środa, 29 lutego 2012
Zużycia | luty 2012 | recenzja szamponu Alterra
Też tak macie, że jak się coś kończy, to nagle okazuje się, że kończy się wszystko? :) Tak też było w tym miesiącu, ufff trochę się tego nazbierało ale jest jeszcze kilka kosmetyków, które wykańczam ;) Niestety nie wszystkie zużyte kosmetyki doczekały się recenzji, także teraz będzie trochę notek z poniższymi produktami - myślę że dzięki temu opinie będą najbardziej wiarygodne :)
Co my tu mamy:
Szampon Garnier, olejek arganowy i żurawina - nie polecam
kupiłam ze względu na dobre odczucia w stosunku do odżywki z tej serii żurawinowej, szampon bardzo ładnie pachnie, ale plącze włosy, wzmaga ich przetłuszczanie (to go skreśla całkowicie!), a otwarcie jest kompletnym paznokciołamaczem, recenzja wkrótce :)
Płyn micelarny Bourjois - BARDZO polecam!
recenzowałam go bardzo dawno temu >>tutaj<< , nadal pozostaję przy opinii, że fantastycznie zmywa nawet wodoodporny makijaż, nie podrażnia oczu i wypada korzystnie cenowo (wielka butla za kilkanaście złotych) mimo że sama marka Bourjois może przerażać - na ogół ich produkty do tanich nie należą, moim zdaniem must have ;)
Żel do golenia Isana - teraz już nie polecam
dlaczego teraz już nie polecam? Kiedyś był hitem, tanim a bardzo dobrym żelem za grosze, teraz kosztuje już niemal 10 zł za 150 ml produktu... Znalazłam lepszy i wydajniejszy żel do golenia (Joanna Sensual) i do Isany już nie wrócę. Recenzja obu żeli wkrótce ;)
Szampon Alterra - recenzja niżej :)
Pomadka Nivea Pearl&Shine -
stara wersja, nową niedawno kupiłam ale jeszcze nie próbowałam ;) Nivea jak to nivea - nawilżanie leży, ale za to bardzo podobał mi się ten perłowy efekt na ustach.
Antyperspirant Rexona - polecam
bardzo dobrze się sprawdził, czułam się po nim zawsze świeżo, pachnie bardzo ładnie i intensywnie, jeżeli komuś się ten zapach nie spodoba to będzie cierpiał bo utrzymuje się długo :) kulka się nie zacina, generalnie wszystko ok :) Recenzja wkrótce ;)
Ziaja, mleczko ogórkowe - polecam
dopiero co recenzowane >>tutaj<<
Ziaja, odżywka intensywne nawilżanie - polecam
bardzo dobra odżywka za grosze, polecam się porozglądać bo można dostać za małe pieniądze (ok. 5 zł) - nawilża, ułatwia rozczesywanie, ładnie pachnie. Niedługo zrecenzuję wraz z odżywiającą ;)
_________________________________________________________________
Alterra, szampon do włosów matowych i zniszczonych "Morela i Pszenica"
KWC: >>klik<< 8x "Mój Hit"
Rossnet: >>klik<<
To moje drugie zużyte opakowanie tego szamponu, ma konsystencję żelowo-galaretowatą, jest przezoczysty, pod koniec trochę ciężko go wydobyć, ma bardzo ładny zapach - słodki od moreli i czuć w nim nutę zboża (charakterystyczny zapach dla wszystkich kosmetyków "ze zbożem" ;) )
Opakowanie z napisami po niemiecku (marka własna Rossmann), ale ma naklejkę z informacjami o produkcie po polsku - aż cud że przetrwała do końca, gdyż szampon wiele razy wpadł mi do wanny pełnej wody :) Zdecydowany plus za nakrętkę - jest płaska, więc można śmiało postawić szampon do góry nogami jak jest go już trochę mniej. Otwiera się łatwo, więc paznokci nie połamiemy :)
Szampon nie zawiera SLS - ogromny plus, jeden z nielicznych nie-dziecięcych szamponów bez SLS ;) Nie wypłukuje koloru farby - pod tym względem bardzo pasował zarówno mi, jak i mojej mamie. Delikatny, nie podrażnił mnie :) Niestety, bardzo plącze włosy i bez odżywki ani rusz. Oczyszczanie zaliczam do raczej średnich, często odczuwałam potrzebę dwukrotnego mycia włosów, a mimo to po spłukaniu były sianowate - czyli jakby oczyszczone aż za bardzo.. Cena raczej mnie nie zadowala - dość małe opakowanie 200 ml za 8,99 zł. Szampon jest niewydajny, nie pieni się mocno (lepiej niż dziecięce szampony bez SLS, ale gorzej niż inne drogeryjne szampony), więc trzeba było używać go trochę więcej, czasem dwukrotnie myć włosy... Wzmagał też u mnie przetłuszczanie włosów - niestety są bardzo kapryśne :(
Ogólnie raczej się po polubiliśmy... Ma swoje plusy, ale również minusy które go dyskwalifikują - np. właśnie wzmożone przetłuszczanie włosów i stosunek ceny do pojemności i wydajności... Ma jednak sporo pozytywnych opinii, dlatego myślę że jest wart wypróbowania bo na każde włosy może zadziałać inaczej ;)
Cena: 8,99 zł w Rossmannie (dostępny tylko tam)
Pojemność: 200 ml
Co my tu mamy:
Szampon Garnier, olejek arganowy i żurawina - nie polecam
kupiłam ze względu na dobre odczucia w stosunku do odżywki z tej serii żurawinowej, szampon bardzo ładnie pachnie, ale plącze włosy, wzmaga ich przetłuszczanie (to go skreśla całkowicie!), a otwarcie jest kompletnym paznokciołamaczem, recenzja wkrótce :)
Płyn micelarny Bourjois - BARDZO polecam!
recenzowałam go bardzo dawno temu >>tutaj<< , nadal pozostaję przy opinii, że fantastycznie zmywa nawet wodoodporny makijaż, nie podrażnia oczu i wypada korzystnie cenowo (wielka butla za kilkanaście złotych) mimo że sama marka Bourjois może przerażać - na ogół ich produkty do tanich nie należą, moim zdaniem must have ;)
Żel do golenia Isana - teraz już nie polecam
dlaczego teraz już nie polecam? Kiedyś był hitem, tanim a bardzo dobrym żelem za grosze, teraz kosztuje już niemal 10 zł za 150 ml produktu... Znalazłam lepszy i wydajniejszy żel do golenia (Joanna Sensual) i do Isany już nie wrócę. Recenzja obu żeli wkrótce ;)
Szampon Alterra - recenzja niżej :)
Pomadka Nivea Pearl&Shine -
stara wersja, nową niedawno kupiłam ale jeszcze nie próbowałam ;) Nivea jak to nivea - nawilżanie leży, ale za to bardzo podobał mi się ten perłowy efekt na ustach.
Antyperspirant Rexona - polecam
bardzo dobrze się sprawdził, czułam się po nim zawsze świeżo, pachnie bardzo ładnie i intensywnie, jeżeli komuś się ten zapach nie spodoba to będzie cierpiał bo utrzymuje się długo :) kulka się nie zacina, generalnie wszystko ok :) Recenzja wkrótce ;)
Ziaja, mleczko ogórkowe - polecam
dopiero co recenzowane >>tutaj<<
Ziaja, odżywka intensywne nawilżanie - polecam
bardzo dobra odżywka za grosze, polecam się porozglądać bo można dostać za małe pieniądze (ok. 5 zł) - nawilża, ułatwia rozczesywanie, ładnie pachnie. Niedługo zrecenzuję wraz z odżywiającą ;)
_________________________________________________________________
Alterra, szampon do włosów matowych i zniszczonych "Morela i Pszenica"
KWC: >>klik<< 8x "Mój Hit"
Rossnet: >>klik<<
To moje drugie zużyte opakowanie tego szamponu, ma konsystencję żelowo-galaretowatą, jest przezoczysty, pod koniec trochę ciężko go wydobyć, ma bardzo ładny zapach - słodki od moreli i czuć w nim nutę zboża (charakterystyczny zapach dla wszystkich kosmetyków "ze zbożem" ;) )
Opakowanie z napisami po niemiecku (marka własna Rossmann), ale ma naklejkę z informacjami o produkcie po polsku - aż cud że przetrwała do końca, gdyż szampon wiele razy wpadł mi do wanny pełnej wody :) Zdecydowany plus za nakrętkę - jest płaska, więc można śmiało postawić szampon do góry nogami jak jest go już trochę mniej. Otwiera się łatwo, więc paznokci nie połamiemy :)
Szampon nie zawiera SLS - ogromny plus, jeden z nielicznych nie-dziecięcych szamponów bez SLS ;) Nie wypłukuje koloru farby - pod tym względem bardzo pasował zarówno mi, jak i mojej mamie. Delikatny, nie podrażnił mnie :) Niestety, bardzo plącze włosy i bez odżywki ani rusz. Oczyszczanie zaliczam do raczej średnich, często odczuwałam potrzebę dwukrotnego mycia włosów, a mimo to po spłukaniu były sianowate - czyli jakby oczyszczone aż za bardzo.. Cena raczej mnie nie zadowala - dość małe opakowanie 200 ml za 8,99 zł. Szampon jest niewydajny, nie pieni się mocno (lepiej niż dziecięce szampony bez SLS, ale gorzej niż inne drogeryjne szampony), więc trzeba było używać go trochę więcej, czasem dwukrotnie myć włosy... Wzmagał też u mnie przetłuszczanie włosów - niestety są bardzo kapryśne :(
Ogólnie raczej się po polubiliśmy... Ma swoje plusy, ale również minusy które go dyskwalifikują - np. właśnie wzmożone przetłuszczanie włosów i stosunek ceny do pojemności i wydajności... Ma jednak sporo pozytywnych opinii, dlatego myślę że jest wart wypróbowania bo na każde włosy może zadziałać inaczej ;)
Cena: 8,99 zł w Rossmannie (dostępny tylko tam)
Pojemność: 200 ml