smakują obłędnie, ale nie mają tego okrągłego wafelka w środku jak oryginalne, a tak ogólnie pyyyyychaaaa
Do wykonania użyłam:
200 g wiórków kokosowych (radzę Wam kupić więcej!!! później opiszę czemu)
1 kostkę margaryny "Kasia" (250g) , niektórzy robią ze zwykłym masłem i na ogół podają ilość 3/4 kostki więc zróbcie jak uważacie za słuszne bo i tak masa wychodzi bardzo mokra i kleista więc jak użyjemy mniej to też będzie ok :)
200 g cukru (to jest około 17 łyżek stołowych - tyle dałam), jeśli macie to polecam ten bardzo drobny, nie zwykłe kryształki, ale ja robiłam z tego zwykłego i też wyszło
125 ml wody (to jest około pół szklanki)
250 g mleka w proszku - miałam zagwozdkę w sklepie pomiędzy granulowanym a takim bardzo miałkim firmy Łaciate i kupiłam to drugie, żeby się lepiej rozpuściło
2 wafle tortowe - takie najzwyklejsze na świecie
migdały - ja kupiłam takie 2 małe paczuszki po 100 g i sporo mi zostało więc możliwe że jedna wystarczy
Wodę należy zagotować i rozpuścić w niej dokładnie cały cukier, w czasie kiedy będzie stygnąć do dużej miski wrzucałam (kolejność przypadkowa): 100g wiórków kokosowych (połowę z tego co mamy!),masło lub margarynę Kasia - ilość wg uznania tak jak pisałam wyżej w składnikach (ważne żeby nie była prosto z lodówki, tylko taka dość miękka), mleko w proszku (250g czyli wszystko co mamy) i baaaardzo drobno pokruszone wafle - im drobniej tym lepiej. W tym czasie woda z cukrem trochę wystygła i też dodałam do miski. Dokłaaaaadnie zmieszałam mikserem tworząc puszystą masę - podobno można też utrzeć taką "pałką", ale będzie z tym więcej zachodu. Po dokładnym połączeniu składników miskę przykryłam folią spożywczą i odstawiłam do lodówki na godzinę, aż masa stężeje. W tym czasie sparzyłam migdały wrzątkiem (trzymałam ok. 10 minut), po czym obrałam ze skórki - wtedy bardzo łatwo odchodzi. Gdy już wyjmiemy masę z lodówki, należy uformować na dłoni kuleczki pożądanej wielkości, włożyć do środka migdał, po czym obtoczyć w pozostałych nam wiórkach kokosowych (wsypcie je sobie na jakiś głębszy talerz, do miski lub na półmisek) no i wyłożyć kulki na jakiś talerz, półmisek, tacę, cokolwiek...
Same po przyrządzeniu kilku kulek przekonacie się, jaka technika formowania będzie wam pasować !
Jak już zrobicie wszystkie kulki, odstawcie je np. na noc do lodówki, ja wstawiłam na chwilę do zamrażalnika bo nie mogłam już wytrzymać, chciałam spróbować jak najprędzej ;D Gdy już stwardnieją - są gotowe do jedzenia :)
Nie przerażajcie się, że masa jest bardzo kleista, po obtoczeniu w wiórkach zachowa swój kształt, a gdy kulki już poleżą trochę w lodówce to będą takie właśnie "zbite", a nie pływające ;)
Za wszystkie składniki zapłaciłam 28 zł z groszami, przy czym zostało mi sporo migdałów (pewnie jedna mała paczka - 5 zł) i połowa paczki mleka w proszku (bo kupiłam 500g za prawie 10 zł, podczas gdy potrzebujemy tylko 250 g). Więc gdyby tak to wyliczyć dokładnie, zapłacimy około 18 zł. A gdybym pojechała do Auchan do strefy "na wagę", pewnie wyszłoby jeszcze mniej :)
Polecam kupić więcej wiórek, gdyż... mi zabrakło :( musiałam posiekać migdały i około 10 kulek obtoczyć w nich, żeby masa się nie zmarnowała... Najlepiej kupcie tak z 300g, najbezpieczniejsza opcja ;)
Kulek wyszło mi około 60 i gwarantuję, że są wyśmienite!
Powodzenia i smacznego! :)
Mmm, wyglądają znakomicie!
OdpowiedzUsuńMniaaaaaaaaam. Muszę się szarpnąć na zrobienie czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńkocham Rafaello !!
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować kiedyś ten przepis :D
pyszności:)
OdpowiedzUsuńMmm.. Uwielbiam Rafaello.. nie omieszkam wypróbować..
OdpowiedzUsuńmmm wyglądają nieziemko ! wręcz anielsko :D:) pycha
OdpowiedzUsuńwow! muszę to zrobić ;p
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńO kurczę - ledwo weszłam i już dostałam ślinotoku! Wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
(Aguu z Wizażu, może kojarzysz :-))
Ależ się głodna zrobiłam :-) zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńMniaaaaaaaam
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś Basiu :) Chętnie wypróbuje tego przepisu :)
OdpowiedzUsuńMoja mama je robi. Pychota! :)
OdpowiedzUsuńojej, muszę to zrobić! :D ja znalazłam jeszcze przepis na batoniki a la Bounty, i mam zamiar go jutro przetestować :)
OdpowiedzUsuńnapewno pyszne:) gdybym tylko lubiała kokos;)!!
OdpowiedzUsuńja przeglądałam spryciarze.pl, zauwazyłam linka i oszalałam :) Nawet nie wiedziałam, że można je zrobić samemu :)
OdpowiedzUsuń+ obserwuję :)
Oho, chyba w weekend się za to zabiorę! :)
OdpowiedzUsuńależ pyszności. Chciałabym spróbować, ale nie mogę cukru- uczulenie :/
OdpowiedzUsuńDzięki za tag, ale w sumie nie bawię się w to - jestem zbyt leniwa :D
No to mam plan na weekend. Zrobić domowe Rafaello! :D
OdpowiedzUsuńmuszę to wypróbować bo zrobiłaś mi straszną ochotę ;)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie spróbować, mimo że jestem na diecie ;))
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam. Ja muszę polegać na tym kupionym, bo nie potrafię ani trochę gotować. ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://bklaudia13.blogspot.com/
uwielbiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńPychaaa! Uwielbiam Rafaello;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://littlepixy24.blogspot.com/
ale apetyczne :)
OdpowiedzUsuńmmm. ale bym zjadła coś takiego!! :)
OdpowiedzUsuń