
POJEMNOŚĆ: 250 ml
Używam tego balsamu już od dawna i uważam, że jest jednym z najlepszych w tej kategorii, a przynajmniej najlepszym z dotychczas stosowanych przeze mnie. Używałam już Dove, Johnson's, Garnier i Nivea, ale zawsze efektem była "pomarańczowa" opalenizna, smugi, nierównomierne schodzenie, a co najgorsze... potworny smrodek.
Kupiłam go, skuszona fantastycznymi opiniami na KWC i całkowicie się z nimi zgadzam ;) Opalenizna jest delikatna, równomierna i wygląda naturalnie.
Wcale się nie staram dokładnie smarować, a i tak nie mam żadnych smug, efekty są już widoczne po 2-3 zastosowaniu. Pachnie przyjemnie, kawą, a charakterystyczny smrodek jest ledwo wyczuwalny (ujawnia się dopiero po jakimś czasie) i szybko się ulatnia - ogromny plus!!
Nie wysusza skóry, jak inne tego typu produkty. Konsystencję ma dość rzadką, można się przyzwyczaić, przynajmniej mamy pewność, że zużyjemy cały kosmetyk do końca bez konieczności rozcinania opakowania. Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do tego, że trochę smuży podczas rozsmarowywania (na biało), ale trzeba opracować technikę odpowiednią dla skóry - u mnie sprawdza się wsmarowywanie, a potem wklepywanie. Nie brudzi ubrań (oczywiście należy odczekać chwilę do wchłonięcia). W kategorii balsamów brązujących jest jedynym, którego planuję kupić ponownie w przyszłości. Dostępny w wielu drogeriach.
Wcale się nie staram dokładnie smarować, a i tak nie mam żadnych smug, efekty są już widoczne po 2-3 zastosowaniu. Pachnie przyjemnie, kawą, a charakterystyczny smrodek jest ledwo wyczuwalny (ujawnia się dopiero po jakimś czasie) i szybko się ulatnia - ogromny plus!!

PODSUMOWANIE: Równomierna, naturalna opalenizna bez smug, nie wysusza skóry, ładnie pachnie, nie brudzi ubrań. POLECAM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz