygnować, żeby mieć więcej czasu na naukę :) Ale tuż po egzaminach znowu się za to zabiorę :)
Usuń2. Najlepszy korektor to chyba Dermacol, chociaż dobór odpowiedniego odcienia to istna makabra :( Pod oczy lubię zwykły Bell ten Multi Mineral ;)
3. Szczerze mówiąc rzadko kiedy mam wolny czas bo dużo się uczę, ale jak już znajdzie się odrobina to najpierw piszę notki i czytam blogi. Najbardziej relaksuję się z moim TŻ i w okolicznościach przyrody - nad morzem, w lesie... Mmmm :) uwielbiam :)
;*
Współczuję z tym trądzikiem :( Całe życie spokojnie, a tu po urodzeniu takie zachwiania hormonalne :( Może uda się to jakoś zwalczyć? Porobić badania na początek?
Usuńja generalnie lubię Gdynie ;) obserwuję .
OdpowiedzUsuńBasiu a gdzie chciałabyś pojechać? P.S. ja jestem po studium turystycznym, ale nigdy nie pracowałam w zawodzie hehe
OdpowiedzUsuńW sumie ciężko mi powiedzieć, gdzie chciałabym pojechać, bo byłam tylko na kilku wyjazdach zagranicznych, mam dużo do nadrobienia! :))) Ale nie sposób zaprzeczyć, że jestem kompletnie ciepłolubna i wszelkie ciepłe kraje są na szczycie moich pragnień wypoczynkowych :)
UsuńNo coś Ty! a to ciekawostka, nie wiedziałam :) Też nie mam pewności, czy będę pracować w tym zawodzie, bardziej widzę siebie w hotelarstwie niż w turystyce tak szczerze powiedziawszy :) Ale dopóki człowiek nie spróbuje, to się nie przekona :)
;*
zapraszam do mnie na mały konkurs kosmetyczny: http://hooope-dieslast.blogspot.co.uk/2012/04/outfit-konkurs.html :)
OdpowiedzUsuńSpełnię Twoje życzenie kosmetyczne - to nie jest żart - zapraszam do mnie po szczegóły :-) może nowy krem do rąk okaże się jeszcze bardziej skuteczny? :-)
OdpowiedzUsuńBasiu - kolejne pytania ode mnie ;)
OdpowiedzUsuń- jaki jest według Ciebie najlepszy sposób na zmęczoną cere?
- czego najbardziej nie lubisz w swiecie kosmetyków?
- bez jakiego kosmetyku nie mogłabys żyć?
- wolisz wydawać piniądze na kosmetyki czy na ciuchy ?
Hmmm najlepszy sposób na zmęczoną cerę, przyznam szczerze, że moja cera najlepiej się odświeża po maseczkach (glince zielonej lub maseczce nawilżającej Ziaja). Najlepiej działają, jak uprzednio wymasuję twarz korundem kosmetycznym :)
UsuńNie lubię przerostu formy nad treścią - kosmetyków które wg producenta nadają się dosłownie do wszystkiego, a na ogół spełniają 1, może 2 obietnice ;) To takie trochę nabijanie ludzi w butelkę, kosmetyki 20 w 1 ;) Nie lubię również tego, że w przypadku niektórych kosmetyków lub produktów płaci się wyłącznie za markę - są po prostu przeciętne, a drogie jak diabli :) Na szczęście takich nie kupuję, ale czytałam wiele niepochlebnych recenzji - drogie niekoniecznie znaczy dobre :)
Nie mogłabym żyć bez podkładu i tuszu do rzęs, nie znoszę wychodzić do ludzi ze swoją cerą :( Chociaż nie mogę żyć bez wielu kosmetyków - do oczyszczania twarzy, ciała, pielęgnacji... Można by tak w nieskończoność :D
Zdecydowanie na kosmetyki, wydaje mi się że nie mam zbytnio wyczucia stylu jeśli chodzi o ubrania... Często mam tak, ze nawet jak coś sobie kupię to potem nie wiem, z czym mogłabym to ubrać żeby dobrze wyglądać... Średnio sobie radzę w świecie mody, jeansy i zwykła bluzka to dla mnie najlepsze połączenie :D
;*