środa, 5 października 2011

Moje wszystkie kredki do oczu :)

Dzisiaj post o moich wszystkich kredkach do oczu ;)
Fakt, nie mam ich wiele, ale na co dzień wolę eyeliner, kredka jest dla mnie rozwiązaniem, gdy się bardzo spieszę i nie mam czasu na dokładny makijaż - mam dziwne wrażenie że bez kreski na powiece, nawet pomimo obecności tuszu, wyglądam jakbym dopiero wyszła z łóżka :)

Tak, wiem że są w opłakanym stanie :(

Z lampą błyskową

Światło dzienne :)
1) Kredka Naomi - czarna, zwykła do ostrzenia 
dostałam ją jako gratis do cieni do powiek Ruby Rose i teraz kompletnie nie wiem co z nią zrobić, bo jest tak nietrwała, że szok - czerń jest intensywna, ale wystarczy przejechać palcem i magicznie znika :D Odporność na ścieranie - 0% . odradzam!

2) Kredka Ruby Rose - czarna, wykręcana
tą akurat zakupiłam na allegro do innego zamówienia za jakąś śmieszną kwotę - 1-2 zł? Na pewno trwalsza od poprzedniczki, ale za to czerń... no właśnie, czy aby producent nie pomylił się z kolorem? Bardziej szara niż czarna ;) odradzam zdecydowanie, chociaż na allegro jakaś druga wersja tej kredki ma niezłe wzięcie, może jest lepsza?

3 - 6) Kredki Essence, Longlasting eye pencil - niebieska, czarna, fioletowa i różowa, wykręcane
moje absolutne miłości wśród kredek... Próbując zmyć wszystkie z dłoni wodą z mydłem - wszystkie zniknęły od razu oprócz Essence i Sensique, a więc faktycznie są "longlasting", mają dobrze nasycone kolory, jedyne co mogę im zarzucić, że są dość miękkie i chyba każda z nich mi się już złamała - moja rada: wysuwać jak najmniej :) Zdziwiłam się co do fioletowej, bo o ile na dłoni wygląda fioletowo, tak na powiece to jest bardziej taka hmmm śliwka, kolor bardzo jesienny, mimo to bardzo przypadł mi do gustu i używam chętnie - chociaż wolałam trochę inny. Różową trochę za słabo widać. Ale ogólnie baaardzo je lubię i szczerze polecam :) Jedyne co mnie wkurza, to że te naklejki na nasadkach się odklejają, brudzą, potem zostaje klej i to, jak widać, kiepsko się prezentuje

7) Kredka Sensique - zielona, zwykła do ostrzenia 
kiedyś znalazłam ją w koszyczku wyprzedażowym Natury za 0,99 zł... Żal było nie wziąć :) Jej jedynym mankamentem był fakt, że była ułamana, wystarczyło naostrzyć i znowu jak nowa ;) Bardzo fajna - dość długo się trzyma, łatwo namalować kreskę :) Chociaż bardziej lubię Essence ;) Ogólnie jest ok

8) Yves Rocher, Luminelle - czarna, zwykła do ostrzenia
tak, zdaję sobie sprawę, że ta kredka zdecydowanie nie przypomina już oryginału :) A to wszystko przez to, że długi czas spędziła w kosmetyczce, gdzie się całkowicie wytarła, dlatego tak kiepsko wygląda. Ogólnie jest baaardzo miękka i czerń jest zdecydowanie głęboka, na swatchu tego nie widać bo przydaloby się już ją naostrzyć ;) Moja mama używała jej długi czas, a ja jej podkradałam - potem kupiłam sobie swoją. Uwielbiałam ją do momentu kupienia Essence, wtedy zobaczyłam, że mogę sporo zarzucić jej trwałości. Niestety, łatwo się rozmazuje i nie należy do najtrwalszych. Ale na pewno będę ją miło wspominać, nie kupię ponownie.

9) Miss sporty - brązowa, zwykła do ostrzenia
Jest naprawdę w porządku :) Jeżeli nie będziemy trzeć oka, utrzyma się większość dnia bez problemu ;) W sumie nie mam jej nic do zarzucenia, kupiłam kiedyś w zestawie czarna + brązowa za bodajże 6 zł (ale to było daaaaaaaawno temu). Chętnie maluję nią kreskę, gdy nie chcę mieć całkowicie "czarnego", wyraźnego oka, po prostu je jakos podkreślić. Tą czarną mam u TŻ i też czasami używam.  Ogólnie jest ok :)


Essence Makijaż oczu Miss sporty Naomi Ruby Rose Sensique Yves Rocher

Dziękuję za odwiedziny! :)

Jeżeli podoba Ci się tutaj - polub mnie na Facebooku oraz Instagramie,
będzie mi bardzo miło, a Ty nie przegapisz żadnych nowości! :)



11 komentarzy:

  1. mintelegance896 października 2011 09:02

    ja mam trzy kredki do oczu i wszystkie czarne :P
    o nie przepraszam, ostatnio kupiłam sobie jeszcze brązową, ale ani razu z niej nie skorzystałam:P

    OdpowiedzUsuń
  2. bloGosia6 października 2011 09:24

    Różowa i zielona prezentują się pięknie! Fioletowa w sumie też! Niedawno oglądałam kredki z Essence, ale nie zdecydowałam się na żadną, bo bałam się, że mimo wszystko będą mi się mazać na oku. Może niesłusznie tak szybko się poddałam? Naprawię to przy najbliższej okazji :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Basia82126 października 2011 10:08

    Kredeczki o numerkach 3,5,7 wpadły mi w oko, zwłaszcza fioletowa;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Natallie6 października 2011 12:10

    Ja mam tylko 4 kredki: brązową, dwie czarne i niebieską :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ...N's Life...6 października 2011 14:00

    fajna kolekcja :) ja również jak poprzedniczki mam zaledwie kilka kredek - 2 czarne i brązową :)
    Bardzo fajny blog - od dziś obserwuję publicznie :)
    P.S zapraszam do siebie :D !
    Pozdrawiam
    N.

    OdpowiedzUsuń
  6. zoila6 października 2011 14:28

    Z tych kredek miałam tylko te z firmy Essence- bardzo je lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. PureMorning6 października 2011 20:51

    Fajny jest ten fioletowy i różowy kolor :))

    OdpowiedzUsuń
  8. przystankowa7 października 2011 10:43

    Zapowiada się ciekawie!

    Może poobserwujemy się wzajemnie? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mrappaa8 października 2011 00:31

    Ja przeważnie używam eyelinera ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. One_LoVe9 października 2011 19:08

    kredki z essence są moimi faworytami, uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mila6 grudnia 2015 09:39

    ja ostatnio poszukuje nowej ,trwalej kredki rozsądnej cenie i sporo osób poleca mi Essence muszę w końcu spróbować :)

    OdpowiedzUsuń