Dzisiaj o dość popularnym podkładzie, który bardzo lubię i właśnie mi się kończy, ale niestety nie u każdej się on sprawdzi - dlaczego? O tym dalej :)
Kiedyś miał być podobno wycofany całkowicie (Manhattan miał już nie być sprzedawany w Polsce), objechałam wówczas z TŻ chyba wszystkie możliwe Rossmanny w Trójmieście i nie znalazłam już żadnego podkładu w odcieniu 80 Sand, nawet prosiłam Panie pracujące w R. o sprawdzenie w szufladce - zawsze z tym samym skutkiem, nie ukrywam że było mi trochę żal. Jednak potem jak już przyszły nowe dostawy to znowu się pojawił i na szczęście jest dalej w sprzedaży :)
Manhattan chyba sobie nieźle zarobił na tej nagłej fali sprzedaży :P Jak wspomniałam dziś o tym TŻ to aż się wzdrygnął ze słowami "nawet mi nie wspominaj, zużyj go już!" - ale ma uraz biedaczysko po tournee :D
Opakowanie to dość ładna, sztywna tubka - w dotyku lekko matowa, prosty i klasyczny design - moim zdaniem nawet w swej prostocie przykuwa wzrok. Niestety na tubce widać każdą możliwą smugę podkładu - czyli jak nałożymy go palcami i odłożymy tubkę przed umyciem rąk to już będzie brudna ;) Nakrętka chropowata, nie da się jej doczyścić - jak widać ;) Pod koniec było mi już bardzo ciężko wydobyć cokolwiek i rozcięłam opakowanie. Niestety okazało się potem, że podkładu jest jeszcze naprawdę sporo, szczególnie biorąc pod uwagę jego wydajność, więc to dość nieprzemyślane rozwiązanie z tą tubką.

Zapach pudrowy, nienachalny - jest ok :) Konsystencja jest dość istotna w tym przypadku - dla mnie jest to po prostu podkład w musie, taki jakby pudrowy.
Dostępność - wszędzie, gdzie są szafy Manhattan, najlepiej chyba szukać w Rossmannie - nie w każdym ta szafa się znajduje, ale na ogół powinna być :)
Kolorystyka niestety pozostawia trochę do życzenia, mój odcień 80 Sand jest prawdopodobnie najjaśniejszy (są 4 kolory do wyboru), a niestety nie nada się dla bladolicych :( Na szczęście stapia się trochę z kolorem skóry i nie ciemnieje mi na twarzy.
Od lewej: Manhattan Powder Mat 80 Sand, Revlon Colorstay 150 Buff, Lirene City Matt 204 Naturalny
Jak widać na powyższym swatchu - podkład naprawdę bardzo dobrze matuje, zarówno tuż po aplikacji, jak i po iluś godzinach. To chyba jedyny podkład który sprawia, że po powrocie do domu nie mam maksymalnie świecącej buzi po całym dniu ;) Nawet gdy używam różnych wymyślnych pudrów na inne podkłady, to zawsze po kilku godzinach mam efekt lustra na twarzy, albo chociaż w strefie T.
Druga sprawa - ŚWIETNIE kryje! Moim zdaniem lepiej niż Colorstay, daje po prostu całkowite krycie i wszystkie zaczerwienienia, pryszcze, blizny są po prostu niewidoczne! Naprawdę go uwielbiam pod tym względem. No i to jest zarazem plusem, jak i minusem - bo daje efekt "drugiej skóry" i osoby które nie mają większej potrzeby używania takich podkładów, mogą uważać go za zbyt ciężki. Jeśli nie macie większych problemów do ukrycia - starajcie się używać go jak najmniej, w przeciwnym razie efekt szpachli gwarantowany :)
Za bardzo dobrą uważam też trwałość tego podkładu - wczoraj malowałam się o godzinie 5:30, a po powrocie około 16 podkład wyglądał jeszcze całkiem nieźle mimo intensywnego dnia(!), ale już widać było że to jego kres (10,5h to i tak super wynik na mojej skórze), a dzisiaj malowałam się o godzinie 8, a o 16 wyglądał jeszcze super - zatem 8 godzin wytrzymuje bez zarzutu, potem się już powoli ściera.
Niestety może trochę brudzić ubrania.
Zdjęcia robione wczoraj około 5:30, także nie dziwcie się że wyglądam jak zombie :) Jak widać trochę mnie teraz niestety wysypało więc podkład miał trochę do ukrycia:
1) Zdjęcie kompletnie bez makijażu - tylko lekki krem, a potem tylko z Manhattan Powder Mat - żadnego pudru, nic kompletnie oprócz podkładu

3) Pełen makijaż "na szybko" - Manhattan Powder Mat + Puder Jadwiga + kuleczki brązujące z Avonu + kreska z kobaltowego cienia Hean + tusz Maybelline One by One + błyszczyk Essence stay with me 01

Cena podkładu: 26,99 zł w Rossmannie
Pojemność: 30 ml
Moim zdaniem świetnie kryje i matuje, jest trwały (dopiero po 8h zaczyna się ścierać, po 10h nadal wygląda nieźle), bardzo wydajny. Co do minusów można sobie nim zrobić maskę, może brudzić ubrania (kołnierzyki, szale), mały wybór odcieni. Wniosek jest prosty - jeśli nie macie problematycznej buzi - kupcie coś lżejszego lub używajcie go bardzo mało, żeby nie zrobić sobie maski :) Ale jeśli potrzebujecie mocnego krycia/matu - będziecie zadowolone! :)
Zobacz też:
Naprawdę ma dobre krycie i mat! A Ty jaka śliczna jesteś :)) I jakie cudowne masz rzęsy :)))
OdpowiedzUsuńBasia, więcej wiary w siebie! :) I spójrz na swój avatarek :) Zazdroszczę tych hipnotyzujących oczu :) Dobranoc :* :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale niestety najjaśniejszy odcień jest dla mnie za ciemny :( Inaczej byłby moim ideałem :)
OdpowiedzUsuńciekawy... muszę obczaić kolorki :)
OdpowiedzUsuńwygląda na dobry podkład, lubię taką konsystencję :)
OdpowiedzUsuńrevlon ma super kolor, też go kiedyś miałam, ale mnie zapychał. tego z manhattanu nie używałam.
OdpowiedzUsuńFantastyczne oczy i bardzo pięknie błyszczące włosy <3 śliczna jesteś :) A podkład całkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńWow, muszę go poszukać! Ale boję się, że byłby za ciemny :(
OdpowiedzUsuńHej, masz świetnego bloga, często i chętnie go czytam, chodź dopiero teraz komentuję :) Hmm. ciekawy podkład, super ma krycie, chyba go wypróbuję :) Chciałam cię tez poinformować, że dodałam twój blog, do zakładki u mnie najlepszych blogów [kosmetykowe-recenzje-4you.blog.spot.com]
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem krycia i efektu zdrowej cery :)
OdpowiedzUsuńświetna recenzja!! widać, że jest naprawdę dobry:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie w wolnym czasie:)
http://mesmerize87.blogspot.com/
Hej, zaglądam już do Ciebie od pewnego czasu, i chyba namowiłaś mnie na ten podkład, bo właśnie szukam jakiegoś dobrego krycia, choć niedawno kupiłam sobie podklady z evelline i z Sorai ale jak pisałam na swoim blogu (theagnes.blog.interia.pl) nie spełniły one mich oczekiwań i nie wiem co teraz zrobić... bo podkład z manhattanu sobie kupię na pewno, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper ;D widać, że naprawde jest dobry, co ja mówię genialny, świetny ;)
OdpowiedzUsuńmuszę się za nim rozejrzec ;)
pokazuj! :D
OdpowiedzUsuńw czasach licealnych to był mój ulubiony podkład, nie kupowałam żadnego innego ;)
OdpowiedzUsuńJest kapitalny!! :D Ja używam dream matte mousse od Maybelline i tez jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWOW naprawdę bardzo ładnie wygląda u Ciebie ten podkład!
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować. :)
Zostałaś otagowana, zapraszam do zabawy! :*
http://morenita-natural.blogspot.com/2012/03/tag-7-faktow-o-mnie.html
Świetnie kryje :D
OdpowiedzUsuńSama muszę spróbować.
Fajny blog
Zapraszam do siebie. Blog o fotografii
A ja zła na siebie jestem, bo kupiłam podkład z Manhattanu tylko ten ktyjący i powiem jedno - żenada! Żałuję, że nie kupiłam właśnie tego :(
OdpowiedzUsuńA co do szpilek - ja właśnie takie lubię :D
Tak, kocham ten puder!
OdpowiedzUsuńTo jest mój przyjaciel od lat!
tutaj dokonałam recenzji tego cudeńka
http://nkfn.pinger.pl/m/11044425/manhattan-powder-mat-make-up-nawet-diabel-kobiecie-zazdrosci-tego-jak-doskonale-potrafi-kusic :)
Zgadzam sie podkład jest genialny!! świetne krycie, niestety nie nadaje się dla mojej suchej skóry:( bardzo żałuję
OdpowiedzUsuńwidać, że bardzo dobrze kryje. Muszę wypróbować bo nic nie mogę znaleźć dobrego co ukryłoby moje piegi ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Udało mi się go kupić na promocji za 16 zl;D!
OdpowiedzUsuńciekawe jak się u mnie sprawdzi:)
Tak tak tak to moj podklad kocham go ale trosze zapycha przez ta parafine w skladzie
OdpowiedzUsuńWidzę na zdjęciach że nieźle matuje, ciekawy podkład:)
OdpowiedzUsuńKrycie super... ale nie lubię za bardzo takiej konsystencji - przy mojej skórze nie wygląda zbyt dobrze.
OdpowiedzUsuńkiedys kiedys go uzywalam i naprawde fajnie wygladal na twarzy no i matowil super wsumie nie wiem czemu odeszlam od neigo ale moze kiedys go zakupie spowrotem bo byl ok, fajnie wygladasz
OdpowiedzUsuńale krycie ! tego szukam . ;)
OdpowiedzUsuńMoja okropna cera jest idealnym przykładem dla osób szukających dobrego krycia :D :)
Usuńfajnie, że zaprezentowałaś Go na tak wielu zdjęciach no i dałaś porównanie "bez" i "z" fluidem :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że zaprezentowałaś Go na tak wielu zdjęciach no i dałaś porównanie "bez" i "z" fluidem :)
OdpowiedzUsuńten podkład był moim faworytem przez kilka dobrych lat :-) znalazłam zaś jego zastępcę, coś lżejszego. Maxfactor 3w1 facefinity. cuuudo!:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie świetnie kryje - zniknęły wszystkie niedoskonałości z Twojej twarzy. Uwielbiam kosmetyki tego typu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoja strona: La Roche.
szkoda, że zawiera parafinę, która może mnie pozatykać... :(
OdpowiedzUsuńPodkład jest naprawdę fantastyczny, kiedyś sama go używałam teraz zamieniłam go na podkład w kamieniu tej samej firmy jest tak samo skuteczny i nie daje uczucia maski :)
OdpowiedzUsuńManhattan Soft Compact Powder Natural look- mój odcień to Vanille 8
OdpowiedzUsuńMam jasną karnację i mase popękanych naczynek, najpierw nakładam krem z clinique i bazę, zapobiega to powstawaniu nowym naczynkom i łagodzi już powstałe dopiero potem na to właśnie ten puder w kamieniu- lepiej rozprowadzać go pędzelkiem(na gąbeczkę nakłada się go zbyt wiele i daje uczucie strasznej maski, a z pędzelka fantastycznie się rozprowadza) Kiedyś używałam tego w płynie, ale okazało się że w kamieniu jest wystarczający i o wiele lepiej się rozprowadza :)
Pozdrawiam ;*
dodatkowo twarz wygląda na świeższą i bardziej delikatną, makijaż nie rzuca się aż tak w oczy :)
Usuńja bym tego na twarz nie nalozyla przez mnostwo parafiny na samym poczatku skladu,.
OdpowiedzUsuńKoleżanka mi go polecała ale się nie skusiłam, a widzę, że krycie to ma świetne, czegoś takiego właśnie szukam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten fluid, świetnie kryje niedoskonałości, aczkolwiek minusem dla mnie jest dziwny zapach, odczucie sztuczności i szorstkości na twarzy i to, że można go stosować wyłącznie zimową porą ze względu na gęstość. Podobne działanie, a nawet lepsze ma podkład Rimmel Stay Matte
OdpowiedzUsuń